wtorek, 19 listopada 2013

włamanie i wejście - rozdział XIII

rozdział zawiera treści przeznaczone dla osób 18+



WIEM ŻE TO OLEJECIE


WIEM


WIEM TO


NIE OLEWAJCIE


TO NIE TREŚĆ DLA WAS, JESTEM TEGO PEWNA


WYŁĄCZ TĄ KARTE


NIE CZYTAJ TEGO, TO NIE DLA CIEBIE



ŻARCIK HEHE



ŚMIAŁO:-)


ZAPRASZAM


SJAGTUQWHDJKAO

-Widziałam to, widziałam to, widziałam to. – mamrotałam, kiedy skakałam po kanałach. Byłam w łóżku od trzech dni tylko oglądając telewizję i jedząc wagę mojego ciała w czekoladzie i coli.
Szczęśliwie dla mnie, w tym tygodniu była jesienna przerwa. Co znaczyło, że nie musiałam przechodzić przez patrzenie na Harry’ego przez kolejne kilka dni. Ale on był zdeterminowany, by zobaczyć mnie wcześniej.
Dzwonił bez przerwy. W każdej godzinie. Chyba robił to trochę rzadziej, ale wcale nie było tego widać. Po prostu wyłączyłam telefon i wrzuciłam go pod łóżko w sobotę, kiedy się sfrustrowałam. Nie mogłam napisać sms, żeby na ekranie nie pojawiło się zdjęcie Harry’ego, które zrobiłam dwa tygodnie temu.
Ale dzisiaj jest poniedziałek i mój telefon wciąż był pod łóżkiem, na którym leżałam pod białym kocem. Było koło dziewiątej wieczorem i nie byłam zmęczona całym cukrem, który dziś zjadłam.
Moich rodziców nie było w mieście. Wyjechali wczoraj. Chociaż nie było mnie miesiąc, cóż, trzy tygodnie, zachowywali się, jakby nic się nie stało. Nie mówili mi ‘jak dobrze mieć cię mieć w domu’ lub ‘tak bardzo tęskniliśmy’. Po prostu żyli swoim życiem. Wiec oczywiście, wyjechali na cały tydzień.
Zaraz po tym jak skończyłam oglądać jedenasty odcinek Plotkary sezonu trzeciego, usłyszałam walenie do drzwi. Poczułam, jak moje serce przyspiesza. Była 21, całkiem ciemno na zewnątrz i ktoś dosłownie walił do drzwi. Nie pukał, walił.
Zdecydowałam się poczekać kilka chwil, mając nadzieję, że ta osoba się znudzi i wróci jutro przy świetle dziennym. Ale walenie tylko się pogorszyło i w końcu zeszłam na dół.
Skradałam się po schodach w moich króciutkich szortach i bokserce, która nawet nie zakrywała mojej tali. Moje włosy były w nieporządku. Podeszłam do drzwi, które były walone i spojrzałam przez judasza, zapiszczałam cicho.
Harry był pod moim domem. I wyglądał na… wkurzonego. Nie na wkurzonego, wściekłego. Wyglądał absolutnie wściekle.
-Scarlet, otwórz te pieprzone drzwi. – krzyczał, tak głośno, że dokładnie go słyszałam przez drzwi.
Stałam zamrożona. I zanim wiedziałam, co robię, odwróciłam się na piecie i pobiegłam do salonu, z daleka od drzwi.
Walenie i krzyki się zatrzymały.
Ale wtedy, usłyszałam rozbicie szkła i poczułam jak moje serce staje. Musiałam otworzyć Harry’emu drzwi, zanim wyrządzi więcej szkód.  Był szalony.
Poszłam na palcach z salonu do miejsca, z którego dochodził ten odgłos. Zamarłam, kiedy odwróciłam się na korytarzu i zobaczyłam Harry’ego, jego ciemne loki były na jego twarzy, krew ciekła mu do rękach, a jego ciemne oczy były skierowane na mnie. Jego oddech był ciężki.
Widziałam, że boczne drzwi były rozbite tak, jakby Harry po prostu uderzył je batem. Ale po krwi na jego dłoniach zgadłam, że one zastąpiły mu bat.
- Harry. – powiedziałam, próbując zdobyć się na najsilniejszy głos jaki dam - Zjeżdżaj z mojego domu.
Oczekiwałam, ze będzie wrzeszczał lub krzyczał, ale on tylko się zaśmiał. Był zimny. Jakby mógł robić, co mu się żywnie podoba.
- Nie obierałaś ode mnie telefonów. – powiedział sztywno. Zrobiłam mały krok do tyłu, moje oczy wciąż na niego patrzyły.
- Wynocha. – odpowiedziałam. Znowu zrobiłam krok do tyłu - Zadzwonię na policję, to włamanie i wejście. Nie chcę cię widzieć.
Zrobiłam kolejny krok za siebie. Harry tylko przekręcił głowę na bok i się uśmiechnął.
- Nie chcesz widzieć swojego chłopaka? – zapytał z ciekawością.
Zgryzłam wargę i zrobiłam kolejny krok. Język utknął mi w ustach, nie byłam w stanie mówić.
- Gdzie idziesz, kochanie? – zapytał niskim głosem.
Bez chwili zwłoki odwróciłam się i pobiegłam korytarzem tak szybko, jak dałam radę. Usłyszałam za sobą kroki Harry’ego, dosłownie czułam, jak się zbliża. Już prawie byłam na schodach, kiedy ręka Harry’ego oplotła moją talię i mnie do niego pociągnęła.
- Puść mnie. – krzyknęłam. Ale Harry tylko mocniej mnie ścisnął. Odwrócił mnie i popchnął na ścianę.
Harry miał w rękach oba moje nadgarstki i przycisnął je do ściany nad moją głową. Jego ciało przyciskało mnie do ściany tak, że ledwo mogłam ruszać nogami.
- Lepiej przestań się wyrywać i krzyczeć, zanim stracę nas sobą panowanie Scarlet. – Harry wyburczał, patrząc na mnie ze złością i irytacją.
- Odwal się ode mnie! – krzyknęłam, wyrywając się z jego uścisku. Robiła dokładnie co innego niż mi kazał. Ścisnął mocniej moje nadgarstki, na co zajęczałam z bólu.
- Ał – powiedziałam delikatnie, natychmiastowo przestając się wiercić. Ból nie był wielki, ale miałam nadzieję, ze Harry pomyśli, że naprawdę mnie zranił, może by odpuścił. Miałam rację.
Harry od razu rozluźnił uścisk, jego wyraz twarzy złagodniał i jego brwi zmarszczyły się w obawie.
- Scarlet? W porządku, kochanie? Gdzie cię boli? – pytania opuściły usta Harry’ego tak szybko, jakby zapomniał, że kilka sekund temu mi groził.
Harry robił mały krok w tył tak, żeby mógł obejrzeć moje nadgarstki. Potraktowałam to jako szansę. Użyłam całej siły jaką miałam i podniosłam kolano, uderzając go centralnie w krocze.
Harry zajęczał z bólu, jego głos utknął w gardle, kiedy upad na ziemię. Ominęłam go i pobiegłam do mojego pokoju. Kiedy stanęłam na ostatnim schodku, usłyszałam kroki Harry’ego.
- Scarlet! – Harry zaburczał. Teraz się pociłam, a moje serce biło tak szybko, że myślałam, że mogę mieć zawał. Kiedy dobiegłam do mojego pokoju na końcu korytarza, włączyłam światło i zamknęłam drzwi, ale Harry rzucił się we framugę.
Straciłam oddech. Jak się tu dostał tak szybko?
- Przestań przede mną uciekać i po prostu posłuchaj, cholera. – Harry powiedział powoli, idąc do mnie.
Pokręciłam głową, powoli idąc w kierunku mojego łóżka, dopóki w nie nie uderzyłam i nie miałam gdzie iść. Byłam absolutnie zablokowana.
- Nie obchodzi mnie to. Nie chcę niczego od ciebie słyszeć. – powiedziałam, mój głos się łamał. Złość Harry’ego zmalała.
- Scarr, byłem pijany. – powiedział powoli, przeczesując włosy palcami. Patrzyłam na wyschniętą krew na jego dłoniach.
- Nic mnie to kurwa nie obchodzi. – odpowiedziałam, kiedy moja złość wróciła - Teraz przesuń się, bo miałam iść spotkać się z Dougiem i już jestem spóźniona, a on nie będzie bardzo szczęśliwy, jeś-
Zanim zdążyłam dokończyć zdanie, które było kompletnym kłamstwem, Harry chwycił moją twarz  w swoje dłonie i dał mi najbardziej namiętny pocałunek, jaki kiedykolwiek miałam. Byłam pewna, że rano będę miała na ustach siniaki.
Jego język szybko znalazł się w moich ustach, jego dłonie były w moich włosach. Wkładał w ten pocałunek całą swoją siłę. Zapomniałam o mojej złości i oddałam pocałunek, chciałam więcej. Chciałam dużo więcej.
Wykiwał mnie.
Tak szybko, jak usta Harry’ego opuściły moje, zdałam sobie sprawę z tego, że popchnął mnie na moje łóżko tak. Rzucił się na mnie, tak że siedział na mnie okrakiem.
Kopnęłam i podrapałam go.
- Zejdź ze mnie! – zapłakałam. Ale wszystko, co zrobił Harry to złapał moje ręce i przygwoździł je do łóżka obok mojej głowy, miał na twarzy uśmiech.
- Mógłbym teraz zrobić z tobą wszystko. – wyburczał do mojego ucha, na co moje ciało zesztywniało, a głos zamilkł. Język Harry’ego polizał moją szyję tam, gdzie łączy się ze szczęką i poczułam, jak rozszerzają się moje oczy.
- Mógłbym cię pocałować. – Harry mocno pocałował mnie w kącik ust.
- Mógłbym cię dotknąć. – Harry wziął obie moje ręce w jego dużą dłoń, kiedy druga wędrowała w dół mojej szyi, do klatki piersiowej, do miejsca gdzie był dekolt mojej różowej bokserki.
- Mógłbym pójść dużo dalej. – odpowiedział, licząc swoje usta i pochylając się, jego krocze otarło się o moje. Zajęczałam cicho, przeklinając siebie. Uśmiech Harry’ego powiększył się.
- Myślisz o Dougu? – zapytał, wąchając moją szyję, jego loki łaskotały mój policzek.
Skinęłam na przekór. W jego oczach pojawiła się złość, a jego usta przywarły do malinki, którą zrobił mi kilka dni temu, która dopiero zaczynała znikać.
Mocno ją ssał, na co zaskomlałam. W końcu odsunął się i podmuchał ją, na co przeszły mnie dreszcze.
- A teraz? – zapytał. Ponownie skinęłam. Szczęka Harry’ego się zacisnęła, ale zobaczyłam w jego oczach rozbawienie, kiedy patrzył na moje ledwo ubrane ciało.
Pochylił się i delikatnie pocałował mnie w szyję. Moje oczy na niego patrzyły, były skupione na jego kręconych włosach, na jego zielonych oczach, na jego idealnej szczęce. Patrzyłam na jego tatuaże, które miały za sobą tyle różnych znaczeń.
Przesunął się do góry, atakując moje usta swoimi. Robiłam co w mojej mocy, by nie oddać tego pocałunku, ale czułam jak ręka Harry’ego wędrowała po mojej nodze, do mojego uda i po moich bawełnianych szortach i natychmiastowo poczułam się podniecona. Pilnie oddawałam pocałunek.
- To to.-  wymamrotał w moje usta. Masował delikatnie moje krocze przez szorty i to było tak cholernie przyjemne. Nikt nigdy mnie tam nie dotykał, nawet w ubraniach.
Moje ciało zdradzało moje uczucia zranienia i złości, kiedy całowałam Harry’ego gorąco i zachęcałam go do kontynuowania.
Harry przerwał pocałunek, na co zaskomlałam w proteście. Chciałam jego usta na swoich, potrzebowałam ich. Pokręcił powoli głową, jakby mówiąc mi, że mam się nie martwić. Odsunął się powoli od mojego ciała, sprawdzając czy nie odskoczę.
Mój mózg myślał o tym, ale nie mogłam się do tego zmusić. Nie chciałam. Oplótł moją talię rękami, popychając mnie na łóżko tak, żebym leżała, a moje nogi nie wystawały.
- Połóż się i zrelaksuj. – chrypliwy głos Harry’ego rozbrzmiał. Powoli się położyłam, moje oczy na nim. Co miał zamiar zrobić?
Jego zielone oczy były skupione na moich nogach, jego dłonie wędrowały po moich długich, opalonych nogach. W końcu jego palce dotarły do dołu moich szortów.
Zahaczył je palcami i powoli je ściągnął, dopóki nie były na moich kostkach. I wtedy rzucił je na podłogę.
Jego oczy spojrzały w moim kierunku, mogłam sobie tylko wyobrażać, jak teraz wyglądam. Wiedziałam, że moje oczy pewnie są zszokowane i moje policzki są pewnie tak różowe, jakbym tarzała się w pudrze.
Harry był boleśnie skupiony, kiedy jego oczy spoczęły na mojej bieliźnie, a były to zwykłe czarne, koronkowe stringi. Harry użył swojej dłoni, która nie była pocięta i zakrwawiona, by przejechać nią po koronce. Dosięgnął krawędzi i wtedy zanurzył polec pod materiałem, na co zgryzłam wargę.
Moja bielizna zjechała z moich nóg w kilka sekund, zostawiając mnie kompletnie i zupełnie wyeksponowaną dla Harry’ego. Poczułam jak moje nogi się zaciskają, kiedy Harry mnie dotknął.
Spojrzał na mnie ponownie.
- Nie bój mi się pokazać. – wyszeptał powoli - Jesteś piękna.
Powoli rozluźniłam nogi i zamknęłam oczy. Palec Harry’ego masował moją łechtaczkę, co sprawiło, że mój brzuch się zwarł.  Masował kilka sekund i wtedy włożył we mnie palec, na co zajęczałam z przyjemności.
Nigdy nie robiłam nic takiego. To wszystko było nowe.
Harry pochylił się, całując mnie powoli, kiedy ruszał we mnie palcem. Zajęczałam głośno w jego usta. To było za wiele, Harry już bez tego wywierał na mnie silny efekt. Moja głowa czuła się, jakby miała eksplodować, a mięśnie brzucha wciąć się zaciskały z przyjemności.
Czułam jak moje palce zaciskają się na pościeli.
- Harry.– zajęczałam, kiedy całował moje obojczyki, jego palec przyspieszał ruchy. Z każdą sekundą czułam się bliżej krawędzi. Harry dalej robił mi dobrze. A jego kciuk gładził moją łechtaczkę.
Zastanawiałam się, jak przeżyłam niemal 18 lat bez robienia tego i jak bardzo Harry był… dobry. Sprawiał, że motyle w moim brzuchu zamieniały się w pieprzone fajerwerki.
- Ah, kurwa, Harry. – krzyknęłam. Wiedziałam, że byłam blisko. Skoro to mój pierwszy raz, dojście nie zajmie mi długo. Po kilku sekundach, krzyczałam w ekstazie jego imię.
Przerwał mi krzyki, całując mnie powoli w usta, jego język odkrył każdy centymetr moich ust. Moje dłonie puściły pościel i ścisnęły loki Harry’ego.
Ręce Harry’ego trzymały moją talię blisko niego. Odsunął się, patrząc na mnie swoimi zielonymi oczami, jakby czekał na jakąś odpowiedź. Oddychałam głęboko, moja klatka unosiła się i opadała raptownie.
Nie mogłam opisać moich uczuć. Czułam się niewiarygodnie.
- Wciąż myślisz o Dougu? – Harry zapytał po kilku sekundach ciszy. Zaśmiałam się głośno, kręcąc głową.
- Nigdy nie myślałam o Dougu, tylko o tobie. – Harry uśmiechnął się do mnie jak dziecko, jego dołeczki pojawiły się na policzkach.
Jak on to robi? Jak może zmieniać się tak z ciemnej osoby w seksownego, doświadczonego faceta, a potem w małe dziecko.
Harry Styles jest osobą, która ma wiele osobowości. To było pewne.
- Nie zdradziłem cię. – Harry powiedział, kiedy usiadł na łóżku, obserwując jak podnoszę z podłogi stringi i szorty i wciągam je na siebie.
Wciąż byłam przy nim niepewna siebie, nawet po tym jak zrobił mi palcówkę. To było trochę głupie.
Spojrzałam na niego, patrzył na mnie tak intensywnie, że nie wiem, czy mogłabym odejść, nawet gdybym chciała.
Wyciągnął dłoń, a ja ją wzięłam, jego szorstkie, pocięte palce z desperacją chwyciły moją dłoń, jakby bał się, że go puszczę. Pociągnął mnie na swoje kolana, tak, że siedziałam na nim okrakiem.
- Byłem pijany i Brittany wzięła mnie do domu, bo nie mogłem prowadzić. Odpłynąłem, a ona została w moim domu, tak sądzę. Wszystko, co wiem to to, że po pięciu minutach spałem. Nie spałem z nią tamtej nocy. Przyrzekam, Scarlet. Musisz mi uwierzyć.
Oczy Harry’ego rozszerzyły się, kiedy obserwował moją twarz.
- Cholernie odchodziłem od zmysłów, myślałem, że spieprzyłem sprawę. Dzwoniłem do ciebie po 50 razy dziennie, a za każdym razem, gdy przechodziłem obok twojego domu, twoi rodzice tu byli. Tak bardzo musiałem cię zobaczyć. Cholernie za tobą tęskniłem. Nie mogłem znieść myśli, że cię zraniłem.
Pokiwałam powoli.
- Wierzę ci Harry. Powinnam poczekać na twoje wyjaśnienie. Ja po prostu… wiedziałam, że byłeś pijany, i zobaczyłam ją w koszulce, i po prostu… pomyślałam o najgorszym. Przepraszam. – wyszeptałam.
Harry pokręcił głową, zgryzając wargę. Pochylił się i głęboko mnie pocałował.
- Jestem zdeterminowany, żeby tego nie spieprzyć, aniołku. Dla mnie i dla ciebie. – Harry powiedział, patrząc na mnie z taką powagą, że przeszły mnie dreszcze.
- Jeśli lubienie cię tak bardzo, robi ze mnie przestraszonego, jestem więcej niż tak. – Harry odpowiedział, pochylając się i ponownie mnie całując. Posłał mi uśmiech, przez który się roześmiałam - Jestem cholernie przerażony.
Siedzieliśmy kilka chwil w ciszy, kiedy ręce Harry’ego gładziły moje włosy, a ja głaskałam jego tatuaże.
- Nie wierzę, że zniszczyłeś boczne drzwi. – zaśmiałam się. Harry zaczął śmiać się razem ze mną.
- Tak, musimy iść i kupić nowe, zanim twoi rodzice to zobaczą. – Harry uśmiechnął się.
__________________________________________________________________________________________________ tłumaczyła ania

jestem sparaliżowana chyba
dzięxxxxx

60(65 też może być:***) komentarzy - rozdział XIV



PA OMG

ZAPRASZAM, FF O HARRYM:
http://fall-harry-styles.blogspot.com/

67 komentarzy:

  1. saidjlsijdlsaj *u* jak cudownie

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak właśnie...OMG! Robi się coraz bardziej zajebiście! Uwielbiam to! I ten rozdzialik hyhyhyhy :D
    Nie wiem co już napisać *_______*
    Czekam na następny :) @hellomylarreh

    OdpowiedzUsuń
  3. fjshdskmn rozdział... cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwsza !!! , fajny jak zawsze :) ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. omg to było zajebiste , aż się podnieciłam , hahaha ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. awwww.. cudowne *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. bcdvgyohqidfiw *.*cudowne

    OdpowiedzUsuń
  8. omg asdfghjvxf *-*
    cudowne, kocham to <3
    pogodzili się, robi się coraz ciekawiej :D
    @AwwAdrianne

    OdpowiedzUsuń
  9. <3 Kocham , kocham , kocham !!
    Czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń
  10. o ja pierdole o ja pierdole, co za emocje, awwwwwwwwwww
    co za słodki Harry <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham to opowiadanie, ale Harry zachował się jak jakiś skurwiel XD Nie no spoko, tracił nad sobą kontrolę, ale myślałam, że jak zobaczy ból w oczach Scar, to odpuści, on jej jeszcze palcówkę zrobił. Na jej miejscu dała bym mu w ryj, sorry not sorry :D
    A tak w ogóle zajebisty rozdział :) x

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale emocje, aw. Świetny rozdział i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział :) czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  14. Najlepsze tłumaczenie jakie znam! :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże kocham *.*

    @Harrtyna

    OdpowiedzUsuń
  16. no no pieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Swietny !.
    Awwwww. Zreszta jak zawsze :*
    Czekam na nexta xD / M.

    OdpowiedzUsuń
  18. aww*.* i ta palcówka < 3

    OdpowiedzUsuń
  19. super rozdział kocham jak piszesz ; > next ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. bhiu frhuih CUDOOO!

    OdpowiedzUsuń
  21. Dawaj następny! *____*

    OdpowiedzUsuń
  22. Woow :) świetne na prawde

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny rozdział, nie moge się doczekac nastepnego :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdzial zajebisty:* Jak on mogl rozwalic te drzwi..? :D czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jest świetny! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  26. Twój wstęp najlepszy :* No i końcówka rozdziału też :D No i ogólnie cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Chce takiego Harryego matko jxjxjjxjxhxbjjxjxhjx dzieki za tlumaczenie dziewczyny x

    OdpowiedzUsuń
  28. Kocham cie mega przetlumczone i nie mg sie doczekać następnego kc

    OdpowiedzUsuń
  29. O KURWA! O.o Hahah pewnie wszyscy czekali na scenę + 18 LOLZ <3

    OdpowiedzUsuń
  30. aaaaaaaaa !!! +18 extra !!! Kocham tego bloga <3 czekam na next ! /Katy ;3

    OdpowiedzUsuń
  31. Suuuper rozdział ;p Czekam na następny ;d

    OdpowiedzUsuń
  32. Boże zajebiste czekam na next*.*

    OdpowiedzUsuń
  33. Wspaniałe! @999pati

    OdpowiedzUsuń
  34. jejku jejku, taki Styles to boski Styles <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Zacznijmy od tego, ze autorka pisze za krotkie rozdzialy!
    A ja .. Lekko mówiąc przechodzę załamanie nerwowe jak tylko widzę , że pojawił się nowy rozdział .
    Mama chce mnie do psychola wysłać ;d

    Następna rzecz to rozdzial. JA CIE PITOLE
    Balam sie , ze skonczy sie jak jakis popierdolony pornol brazylijski z ostrym pieprzeniem. A tu taki obrot akcji. Przyznam szczerze, ze wystraszylam sie takiego Harry'ego - psychopaty, ale mniejsza.

    Oprocz tego, ze za krotki to jestem zadowolona bo między nimi jest ok, a ja nie lubie jak nie jest ok. ..

    Nastepna sprawa to OW ! Jestescie niesamowite.

    Normalnie ckdvhshsgagsffshd stooookrotne dzięki , za to, ze macie nerwy do tego i chcecie tlumaczyc to ff. Jestem wam nieskończenie wdzieczna i eh, no KOCHAM WAS <3
    Loffki i kisski ;*

    OdpowiedzUsuń
  36. G-E-N-I-A-L-N-E!

    OdpowiedzUsuń
  37. supppppppppppppert *..........*

    OdpowiedzUsuń
  38. Ha! Nie myślałam,że pogodzą sie po tym jak Harry zrobi jej palcówkę haha xd no tak,w końcu to tem słodki i jednocześnie zły Harry :) aww no słodko ze sa razem x) genialny rozdział xx pozdrawiam @HuglovedNiall

    OdpowiedzUsuń
  39. Bosheee, cudowne. Kocham to tlumaczenie.!

    OdpowiedzUsuń
  40. Świetny rozdział!! Next xx

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie spodziewałam się tego ;o :D.
    Wspaniały rozdział, jak zawsze :*.

    OdpowiedzUsuń
  42. Super, właśnie wróciłam ze szkoły wchodzę i co wiedze... NOWY rozdzial ale się ciesze
    PER-FECT !!

    OdpowiedzUsuń
  43. Kiedy mozemy oczekiwać na nn?:) pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  44. Hahh jak ja uwielbiam yakie rozdzialyXD
    Zboczona ja^^
    Rozdzial swietny i czekam na next'a:]
    Klaudia.xd

    OdpowiedzUsuń
  45. Extra rozdział ;p

    OdpowiedzUsuń
  46. Bosko jak zawsze *.*

    OdpowiedzUsuń
  47. Super, świetne, boskie, dziekuje xx @Swaggirlnumber1 ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Czytałam to w drodze do szkoly XD wszyscy ludzie się na mnie dziwnie patrzyli bo robiłam miny zaskoczenia XD hahahahah świetny rozdział czekam na kolejny xx <3
    @kasnap98

    OdpowiedzUsuń
  49. Dobrze ze zdążyłam dojść do domu zanim zaczełam czytać;-)
    BOSKI:-*

    OdpowiedzUsuń
  50. Suuuuuper rozdział ;p chce już następny ;d

    OdpowiedzUsuń
  51. MEGA! ZAKOCHAŁAM SIĘ W TYM BLOGU ♥ CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ!
    @pazasia

    OdpowiedzUsuń
  52. Na początku bylo dziwnie :P ale to milość C; tego nie ogarniesz:D @EmilaMikasz

    OdpowiedzUsuń