środa, 27 listopada 2013

krwistoczerwona sukienka i zakrwawiony garnitur - rozdział XV

NOTKA POD ROZDZIAŁEM

„Harry, proszę.” – zaskomlałam do mojego telefonu, który trzymałam między policzkiem, a ramieniem. Suszyłam się moim miękkim białym ręcznikiem, kiedy wyszłam z łazienki po prysznicu.
„Poważnie Scarlet, myślę, że mogę mieć gorączkę i naprawdę nie chcę nikogo zarazić lub-”
„Harry.” – powiedziałam surowo. Westchnął głośno. Wieczorem jest bal charytatywny, a Harry cały dzień próbuje się wymigać. Ale ani ja, ani Anne się nie dawałyśmy.
„Co?”
„Wiem, że się denerwujesz. Ale obiecuję ci, nic się nie stanie, nie zawstydzę cię, ok? Nic, co się dziś stanie nie zmieni naszych relacji.” – każde moje słowo było szczere. Słyszałam drżący głos Harry’ego, zanim odpowiedział.
„Okej… będę o 19:30.” – powiedział krótko. Wiedziałam, że po prostu się denerwował. Słyszałam to w jego głosie, brzmiał jak mały chłopiec.
„Wyślę ci adres.” – odpowiedziałam.
„Jesteś pewna, że nie chcesz, żebym cię odebrał?” – Harry zapytał.
„Nie, Sierra jest u mnie i się ze mną przygotowuje. Moi rodzice wcześniej pojadą sprawdzić, czy wszystko idzie dobrze, więc po prostu pojadę ze Sierrą.”
„Okej.” – Harry był przez chwilę cicho. „Więc, jeśli dziś przyjdę…”
„…tak?” – zapytałam, śmiejąc się cicho.
„Musisz przyjść do mnie na noc.”
„Jesteś pewny? To znaczy, jeśli masz gorączkę to nie chcę się zarazić…” – zażartowałam, na co Harry zaśmiał się cicho.
„Sądzę, że jakiś cudownym sposobem wyzdrowiałem.” – powiedział szybko.
„Zgoda.” – zaśmiałam się. „Tylko powiem rodzicom, że śpię u Sierry i pójdę do ciebie od razu po balu.”
„Tak, czuję się zdecydowanie lepiej.” – Harry odpowiedział i niemal czułam, jak się uśmiechał.
„Dobrze.” – uśmiechnęłam się. „Idź pod prysznic, załóż garnitur i widzimy się za godzinę.”
„Okej, kochanie.” – Harry powiedział i się rozłączył. Upuściłam komórkę na łóżko i założyłam szlafrok. Musiałam się pomalować i zakręcić włosy, które niedawno umyłam.
Kiedy włączyłam lokówkę, weszła moja mama.
„Mogłaś zapukać.” – wymamrotałam, ale moja mama zdecydowała, że mnie zignoruje.
„Cóż, twój ojciec i ja wychodzimy, by wszystko przygotować.” – mama powiedziała, kiedy podeszła, by obejrzeć sukienki, które powiesiłam na drzwiach szafy.
Moja matka miała na sobie klasyczną suknie, która miała kompletnie za dużo błyskotek jak na jej wiek. Jej włosy były ułożone w ciasny kok, jak zwykle. Na jej szyi i uszach wisiały diamenty. Była chodzącym klejnotem, nie w dobrym tego słowa znaczeniu, bardziej w chwalącym się.
„Podoba mi się ta sukienka.” – mama powiedziała, bawiąc się fioletową. „Kupiłam ci ją rok temu, prawda?”
„Tak,” – skinęłam. „Nie jestem pewna, którą założę. To tylko jeden z moich wyborów.”
„Załóż tą.” – moja mama powiedziała, kiedy podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek. „I załóż swoją diamentową bransoletkę, którą ci daliśmy, z ciemnymi diamentami na bokach.”
Fuknęłam. Czemu próbowała kontrolować wszystko, co robię?
Zostałam cicho.
„Nie spóźnij się,” – mama ostrzegła. „Widzę cię tam za godzinę.”
Skinęłam i obserwowałam, jak wyszła z pokoju. Sierra wyszła z mojej szafy, jej włosy były gotowe.
„Niegodziwa wiedźma wyszła?” – zapytała, na co się zaśmiałam.
„Tak, i wybrała za mnie sukienkę.” – powiedziałam, wstając i zrzucają szlafrok. Kupiłam kilka nowych sukienek i zabrałam kilka starych, wciąż nie byłam zdecydowana.
Założyłam fioletową sukienkę, którą wybrała moja mama i się obróciłam.
„Więc?” – zapytałam.
„Wyglądasz niesamowicie.” – Sierra uśmiechnęła się, ale wtedy pokręciła głową. „Ale zdejmij to.” – popatrzyłam na nią.
„Co? Dlaczego? Właśnie powiedziałaś, że wyglądam wspaniale!”
„Bo wyglądasz, ale nie wybrałaś jej. Zrobiła to twoja mama. Wybierz, co chcesz, Scar, nie co twoja mama chce. Nie masz ośmiu lat, możesz sama wybrać sobie ubrania.”
Skinęłam. Sierra miała rację. To dlatego była moją najlepszą przyjaciółką.
„Wiem, którą chcę.” – uśmiechnęłam się. Zrzuciłam fioletową i poszłam na tył mojej szafy. W tyle wisiała czerwona sukienka w której się zakochałam, kupiłam i nie miałam odwagi pokazać mamie, bo bałam się, że ją odrzuci. Była ryzykowna, ale boska.
Założyłam ją i ostrożnie zasunęłam suwak. Wyszłam i stanęłam przed Sierrą. Natychmiast wiedziałam, że jest taka jak myślałam : idealna.
„Scarlet…” – ciągnęła, kręcąc głową. „Jeśli nie założysz tej sukienki, nie pójdziesz na ten bal. Nie puszczę cię bez niej.”
Uśmiechnęłam się do niej. Sukienka miała kolor czerwonego jabłka, praktycznie krzyczała seksem i uwodzeniem. Miała odkryte plecy, które ukazywały moją opaloną skórę. Sukienka miała głębszy dekolt. Perfekcyjnie otulała moje ciało, uwydatniając moje krągłości i wąską talię. Miała też rozcięcie na boku, które pokazywało moje opalone nogi i wysokie, srebrne szpilki.
Czułam się w niej pewna siebie. Była idealna. A najlepsze było to, że wiedziałam, że Harry ją pokocha.

~~

Godzinę później, Sierra i ja wychodziłyśmy z jej samochodu, kompletnie wyszykowane.
Sierra miała na sobie niebieską sukienkę, która była krótka z przodu i długa z tyłu i miała błyskotki dookoła tali. Jej włosy były idealnie wyprostowane, a jej makijaż błyszczał. Wyglądała niesamowicie.
Wciąż miałam na sobie moją czerwoną sukienkę i srebrne szpilki. Moje blond włosy w połowie były wysoko upięte. Mój makijaż był ciemny i bardzo różnił się od mojego normalnego wyglądu.
Sierra prawiła mi komplementy, naprawdę czułam się dobrze.
Weszłyśmy do hotelu i na salę balową. Była ogromna. Ludzie byli wszędzie, ubrani w drogie suknie, garnitury, zegarki i diamenty.
Przyzwyczaiłam się do tego, chodzę na bal charytatywny co roku, odkąd mam odpowiedni wiek.
Przed pomieszczeniem był ogromny ekran, który pokazywał ilość zebranych dotąd pieniędzy. Planowano zebrać pięć milionów, a to było dużo jak na kilka godzin. Ale sala była wypełniona rodzinami, które nie wiedzą, co robić z pieniędzmi.
Na ekranie było pokazane, że na razie zebrano 500 tysięcy. A wszystko zaczęło się kilka minut temu.
Ogromny żyrandol wisiał na środku sufitu, światła odbijały się od czystej podłogi. Już tańczyło kilka osób, zespół grał po prawej stronie delikatną balową melodię. Pary kręciły się i tańczyły razem powoli.
Zawsze obserwowałam te pary z zazdrością. Co roku tu przychodzę, ale tylko raz miała parę. I to był Doug, który nie był tancerzem. Przynajmniej tak mówił.
Faceci prosili mnie do tańca wiele razy i kilka razy się zgodziłam, ale było coś innego w tańczeniu z kimś, na kim naprawdę ci zależy.
A dziś nie mogłam się doczekać, by tego doświadczyć.
Spojrzałam na tańczące pary i w kierunku moich rodziców, którzy byli przy stołach, rozmawiając z innymi rodzinami i przyjaciółmi. Podeszłam do mojej mamy, która wyciągnęła do mnie rękę, a Sierra za mną podążyła.
„Scarlet, droga, wyglądasz pięknie!” – kobieta, która rozmawiała z moją matką, powiedziała. Posłałam jej mały uśmiech, całując ją w policzek.
„Dziękuję pani Ramey, pani również wygląda pięknie.” – pani Ramey się do mnie uśmiechnęła. Wyglądała dobrze jak na 50 lat. Twarz mojej matki się uśmiechała, ale jej oczy były zimne, kiedy spojrzała na sukienkę, którą miałam na sobie.
„O, mój James na mnie patrzy!” – pani Ramey wyjaśniła, kiedy wskazała na swojego męża, który bezcelowo na nią patrzył. „Lepiej do niego pójdę, do zobaczenia później panie!”
Uśmiechnęłyśmy się i skinęłyśmy, obserwując jak pani Ramey idzie w kierunku Jamesa, pana Rameya.
„Widzę, że zmieniłaś sukienkę.” – moja matka powiedziała chłodno, jej oczy sędziwie przejechały po moim ciele.
„Przepraszam pani Thorne, to moja wina, przypadkowo ją pobrudziłam, kiedy malowałam Scarlet. Więc musiała się przebrać.” – Sierra wyjaśniła, uśmiechając się do mojej mamie.
„Oh,” – mama się uśmiechnęła. Uwierzyłaby we wszystko, co powie Sierra. Uwielbiała Sierrę, bo zna jej rodziców, którzy byli tak bogaci jak my. „W porządku kochanie.”
Sierra spojrzała na mnie, delikatnie ściskając moją dłoń. Zawsze mnie ratuje.
„Scarlet, kiedy przyjdzie twój przyjaciel?” – moja mama zapytała, unosząc idealnie zrobione brwi.
Mój ojciec, ubrany w ładny garnitur, przyszedł i pocałował mnie w policzek.
„Obie wyglądacie pięknie, dziewczyny.” – mój tata powiedział dumnie do mnie i do Sierry.
„Dzięki, tato.” – odpowiedziałam. Trzymał w dłoni kieliszek z szampanem i dał inny mamie.
„Cóż? Gdzie on jest?” – moja mama powtórzyła, patrząc na mnie.
„Oh, Harry będzie tu niedługo.” – powiedziałam pewna siebie. „I on jest moim chłopakiem mamo, nie moim przyjacielem.” – moja matka tylko się uśmiechnęła, zanim pocałowała mnie i Sierrę w policzek i odeszła w kierunku Greysonów, którzy byli bardzo blisko z naszą rodziną.
„Chcę poznać Harry’ego.” – powiedział mój tata, uśmiechając się. Uśmiechnęłam się i skinęłam. „Mam tylko nadzieję, że jest lepszy od Douga.”
Sierra i ja zaśmiałyśmy się. Mój ojciec nigdy nie lubił Douga, uważał, że jest sztuczny i płytki. Mój ojciec może być surowy i krytyczny,  i być pracoholikiem, ale czasami się zgadzamy.
„Jest dużo lepszy, tato, pokochasz go.” – uśmiechnęłam się. Mój ojciec oddał uśmiech i pokiwał, całując mnie w czubek głowy i poszedł w kierunku Greysonów, by dołączyć do mojej matki.
Poczułam, jak mój telefon dzwoni w mojej czerwonej, błyszczącej kopertówce. To był sms od Harry’ego, mówiący ‘już jestem’. Poczułam jak moje serce przyspiesza. To było to.
„Idę spotkać się z Harrym w holu, będę z powrotem za kilka minut, okej?” – powiedziałam do Sierry, która skinęła z ekscytacją. Włożyłam telefon do torebki i przeszłam przez salę balową w kierunku wyjścia.
Otworzyłam i zamknęłam drzwi tak, aby nie słyszeć głośnych rozmów i muzyki, kiedy szał w kierunku holu. Moje szpilki stukały o podłogę, kiedy stanęłam przed głównymi drzwiami.
Nigdzie nie widziałam Harry’ego.
Odwróciłam się i zobaczyłam jak stoi w rogu holu, jego oczy były przyklejone do mnie.
On… zapierał dech. Co było dla mnie dziwnym określeniem chłopaka, ale żadne inne słowo nie oddawało go sprawiedliwie. Jego wysokie ciało było pokryte czarnym garniturem i białą koszulą z czarną muchą.
Żadne z jego tatuaży i blizn nie było widoczne, oprócz kilku ran na dłoniach, kilka z nich były od włamania się do mojego domu. Jego włosy były ciemne i niekompletnie poza kontrolą, ale wyglądały jakby przejechał po nich ręką. Układały się na jego czole i kręciły na końcach.
Wyglądał idealnie od czubka głowy po czarne błyszczące buty.
Zdałam sobie sprawę, że idę powoli w jego kierunku, kiedy moje oczy były wymierzone na niego. Zatrzymałam się kilka kroków przed nim i poczułam się niepewna siebie przez jego twardy wzrok. Jego zielone oczy były ciemne i wędrowały po moim ciele, jego język przejechał po jego już czerwonych ustach.
„Jesteś najpiękniejszą dziewczyną, jaką widziałem w życiu.” – wychrypiał, jego głos zadzwonił mi w uszach. Uśmiechnęłam się nieśmiało i spojrzałam w dół. Jeden z długich palców Harry’ego złapał mój podbródek i podniósł moją głowę, kiedy podszedł do mnie, zmniejszając dystans między nami.
„Jesteś cholernie idealna.” – powiedział, jego gorący, miętowy oddech dmuchnął w moją twarz. Uśmiechnęłam się i pochyliłam, składając powolny pocałunek na wilgotnych ustach.
„Ty też umyłeś się bardzo dobrze.” – uśmiechnęłam się, sprawiając, że Harry się roześmiał. Spojrzał w dół na jego ubrania, jego oczy podniosły się, by spojrzeć na moje.
„Więc, wyglądam dobrze? Nie będę za bardzo odstawał?” – Harry zapytał, unoszą brwi, jego kompleksy wyszły na zewnątrz.
„Lubię cię nie dlatego, że nie jesteś jak ludzie tutaj, Harry.”  -powiedziałam, wskazując na drzwi Sali balowej. „Nie próbuj się wmieszać.”
Harry uśmiechnął się do mnie, ponownie całując mnie w usta.
„Przestań mnie całować.” – zaśmiałam się, kiedy kontynuował składanie pocałunków na moich ustach. „Musimy iść!”
Harry niechętnie odsunął się, a ja złączyłam nasze palce i poprowadziłam go do sali balowej.  Więcej rodzin się pojawiło i zebraliśmy już ponad milion.
Spojrzałam na Harry’ego, kiedy skanował wszystkich i próbował wszystko przyswoić.
„Wszystko w porządku?” – wyszeptałam do Harry’ego, kiedy zobaczyłam, że oczy mojej matki wylądowały na nas, a ona skinęła na nas.
„Mhm.” – Harry wymamrotał, a jego uścisk na mojej dłoni się zacisnął się. W końcu dotarliśmy do mojej mamy i taty, a ja usłyszałam drżący oddech Harry’ego.
„Mamo, tato, to jest mój chłopak Harry.” – uśmiechnęłam się, puszczając dłoń Harry’ego, żeby mógł uścisnąć rękę mojego taty.
„Harry, miło cię poznać.” – mój tata uśmiechnął się, kiwając.
„Pana również. Dziękuję, za zaproszenie.” – Harry uśmiechnął się.
„Wszystko dla mojej księżniczki.” – mój tata zaśmiał się, patrząc na mnie. Przewróciłam oczami i obserwowałam jak Harry wita się z moją mamą.
„Miło cię znów widzieć, Harry.” – powiedziała krótko, posyłając mu ciasny uśmiech. To nic więcej niż to czego się po niej spodziewałam. Wiedziałam, że myśli, że Harry ma na mnie zły wpływ, więc oczywiście nie była jego wielką fanką.
„Panią również, pani Thorne.” – uśmiechając się, kiedy jego ręką oplotła moją talię.
„Więc chodzisz do South Pacific?” – mój tata zapytał, unosząc brwi.
„Tak, proszę pana.” – Harry skinął.
„Proszę, nie mów do mnie proszę pana. Przez to czuję się stary.” – mój tata zaśmiał się, a Harry i ja się do niego przyłączyliśmy. Mogłam powiedzieć, że nerwy Harry’ego zaczynają się oddalać.”
„Mamy razem chemię.” – dodałam, a mój ojciec spojrzał pod wrażeniem na Harry’ego.
„Chodzisz na zaawansowaną chemię ze Scarlet?” – zapytał. Harry spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
„Tak, chemia zawsze była dla mnie bardzo łatwa.” – odpowiedział.
„Tak, jestem jego partnerką.” – zażartowałam, na co mój tata się zaśmiał, a Harry przewrócił oczami.
„Ona tylko zwala na mnie całą robotę.” – Harry dodał, na co uderzyłam go w bok.
„Ostatnio napisałam analizę naszego eksperymentu.” – odpowiedziałam, przewracając oczami.
„Więc mówisz, że South Pacific jest dobrą szkołą?” – mój tata zapytał Harry’ego. Zesztywniałam delikatnie, mając nadzieję, że Harry odpowie pewnym tak.
Widzicie, moja mama ma obsesję na punkcie jej reputacji i tego jak inni na nią patrzą, mój tata za to ma obsesję na punkcie pieniędzy i sukcesów. Moi rodzice mnie kochali, bez wątpliwości, ale wciąż mają swoje obsesje.
Obsesja taty była łatwiejsza do znoszenia. Moja mama była zawiedziona tym, że chodzę do South Pacific, bo wiedziała, że przez to ja i ona będziemy miały złą reputację. Mój ojciec był zły, że chodzę do South Pacific, bo myślał, że to źle wpłynie na moje oceny i nie dostanę się na studia.
„Definitywnie.” – Harry powiedział pewnie, na co się rozluźniłam. „Nie mam tak dobrych ocen jak Scarlet, ale wiem że w naszej szkole jest wiele dobrych nauczycieli i okazji.”
Mój tata uśmiechnął się do mnie dumnie i mogłam powiedzieć, że polubił Harry’ego. Wszystko, o czym mówiłby Doug to golf i to by znudziło mojego tatę bardzo szybko.
„Dobrze to słyszeć.” – tata uśmiechnął się. „Ja nigdy nie byłem bardzo powtarzającym uczniem w liceum, ale z tego, co mówiła Scarlet, jesteś lepszy ode mnie.”
„Starałem się bardziej, wygląda na to, że Scarlet ma na mnie dobry wpływ.” – Harry odpowiedział, przyciągając mnie do siebie.
„Cóż, bawcie się dziś dobrze!” – mój tata się zaśmiał. „Idźcie potańczyć lub napijcie się szampana.”
„Miło było pana poznać,” – Harry zaśmiał się, kiedy zaczęliśmy iść w kierunku stołów, by usiąść.
„Kurwa mać.” – Harry wymamrotał, kiedy usiedliśmy obok siebie.
„Co?”
„Jestem tak szczęśliwy, że już po wszystkim.” – Harry odpowiedział. Pogładziłam delikatnie jego rękę.
„Wiem, że się denerwowałeś, więc dziękuję, że to zrobiłeś.” – uśmiechnęłam się.
„Nie denerwowałem się.”
„Tak jasne, Harry.” – powiedziałam, przewracając oczami. Uśmiechnął się, jego dołeczki pojawiły się na jego policzkach, a on przejechał dłonią po włosach. „Cóż, myślę, że mój tata cię lubi.”
„Nie jest zły.” – Harry wzruszył ramionami. „Twoja mama z drugiej strony… nie lubi mnie za bardzo.”
„Cóż dobrze, ja też jej za bardzo nie lubię.” – wymamrotałam, patrząc na miejsce, gdzie stała po drugiej stronie pomieszczenia, rozmawiając ze sponsorami.
Obserwowałam jak Harry wstaje i oferuję mi dłoń. „Czy mogę poprosić o ten taniec?”
Uśmiechnęłam się i dałam mu swoją dłoń, a on poprowadził mnie na parkiet, przed zespołem, który grał delikatną muzykę.
Ręce Harry’ego oplotły moją talię, a moje ręce jego szyję. Wolno się obracaliśmy do otaczającej nas muzyki, pary dookoła nas wydawały się znikać nawet jeśli zostały tam, gdzie były.
Moje niebieskie oczy popatrzyły na zielone Harry’ego. Uśmiechnął się do mnie i pocałował mnie w usta. To trwało tylko kilka sekund, ale motyle wybuchły w moim brzuchu.
Moje marzenie się spełniało.
To brzmiało tom tandetnie, ale czekałam na ten moment przez lata. Harry i ja dalej powoli tańczyliśmy, a moja głowa leżała na jego klatce piersiowej.
„Mówiłem ci już, że pięknie wyglądasz?” – Harry wymamrotał mi do ucha. Zachichotałam i skinęłam.
„Myślę, że mogłeś już o tym wspomnieć raz czy dwa.”
„I jestem pewny, że powiem to znowu.” – Harry odpowiedział, był poważny. „Nie wiem, czym sobie na ciebie zasłużyłem.”
„Mogłabym powiedzieć to samo.”- powiedziałam cicho. Harry zaśmiał się.
„Nie ma we mnie niczego specjalnego.” – odpowiedział, jego oczy posmutniały. Rozejrzał się po pomieszczeniu, unikając mojego wzroku. Chciałam coś powiedzieć, ale nie wiedziałam co. Harry myślał, że jest bezwartościowy i nie było nic, co mogłabym powiedzieć. Żadne słowa nie mogły pomóc. Po prostu musiałam z nim zostać i udowodnić mu, jak wiele dla mnie znaczy.
Zespół skończył piosenkę, przez co wszyscy przestali tańczyć.
„Zrobimy krótką przerwę, więc idźcie porozmawiać z przyjaciółmi, a my wrócimy za krótką chwilę.” – główny gitarzysta powiedział do mikrofonu, kiedy odstawił gitarę.
Harry i ja zaczęliśmy iść w kierunku moich rodziców, który stali z panem i panią Knight, bardzo bogatą rodziną. Znam ich od dziecka.
„Ah, tutaj jest.” – pani Knight uśmiechnęła się, patrząc na mnie. Zawsze ją kochałam. „Moja ulubiona mała dziewczynka! Chociaż już nie jesteś taka mała.”
Zaśmiałam się lekko i przytuliłam panią Knight.
„Tak dawno pani nie widziałam!” – odpowiedziałam. „Nie było was na trzech ostatnich balach!”
„Wiem skarbie.” – pani Knight powiedziała smutno. „Z naszymi rodzinnymi wycieczkami i ciągłym zawiłym rozkładem zajęć Woodsa, musieliśmy opuścić bal na kilka lat.”
„Czy jest tu Woods?”- zapytałam. Woods był synem pana i pani Knights. Był ode mnie rok starszy i nie widziałam go od pierwszego roku w liceum, czyli od trzech lat.
Woods był właściwie moim pierwszym chłopakiem. Chodziliśmy ze sobą w 9. klasie przez kilka miesięcy. Miałam na jego punkcie absolutną obsesję, a on na moim. Byliśmy ze sobą cały czas. Był moją pierwszą dziecinną miłością, ten rodzaj uczucia, gdy myślisz, że jesteś zakochany i wtedy, kilka miesięcy później, zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę to nie była miłość.
Nie tylko to, o też był moim pierwszym pocałunkiem. Woods bardzo zawrócił mi w głowie.
„Jest” - pani Knight odpowiedziała, uśmiechając się. „Wrócił na ten weekend do domu ze studiów i chciał przyjść. Nie mógł przestać gadać o tym jak się cieszy, że spotka swoją starą dziewczynę, Scarlet.”
Moja matka, ojciec i pani Knight wszyscy zaczęli się śmiać na ten komentarz. Ale ja czułam jak Harry sztywnieje obok mnie.
„Mam nadzieję, że nie rozmawiacie o mnie.” – niski, jedwabisty głos dochodził zza mnie. Odwróciłam się i zobaczyłam, że stoi tam Woods.
Wyglądał zupełnie inaczej niż kiedy widziałam go ostatni raz. To było kiedy miałam 13 lat, ale zmienił się na dobre.
Miał lodowo niebieskie oczy takie jak moje i ciemne włosy, które układały się na czole tak jak u Harry’ego. Był boski. Jego wzrost nade mną górował, waży pewnie tyle samo co Harry. Miał na sobie idealnie dopasowany garnitur, a ja czułam jego perfumy.
Nasze oczy się spotkały, a ja poczułam jak jego oczy wędrują po moim ledwo ubranym ciele. Wiedziałam, że Harry na pewno to zauważył, prawdopodobnie się zezłości, więc natychmiastowo przemówiłam.
„Właściwie to robiliśmy.” – odpowiedziałam, uśmiechając się do niego. Woods tylko się uśmiechnął i uniósł na mnie brwi.
„Oh Woods!” – moja mama wybuchła, biegnąc do niego. „Stałeś się bardzo przyjemnym młodym mężczyzną! Na pewno nie możesz odpędzić się od dziewczyn.”
Wszyscy zaśmiali się na komentarz mojej mamy. Spojrzałam na Harry’ego, który patrzył na Woodsa z ciężkim wyrazem twarzy. Złapałam jego dłoń i mocno ją uścisnęłam. Popatrzył na mnie i posłał mi mały uśmiech, a ja próbowałam dodać mu otuchy.
Wiedziałam, że pewnie denerwuje się prze Woodsa. Był dla mnie idealny, w większości spraw. Był bogaty, mądry, moi rodzice go kochali i oboje chodziliśmy do North Pacific.
Ale był także przeciwieństwem tego, czego chciałam, czyli Harry’ego.
„Oh ty i Scarlet po prostu musicie zatańczyć!” – moja mama wykrzyknęła patrzą na mnie. „Jak za starych czasów!”
„Mamo!” – powiedziałam zawstydzona. Nie tylko nie potrzebowałam jej, by obrażała mnie przed Woodsem, ale była tutaj z moim chłopakiem.
„Daj spój Scarlet, to tylko dla zabawy, nie musicie się pobierać.” – moja mama zaśmiała się razem z rodzicami Woodsa. Mój tata nas obserwował, upijając alkohol ze swojej szklanki.
„Nie będę odciągał Scarlet od jej pary.” – Woods uśmiechnął się, patrzą na mnie i z powrotem na Harry’ego. Ale jego oczy powróciły na moje w kilka sekund, intensywne i pełne emocji.
„Oh Harry się nie pogniewa, prawda Harry?” – moja mama zapytała Harry’ego. Poczułam jak opada mi szczęka. Wiedziałam, że Harry pewnie myślał ‘nie ma kurwa takiej opcji’, ale chciał zrobić jak najlepsze wrażenie na mojej mamie.
„Nie.” – Harry wydusił, jakby inne słowa nie chciały przejść mu przez gardło.
„To nie jest dobry pomysł, zespół nawet nie gra, a Harry i ja jesteśmy głodni i-”
„Oh nonsens, i tak musicie się zgadać! A zespół już wrócił na scenę! To tylko kilka minut.” – pani Knight uśmiechnęła się, zgadzając się z moją matką.
„Proszę Scarlet, nie łam serca mojego biednego syna bardziej niż już to zrobiłaś.” – zaśmiała się razem z moją mamą. „Jestem pewna, że ma już złamane serce, bo masz parę.”
Oczy Woodsa się rozszerzyły, kiedy te słowa opuściły usta jego matki, a on spojrzał na mnie i Harry’ego przepraszająco.
„Zgaduję, że jeden taniec nic nie zrobi.” – powiedziałam, próbując sprawić, by rodzice Woodsa i moi się zamknęli.
Woods wyciągnął do mnie dłoń, a ja spojrzałam na Harry’ego, który obserwował mnie wolno.
„Zaraz wrócę.” – uśmiechnęłam się, zanim złapałam rękę Woodsa i zaprowadziłam go na parkiet.
Woods powtórzył to, co wcześniej zrobił Harry. Oplótł rękami moją talię, a moje ręce powędrowały na jego szyję. Ale to było takie… inne. Z Harrym czułam się komfortowo. Byłam bezpieczna.
Woods był nowy, obcy i sprawiał, że się denerwowałam.
„Przepraszam za moją mamę, zawsze żałowała, że już ze sobą nie jesteśmy.” – Woods zaśmiał się. Uśmiechnęłam się.
„Cóż to był młody szkolny związek.” – wzruszyłam ramionami. „Wszyscy rodzice się tak zachowują.”
„Więc jak tam u ciebie?” – zapytał. Byłam wdzięczna za zmianę tematu, kiedy dalej tańczyliśmy.
„Wspaniale.” – uśmiechnęłam się, patrząc w jego niebieskie oczy. „Zastanawiam się na jaki uniwersytet pójdę w przyszłym roku. A co z tobą? Podobają ci się studia i bycie z daleka od domu?”
„Nie będę kłamał Scar, kocham to.” – Woods zaśmiał się. Miał dobry śmiech, zaraźliwy. „Dobrze jest się wyrwać z tego miasta, gdzie znam chyba każdą pieprzoną osobę. W szkole znam tych, których chcę znać. Zacząłem od nowa.”
„To brzmi wspaniale.” – powiedziałam prawdziwie. „Nie mogę się tego doczekać.”
„Twój czas nadejdzie wkrótce.” – Woods uśmiechnął się, zakręcając mną. „Bardzo się zmieniłaś.” – wymamrotał cicho.
Pozostałam cicho, kiedy jedna z dłoni Woodsa zdjęła mi kosmyk z twarzy i wróciła na moją talię.
„Nie masz przerw między zębami. Twoje włosy są dłuższe. Jesteś teraz kobietą.” – Woods powiedział cicho, jego oczy wpatrzone były w moje. Robiło się poważnie stanowczo za szybko.
„Ale wciąż widzę piegi na twoich policzkach. I wciąż masz te same niebieskie oczy, które się bardziej niebieskie od pierdolonego oceanu.” – Woods dodał, śmiejąc się cicho.
Skinęłam cicho, uśmiechając się. Nie wiedziałam co powiedzieć.
„Pamiętasz, kiedy znaliśmy się lepiej niż ktokolwiek inny?” – Woods zapytał. Uśmiechnął się i spojrzał w dół, jego idealnie proste i białe zęby stworzyły piękny śmiech.
Poczułam na sobie czyjś wzrok i spojrzałam na Harry’ego, który stał ze Sierrą. Widział ja kilka razy, a ja wiedziałam, że ona pewnie próbowała odciągnąć jego myśli ode mnie i Woodsa. Ale nie sądzę, że to działało, bo zielone oczy Harry’ego były ciemne i patrzyły na ręce Woodsa oplatające moje ciało.
To musiało się skończyć, nie mogłam już dłużej tańczyć z Woodsem.
„Przepraszam, że kończę ten taniec tak szybko, ale naprawdę muszę iść do łazienki.” – uśmiechnęłam się przepraszająco do Woodsa, który skinął i puścił moją talię, jego dłonie spoczęły na moich biodrach na trochę dłużej niż to konieczne.
„Zaraz wrócę.” – powiedziałam, kiedy go ominęłam i poszłam w kierunku łazienek na korytarzu. Poszłam tam i wzięłam głęboki oddech.
Co się tam właśnie stało? Moja stara miłość sprzed pieprzonych trzech lat, chciała mieć ze mną moment. Nie wspominając, że mój chłopak nas obserwował.
Delikatnie zmrużyłam oczy, usuwając cały rozmyty makijaż, kiedy drzwi otworzyły się z rozmachem i do środka wbiegła Sierra.
„Scarlet, Harry i Woods są na zewnątrz w alejce za budynkiem i myślę, że będą się bili!” – Sierra krzyknęła, chwytając mnie za rękę i wyciągając mnie za drzwi.
„Co?” – zapiszczałam.
„Musimy wyjść frontowymi drzwiami i obejść budynek,” – Sierra fuknęła, kiedy biegłyśmy przez hol. „Jeśli wyjdziemy tylnymi drzwiami prze salę balową twoi rodzice nas zobaczą. Nie mogą się dowiedzieć, że Harry zaczął kłótnie.”
Wybiegłyśmy na zewnątrz i do alejki na tyłach budynku, gdzie słychać było krzyki i odgłos ciała uderzanego o ciało. O Boże.
„Sierra, co się stało?” – zapytałam, kiedy dalej przemierzałyśmy długą aleję.
„Nie wiem! Próbowałam odwrócić uwagę Harry’ego, bo czułam, że jest bardziej niż wkurzony. Ale odwróciłam się, by powiedzieć cześć mojej mamie. A kiedy wróciłam na poprzednie miejsce Harry i Woods już zamykali tylne drzwi, rozmawiając o tobie!”
„Moi rodzice nie słyszeli?” – zapytałam rozpaczliwie, kiedy kontynuowałyśmy biegnięcie. Ale było trudno biec w tych cholernych szpilkach, które na sobie miałam.
„Nie, na szczęście nikt nie słyszał.” – Sierra powiedziała, kiedy odwróciłyśmy się, by zobaczyć jak Harry i Woods stoją tam krzycząc.
Harry stał tyłem do mnie, a Woods przodem. Harry przycisnął Woodsa do budynku, krew spływała po jego twarzy i garniturze. Ale z powodu braku ich odpowiedzi, wydawało się, że nas nie usłyszeli.
„Jeśli jeszcze raz położysz pieprzony palec na mojej dziewczynie, nie będę miał wątpliwości przed daniem ci kulki w łeb.”- Harry wyburczał. „Czy mnie kurwa rozumiesz?”
Woods tylko walnął Harry’ego pięścią w brzuch, przez co Harry przestał go przyciskać do ściany. Woods na pewno nie był jakąś ciotą. Nie żeby jego rodzice wiedzieli, ale Woods był skory do bójek kiedy był w liceum.
Obserwowałam jak Woods uderzył Harry’ego prosto w twarz, na co Harry zajęczał. Ale szybko się zrewanżował, uderzając Woodsa łokciem. Woods upadł na kolana, a ja widziałam jak Harry z powrotem go podnosi i ponownie uderza.
W końcu, ożyłam i rozbrzmiał mój głos.
„Harry, przestań!” – krzyknęłam, Woods i Harry spojrzeli na nas. Oboje opuścili pięści.
Harry natychmiastowo do mnie podbiegł, ale zatrzymał się, kiedy wyciągnęłam dłoń, by go powstrzymać.
„Si, czy możesz umyć Woodsa, zanim jego rodzice go zobaczą i dowiedzą się o bójce?” – poprosiłam Sierrę, a ona skinęła i wzięła Woodsa.
„I powiedz mojej mamie, że poczułam się źle i Harry zabrał mnie do twojego domu.” – dodałam. Uśmiechnęła się i skinęła, prowadząc Woodsa. Zatrzymał się i spojrzał na mnie. Siniaki zaczynały formować się na jego twarzy, a on oddychał szybko.
„Dobrze cię było znowu zobaczyć, Scar.” – wydusił z siebie, zanim odwrócił się i poszedł za Sierrą.
„Chodźmy.” – powiedziałam do Harry’ego, prowadząc go w stronę samochodu.
„Wychodzimy?” – Harry zapytał. Zatrzymałam się i spojrzałam na niego.
„Tak, Harry, wychodzimy. Po twojej twarzy ścieka krew z nosa i ust, nie wspominając o tym, że twój garnitur jest w niej cały. Nie sądzę, że się nadajesz, żeby tam wrócić.” – odpowiedziałam.
„Przepraszam.” – Harry powiedział, kiedy zatrzymaliśmy się przed jego samochodem. „Zrujnowałem ci bal. Wiedziałem, że to zrobię. Jestem tak cholernie głupi. Przepraszam Scarlet. Nie chciałem, ale nie mogłem się powstrzymać. Wkurzyłem się i straciłem panowanie. Jest mi tak cholernie przykro.”
Zdjęłam ręce z klatki piersiowej i westchnęłam, podchodząc do pokrwawionego Harry’ego przytulając go mocno.
„Nie powinnam zgodzić się z nim zatańczyć.” – powiedziałam. Harry pozostał cicho, jego ręce mnie oplotły.
„Będziesz cała w mojej krwi.” – Harry powiedział po kilku minutach ciszy. Zaśmiałam się i odsunęłam.
„Jesteś pewna, że nie chcesz tam wrócić? Pojadę do domu.” – Harry odpowiedział. Pokręciłam głową.
„Nie, chcę jechać z tobą. Mam dość North Side.” – Harry uśmiechnął się.
„Więc czy to znaczy, że mi wybaczyłaś?” – zapytał.
„Nie jestem zła.” – powiedziałam. „Ale mnie wystraszyłeś. Nigdy więcej nikomu nie groź bronią Harry, to straszne.” – przeszły mnie ciarki. „Ale wiem, że nikogo byś nie zabił.”
Harry skinął, posyłając mi niepewny uśmiech.
„Jedźmy do domu.” – powiedział, pociągając mnie do jego samochodu.
~~
25 minut później zaparkowaliśmy na podjeździe pustego domu Harry’ego.
„Moja mama jest w pracy, a Matt i Sam są u naszego wujka.” – Harry powiedział, kiedy weszliśmy do środka. Pokiwałam i poszłam za nim do jego pokoju.
„Dziękuję, że dziś przyszedłeś.” – powiedziałam, siadając na krawędzi łóżka Harry’ego. „Nie było idealnie, ale przynajmniej zatańczyłam jeden taniec z moim chłopakiem.” – zaśmiałam się.
Harry spojrzał na mnie, zanim chwycił mój telefon i zaczął czegoś w nim szukać.
„Co robisz?” – zapytałam z ciekawością. Ale Harry tylko posłał mi mały uśmiech, kiedy wycisnął kolejny przycisk i popłynęła wolna, delikatna, balowa muzyka.
„Scarlet Thorne, czy mogę poprosić o drugi taniec?” – Harry zapytał, kładąc telefon na szafce i wyciągając dłoń. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu, który pojawił się na mojej twarzy i skinęłam, cicho biorąc jego dłoń.
Tym razem, wierzcie lub nie, tańczenie z Harrym było lepsze. Nie kontrolowaliśmy uśmiechów na naszych twarzach.
Moje oczy były na jego, kiedy patrzyłam na jego zakrwawioną twarz. Jakimś sposobem tańczenie z pobitym i zakrwawionym Harrym w jego starym pokoju bez szpilek i z rozmazanym makijażem było lepsze od mojej poprzedniej bajki i tańczeniu z nim na balu, gdzie wszystko było perfekcyjne.
I wtedy zdałam sobie sprawę, że moja stara bajka nie była już tym, czego chciałam. Chciałam chłopaka,  który stał przede mną. Był moją idealnie nieidealną bajką.

PRZEPRASZAM ŻA TO ŻE DIALOG JEST W " " " ALE ZUPEŁNIE NIE MAM CZASU ŻEBY TO ZMIENIĆ OSTATNIO, JESZCZE DO TEGO MORDUJECIE MNIE NA ASKU I TAK DALEJ BO MIAŁ BYĆ WCZORAJ. NAWET JA SAMA NIE PRZECZYTAŁAM GO DO KOŃCA!!!

jutro mam wywiadówkę, więc nie mam zielonego pojęcia kiedy będzie kolejny i mówię całkiem serio..

proszę was komentujcie okej? bo bez tego nie będzie rozdziałów.

skromnie przypominam, że mamy ponad połowę 1 części DAMAGED INNOCENCE za sobą:)


cześć

56 komentarzy:

  1. JESTEM KURWA PIERWSZA I WYGRAŁAM ŻYCIE JA PIERDOLE KOCHAM TO IEHBKDSJADBHFILVKDF

    OdpowiedzUsuń
  2. Robisz to wspaniale. Bardzo dziekuje Ci za to. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne jak zawsze !!!!!!!!!!!!!!!!!! <3
    Czekam na next'a :)
    I Ludzie KOMENTUJCIE !! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny <3 Już nie mogę się doczekać aż będzie next :)
    ajfbjsidbsmkn

    OdpowiedzUsuń
  5. ZAJEBISTE. Kocham to opowiadanie, czekam na następny. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. awwwwww ♥ uwielbiam tego bloga
    Trzymam kciuki za wywiadówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na prawdę dobre, wpadłam na te opowiadanie i ogarnęłam całość w jeden dzień. Czuje chęć "more" and "more" .. więc czekam niecierpliwie na kolejny, coś czuje że będzie gorąco ;)

    -anka

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny!! ♥ nie mogę doczekać się kolejnego! *.*
    @pazasia

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne !!!!! Pisz dalej
    KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE <3

    OdpowiedzUsuń
  10. SWIETNY GENIALNY ZARABISTY. KURWA NAJLEPSZY EVER. I NW CZY MOWIE O BLOGU CZY ROZDZIALE. BO JA TO PO PROSTU KOCHAM. CZEKAM NA NEXT OBY JAK NAJSZYBCIEJ.
    .
    NO I ZYCZE POWODZENIA NA WYWIADOWCE :*
    .
    love M.

    OdpowiedzUsuń
  11. Romantyczny koniec jak ja to kocham,
    Uwielbiam to tłumaczenie i dziękuję że tak często dodajecie rozdziały.
    Pozdrawiam ♥
    Inna Ja

    OdpowiedzUsuń
  12. genialne hnicof[jcvhhqrefjvngrhef[jqghr ♥ kocham to

    OdpowiedzUsuń
  13. awwww <3 taniec na końcu *.*
    idealny rozdział.<3
    @foryoudear7

    OdpowiedzUsuń
  14. rozpłynęłam się. świetny rozdział, Harry i Scarlet są najlepsi aww <3 @herokinka

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże :o genialne. nie wiem co pisać. to..wy...jest cudowne :) @hellomylarreh

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne!
    Polecam: hemilystylox.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. kocham kocham kocham

    OdpowiedzUsuń
  19. jdjitj i rbkdgwfjjscg idealny
    powodzenia z wywiadowka:)
    czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  20. boże to jest takie cudowneee :)

    @Harrtyna

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniały :* :)).

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny //@VeronikaMiriam

    OdpowiedzUsuń
  23. Jhshahama Boski <33 Kocham <33

    OdpowiedzUsuń
  24. cudowny rozdział *-*
    czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  25. omg l,lwofkefjer <3 jak ja to kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  26. jest po prostu bardzo dobry ! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. NAPRAWDE SUPER <3 KOCHAM TO <3 @Swaggirlnumber1

    OdpowiedzUsuń
  28. Awwwwwwwwwww..... <3 :3
    cuuudowne.
    kocham Was!!
    i trzymam kciuki za wywiadówkę :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Kocham ^^ Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  30. świetny! pozdrawiam. :)

    @sweetslucky.

    OdpowiedzUsuń
  31. wspaniały JEZUUUUUUUUUUU

    OdpowiedzUsuń
  32. Uuuuuu... Ciekawe ci będzie się dziać w następnym..
    :-*

    OdpowiedzUsuń
  33. Genialny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  34. świetny!! ♥ KOCHAM!
    @pazasia

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny rozdział :) Kocham to opowiadanie !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  36. OMomomo
    DOminika xx

    OdpowiedzUsuń
  37. Boże next proszę aghdadbnmkuyfsazcbnmloougbm,l tu nie da nic innego napisać *.*

    OdpowiedzUsuń
  38. superrr !!!!! ciekawe, co będzie dalej :* kochaaaaaaam !!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  39. Żeby kochali sie tak do końca <33 @EmilaMikasz

    OdpowiedzUsuń