sobota, 16 listopada 2013

złamane serce i pijane telefony - rozdział XII

Harry i ja szliśmy korytarzem Liceum South Pacific, nasze dłoń splecione, a my się śmialiśmy. Cała szkoła wie, ze Harry i ja oficjalnie chodzimy, a spojrzenia ciągle na nas lądowały.
Nie byłam pewna, dlaczego nas obserwują… może oczekują, że Harry spieprzy sprawę i mnie zdradzi. Albo czekają na to, że wkurzy się na mnie za bycie rozpieszczonym bachorem. Kto wie?
Ale to dla mnie nie ma znaczenia, najwidoczniej dla Harry’ego również, bo nie mógłby bardziej lać na zdanie innych. Tak długo jak będę szczęśliwa, on będzie szczęśliwy. Przynajmniej to powtarzał mi każdego dnia.
Od Festiwalu minęło 7 dni i wciąż mieszkałam z Harrym. To był jeden z najlepszych tygodni w moim życiu. W ciągu trzech tygodni zbliżyłam się do Harry’ego bardziej niż do Douga w czasie całego naszego związku.
- Idziesz dziś do Sierry? – Harry zapytał, kiedy wyszliśmy ze szkoły na parking, ignorując fakt, że wszyscy na nas patrzą. Skinęłam, a on otworzył samochód, nasze ręce się od siebie oderwały się, żebyśmy mogli wsiąść.
Obserwowałam, jak jego wysoka figura wsiada do jego samochodu. Zaoferowałam, że możemy używać mojego samochodu, jeśli chce. Był większy, i cóż… ładniejszy. Ale Harry pokręcił głową. Lubił swój styl życia, chciał być z niego dumny.
- Mhm. – zabrzęczałam, dłoń Harry’ego ponownie chwyciła moją, kiedy odpalił samochód, druga spoczywała na kierownicy - Idziemy na sushi, a potem zostaniemy w jej domku nad jeziorem przez kilka godzin.
- Sushi? – twarz Harry’ego skrzywiła się zniesmaczona, na co przewróciłam oczami.
- Nigdy nawet tego nie jadłeś. – Harry spojrzał na mnie bokiem, jego oczy były wyzywające - Nie powinieneś oceniać czegoś, czego nie próbowałeś.
- Wierzę w to.- Harry powiedział, unosząc delikatnie brwi, na co się zarumieniłam.
- Nie mówiłam o mnie, ty zboczeńcu. – odpowiedziałam, co wprawiło Harry’ego w śmiech. Po chwili ciszy, Harry jechał przed siebie i znów na mnie spojrzał.
- Cóż, nie jest tak, że naprawdę cię spróbowałem… spróbowałem? – jego głos był niebezpiecznie niski i poczułam, jak na moje policzki wkrada się rumieniec. Przez uścisk Harry’ego sprawiał, że czułam się beztroska, szalona, zawsze to ze mną robił.
- Jeśli nawiązujesz do seksu, to nie. – powiedziałam sztywno, głos Harry’ego był pełen pożądania, przez co się denerwowałam.
- Do niczego nie nawiązuję, naprawdę. – Harry odpowiedział, skręcając w swoją ulicę. Pozostałam cicho, kiedy parkował samochód na małym, pustym podjeździe. Anne była w pracy, a Matt i Sam u znajomych.
Chciałam otworzyć drzwi, ale próbowałam bez skutku, bo były zamknięte. Popatrzyłam na Harry’ego, a jego oczy powędrowały na mnie. Mały uśmiech pojawił się na jego twarzy, kiedy przechylił głowę na bok.
- Czy ktoś cię kiedyś dotykał? – zapytał. Jego głos był skrzypiący i brzmiał jak czysty seks.
- Ja-co? – zapytałam, gubiąc się we własnych słowach.
 Potraktuję to jako nie. – Harry zaśmiał się powoli, jego oczy szukały na mojej twarzy potwierdzenia.
- Harry, przestań. – odpowiedziałam zirytowanym głosem. Delikatnie schyliłam głowę, tak że moje blond włosy robiły za ścianę między mną, a Harrym i ukrywały moje zaróżowione policzki.
- Hej... – głos Harry’ego był głośny i silny - Nie wstydź się mnie. Nigdy.
Dłoń Harry’ego powędrowała po mojej ręce w górę i założyła mi włosy za ucho. Podniosłam oczy, by na niego spojrzeć. Jego twarz była skoncentrowana, patrzyła na mnie.
Pochylił się do przodu, jego usta przejechały po mojej szyi, delikatnie mnie całując. Zgryzłam wargę. Harry i ja nie byliśmy ze sobą za bardzo, w sensie fizycznym. Szczerze, tylko się całowaliśmy. Dużo. Nasze dłonie wędrowały, ale tylko po ubraniach.
Harry uniósł moje włosy z prawej strony twarzy i umiejscowił je po lewej, żeby mieć większy dostęp do mojej szyi. Jego loki łaskotały moje policzki, kiedy jego pocałunki na mojej szyi zaczęły się robić mocniejsze i bardziej napierające.
Po kilku sekundach usta Harry’ego zatrzasnęły się na miejscu, gdzie moja szyja łączy się  ze szczęką, a mnie zaparło dech. Zassał szorstko, przez co ciche jęki opuściły moje usta.
- Harry… – po następnych kilku sekundach, Harry przestał i odchylił się, dmuchając delikatnie na nową malinkę, na co zacisnęłam zęby.
- Teraz masz swoją pierwszą malinkę. - Harry powiedział, przyciskając swoje usta do moich, jego język pisał na moich ustach - To dobrze, że nikt wcześniej cię nie dotykał.
Uniosłam brwi, zmieszana faktem, że moja niewinność jest dobrą rzeczą.
- Bo musiałbym znaleźć i pobić każdego, kto kiedykolwiek cię dotknął. – powiedział, posyłając mi mały uśmiech, zanim otworzył drzwi.
Ponownie się zarumieniłam, wzięłam torbę i zatrzasnęłam drzwi. Harry potrafił sprawić, że ktoś się zarumieni przez proste zdanie. Jego dominacja sprawiała, że drżę, i kochałam to. Zazwyczaj.
Otworzył drzwi frontowe, jego oczy znów na mnie spojrzały i powędrowały na moją szyję, na jego usta wszedł uśmieszek. Przewróciłam oczami i przeszłam obok niego w stronę pokoju, a on poszedł za mną.
Upuściłam torbę na podłogę i usiadłam na krawędzi jego pościelonego łóżka. Robiłam to każdego ranka.
- Jeśli jesteś gotowa na następny krok, mogę zacząć cię uczyć teraz. – Harry drażnił się ze mną, pochylając się na łóżku tak, że jego twarz była kilka centymetrów od mojej. Zgryzłam wargę, przyciskając usta do jego wydętych warg.
- Może następnym razem nauczycielu, muszę się przygotować. Wychodzę za godzinę, a jeszcze się nie spakowałam. – uśmiechnęłam się. Harry zaburczał. Próbował mnie namówić, żebym tam nie szła przez cały tydzień.
- Nie chcę spać sam. – wymamrotał w moje usta. Pochyliłam się do tyłu tak, że moje plecy były na łóżku, moje stopy zwisały z krawędzi. Łokcie Harry’ego, na których się wspierał, były po obu stronach mojej głowy, więc jego ciało było symetryczne do mojego.
- Spałeś sam całe życie, oprócz ostatnich trzech tygodni. – zaśmiałam się - I spałeś kilka nocy na podłodze, kiedy twoja mama była w domu. – dodałam, unosząc brwi.
- Tak, zasypiam na podłodze, ale i tak koło trzeciej nad ranem ląduję obok ciebie. – Harry uśmiechnął się. Skinęłam, podnosząc dłoń, by zmierzwić jego włosy.
- Tak, jak to się dzieje? – zapytałam z ciekawością - Zasypiam sama na dużym łóżku z tobą na podłodze obok niego, a kiedy się budzę trzymasz mnie w śmiertelnym uścisku na krawędzi łóżka.
To była prawda. Harry i ja czasami razem zasypialiśmy, ale kiedy w domu była jego mama i bracia, Harry spał na podłodze zaraz obok łóżka. Ale i tak budziłam się w jego ramionach, nasze nogi były zaplatane, jego ciało było jedynym ciepłem jakiego potrzebowałam.
Harry wzruszył ramionami, uśmiechając się powoli. Złożył na moich ustach krótki pocałunek.
- Nie masz pojęcia, jak ciężko jest mi obserwować, jak sama śpisz w łóżku, kiedy ja leżę na podłodze i cię nie dotykam. Przez chwilę trzymam ręce przy sobie, ale około drugiej lub trzeciej zazwyczaj wstają i kładę się z tobą półprzytomny.
- Cóż, to tylko jedna noc, poradzisz sobie. – uśmiechnęłam się - Idziesz do Nialla na imprezę?
- Tak. – Harry odpowiedział - Ale z Niallem, Lou, Zaynem i Liamem nie śpi się tak fajnie jak z tobą.
Zaśmiałam się - Wrócę jutro wieczorem. Baw się dobrze. Chłopcy tęsknią za tobą i nie chcę, żeby myśleli, że odbieram im przyjaciela.
Harry westchnął głośno i przywalił moje ciało swoim. Zajęczałam.
- Harry, nie mogę oddychać, jesteś za ciężki. – zaskomlałam. Zaśmiał się i przekręcił, chwytając moją talię tak, że teraz ja leżałam na nim.
Pocałowałam go w kącik ust. Zamknął oczy i ściągnął swoje różowe usta, cicho prosząc o pocałunek. Zaśmiałam się i powoli go pocałowałam.
- Przestań mnie rozpraszać. – powiedziałam nagle i usiadłam - Muszę się przygotować!
Harry zajęczał sfrustrowany i niechętnie puścił moją talię, a ja przygotowałam się na piątkowy wieczór ze Sierrą.

*Punkt widzenia Harry’ego*

- Hej, kochanie. – powiedziałem powoli do telefonu. Która to była wiadomość? Straciłem rachubę - Jestem totalnie wstawiony. Tęsknie za tobą. Wiesz, ze jak wypijesz dwie kolejki przed piątą, będziesz cholernie pijana jak o czwartej? Mam na myśli… czekaj, to było źle. Myślałem o ósmej. Lub dziewiątej. Właściwie nie pamiętam. – już zapomniałem, o czym mówiłem.
- Mam nadzieje, że nie jesteście w domku z jakimiś facetami. – powiedziałem, myśląc na głos. Bałem się, ze Scarlet zostawi mnie dla jakiegoś bogatego gościa. Wiedziałem, ze nie jestem nawet w połowie tak dobry jak ona na to zasługuje - Tylko żartuję. Ale naprawdę cholernie za tobą tęsknię. Chciałbym, żebyś była tu ze mną. – nagle czułem się bardzo smutny.
Ktoś wyrwał mi telefon, rozłączając się.
- Haz, który to raz? Piąty? Może Scarlet cię lubi, ale nie będzie lubiła pięciu wiadomości, w którym pijanym głosem mówisz jak bardzo za nim tęsknisz.
Przewróciłem oczami.
- I pewnie śpi, jest trzecia w nocy. – Lou dodał. Naprawdę było tak późno? Muzyka była głośna i ludzie zachowywali się jakby była dziesiąta. Tańczyli i śmiali się i pili, jakby nie było jutra.
To była dobra noc. Tęskniłem za chłopakami. Ale bawienie się z innymi dziewczynami ze szkoły nie było takie, jak pamiętałem. Chodziły za mną i próbowały siadać mi na kolanach całą noc.
Najpierw myślałem, że ciężko będzie mi się oprzeć, bo nigdy nie musiałem tego robić, ale nie mogłem się bardziej mylić. Tak szybko jak zobaczyłem dziewczynę, natychmiastowo myślałem o Scar. I o tym, jak bardzo za nią tęskniłem. I nie miałem żadnego problemu ze spławianiem dziewczyn.
Ale teraz byłem zmęczony i czułem się niezdrowo. Chciałem iść do domu.
- Muszę wrócić do domu. – wymamrotałem. Siedziałem twardo na krześle. Moja głowa bolała naprawdę cholernie.
- Haz jesteś naprawdę najebany. Nie możesz jechać pijany - Louis powiedział, kręcąc głową. Westchnąłem cicho.
- Podwiozę go do domu. – cukrowy głos odezwał się za nami. Odwróciłem się i zobaczyłem Brittany. Jej ciemne włosy spływały po jej odsłoniętym dekolcie do jej pępka. Miała na sobie krótkie szorty i bokserkę, które były o trzy rozmiary za małe.
- Jesteś pewna, Brit? Zazwyczaj zostaje u mnie, ale nie wygląda za dobrze. Może być chory. – Louis powiedział, patrząc na mnie. Położyłem głowę na dłoni. Czułem się oszołomiony.
- Oczywiście! Wypiłam tylko dwa drinki, więc jest dobrze. – odpowiedziała. Wstałem powoli i poszedłem za nią, po tym jak Louis poklepał mnie po plecach.
- Poczuj się lepiej stary, ja i chłopcy zobaczymy jutro co u ciebie i odstawimy twoją furę. – skinąłem i podążyłem za Brittany do samochodu.
- Wsiadaj. – uśmiechnęła się, otwierając drzwi. Jakoś udało mi się wejść. Muszę się położyć.
Droga do mojego domu wydawała się być wiecznością. Czułem się ogłuszony. Tylko patrzyłem za okno. Sięgnąłem do telefonu, żeby zobaczyć czy Scarlet mi odpisała, ale zdałem sobie sprawę, że Louis nie oddał mi telefonu. Kurwa.
-Jesteśmy. – Brittany powiedziała, uśmiechając się do mnie. Skinąłem, ściągając włosy z twarzy.
- Dzięki za podwózkę. – powiedziałem cienko, wychodząc. Przechyliłem się na lewo i wtedy poczułem rękę na moim pasie.
- Pozwól mi pomóc ci wejść do środka. – odpowiedziała, uśmiechając się do mnie. Wiedziałem, że to pewnie nie najlepszy pomysł, ale miałem mgliste myśli i tylko skinąłem.
Niedługo poczułem, że moje ciało pada na materac. Było mi tak dobrze. Widziałem, jak Brittany stoi nade mną.
- Harry…
- Hm. – wymamrotałem. Moje oczy się zamknęły, a ja byłem półżywy. Mój ból głowy odchodził z każdą sekundą.
- Nie czuję się dobrze. Mogę tu zostać na noc?
Wymamrotałem ‘tak’, zanim zapadłem w głęboki sen.

*Punkt widzenia Scarlet*

- Przepraszam, że zostawiam cię tak szybko. – Sierra powiedziała dziesiąty raz, kiedy skręciłyśmy w osiedle Harry’ego - Powiedziałam rodzicom, że nie będzie mnie w domu do wieczora, ale zgaduje, że po prostu zdecydowali, że muszę być niańką o dziesiątej rano.
- W porządku, Sierra! Harry będzie szczęśliwy, że jestem w domu dziesięć godzin wcześniej. -  zaśmiałam się. Obudziłam się i odsłuchałam jego pijane wiadomości, które wywołały u mnie śmiech. Byłam szczęśliwa, że bawił się dobrze z chłopakami, ale o mnie nie zapomniał.
- To jego dom, prawda? – Sierra zapytała, zatrzymując się pod mały domem. Skinęłam, patrząc z ciekawością na srebrny samochód na podjeździe.
- Zastanawiam się, czyj to samochód. Jego samochodu nawet tu nie ma. Musiał nocować u Nialla. – wzruszyłam ramionami - Dzięki za podwiezienie, Si. Dobrze się wczoraj bawiłam.
- Ja też! Zadzwoń do mnie jutro, ok? – skinęłam i wzięłam moją walizkę. Przeszłam obok mojego samochodu i otworzyłam drzwi wejściowe kluczem, który dała mi Anne.
Zostawiłam walizkę w korytarzu i zamarzłam, kiedy minęłam kuchnię.
- O hej, Scarlet!
Patrzyłam przed siebie, gdzie stała Brittany. Patrzyłam na jej długie na kilometr, opalone nogi, które wystawały spod dużej koszulki Harry’ego, którą na sobie miała. Jej ciemne włosy, które były przedłużone, niechlujnie spadały jej na plecy. Jej makijaż był rozmazany.
- Cze-cześć. – wydusiłam z siebie. Okropnie się bałam. Nie… Nie ma opcji. Harry nie mógł mnie zdradzić.
Ale tu była Brittany, dziewczyna, która spała z Harrym masę razy, zanim mnie poznał. Miała na sobie jego koszulkę. I wiedziałam, że był wczoraj pijany.
- Gdzie jest Harry? – zapytałam cicho. Posłała mi wielki uśmiech, z którego się cieszyła.
- W łóżku.
Zgryzłam wargę i poszłam do jego pokoju. Leżał na brzuchu, kołdra przykrywała jego ciało z wyjątkiem loków i kawałka twarzy. Popatrzyłam obok niego i poczułam jak łamie się moje serce, kiedy zobaczyłam, że poduszki są porozrzucane, więc było oczywiste, że ktoś z nim spał.
Cóż, nie ktoś, Brittany.
Poczułam jak oczy zaczynają mi zachodzić łzami. Zabrałam kilka moich rzeczy, które były na jego szafce i w jego łazience, zostawiając połowę moich ubrań leżących w jego pokoju.
Przeszłam korytarzem, ominęłam Brittany, zabierając moją walizkę i biegnąc do samochodu. Wrzuciłam wszystko na tylne siedzenie i odpaliłam samochód, wyjeżdżając z podjazdu i z tego sąsiedztwa.
I pojechałam tam, skąd przyszłam.
Do domu.
~~

- Dobrze mieć cię w domu, kochanie. – mama powiedziała, przyciskając mnie do niej ciasno. Skinęłam drętwo i posłałam jej uśmiech. Nie byłam w stanie płakać.
Byłam w domu od 10 minut i powiedziałam rodzicom, jak bardzo za nimi tęskniłam i że zdecydowałam, że wrócę do domu. Nie mogli się dowiedzieć, że to dlatego, że Harry mnie zdradził.
- Tęskniłam za wami. – odpowiedziałam. Mój ojciec patrzył na mnie z radością, tak jak mama.
Oboje byli wystrojeni, jakby mieli iść na jakieś spotkanie i złapałam ich na czas.
- Scarlet… twoja matka i ja rozmawialiśmy. – mój ojciec zaczął, posyłając mi mały uśmiech.
- I chcę cię przeprosić za bycie dla ciebie takim surowym trzy tygodnie temu. – patrzyłam zaskoczona na ojca. Nigdy nie przepraszał.
- Rozmawialiśmy i rozumiemy dlaczego zrobiłaś to, co zrobiłaś. – kontynuował. Uniosłam brwi - Chciałaś to zrobić, żeby odsunąć się od rozpraszaczy i starych znajomych. Żebyś mogła skupić się na ocenach. I jesteśmy bardzo szczęśliwi, że stawiasz oceny ponad wszystko.
Skinęłam szybko, akceptując wymówkę. To było takie kłamstwo, ale jeśli dzięki temu zostanę w South Pacific, będę to kontynuować.
- Więc ja i twoja matka pozwolimy ci zostać w Liceum South Pacific. – skończył. Poczułam, jak moje oczy się rozszerzają.
- Naprawdę? – zapytałam, niedowierzając.
- Tak. – moja matka skinęła - Ale pod jednym warunkiem. – czekałam, aż skończy - Wciąż musisz chodzić z nami na obiady biznesowe, jak rodzina, bez narzekania.
- Zgoda. – powiedziałam natychmiastowo.
- Ah, idealnie. – moja matka powiedziała z dumą - Coroczny bal charytatywny jest za tydzień i to największe wydarzenie roku. Możemy iść na zakupy po sukienkę i wszystko!
Pokiwałam, posyłając mojej mamie krótki uśmiech. Miała z tych rzeczy taką radość.
- Dobrze mieć cię w domu Scarlet.  - mój tata powiedział, całując mnie w czoło - Tu należysz. Ale mama i ja musimy iść.
- Oh, okay. – powiedziałam, kiwając - Do zobaczenia wieczorem.
- Pa kochanie.  – mama dodała, całując mnie w policzek jej czerwonymi ustami i wychodząc z pokoju. Usłyszałam, jak otwiera się i zamyka garaż i poczułam w domu ciszę.
I wtedy uderzyły mnie uczucia.
Oczy wypłynęły z moich oczu. Upadłam na moje wielkie łóżko. Moje serce bolało i czułam się samotna. Nigdy nie czułam się w domu tak… obco.
Chciałam być u Harry’ego z jego braćmi i Anne. Chciałam, żeby przyszła i powiedziała, że kolacja jest gotowa, więc możemy zjeść razem i opowiadać historie. Chciałam zasnąć, czekając aż Harry wstanie i położy się obok mnie. Chciałam, żeby Matt żartował o tym, jak ja i Harry jesteśmy wnerwiający. Chciałam, żeby Sam zapytał mnie, czy obejrzę z nim film.
Poczułam jak mój iPhone wibruje w kieszeni i spojrzałam na niego. Miałam ponad 10 nieodebranych połączeń w ciągu 5 minut, nie wspominając 23 smsów. I wszystkie były od Harry’ego.
Westchnęłam, wyłączając telefon i rzucając go na podłogę, obserwując jak wsuwa się pod szafkę. Przykryłam się kocem.
Byłam znowu w domu. Ale tęskniłam za miejscem, które było moim domem przez ostatnie trzy tygodnie.
_______________________
tłumaczone przez: @nancy_thewizard

aw, a było tak słodko i w ogóle. brittany głupia idiotka:(:(

oki podwyższamy stawkę;) jak wam dobrze pójdzie, to 13((w którym może się stać to, na co tyle czekacie)) będzie wieczorem we wtorek

55 komentarzy - rozdział XIII





papatki

@nancy_thewizard & @creepses

81 komentarzy:

  1. :O O.o DLACZEGO? ;c ale oni będą razem ;c jestem załamana ;ccc

    OdpowiedzUsuń
  2. no nieeee! ;cc
    ale na pewno bd razem <3
    świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutno mi ;_______;
    Ale i tak kocham te ff ♥
    Czekam na nexta :* / M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trafiłam na tego bloga wczoraj w nocy. Oczywiście przeczytałam już całego, chyba to nikogo nie dziwi. Historia, jej tłumaczenie są fantastyczne. Uwielbiam takie ff, gdzie głównymi bohaterami są właśnie niewinna dziewczyna i zakochany bad boy. Czy moze być coś lepszego? Dlatego tak bardzo uwielbiam blogi tj. Dark, Chills, After, Furious, Monsters insaide him, a teraz do moich czołowych blogów dołącza także Twój. Czytam sporo "fanfików", są moim relaksem, odskocznią od nauki i wszystkich tych codziennych spraw. Lubię je praktycznie tak samo jak dobre książki, bo generalnie tym owe ff dla mnie są. Niczym dobra książka. I to za darmo. Co do historii Harry'ego i Scarlet, co tu dużo mówić, jest niesamowita, świetnie ją tłumaczysz. Bardzo się dziwię, że pomimo dobrych statystyk, komentarze potrafią od 50 spaść do 30. Damn it, people! Ten blog powinien mieć chociaż 100 komentarzy pod rozdziałem! To naprawdę nie jest trudne napisać chociażby "<3", czy nawet kropeczkę, gwiazdkę, cokolwiek. Też nie zawsze mam czas na pisanie Bóg wie jak długich komentarzy, ale przez szacunek i wdzięczność do autora lub tłumacza, powinno się napisać chociaż ten jeden znak. Ciekawe, czy po założeniu własnego bloga, fajnie by było widzieć, że rozdział przeczytało kilkaset osób, a skomentowało kilkadziesiąt? I don't think so. Dlatego ja postaram się zawsze komentować, nie mówię, że komentarze będą długie, pewnie będę musiała ograniczyć się własnie do serduszka, ale ono się pojawi. Mam przyjemność z czytania bloga, więc chciałabym się jakoś odwdzięczyć. Mam nadzieję, że reszta niewdzięczników (! :> ) też to zrozumie. Tłumacz dalej, czekam na CHOCIAŻ 55 komentarzy i kolejny rozdział. Ach, no i jeszcze jedna sprawa. Brit to suka, ale tacy bohaterowie zawsze nieźle mieszają, jest tylko ciekawiej! xx
    Magdalena

    P.S.
    Autor: kupa <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. awwwwwwwwwwww kocham tego bloga ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak mię może być! Oni muszą być razem! Rozdział jest cudowny! :) xx @PollKlaudia

    OdpowiedzUsuń
  7. tooooooooo się dzieję omg

    OdpowiedzUsuń
  8. Uhh teraz mi tak smutno i wgl xD Oni są tacy słodcy,a tu bum! Brittany se przyszła i wszystko zepsuła ;/ Do następnego rozdziału! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. cudny rozdział *-*
    nie mogę się doczekać co będzie dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  10. no to się porobiło :(
    głupia Brit :\
    ale mam nadzieję, że oni i tak będą prędzej czy później razem :p
    dziękuję za tłumaczenie tego, ily <3
    @AwwAdrianne

    OdpowiedzUsuń
  11. Omb! nie! Co za idiotka! :(
    @aw_dems

    OdpowiedzUsuń
  12. Omg, ja kurwicy dostanę czekając na następny rozdział xD Mam nadzieję, że Harry jej wszystko wytłumaczy... Hahahaha nie xD Niech ona myśli że on ją zdradzał i wgl żeby był dramat. kocham dramaty <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham ❤️💛💙💙💜💚💚

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham ten ff jest najlepszy ❤️ Świetnie tłumaczysz ;3

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny rozdział nie moge się doczekać następnego <33

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zwykle rozdzial ZAJEBISTY!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  17. nieeeeee ;(
    rozdział super

    OdpowiedzUsuń
  18. OMG! JAK JA KOCHAM TO TŁUMACZENIE <3 JEST CORAZ GORZEJ <3

    OdpowiedzUsuń
  19. szkoda mi Scar :C
    a tak to rozdział na prawdę cudowny i świetnie przetłumaczony :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Jejku nie wierze ze Harry ją zdradził :(( kurde a juz tak pieknie wszystko było ! I jeszcze skonczyło sie w takim momencie! : ccc eh... i tak jest genialny nie mg doczekać sue nexta ;)))
    Pozdrawiam @HuglovedNiall

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie! Dlaczego dopiero wieczorem we wtorek?! :( nie wytrzymam proszee wczesniej !! :((

    OdpowiedzUsuń
  22. Zajebisty rozdział. Czekam na następny. Mam nadzieję że pojawi się niedługo. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajny rozdział ;p Głupia Brittany ;d

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeju niesamowite!!

    OdpowiedzUsuń
  25. świetny, boski, cudowny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Czekam na następny:) Eh no było tak cudownie...ale napewno się to wyjaśni, oni się kochają.

    Pozdrawiam, @justnatxx

    OdpowiedzUsuń
  27. KOCHANIE ODMIENILAS MOJE ZYCIE TŁUMACZĄC TEGO BLOGA <3 jedno wielkie DZIĘKUJE <3 i prosze dodaj wczesniej bo nie wytrzymam , kc

    OdpowiedzUsuń
  28. wspaniały. czekam na dalsze rozdziały. ; D

    OdpowiedzUsuń
  29. dlaczego? ;C
    no nic czekam n następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. ogólnie powiem Ci że uwielbiam to ff, jedno z moich ulubionych *-*
    pomimo że jest bad boy i grzeczna dziewczynka tak jak to często jest w opowiadaniach tego typu to ta historia na prawdę się wyróżnia :)
    bardzo fajnie tłumaczysz, szybko dodajesz rozdziały także na prawdę widać że ci na tym zależy i robisz to jak najlepiej potrafisz i za to cię bardzo cenie <3
    a co do tego rozdziału to Brittany to suka :\\
    biedna Scar :(
    mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni <3
    huhuh się rozpisałam :D
    soooł pozdrawiam i do następnego :) x

    OdpowiedzUsuń
  31. omg, nienawidzę Brittany -.- biedna Scarlet, mają się pogodzić a nie !

    OdpowiedzUsuń
  32. OMG ! Hahahha to jest świetne ! <33

    OdpowiedzUsuń
  33. To jest świetne ! Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nieeee!
    Dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
  35. okk czytamy kochamy uwielbiamy <33333

    OdpowiedzUsuń
  36. suuuuuuuuuuuuuper rozdział :333

    OdpowiedzUsuń
  37. Brittany wszystko psuje niech się odwali od Hazzy -,- @999pati

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetny rozdział, ale tak mi podniósł ciśnienie, szkoda gadać (pisać)
    Brit=Suka, ale cóż takie jest życie i nie zawsze jest tak kolorowo jak by się chciało...
    Hmm, ciekawe czy Hazz pamięta coś z poprzedniej nocy, mam na myśli czy może Brittany opowiedziała mu bajeczkę, że się z nią przespał.
    Bawet nie chcę myśleć co może czuć Harry, jak biedaczek skapnął się, że Scar uciekła, i to do swojego domu, w którym i tak biedna nie odczuwa miłości i została z tym wszystkim kompletnie sama :(
    Ugh, dobrze, że chociaż rodzice okazali jej chociaż jakieś zrozumienie, i odpuścili trochę, swoje wymagania...
    Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy...

    Pozdrawiam Cichusiaaa®

    OdpowiedzUsuń
  39. Nienawidze brittany xd
    Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. smutno troszke:(

    OdpowiedzUsuń
  41. Genialny rozdział :) Jak zawsze :* nie mogę się doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  42. *.* genialny! czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  43. :O jak mogla?! Wredota jedna.....!
    Wiedzialam od samego poczatku ze jej nie polubie :/
    Ale ogolem to rozdzial fajny :-)

    OdpowiedzUsuń
  44. Wow! To jest naprawde świetne!! Ps: Nigdy jeszcze naprawde NGDY nie trafilam na takiego bloga,naktorym rozdzialy pojawiaja sie tak szybko na serio....!!!

    OdpowiedzUsuń
  45. Jak zwykle zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  46. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Ta brittany to suka -.- ahhh srac się nie chce....ale to bylo urocze ze strony Harrego ze do niej wydzwanial bo tęsknił :3 kanddbakapaskdh <3 mam nadzieje ze wszystko bd okej :c <3
    Pozderka xx @kasnap98

    OdpowiedzUsuń
  48. Super, baaardzo mi sie podoba c; swietne tlumaczenie . @Swaggirlnumber1 :** szkoda mi Scar ... szkoda ze przeniosla sie do rodzicow :( czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  49. Aaaa zwariuje. Skonczylo sie w takim momencie. Blagam jak najszybcie dodaj nowy rozdzial ;) kocham to tlumaczenie, kocham cie kooooocham :** Brittany to dziwka, nie lubie jej. Chce wszystko rozpierdolic :( ale mam nadzieje ze wszystko bedzie ok :)))

    OdpowiedzUsuń
  50. brehfberj kocham to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie nie nie nie !
    Scar wracaj! Przysięgam ; że jak tylko dorwe tą Brittanny to jej wlosy powyrywam i wsadze do tej jej opalonej dziwkarskiej dupy!!

    Sie wkurzylam no.
    Harry musi jej to wytłumaczyć .
    Scar musi mu uwierzyć
    ONI MUSZĄ BYC RAZEM NOOO !

    Pozdrawiam najwieksza fanka xxx

    OdpowiedzUsuń
  52. Dodasz dzisiaj? ;< proszeeee bo nie. Wytrrzymam.

    OdpowiedzUsuń
  53. od wczoraj 60 komentarzy?! hahaha ;)
    jesteście wspaniałe!
    a Brit to skończona świnia... masakra :(

    OdpowiedzUsuń
  54. LALALALALALA KOCHAM

    OdpowiedzUsuń
  55. Dodaj dzisiaj prosimy :* kochamy <3

    OdpowiedzUsuń
  56. Ale sie dzieje !
    Chce już nn :S

    OdpowiedzUsuń
  57. o boże przecież nieeeeeeeeeeeeeeeeee :o
    dalej !

    OdpowiedzUsuń
  58. aaaa to jest po prostu zajebiste wczoraj wieczorem znalazłam tego bloga i od razu zaczęłam czytać, kurczę tak się wciagnęłam w tą historię, od teraz jestem waszą kolejną stałą czytelniczką ;D
    Po prostu już nie mogę się doczekać następnego ;-)
    ~Ewelka

    OdpowiedzUsuń
  59. kdfgbogbor;gorgerghtujtyi67r
    DOminika xx

    OdpowiedzUsuń
  60. Czekam!! Pisz dziewczyno, kocham Cię za tego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  61. to sie chyba nie dzieje naprawdę
    szmatadziwkakurwazdzira Britt nienawidzę jej ych

    OdpowiedzUsuń
  62. Świetne tłumaczenie! Kocham i czekam na następny! ♡

    OdpowiedzUsuń
  63. omg to jest zarąbiste , kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  64. o mój boże co ona zrobiła , fajny czekam na nn ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  65. kocham to opowiadanie , dziękuję że to tłumaczycie <3 :* ;)

    OdpowiedzUsuń
  66. Jak ona tak mogla, zazdrosna, wredna lampucera xd boziuu kocham to tlumaczenie *.*

    OdpowiedzUsuń
  67. Wiedziałam że dacie rade xD Rozdział świetny .. Szkoda że harry się upił xD

    OdpowiedzUsuń
  68. Jej! Ale ta Brit to głupia suka! Jak można?! No jak?! A Harry.. Biedny... Choć nie! Mógł nie pozwolić tej całej Brittany na nockę! Mimo, że był pijany! Kurczę no, niech oni będą razem <3 jej, ciągle nie rozumiem tej zdziry. Przecież, wiedząc, że to nieprawda, Harry będzie starał się to odkręcić, a nie rzuci się na tą dziwkę! Jej, ale wylgarna ja.. Nieźle mnie wkurzyła.. A Scar... Biedna.. Straciła całe zaufsnie, którym darzyła Harrego. I zapewne nie będzie chciała go więcej widzieć, co będzie trudne, zwarzając, że są razem w szkole... ChYba, że wróci do tamtej.. Nie! Ona jest silną kobietą i stawi czoła temu wszystkiemu ;) a właśnie.. Co z tym projektem o roślince? :)
    Jestem pod ogromnym wrażeniem, wywołanym tym tłumaczeniem. Śmiało mogę stwierdzić, że mi się podoba, oraz, że zamierzam go reguralnie czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, ale w sensie, że Scar i Harry razem ;) bo wyszło co innego ;) ach, te emocje xx

      Usuń
  69. Nie mogę się doczekac ! :D.

    OdpowiedzUsuń
  70. Mam nadzieje ze wszystko sie wyjaśni bo nie lubię takich pizd :) lece na następny rozdzial z nadzieja na lepsze wiadomosci :D @EmilaMikasz Xx

    OdpowiedzUsuń