tag:blogger.com,1999:blog-50287556288324964652024-03-08T15:00:36.896+01:00Damaged InnocenceUnknownnoreply@blogger.comBlogger29125tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-51822550374533505302014-01-05T23:09:00.001+01:002014-01-05T23:09:39.898+01:00RENEWED INNOCENCE<div style="text-align: center;">
<i>ciąg dalszy fanfiction, będzie można przeczytać tutaj - <a href="http://renewed-innocence-tlumaczenie.blogspot.com/" target="_blank">>>klik<<<br /></a></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>zapraszamy!:)</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-21885020874322286302014-01-01T17:22:00.001+01:002014-01-02T14:42:20.820+01:00prawda zabija - rozdział XXVI<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Obudziłem się, gdy jasne słońce zaczęło świecić w moje zamknięte oczy. Zmrużyłem oczy i powoli je otworzyłem, a potem rozejrzałem się po pomieszczeniu. Spoglądałem na wielki umeblowany pokój, który kosztował więcej niż cały mój dom. I wtedy przypomniałem sobie poprzednią noc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wielki zegar na ścianie sypialni Scarlet mówił, że jest ósma rano. Spojrzałem na Scarlet leżącą obok mnie, jej dłoń na mojej nagiej klatce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Przypominała anioła, jej skóra czysta i biała, żadnych znaków ani siniaków, oprócz kilku ciemnych malinek, które zostawiłem na niej poprzedniej nocy. Poczułem, jak uśmiech wdziera się na moje usta, kiedy spoglądałem na malinki na jej szyi, klatce piersiowej i obojczykach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jej jasne blond włosy spływały jej po klatce piersiowej, zakrywając jej nagie piersi prawie, jakby była syreną w filmie. Jej włosy szyły aż do pępka po jej płaskim brzuchu. Sięgnąłem na przód, okręcając palec kosmykiem jej jasnych, jedwabnych włosów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jej oczy wciąż były zamknięte, jej ciemne rzęsy ogromnie kontrastowały z jej jasną skórą. Miała na twarzy spokojny, zadowolony wyraz, który sprawiał, że chciałem pozwolić jej wiecznie spać. Reszta jej ciała była przykryta cienką, białą jedwabną kołdrą, która kończyła się na jej tali.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Leżała na boku, twarzą do mnie. Miała tylko dłoń na środku mojej piersi, ale moja lewa ręka oplatała jej nagą, wąską talię, mój kciuk masował tatuaż na jej kości biodrowej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Tatuaż był mały, ciemny i delikatnie opuchnięty tak, że łatwo wyczuwałem moje inicjały. Podobało mi się to. Pasowało mi to. Czułem się, jakby na zawsze była oznaczona jako moja. Scarlet była moja, Harry’ego Stylesa. I wszyscy, którzy mnie znają, natychmiastowo wiedzieliby, co znaczy ten tatuaż.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zamknąłem oczy w zadowoleniu. Nigdy wcześniej nie miałem niczego takiego, ale zaczynałem się do tego przyzwyczajać. Wszystkie tamte dziewczyny lubiłem fizycznie, ale ledwo znałem emocjonalnie. To zazwyczaj był szybki, pijany seks lub zwykła zabawa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Od czasu do czasu zasypiałem z dziewczyną, z którą spałem, ale to była rzadkość. Nie byłem zostawania u dziewczyny w domu. Dziewczyny miały tendencję do uczepiania się mnie. Próbowały mnie przytulać i obejmować podczas snu, przez co czułem się stłamszony i było mi niekomfortowo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ale jak kurwa zwykle, Scarlet była inna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">I to mnie zabiło. Częściowo, bo czułem, jak coraz bardziej się przywiązuję do Scarlet z każdą godziną i dlatego, że cholernie tego nie rozumiałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czemu się na mnie gapisz? – Scarlet zapytała, jej oczy zakryte sennością. Moje oczy wróciły na jej twarz i uśmiechnąłem z fałszywą skromnością.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Bo jesteś piękna. – odpowiedziałem, mój głos niski. Zawsze był najniższy rano, kiedy wypowiadałem pierwsze słowa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Policzki Scarlet lekko się zaróżowiły, a ona poruszyła się delikatnie pod przykryciem. Jej oczy zamknęły się, zanim ponownie się otworzyły i spojrzały na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jest wcześnie, przestań sprawiać, że się rumienie. – powiedziała, uśmiechając się do mnie. Jej dłoń opuściła moją klatkę i sięgnęła do mojego policzka. Umiejscowiła się tak, że jej głowa była na moim prawym ramieniu, jej twarz na tym poziomie co moja. Jej długie włosy ciągnęły się po jej gołych plecach i mojej wytatuowanej klatce piersiowej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Mmm. -wymamrotałem na jej dotyk. Jej pomalowane na jasnoróżowo paznokcie wodziły delikatnie po moim policzku. Nawet delikatny dotyk jej palców mógł mnie pobudzić. Chwyciła delikatnie mój policzek, uśmiechając się do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Haz. – wymruczała w moją twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Hm? – zapytałem, ciesząc się z jej dotyku. Uniosła dłoń nawet wyżej, jej dłonie przejechały po moich lokach, delikatnie je pociągając.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zamknij oczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czemu? – zapytałem, unosząc brwi. Spojrzała w dół i uśmiechnęła się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Po prostu to zrób.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To dlatego, że nie chcesz, żebym widział cię nago? – zapytałem, przechylając głowę na bok.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Scarlet spojrzała w dół na białą kołdrę, która obecnie zakrywała jej ciało przed moim wzrokiem. Zaśmiała się cicho i pozwoliła swojej dłoni opuścić moją twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie ma pieprzonej opcji. – odpowiedziałem, uśmiechając się do niej szeroko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry. – Scarlet zajęczała. Nawet jej głos mnie pobudzał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Scarlet, czy ty sobie ze mnie kurwa żartujesz? – zaśmiałem się, patrząc na nią - Widziałem cię nago wiele razy i całowałem każdy centymetr twojego nagiego ciała. Myślę, że już minęliśmy wstyd.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Scarlet zaśmiała się, wzdychając głośno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie wspominając o tym, że już kilka razy uprawialiśmy seks. Nawet-</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Okej, okej. – Scarlet przerwała mi, siadając i trzymając kapę dookoła jej nagiego ciała - Wezmę to.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Uśmiechnąłem się, kiedy wstała, ciągnąc kapę, kiedy się podniosła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie wydaje mi się. – powiedziałem, łapiąc róg kołdry i pociągnąłem go, eksponując ciało Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry! – Scarlet wrzasnęła, zakrywając jej nagie ciało. Zaśmiałem się gardłowo, kiedy pobiegła do łazienki - Szczerze cię nienawidzę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wcale nie. – powiedziałem, puszczając do niej oko, kiedy ona uniosła środkowy palvr i zamknęła drzwi łazienki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dziesięć minut później wyszła z pod prysznica w miękkim, białym ręczniku. W jej domu były najbardziej miękkie ręczniki, które kosztowały koło pięćdziesięciu dolarów za sztukę. Ręczniki w moim domu kosztowały około pięciu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Weszła z wielkiej szafy, dżinsowe szorty na jej nogach i obcisła bokserka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie. – pokręciłem głową, kiedy wyszła - Wróć tam i się przebierz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co? Czemu? – zapytała, patrząc w dół na swoje ubrania.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Po pierwsze, nie chcę, żeby inni faceci na ciebie patrzyli. I po drugie, nie będę w stanie cię nie przelecieć w miejscu publicznym, jeśli będzie miała to na sobie. – powiedziałem, zakładając ręce na piersi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ale lubię tą koszulkę. – odpowiedziała, wydymając dolną wargę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- A ja chciałbym nie mieć krwi na mojej koszulce przez dziesięć bójek, w które się wdam się dziś na imprezie South Side. – odpowiedziałem. Wszyscy wiemy, że mam zły temperament, a on jest najgorszy, kiedy chodzi o Scarlet i innych gości.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dobra. – wyrzuciła, przewracając oczami i odwracając się na pięcie. Uśmiechnąłem się, kiedy wyjąłem telefon z kieszeni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Miałem trzy smsy od Jaya. Wszystkie było o dzisiejszej nocy. Dzisiaj. Dzisiaj pierwszy raz będę dilował. Ciężkie uczucie pojawiło się w moim brzuchu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Scarlet i ja idziemy dziś na imprezę na plaży. Ale kiedy minie północ, będę musiał wyjść i pojechać na miejsce wymiany. Wciąż nie byłem pewny, co powiem Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nienawidziłem jej okłamywać. Najpierw o zakładzie, a teraz to. Ale… za bardzo się bałem, że ją stracę. Miałem przeczucie, że jeśli Scarlet dowie się o mojej dilerce, ucieknie ode mnie i się nie obejrzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Scarlet wróciła, tym razem miała na sobie te same szorty i bokserkę, ale założyła na wierzch delikatny sweter, rękawy sięgały jej tylko do łokci.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dobra dziewczynka. – powiedziałem, sięgając na przód i całując ją. Pozostała bez emocji, nie oddała pocałunku, ale tylko tam stała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Całowałem ja wciąż i wciąż, próbując otrzymać od niej odpowiedź, ale ona tylko stała. Jej upór podniecił mnie i podsycił moją ukrytą złość.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jesteś złą, że kazałem ci się przebrać? – wymamrotałem w usta Scarlet, ciągnąc jej krocze na moje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jestem zła, że jesteś dupkiem. – odpaliła, jej komentarz sprawił, że roześmiałem się gardłowo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kochanie. – powiedziałem, całując ponownie jej usta. Tym razem odpowiedziała, jej usta otworzyły się naprzeciwko moich, jej delikatna złość sprawiła, że pocałunek był bardziej agresywny niż zazwyczaj. Jęknąłem w jej usta, moje dłonie uformowały się na jej pupie,</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nagle drzwi jej sypialni się otworzyły i uderzyły w ścianę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Scarlet i ja odsunęliśmy się od sienie i zobaczyliśmy Woodsa stojącego w drzwiach, jego oczy były delikatnie rozszerzone.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czego do cholery chcesz? – burknąłem, robiąc krok w jego stronę. Nienawidziłem go. Nienawidziłem w nim wszystkiego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry. – Scarlet powiedziała, wbiegając między Woodsa i mnie, jej ręka na mojej klatce - Cofnij się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Przepraszam, nie wiedziałem, że masz towarzystwo... – Woods ciągnął, patrząc na Scarlet, kompletnie mnie ignorując. Scarlet posłała mu uprzejmy uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- W porządku, nie przejmuj się tym. – powiedziała wesołym głosem - Potrzebujesz cze-</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie wchodzi się tak po prostu do jej pokoju. – przerwałem Scarlet, patrząc na Woodsa - Była goła jakieś pięć pieprzonych minut temu!</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry! – Scarlet wydusiła, odwracając się, żeby na mnie spojrzeć. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie, ma rację. – Woods powiedział, patrząc na mnie - Nie powinienem był wchodzić. Mógłbym zobaczyć coś, czego nie powinienem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Scarlet wciąż była odwrócona od Woodsa, patrząc na mnie w szoku. Oczy Woodsa przejechały w dół po ciele Scarlet, kiedy mówił o widzeniu czegoś, czego nie powinien.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zamknij się kurwa. – wyburczałem. Właśnie dawał Scarlet jakiś znak szacunku, wydawało się, że jest dżentelmenem. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry. – Scarlet wydusiła ponownie, trzeci raz w ciągu ostatniej minuty - Musisz wyjść.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Każesz mi wyjść? – zapytałam, niedowierzając. Uśmieszek pojawił się na ustach Woodsa przez co chciałem go stamtąd usunąć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tak. – Scarlet powiedziała szybko, łapiąc mnie za rękę - Oboje wychodzimy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Spojrzałem na Woodsa. Jego oczy były tak czarne, jak wcześniej, kiedy patrzył na Scarlet. Uśmiech pojawił się na jego twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Idziemy na imprezę. Możesz powiedzieć moim rodzicom, że nie będzie mnie do późna? – Scarlet zapytała, zatrzymując się przed Woodsem. Skinął - Oh, i czy mógłbyś nie wspominać, że Harry tu nocował?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dla ciebie wszystko. – Woods odpowiedział, żartobliwy uśmiech na jego wargach, ale wtedy spojrzał znowu na nią. Odwróciłem się ciągnąc Scarlet za sobą. Przeszliśmy jej długim podjazdem do mojego samochodu, natychmiastowo weszliśmy do środka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie możesz po prosu grozić gościom mojej rodziny, Harry, bez względu na to czy ich lubisz, czy nie. – Scarlet powiedziała drażniąco.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Cholera, Scar! – burknąłem, uderzając dłońmi w kierownicę, na co podskoczyła na swoim siedzeniu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czy jesteś taka ślepa, że nie widzisz, że ten gość próbuje się do ciebie dobrać? Patrzy na ciebie, jakbyś była kawałkiem mięsa! Nie pozwolę mu kurwa-</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Scarlet pochyliła się nad środkiem samochodu, jej drobna dłoń chwyciła moją wielką. Słuchała moich przekleństw, masując kciukiem moją dłoń.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Przestałem mówić i wszystko co zostało to mój ciężki oddech. Siedzieliśmy w ciszy przez kilka minut. Scarlet patrzyła na mnie myśląc, kiedy robiłem wszystko, co w mojej mocy, by opanować złość. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię. – powiedziała, jej oczy spojrzały na mnie spod jej ciemnych rzęs.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Pozostałem cicho, moja wolna dłoń przejechała po włosach we frustracji. Nie zasługiwałem na jej cierpliwość. Większość dziewczyn siedziałaby cicho i uciekła w chwili, kiedy miałaby na to szansę. Ale Scarlet brała to za okazję, żeby się do mnie zbliżyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Woods jest moją przeszłością. – powiedziała w ciszy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wiem. – powiedziałem cicho, brzmiąc jak dziecko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- A ty jesteś moją przyszłością. – powiedziała takim samym tonem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Uśmiechnąłem się do niej, moje palce złączyły się z jej, a ja odpaliłem samochód i wyjechałem z jej podjazdu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i><b>~~</b></i></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To moja ulubiona piosenka! – Perrie zapiszczała, kiedy obserwowałem, jak łapie Scarlet za rękę - Zatańczmy!</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Okej, okej! – Scarlet zachichotała, podając mi swoje picie i posłała mi biały uśmiech, idąc za Perrie w głąb plaży, gdzie była głośniejsza muzyka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Obserwowałem, jak rusza biodrami do rytmu, chichocząc i tańcząc, kiedy Perrie wpadła na nią. Wyglądała tak niewinnie i radośnie, jakby to był najlepszy moment w jej życiu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wziąłem łyk mojego piwa i sprawdziłem czas w telefonie. Była prawie jedenasta trzydzieści. Mam mniej niż dwadzieścia minut, zanim będę musiał wyjść, żeby dotrzeć na miejsce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Spraw, żeby to było jeszcze bardziej kurwa oczywiste, czemu nie? – Zayn powiedział, kiedy podszedł do mnie, piwo w dłoni. Jego oczy były na miejscu, w którym stały Perrie i Scarlet, cień uśmiechu na jego twarzy. Zayn prawie w ogóle się nie uśmiechał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- O czym do cholery mówisz? – zapytałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wyglądasz na niespokojnego i widziałem, jak sprawdzałeś godzinę piętnaście razy w ciągu ostatnich trzech minut. Louis powiedział mi, co się dziś dzieje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Przepraszam, że wszyscy nie jesteśmy ekspertami w sprawie narkotyków. – powiedziałem przez zaciśnięte zęby.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie jestem chujem, stary. – Zayn westchnął, przejeżdżając dłonią po włosach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Cóż, to dla ciebie coś nowego. – wyrzuciłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Słuchaj. – Zayn zaczął, patrząc na mnie - Wiem, że nie raczej nie zdobędę tytułu przyjaciela roku. Cholernie przeszkadzałem twojemu związkowi i próbowałem wciągnąć twoją dziewczynę w narkotyki…</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Do czego kurwa zmierzasz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zmierzam do tego, że mi przykro. Zgaduję, że byłem po prostu zgorzkniały. Ale mam Perrie z powrotem, już pamiętam, jak to jest. I… chcę pomóc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Pomóc jak? – zapytałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Chcę zrobić tą transakcję za ciebie. – Zayn powiedział. Zaśmiałem się i pokręciłem głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Mam prawie osiemnaście lat Zayn, mogę to zrobić sam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Haz, to nie ty. Ty nie dilujesz. Ja tak. Robiłem to niezliczoną ilość razy i nie mam nic do stracenia. Ty, ty masz Scarlet. Wiem, że nie powiedziałeś jejo dzisiejszym interesie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Więc? – wzruszyłem ramionami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Przestań pieprzyć dookoła. Ty i ja, oboje wiemy, że będzie poważne gówno, jeśli ona się dowie. Ale Perrie wie, że diluję. Nie mam nic do stracenia. I chcę ci wynagrodzić za to, jakim kutasem byłem, przeszkadzając ci tym zakładem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zayn. –zawahałem się. Chciałem mu powiedzieć, żeby zrobił ten interes, żeby po prostu to zrobił i zdjął ze mnie ten ciężar. Ale teraz miałem odpowiedzialność. Jeśli chciałem jasnej przyszłości z nowym, większym gangiem, nie mogłem zachować się jak ciota - Nie mogę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Haz, nawet nie powiem Jayowi i Markowi, że ja to zrobiłem. Możesz wziąć zasługi na siebie, przyrzekam. – westchnąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Muszę to zrobić. Doceniam to, ale to czas, żebym kurwa dorósł. – powiedziałem. Zayn otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, ale się rozmyślił. Skinął, wyglądając na pokonanego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- W takim razie lepiej już idź. Chcesz być wcześnie. To da ci korzyści. – Zayn powiedział cicho. Moje oczy znowu powędrowały na Scarlet. Wciąż kołysała biodrami i ruszała rękami do muzyki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Uśmiech na jej różowych jak guma do żucia ustach, a ona wyglądała na tak szczęśliwą jak wcześniej. Nie chciałem nic bardziej niż przejść przez plażę i spędzić z nią resztę nocy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dwa miesiące temu pomagałem jej wsiąść do mojego samochodu, po tym jak się upiła i uciekła od Aleca. To była pierwsza noc, kiedy zasnęła w łóżku ze mną. Wtedy wszystko się zaczęło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">I teraz była dla mnie wszystkim. I wszystko, o czym mogłem myśleć to to, jak zawiedziona byłaby, gdyby wiedziała, gdzie idę. Ale nie mogłem teraz zmienić zdania. Było dla mnie za późno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wiem. – powiedziałem - Pożegnam się ze Scar i idę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Powodzenia, Haz. Jeśli coś pójdzie nie tak, po prostu do mnie zadzwoń. – Zayn powiedział, klepiąc mnie w plecy. Posłałem mu mały uśmiech i siknąłem, odchodząc do Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Poprosiłem, żeby podeszła, z dala od głośnej muzyki. Scarlet uśmiechnęła się i podeszła kilka metrów do miejsca w którym stałem, odsuwając się od chmary ludzi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Hej kochanie. – powiedziałem, moje ręce otoczyły ją, kiedy pocałowałem ja mocno. Uśmiechnęła się i odsunęła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zatańcz ze mną. – uśmiechnęła, zgryzając wargę. Moje serce delikatnie zakuło, kiedy posłałem jej smutny uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Właściwie to muszę odebrać brata od znajomych, bo mama jest w pracy. Ale nie będzie mnie tylko godzinę. I wtedy z tobą zatańczę. – uśmiechnąłem się. Nienawidziłem jej okłamywać, ale robiłem to, żeby ją chronić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Oh. – Scarlet skinęła - Mogę jechać z tobą!</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie. – powiedziałem, prawdopodobnie za szybko - To znaczy, zostań tu z Perrie. Nie chcę cię ciągać. Niedługo wrócę kochanie. Nie martw się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Oh. – twarz Scarlet posmutniała delikatnie - Cóż, dobrze. Jesteś pewny?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Pozytywnie. – odpowiedziałem. Uśmiechnęła się do mnie znowu, pochylając się, żeby mnie pocałować. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Znajdź mnie, kiedy wrócisz, okej? – uśmiechnęła się. Skinąłem, smutny uśmiech na moich ustach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Okej. – zgodziłem się. Obserwowałem, jak posłała mi ostatni uśmiech i odwróciła się, żeby odejść. Sięgnąłem przed siebie, chwytając jej rękę i odwracając ją w moim kierunku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- O co chodzi? – zapytała zaniepokojona, przeszukując moja twarz. Moje usta się otworzyły, gotowe, by powiedzieć jej wszystko, ale nie mogłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Po prostu… – wydusiłem - Kocham cię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Twarz Scarlet się zrelaksowała, a ona się uśmiechnęła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ja ciebie bardziej. – powiedziała, odchodząc na plażę i zostawiając mnie samego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i><b>~~</b></i></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dwadzieścia minut później wysiadałem z mojego samochodu w wyznaczonym miejscu. To był stary, opuszczony park, w którym nigdy nie byłem. Sięgnąłem pod moje siedzenie w samochodzie, wyciągnąłem bój pistolet i włożyłem go do tylniej kieszeni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Byłem kilka minut wcześniej i było tu czarno. Jedyne światło pochodziło z kilku latarni dookoła parku. Narkotyki były na tyłach mojego samochodu zamknięte w pudłach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Instrukcje Jaya były takie, żebym wziął kasę i zaprowadził ich do samochodu. To dawało mi jakieś korzyści.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zamknąłem samochód, zrobiłem krok przed siebie i zamarzłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Mark stał przede mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Mark, przywódca gangu. Mark, człowiek, który był dla mnie jak ojciec. Mark, człowiek, który powinien być za miastem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Witaj Harry. – stał tam, broń w jego dłoni i usatysfakcjonowany wyraz na twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Byłem w pobliżu Marka, odkąd byłem dzieckiem. Kiedy skończyłem trzynaście lat, wziął mnie do biznesu. Był najlepszym przyjacielem mojego ojca, więc wiedział, że moja rodzina potrzebowała pomocy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ale teraz miałem niepewne uczucie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co ty tu robisz? – zapytałem z ciekawością, moja dłoń powędrowała do mojej tylniej kieszeni, by poczuć broń. To dawało mi trochę zabezpieczenia, ale nie dużo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Był tu, żeby mi pomóc z transakcją? Albo żeby ją nadzorować, skoro to mój pierwszy raz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Niestety, mój chłopcze, jestem tu, żeby cię zabić. – przez jego słowa ciarki przeszły mi po plecach, a moje serce się zatrzymało. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co? – wdusiłem, mając nadzieję, że Mark zacznie się śmiać i powie mi, że to kawał. W opuszczonym parku byłem tylko ja i on.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry, Harry, Harry. – Mark kręcił swoi pistoletem w dłoniach, jego tatuaże świeciły w świetle księżyca - Taki młody, tak nieprawdopodobnie głupi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie rozumiem. – wyrzuciłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Mark zaśmiał się do siebie, jego perliście czarne oczy obserwowały mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Powiedz mi Harry, czy pamiętasz, jak zginął twój ojciec? – zapytał, zaskakując mnie. Co mój ojciec miał wspólnego z faktem, ze Mark miał mnie dzisiaj zabić?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Byłem młody. – powiedziałem szybko - Interesy z narkotykami poszły źle.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Byłeś tam. – Mark zaśmiał się ironicznie - I to nie były interesy. To było ustawione. Tak samo jak dziś. I tak samo jak dziś, ja byłem tym, który kogoś zabije.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zabiłeś mojego tatę? – powiedziałem, moje oczy szerokie - Ale dlaczego? Byliście przyjaciółmi. Czemu miałbyś go tak zdradzić?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Bo dokładnie tak jak ty, wszedł w moją pieprzoną drogę. – Mark burknął, spoglądając na mnie - Zaczął zdobywać coraz więcej klientów i ludzie słuchali go bardziej niż mnie. Mogłem powiedzieć, że lubił zyskiwać władzę. Zaczął się robić łapczywy, a ja nie zamierzałem pozwolić mu zająć mojego miejsca.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Więc wymyśliłeś interes, podałeś mu lokalizację i zastrzeliłeś go? Kiedy ja czekałem w samochodzie? – zapytałem, mój umysł wirował.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dokładnie. – Mark zarechotał - A wtedy poszedłem, wyciągnąłem cię z samochodu i powiedziałem ci, że został zastrzelony. A ty płakałeś w moich ramionach. Czy to nie ironia? Opłakiwałeś ojca w rękach jego mordercy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ty bestio. – burknąłem, mój mózg w końcu zdał sobie sprawę z tego, jak wściekły byłem - Mój tata ci ufał. Ja ci ufałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ach tak, a ja wychowałem cię tak samo, prawda Harry? Ale zrobiłem błąd, dokładnie tak, jak za pierwszym razem z twoim ojcem. Wychowałem mężczyznę takiego jak ja. Lubisz władzę. Lubisz pieniądze. I przede wszystkim pragniesz więcej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie jestem do ciebie w niczym podobny. – wyrzuciłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Mylisz się, Harry, tak się mylisz. – Mark powiedział sztywno, jego palce przejechały po spuście jego broni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Więc chodzisz dookoła i zabijasz swoich najlepszych ludzi? Kiedy zaczynasz się bać, że będą mieli większą władzę niż ty? – wyrzuciłem zniesmaczony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tylko wtedy, kiedy zaczynają mi zagrażać, tak jak twój ojciec i ty. Jay? Żadne zagrożenie. Lubi kontrolę, ale boi się kompletnej władzy. Nie obawiam się, że będzie próbował przejąć władzę w gangu. W przeciwieństwie do ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jay i chłopaki będą wiedzieli, że mnie zamordowano. – powiedziałem drżąco, patrząc na broń w dłoniach Marka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Prawda. W końcu znajdą twoje ciało. Ale zabiorę towar z tyłu twojego samochodu, tam je położyłeś, prawda? I wtedy podrzucę im pomysł, że interesy nie poszły tak, jak trzeba.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Poczułem, jak moje serce przyspiesza. Miał rację. To było dla niego idealne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Myślisz, że jestem jakimś amatorem, Harry? Inny gang, z którym Jay kontaktował się w sprawie tego towaru, to przez cały czas byłem ja. Tymczasem Jay myśli, że jestem za miastem i robię interesy. Naprawdę byłem kilka kilometrów od miasta. Mam idealne alibi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Miał rację, miał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- A wtedy, kiedy Jay zadzwoni do mnie, żeby mi powiedzieć, że natknął się na twoje ciało, po tym jak nie zadzwoniłeś, żeby powiedzieć czy się udało, będę udawał zaskoczonego. Nawet pójdę na twój pogrzeb, żeby zyskać szacunek, tak samo jak zrobiłem z twoim ojcem. Bo, jak powiedziałeś, był moim najlepszym przyjacielem. A ty byłeś dla mnie jak syn.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Mark uśmiechnął się do mnie niezdrowo, przez co chciałem wymiotować. Jak mogłem się tak o kimś mylić? Jak to było możliwe?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Idź do piekła. – wyrzuciłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- W końcu to zrobię. Ale niestety dla ciebie, ty będziesz tam pierwszy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kiedy Mark skończył zdanie, uniósł dłoń, pistolet był gotowy, by wystrzelić. Skoczyłem w dół na trawę i wtoczyłem się pod mój samochód.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Usłyszałem kroki Marka. Moje serce biło szybciej z każdą sekundą. Sięgnąłem do kieszeni i wykręciłem numer Zayna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie bądź pieprzoną ciotą, Styles! Chcę patrzeć, jak światło opuszcza twoje oczy! – Mark krzyknął w parku. Było ciemno i musiał nie zauważyć, jak wtaczam się pod samochód. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jeśli Zayn odbierze i mnie nie usłyszy, natychmiast będzie wiedział, że byłem w tarapatach. Tarapatach oddalonych o dwadzieścia minut. Musiałem kryć się przed Markiem tak długo, jak to możliwe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ale nie mogłem chować się wiecznie. Spojrzałem spod samochodu i zobaczyłem Marka tyłem do mnie. Teraz miałem szansę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wyczołgałem się spod samochodu, liście pod moimi stopami marszczyły się pod moim stopami. Mark odwrócił się i wycelował we mnie. Sięgnąłem do tylniej kieszeni, wyjmując mój pistolet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">To była broń, z której nigdy nie strzelałem. To była broń, której myślałem, że nigdy nie będę musiał użyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To wstyd, że do tego doszło, Styles. – Mark westchnął, kręcąc głową - Ale bądźmy szczerzy, i tak podążałeś w tym kierunku. Jesteś niczym innym niż zwykła szumowina. Kradniesz, dilujesz, ranisz ludzi, żeby zarobić na życie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Mam więcej, niż ty kiedykolwiek będziesz mieć. – powiedziałem, mój oddech był nierówny, kiedy mocno trzymałem pistolet w moich dłoniach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co, twoją rodzinę? Kiedyś też ją miałem, Harry. Nic specjalnego. – Mark wzruszył ramionami - Ale ta dziewczyna, jak jej było na imię, Scarlet? Ona jest czymś specjalnym. Ale jak powiedziałem, jesteś pieprzoną szumowiną. Nie zostałaby z tobą po tym miesiącu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jesteś tylko złym chłopcem, którego sprawiła sobie bogata dziewczyna, żeby zbuntować się rodzicom. A dla ciebie była tylko dziwką, której zdobycie wymagało trochę więcej poświęcenia, huh? Jesteś idiotą, jeśli uwierzyłeś, że naprawdę jej na tobie zależało. Ale hej, może zależało jej wystarczająco na tyle, żeby pokazać się na twoim pogrzebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie mów o niej. – krzyknąłem, mój głos wrzeszczał, a moje żyły dygotały - Kocham ją. Jest dla mnie wszystkim, oprócz pieprzonej dziwki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Mój puls przyśpieszał, a ja myślałem, że dostanę zawału. Czułem, jak pot spływa mi po szyi, kiedy trząsłem się z nadmiaru adrenaliny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tak bardzo ci na niej zależy? Cóż, to twój pierwszy błąd. – Mark uśmiechnął się do mnie niezdrowo - Niech nigdy nie zależy ci na tym, co możesz stracić, bo wiesz co? To może być użyte przeciwko tobie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jest tego warta. – powiedziałem sztywno. Mark pokręcił głową w dezaprobacie, jego oczy pojaśniały.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie będzie tego warta, kiedy zabiję ją w taki sam sposób jak zamierzam ciebie, boleśnie i jak psa. Jak śmiecia zostawię w lesie, żeby cię ktoś znalazł. – Mark się uśmiechnął i zrobił krok przed siebie, moje nozdrza zadrżały. Mark odbezpieczył swoją dłoń, patrząc na moją. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nigdy nic ci kurwa nie zrobiła. – krzyknąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czy ty tego kurwa nie łapiesz? To nie ma cholernego znaczenia! – Mark wrzasnął, tracąc całą cierpliwość - Czy ty myśliz, że miałem powód dla każdej osoby, którą zabiłem? Nie. Ale fakt, że ona może być użyta przeciwko tobie jest dla mnie wystarczającym motywem, nawet jeśli jesteś martwy. Nie potrzebuję powodu. Mogę zabić kogo kurwa chcę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Powinienem jej posłuchać i odejść od gangu, kiedy miałem szansę. – powiedziałem równomiernie, bardziej spokojnie. Moje emocje były dzikie. Nie wiedziałem, co myśleć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Cóż, pomyśl o niej, a może będzie mniej bolało. – Mark powiedział.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wszystko działo się w zwolnionym tempie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Obserwowałem, jak na twarzy Marka pojawia cię koncentracja, jego palec naciskał na spust. Mój palec nacisnął na mój spust, wystrzały zadzwoniły jak głośne dzwony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Czułem się, jakbym płoną i wiedziałem, że dostałem. Mój wzrok rozmył się, zanim mogłem powiedzieć, czy trafiłem Marka. Upadłem na ziemię, ból rozchodził się po całym moim ciele.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Gdzie dostałem? Czułem ból wszędzie. Usłyszałem głosy. Zobaczyłem światła. Moja głowa się kręciła. Byłem zdrętwiały.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wiedziałem, że tracę przytomność. Ciemność zaczęła się zbierać, więc pomyślałem o moim świetle. Myślałem o jedynym świetle, jakie znałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Scarlet. Scarlet. Scarlet.</span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Obudziłeś się. – powiedział głos obok mnie, kiedy powoli otworzyłem oczy. Słyszałem wolne dzięki z monitora. Moje oczy padły na przewody w moich rękach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wszystkie moje myśli krążyły po głowie. Co się stało? Jakim kurwa cudem byłem żywy?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Spojrzałem na moje lewo i zobaczyłem Louisa, Nialla, Liama i Zayna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Haz, obudziłeś się. – Louis powtórzył z uśmiechem. Skinąłem, mały uśmiech na moich ustach, kiedy poruszyłem się na szpitalnym łóżku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co się do cholery stało? – zapytałem, mój głos skrzypliwy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Postrzelono cię wczoraj w nocy. – Zayn powiedział</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Przez Marka. – wyjaśniłem, a chłopcy skinęli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Doszliśmy do tego, kiedy dotarliśmy na miejsce. – Zayn powiedział - Kiedy dostałem od ciebie telefon i cię nie słyszałem, wiedziałem, że coś się stało. Lou i ja szybko tam pojechaliśmy i znaleźliśmy cię krwawiącego na ziemi, kulka w ręcę. Mark był kilka metrów dalej, martwy. Złożyliśmy to w całość.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zabił też mojego tatę. – powiedziałem - Chronił się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie wierzę, że zwrócił się przeciwko tobie. – Niall powiedział smutno - Wszyscy go podziwialiśmy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Reszta chłopców zgodziła się z nim i skinęła, ja też. Ciężko to było zrozumieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co powiedział o tym Jay? – zapytałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie powiedzieliśmy mu. – Liam powiedział - Wzięliśmy narkotyki z twojego samochodu i wrzuciliśmy je do rzeki. Nie wiedzieliśmy komu ufać i pomyśleliśmy, że jeśli Jay dowie się, że zabiłeś Marka, może źle zareagować. Więc zrobiliśmy tak, żeby wyglądało na to, że interesy poszły źle. Tak jak chciał to zrobić Mark.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Skinąłem. To było mądre. Najbezpieczniejsze rozwiązanie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Więc Jay nie ma pojęcia, że zabiłem Marka? – wyjaśniłem, mrużąc oczy. Miałem ból głowy prosto z piekła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie. – Liam pokręcił głową - Jay jest bardzo poważny w sprawie gangu. Nawet jeśli wyjaśnisz mu, co się stał, Jay może wziąć stronę Marka. Ubóstwiał go.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zabiłby mnie. – zgodziłem się. Spojrzałem w dół na moje ręce w bandażach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Przestrzelił ci mięśnie i kość. Nic bardzo poważnego, wrócisz do formy. – Louis powiedział, obserwując mnie - Kulka mogła zrobić dużo gorsze rzeczy. Jesteś szczęściarzem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie czuję się tak. – wymamrotałem. Szybko usiadłem prosto, moje oczy się rozszerzyły - Gdzie do cholery jest Scarlet?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Przez całą wczorajszą zdradę i strzelaninę, zapomniałem o groźbach Marka w kierunku Scarlet. Mojej Scarlet. Chciałem ją zobaczyć, nie, musiałem ją zobaczyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Uspokój się, Haz, jest na dole, poszła po kawę. Spała z tobą w twoim łóżku przez ostatnie dziesięć godzin, trzymając twoją rękę w śmiertelnym uścisku. – Louis powiedział, radosny uśmiech na jego twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Twoja mama też tu była, ale poszła odebrać twoich braci jakieś pięć minut temu. Wszyscy bardzo się martwili i chcieli cię zobaczyć. – powiedział Niall.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czy moglibyście iść po Scarlet, proszę, muszę ją zobaczyć.– powiedziałem zdesperowany - Chłopcy skinęli szybko i wyszli z pokoju, by po nią pójść. Zayn poszedł za nimi i zamknął drzwi, po czym odwrócił się do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry, o co chodzi? – zapytał cicho - Powinieneś się cieszyć, że nic ci nie jest, ale… wyglądasz, jakbyś wolał być martwy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ja. – powiedziałem, nie chcą mówić tego, co miało opuścić moje usta - Muszę zerwać ze Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zwariowałeś kurwa? Dlaczego? – Zayn krzyknął, patrząc na mnie, jakbym był szalony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">I byłem, naprawdę. Jakimś cudem dostałem dziewczynę kompletnie nie z mojej ligi, a ona zakochała się we mnie. Nigdy nie będę miał szansy z dziewczyną taką jak Scarlet, głównie dlatego, że nikt nie jest taki jak Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Była piękna, wytrzymywała ze mną, moja złość jej nie straszyła i nie sprawiała, że ode mnie uciekała. Została ze mną mimo moich problemów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Scarlet jest w niebezpieczeństwie, jeśli ze mną chodzi. – westchnąłem, masując oczy. Nie mogłem tego kurwa znieść - Mark otworzył mi wczoraj oczy, Zayn. Jeśli ją kocham, ludzie mogą użyć ją przeciwko mnie. Nie chcę, żeby stała jej się krzywda, przez moją decyzję o byciu cholernym dilerem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Har-</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie, byłem tak cholernie głupi! – wrzasnąłem, uderzając dłonią w łózko - Naprawdę wierzyłem, że mam szansę na przyszłość z nią. Myślałem, że skończymy szkołę, przeprowadzimy się i pójdziemy razem na studia, zamieszkamy razem. Ja? Członek gangu? Nigdy nigdzie nie pojadę. Utknąłem w tym gównianym mieście na resztę mojego pieprzonego życia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wiem. – Zayn skinął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- I po prostu nie mogę uciec. Po prostu mnie zastrzelą. Lojalność to u Jaya najważniejsza rzecz. Jeśli powiem mu, że chcę odejść, zastrzeli mnie bez mrugnięcia okiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Pewnie. – Zayn zgodził się - I wtedy pewnie dorwie Scarlet, skoro jest powodem, dla którego chciałeś odejść.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie mogę stawiać jej na tym miejscu. Jeśli coś jej się stanie.. – westchnąłem - Nigdy sobie kurwa nie wybaczę. Wolałbym widzieć ją bezpieczną beze mnie, niż w niebezpieczeństwie ze mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jesteś pewny, że chcesz do zrobić, Harry? – Zayn powiedział po chwili - Po tym jak ją odeślesz, nie będzie odwrotu. Już nie będzie twoja.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wiem. Ale muszę. – powiedziałem, mój głos łamał się na tą myśl. Czemu to było tak cholernie trudne? - Musisz mi pomóc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co chcesz, żebym robił?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Musisz powiedzieć jej o zakładzie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry... – Zayn zawahał się, kręcą głową - Nie wie-</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zayn... – powiedziałem - To dla cholernego bezpieczeństwa. Po prostu to zrób. Proszę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czemu wyciągać zakład? Mógłbyś po prostu powiedzieć jej prawdę, że robisz to dla jej bezpieczeństwa – Zayn powiedział. Spojrzałem na drzwi. Może być tu w każdej chwili.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To nie zadziała. – pokręciłem głową - Scarlet jest uparta i niezależna. Powie, że nie obchodzi jej to i zostanie ze mną. Musiałbym ją zranić, żeby mnie zostawiła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Spojrzałem za okno w szpitalnej sali i zobaczyłem, jak winda się otwiera, Scarlet i chłopcy z niej wyszli. Spojrzałem nalegająco na Zayna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Proszę. – nalegałem. Zayn skinął patrząc na dół.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- W porządku. Zrobię to.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><i>*Punkt widzenia Scarlet*</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: xx-small;">(k u r w a)</span><b><i> </i></b></span></div>
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie martw się, Scarlet, wszystko z nim w porządku. Chciał cię zobaczyć. – Louis powiedział, kiedy biegłam przez korytarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Więc jest okej, jak powiedział lekarz? – zapytała, patrząc na Nialla. Skinął, uśmiechając się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jest zmęczony, ale w porządku. Pewnie będzie potrzebował kilku tygodni na powrót do formy, ale niedługo wróci do normalności.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Westchnęłam w uldze, kiedy wszyscy weszliśmy do windy. To była okropna noc. Dostałam telefon od Zayna prawie o pierwszej w nocy, kiedy stałam na plaży z Perrie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Chłopcy wszystko wyjaśnili. Powiedzieli mi o dilerce i Marku. Czułam się zdradzona, że Harry mnie okłamał, ale to uczucie zostało wyparte przez radość, że przetrwał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Popędziłam do szpitala i zostałam w łóżku Harry’ego całą noc. Wyszłam dopiero jakieś dwadzieścia minut temu, żeby pójść po kawę, a on w końcu się obudził.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Winda się otworzyła, a my przeszliśmy przez lobby do sali Harry’ego. Otworzyłam delikatnie drzwi i spojrzałam na chłopców za mną.”</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Idziecie? – zapytała. Pokręcili głowami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Pewnie chce cię zobaczyć sam na sam. – Liam posłał mi zachęcający uśmiech, a ja skinęłam. Otworzyłam drwi i weszłam do środka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry siedział na swoim łóżku w szpitalnej pidżamie. Tatuaże rozpościerały się na jego rękach i torsie, a jego włosy były porozrzucane na głowie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jego oczy przywarły do mich, jego oczy w cienkiej linii. Spojrzałam na bok i zobaczyłam siedzącego obok Zayna, miał taki sam wyraz twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jak się czujesz? – zapytałam, uśmiechając się, kiedy stałam obok łóżka Harry’ego. Pochyliłam się, łapiąc jego rękę. Dobrze było widzieć go obudzonego. Tak bardzo bałam się wczoraj w nocy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry wyrwał swoją rękę, jakby się paliła. Spojrzałam na niego zmieszana. W jego oczach nie było szczęścia ani światła. Nie uśmiechał się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry, co się stało? – zapytałam, marszcząc brwi. Przykucnęłam, żeby być z Harrym twarzą w twarz. Jego twarzy była zimna i twarda. To mnie przeraziło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Musisz wyjść. – powiedział monotonnym głosem. Było zupełnie inaczej w porównaniu do tego, jak wcześniej zachowywał się w stosunku do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co? – zapytałam głupio.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Idź do domu, Scarlet. I nie wracaj. – słowa Harry’ego były proste i dosadne. Ale było tak, jakby mówił innym językiem. Po prostu nie rozumiałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co? Co zrobiłam? – zapytałam, moje oczy się rozszerzyły - Jeśli chodzi o ciebie i twoją dilerkę to mnie to nie obchodzi! Możesz to robić, jeśli tego chcesz. Nie obchodzi mnie to!</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Teraz byłam rozszalała. Nie mogłam stracić Harry’ego przez coś tak głupiego jak dilerka. Nie mogłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie chodzi o to. – Harry powiedział, jego oczy spotkały moje. Były ciemne, niemal czarne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Więc o co? – zapytałam cicho - Co zrobiłam?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry przełknął ślinę, jego oczy gapiły się na moje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zaliczyłem cię dla zakładu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Cisza uderzyła pomieszczenie. Moja pierś uderzyła podłogę. Moje usta wyschły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co? – powiedziałam głosem tak cichy, że nie wiem, czy można nazwać go szeptem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kiedy przyszłaś do South Side, Zayn i ja założyliśmy się, że zaliczę cię w dwa miesiące. Nigdy cię nie lubiłem, Scarlet. To był tylko zakład.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie. – wyszeptałam, szybko kręcąc głową. Moje oczy stały się wilgotne - Kłamiesz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zayn. – Harry wrzasnął - Powiedz jej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Odwróciłam się, by spojrzeć na Zayna. Jego oczy były na ziemi, powoli na mnie spojrzał. Jego twarzy była niepewna i przerażona. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To prawda. – powiedział krótko. Zgryzłam wargę, jęk opuścił moje usta, kiedy spojrzałam na Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co do cholery jeszcze tutaj robisz? – wrzasnął, patrząc na mnie z niesmakiem - Wypieprzyłem cię i miedzy nami koniec. Wynocha.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Stałam zamrożona. Moja głowa wirowała. Moje oczy się rozmywały. Moje serce waliło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jak mogłeś to zrobić? – zapytałam w szoku, ciągnąć wargę, żeby przestać płakać - Kochałam cię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To twój błąd. Nie mój. – Harry powiedział krótko, wzruszając ramionami. Jego oczy pociemniały nawet bardziej, kiedy na mnie patrzył - Teraz wypierdalaj.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Odwróciłam się, wypełniając żądanie Harry’ego. Pozwoliłam stopom zaprowadzić się do drzwi, mój umysł nie działał. Otworzyłam drzwi, nie chcąc nic więcej, oprócz odejścia od tego miejsca najdalej jak się da.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Czułam się zdrętwiała i odwróciłam się. Zayn nie chciał spojrzeć mi w oczy, jego twarz skierowana była ku podłodze, jakby była czymś interesującym. Harry patrzył na mnie z takim samym zimnym wyrazem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Powiedziałam dwa słowa, które wiedziałam, że zranią go najbardziej, zanim wyszłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ufałam ci.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jakoś dałam radę to powiedzieć, bez drążącego głosu i bez płaczu. Wtedy odwróciłam się, minęłam chłopców i weszłam do windy. Wyszłam ze szpitala, łzy spływały mi po twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Odeszłam od chłopaka, którego wargi zostawiły bliznę na moim ciele, którego inicjały były na moim biodrze i którego imię zostawiło bliznę na moim sercu.</span><br />
________________________________<br />
tłumaczyła ania<br />
<br />
jezu ryczę po prostu ryczę + słucham "the climb" miley boże zalałam sie hcujbefwvhdasdknlm<br />
<br />
jak u was?<br />
jezu nie mogę no nie mogę :(((((<br />
<br />
musze sie opanować lol<br />
boze harry zrobił to z takim obrzydzeniem palant, biedna scar<br />
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="; ( | Tumblr" class="full-size" src="http://data1.whicdn.com/images/93328833/large.gif" /><img alt="Audrey crying :,(" class="full-size" src="http://data3.whicdn.com/images/93465855/large.gif" /></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="baby :( | via Tumblr" class="full-size" src="http://data3.whicdn.com/images/87155224/large.gif" /></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="Don't cry..." class="full-size" src="http://data2.whicdn.com/images/87997096/large.gif" /></div>
<br />
<br />
<br />
WSZYSCY PŁACZEMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!<br />
<br />
OKEJ TERAZ SŁUCHAMY, KONIEC UŻALANIA SIE<br />
NADCHODZI DRUGA CZĘŚĆ - " RENEWED INNOCENCE"<br />
PROLOG(KTÓRY JEST NIEMIŁOSIERNIE DŁUGI) + 1 ROZDZIAŁ POJAWIĄ SIĘ 5 STYCZNIA 2014 ROKU, DLA JASNOŚCI, <a href="http://renewed-innocence-tlumaczenie.blogspot.com/" target="_blank">TUTAJ</a> <br />
LISTA INFORMOWANYCH NA TYM BLOGU ZOSTANIE ZAMKNIĘTA, WIĘC JEŚLI CHCECIE, WPISUJCIE SIĘ W RENEWED JAK CHCECIE DALEJ CZYTAĆ:D<br />
DLATEGO ZAPRASZAM TERAZ NA TAMTEGO BLOGA A TYCH KTÓRZY JESZCZE NIE WPISALI SIĘ DO INFORMOWANYCH - JEST ZAKŁADKA "INFORMUJĘ" WIĘC WBIJAĆ XD<br />
<br />
OKEJ WIĘC CHCIAŁYBYŚMY PODZIĘKOWAĆ ZA WSZYSTKOOOOOOOOOOOOOO, ZA TYLE WYŚWIETLEŃ OMG, ZA TYLE KOMENTARZY I W OGÓLE NAPRAWDĘ KOCHAMY WAS CHOCIAŻ NIE OKAZUJEMY TEGO HAHA I NĘKAMY WAS O KOMENTARZE ALE TO Z MIŁOŚCI, ROZUMIECIE<33333333333333333333333<br />
<br />
szczśęliwego nowego roku<333333333<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;"><span style="font-size: large;">SZUKAMY WOODSA NA TWITTERA</span></span></div>
<br />
także teraz zapraszam was na drugą część:)<br />
<br />
nie moge uwierzyć że to koniec, naprawdę :o<br />
nie chcę stąd iść ech:(<br />
<br />
do napisania 5 stycznia:*<br />
<br />
ania i oliwia<br />
<br />
lol dwa razy opublikowałam ten rozdział niechcący hehehehhe <br />
<br />
<br />
WŁAŚNIE PRZECZYTAŁAM PIERWSZY ROZDZIAŁ RENEWED HARRY TO DEBIL, UŁOM, FRAJER I DUPEK APPAPAPAPAUnknownnoreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-54592294599152402972013-12-30T08:39:00.000+01:002014-01-01T17:20:03.130+01:00ckliwy niall wyjawia sekrety - rozdział XXV<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="color: red;"><span style="font-size: xx-small;">ostatnia scena +18 w tej części + <i><u><b>WAŻNA</b></u></i> notatka pod rozdziałem</span></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie zrobiłem tego.<br />- Harry, jesteś poważny? – zaskomlałam, patrząc na grubą paczkę z chemii, którą Harry i ja mieliśmy przed sobą.<br />- Zapomniałem! – Harry powiedział z szerokimi, niewinnymi oczami, podnosząc ręce. Nasza nauczycielka od chemii spojrzała na nas znad okularów i posłała nam spojrzenie pełne dezaprobaty, zanim wróciła do oceniania prac.<br />- Przyrzekam, jesteś najgorszym chemicznym partnerem jaki istnieje. Czemu musiałam być dobrana z tobą pierwszego dnia szkoły? – wymamrotałam w połowie do siebie, w połowie do Harry’ego.<br />Muskularna ręka Harry’ego powędrowała na moją wąską talię, przyciągając mnie do niego, kiedy pocałował mnie czule w policzek.<br />- Jestem pewny, że dzięki mnie w tym roku dowiedziałaś się wiele o chemii. – Harry uśmiechnął się pewny siebie, a ja przewróciłam oczami.<br />- Jeśli nawiązujesz do seksu, jestem pewna, że to jest zaliczane do biologii, nie do chemii. – zaśmiałam się. Tym razem to Harry przewrócił oczami, przejeżdżając dłonią po lokach.|<br />- Nic mnie to kurwa nie obchodzi, do czego to jest zaliczane. – Harry odpowiedział w moje ucho, jego zęby pociągnęły płatek mojego ucha. Delikatnie dałam mu kuksańca w bok, na co trochę się ode mnie odsunął.<br />- Przestań to robić, wiesz, że to sprawia, że staje się cała gorąca i zaniepokojona. – wyburczałam, próbują odpowiedzieć na kolejne chemiczne pytanie na kartce. Harry powinien zrobić część wczoraj wieczorem, kiedy ja robiłam swoją. Ale niestety ‘zapomniał’.<br />- Lubię cię, kiedy jesteś gorąca i zaniepokojona. – Harry odpowiedział, pochylając się tak, żeby mógł na mnie spojrzeć. Mały uśmieszek prezentował się na jego ustach.<br />- Nie będę się z tobą zabawiać przed całą klasą. A szczególnie, kiedy kątem oka widzę, jak Alec na nas patrzy. – odpowiedziałam. Uśmieszek Harry’ego zniknął, a on odwrócił głowę i zobaczył jak Alec na mnie patrzy.<br />- Alec, spraw sobie swoją cholerną dziewczynę i nie gap się na moją. – Harry wyrzucił głośnym głosem.<br />- Harry. – zajęczałam, kładąc głowę na ławce. Czy mogłabym mieć jeden dzień, w którym Harry nie wdałby się w bójkę?<br />Wszyscy w sali ucichli po wybuchu Harry’ego, ale Harry nie wydawał się tym przejmować. Jego oczy były twarde, kiedy patrzył na Aleca. Alec prosto się uśmiechnął, przewrócił oczami i odwrócił się do swojej partnerki.<br />- Niech się pan nie wyraża, panie Styles. Zawiesiłam cię już trzy razy w tym roku za palenie i bójki. Nie sądzę, że chciałby pan, żeby ta liczba wzrosła. – nasza nauczycielka powiedziała z drugiej strony pomieszczenia.<br />Harry zignorował ją i odwrócił się do mnie, a ja posłałam mu spojrzenie pełne czystego zirytowania.<br />- Co? – Harry zapytał niewinnie.<br />- Musisz przestać chłostać każdego faceta, który oddycha tym samym powietrzem co ja. – odpowiedziałam - Czy zdajesz sobie sprawę z tego ile razy dziennie widzę dziewczyny, które wystawiają dla ciebie cycki? Lub na umyślnie przechodzą obok, żeby zwrócić twoją uwagę? To chore, ale ufam ci i wiem, że nic nie zrobisz.<br />- Ufam ci. – powiedział sztywno Harry.<br />- Tak, właśnie widzę. – odpowiedziałam sarkastycznie.<br />- Wiesz, że nienawidzę Aleca. – Harry mruknął niezadowolony, kładąc podbródek na moim ramieniu. Delikatnie pocałowałam czubek jego nosa i przejechałam dłonią po jego włosach.<br />- Wiem kochanie. – odpowiedziałam takim samym tonem. Harry obserwował znad mojego ramienia, kiedy ja kontynuowałam rozwiązywać naszą chemię. Musiałam mieć szóstkę z tego przedmiotu. Musiałam być w stanie dostać się na każdy uniwersytet, na jaki będę chciała. A dotychczas chemia była dla mnie najcięższym przedmiotem, głównie przez rozproszenie znane jako Harry.<br />- Dziś piątek, więc Niall robi imprezę. – Harry powiedział, jego gorący oddech na mojej szyi - Chcesz iść?<br />- Tak. – odpowiedziałam szybko, patrząc na Harry’ego szerokimi i podekscytowanymi oczami - Nie byliśmy na imprezie, od czasu tamtej-<br />- Na której niemal nie naćpałaś się z Zaynem. Tak, pamiętam. – Harry przerwał mi, jego spojrzenie zrobiło się zimne na to wspomnienie. Złapałam jego dłoń, kontynuując pisanie odpowiedzi na ostatniej stronie zestawu.<br />- Będę z tobą przez cały czas. – zapewniłam go. To chyba było wystarczające, bo połączył swoje długie palce z moimi.<br />- Przyjadę po ciebie o dziesiątej. Mam coś do zrobienia po szkole. – Harry powiedział, całując mnie w policzek. Zadzwonił dzwonek, a Harry i ja wzięliśmy nasze rzeczy i wyszliśmy razem na parking. Pocałował mnie z pożądaniem, a potem się rozeszliśmy.<br />Kiedy wsiadałam do samochodu miałam w żołądku dziwne uczucie. Harry mówił mi o tym, co robił dla gangu i rzadko się z nimi spotykał. Ale teraz mówił ‘coś’ cały czas. Przez to czułam się niespokojna, ale odsunęłam na bok moje uczucia i odpaliłam samochód. Pojechałam do domu, żeby przygotować się na imprezę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /><b><i>* perspektywa harry'ego*</i></b><br /><br />- Tutaj odbędzie się wymiana. Zayn odebrał naszą nową dostawę i już jest w naszym magazynie. – Jay wyjaśnił mi, kiedy wskazał na mapę znajdującą się na jego monitorze.<br />- Jak dużo wyjdzie? – zapytałem, patrząc na dokumenty, które leżały na biurku Jaya. Wskazał na zestaw cyfr.<br />- Ponad połowa. Są dużymi dostawcami. Kupują to gówno i zazwyczaj płacą na czas, więc nie powinniśmy mieć kłopotów. Opłacą ponad połowę wybrzeża podczas tej wymiany. Wtedy damy im sześć miesięcy na resztę, kiedy sprzedają i zarobią trochę gotówki. – Jay kontynuował.<br />- To ma sens. – odpowiedziałem, marszcząc brwi podczas czytania dokumentów.<br />W biurze Marka byłem tylko ja i Jay. Jay kazał mi przyjechać po szkole, ale nie reszcie chłopaków nie. Nie wiem, dlaczego ostatnio zwraca na mnie tak dużo uwagi, ale nie zamierzałem tego kwestionować.<br />Jay i ja tak naprawdę nigdy się nie dogadywaliśmy. Zawsze się znosiliśmy, ale wiedzieliśmy, że się nie lubimy. Ale teraz byłem na jego dobrej stronie. Naprawdę się dogadywaliśmy. I zaczynałem zdawać sobie z tego sprawę, właściwie nienawidziłem go tak bardzo.<br />- Czy ty albo Mark zaaranżowaliście to? – zapytałem z ciekawości. Jay zapalił papierosa i wtedy zaoferował jednego mi. Instynktownie złapałem jednego, wkładając go do ust i zapalając go moją zapalniczką.<br />Wiedziałem, że Scarlet prawdopodobnie poczuje zapach albo może nawet smak papierosów. Nienawidziła tego, że palę. Ale zaczynałem być zestresowany bardziej niż zwykle.<br />Zakład kończył się w mniej niż tydzień, co dawało mi tylko kilka dni na to, żeby dorwać Zayna i to skończyć. Bałem się, że kiedy powiem mu o mnie i Scar, on pójdzie i ze złości powie jej o zakładzie. Nie mogłem do tego dopuścić.<br />Oprócz tego był jeszcze stres związany z gangiem. Chociaż od wyjazdu Marka minęły tylko dwa tygodnie, byłem bardzie wciągnięty. Kochałem i nienawidziłem tego.<br />Lubiłem być w środku i wiedzieć, co się dzieje. Przez to czułem się wyżej i silniej. Ale nie byłem ze Scarlet tak często. I wiem, że ona też to zauważyła.<br />- Mark to zaaranżował. – Jay odpowiedział miedzy sztachnięciami - Zadzwonił do mnie dziś, żeby mi powiedzieć. Chciał też kogoś specyficznego do zrobienia transakcji.<br />- Kogo? – zapytałem, unosząc brwi. <br />- Ciebie. – Jay powiedział. Zaskoczony zrobiłem krok do tyłu. Nigdy nie robiłem niczego związanego ze sprzedażą narkotyków. Tylko wpierdalałem ludziom, którzy wisieli nam kasę.<br />Narkotykowe transakcje były dla mnie zupełnie nowym poziomem. To wliczały się oczywiście narkotyki, broń i kamizelki kuloodporne. Jeśli coś pójdzie nie tak, jesteś martwy. Ochrona była ogromna.<br />- Mnie? – powiedziałem po chwili - Nigdy nic takiego nie robiłem…<br />- Mark uważa, że jesteś gotowy. – Jay odpowiedział - Ja też, Harry. Nie planowałem wkręcać cię w narkotyki przez najbliższe kilka miesięcy, ale Mark nalegał, żebyś zrobił to ty. Od kiedy jest na wyjeździe, chce żeby wszystko poszło gładko, więc nie chce żadnego gówna lub martwych ludzi.<br />Skinąłem powoli, moje myśli szalały. Odpaliłem następnego papierosa, wciągając i wydmuchując dym. Wciągając i wypuszczając. Wciągając i wypuszczając. Będę śmierdział papierosami, kiedy będę odbierał Scarlet, ale nawet mnie to nie obchodzi.<br />- Więc co ty na to, Styles? – Jay zapytał, uśmiech na jego twarzy - Jesteś gotowy, by się udowodnić?<br />Wziąłem głęboki oddech. To było dla mnie ogromne. Nie było odwrotu. Scarlet się wścieknie, oszaleje, jeśli się dowie…<br />Ale wtedy pomyślałam o rozmowie z Jayem w zeszłym tygodniu. Gang się powiększał. Rósł. Jeśli zacznę sprzedawać dragi, będę wyżej w gangu. A bycie wysoko w ogromnym, silnym gagu znaczyło pieniądze, moc i dużo pieniędzy dla mnie.<br />W końcu mógłbym dać mojej rodzinie życie, na jakie zasługuje. Moja mama mogłaby nie pracować. Mógłbym kupić nam nowy dom, taki, który by się nie rozpadał. Mógłbym opłacić braciom studia, kiedy dorosną.<br />I wtedy była Scarlet. W końcu byłbym mężczyzną, którego potrzebowała i na którego zasługiwała. Byłbym w stanie kupić jej wszystko, co by chciała. Mógłbym kupować nam różne wycieczki. Gdybym miał pieniądze jej rodzice by mnie zaakceptowali, a przez to Scarlet łatwiej byłoby mnie kochać. Nigdy nie miałaby wątpliwości.<br />Tyle wystarczyło, żebym podjął decyzję.<br />- Kiedy jest ta wymiana? – zapytałem w końcu.<br />- Jutro. – Jay powiedział, uśmiech uformował się na jego twarzy, kiedy zdał sobie sprawę z tego, że się zgodziłem.<br /><b><i>~~</i></b><br />Równo o dziesiątej Harry siedział w swoim samochodzie pod moim domem. Przeszłam wielkim podjazdem i usiadłam na miejscu pasażera w jego pobitym samochodzie.<br />- Cześć. – uśmiechnęłam się do niego, kiedy usiadłam na siedzeniu. Jego oczy już były na moich, a on pochylił się i natychmiastowo mocno mnie pocałował, przez co mój krok delikatnie zamrowił.<br />- Tęskniłem za tobą. - powiedział, pochylając się i składając pocałunek na mojej szyi, na co zajęczałam i zachichotałam w tym samym czasie.<br />- Widziałam cię kilka godzin temu, Haz. – uśmiechnęłam się, unosząc jego głowę tak, żebym znowu mogła poczuć jego usta na moich. Po całowaniu przez następne piętnaście minut, w końcu odsunęliśmy się od siebie, a Harry zaczął jechać.<br />Spojrzałam na Harry’ego. Jego włosy były ułożone trochę inaczej. Zamiast loków skierowanych w bok, miał je wystylizowane do góry. I tak jak wszystko inne na Harrym wyglądało to nieprawdopodobnie seksownie.<br />Miał na sobie wąskie czarne dżinsy i bordową koszulkę w serek. Uwydatniała jego zielone oczy, które niemal wyglądały, jakby świeciły w ciemności. Jego ciemne tatuaże wystawały spod jego koszulki, a ja delikatnie zaczęłam wodzić palcem po jednym z nich.<br />- Kocham twoje tatuaże. – wymamrotałam. Harry spojrzał na mnie, uśmiechając się.<br />- Kocham twój tatuaż. – powiedział. Uśmiechnęłam się, kiedy w końcu zaczęłam wodzić palcem po moim ulubionym tatuażu Harry’ego: moje imię ‘Scarlet’ napisane idealną czcionką na jego ręce.<br />Dziesięć minut później w końcu byliśmy u Nialla, którego dom był tego samego rozmiaru, co Harry’ego. Wydawało się, że było w nim dwa razy więcej ludzi niż powinno. Muzyka trąbiła i zapach alkoholu i trawki był wyczuwalny.<br />Harry mocno trzymał mnie za rękę, kiedy weszliśmy do kuchni, omijając tańczących ludzi i rozmawiające grupy.<br />Niall wszedł, puszka piwa w jego dłoni. Jego oczy pojaśniały, a on podbiegł do nas, uśmiechając się głupio. Pochylił się, przytulając mnie mocno i całując ckliwie mój policzek.<br />- Scarlet! – Niall wykrzyknął - Harry!<br />- Niall jest kochający, kiedy się upije. – Harry powiedział, widząc moje zaskoczone spojrzenie. Niall i ja rozmawialiśmy kilka razy i razem spotykaliśmy się z Harrym, ale nigdy się nie przytulaliśmy ani nic.<br />A Harry miał rację. Niall był niewiarygodnie pijany. Ale nie potykał się o własne nogi, wydawało się, że ma mocną głowę, w końcu jest Irlandczykiem.<br />- O kurwa. – Harry przeklął, klepiąc kieszeń - Muszę wziąć telefon od Lou, zostawiłem do u niego w domu i miał mi go przynieść na imprezę.<br />- Jest na górze. – Niall wymamrotał, biorąc ogromny łyk swojego napoju.<br />- Chodźmy go znaleźć. – Harry pociągnął moją rękę, ale Niall mnie złapał.<br />- Nie, pozwól Scarlet zostać i ze mną pogadać! – powiedział radośnie, uśmiechając się do mnie - Chcę z kimś pogadać.<br />Harry spojrzał na nas i mogłam powiedzieć, że jest lękliwy przez ostatnią imprezę, kiedy zostawił mnie samą.<br />- Niall upewni się, że nigdzie nie pójdę. – zapewniłam Harry’ego, anim odwróciłam się do Nialla - Prawda Niall?<br />Pokiwał entuzjastycznie, ale wiedziałam, że nie miał pojęcia, o czym mówiłam.<br />- W porządku. – Harry zgodził się po chwili. Pocałował mnie i się odwrócił - Zaraz wrócę.<br />- To świetnie, że nadal jesteście razem. – Niall powiedział ni stąd, ni z owąd, patrząc na swoje piwo, jakby było na nim coś interesującego. Skinęłam na durnowaty wyraz twarzy Nialla.<br />- Tak, wiem, że nikt nie podejrzewał, że przetrwamy. – wzruszyłam ramionami, odkręcając butelkę wody, którą Harry wziął dla mnie z lodówki.<br />- Po prostu nie wydajesz się być typem dziewczyny, która chodziłaby z kimś kto diluje dragami, wiesz? – Niall powiedział i zaczął się śmiać do siebie. Spojrzałam na niego z zaciekawieniem.<br />- Harry nie diluje. – powiedziałam - On tylko odpiera dla nich kasę.<br />- Nie słyszałaś? – Niall zapytał, podnosząc głowę, żeby na mnie spojrzeć - Haz przejdzie jutro inicjację, pierwszy raz zrobi interesy. Zajęło mu to cholernie dużo.<br />Poczułam dzwonienie w uszach, kiedy ułożyłam sobie w głowie wymamrotane słowa Nialla. Czy to prawda? Czy Harry sprzeda jutro narkotyki?<br />Co się stało z jego odsuwaniem się od gangu?<br />Poczułam, jak czyjeś ręce obejmują mnie od tyłu i wiedziałam, że to Harry. Czułam, jak jego loki łaskoczą mój policzek. Niekomfortowo wysunęłam się z jego uścisku, na co spojrzał na mnie ze zmieszaniem.<br />- Chcę iść do domu. – powiedziałam, odwracając się tyłem do Nialla tak, że stałam twarzą w twarz z Harrym.<br />- Co? – spojrzał na mnie zmieszany - Dlaczego?<br />- Nie czuje się dobrze. Chcę, żebyś wziął mnie do domu. – odpowiedziałam, unikając z nim kontaktu wzrokowego. Próbowałam go ominąć, idąc do drzwi, ale złapał mnie za rękę.<br />- Scar, co się stało? – zapytał, patrząc na moją twarz w poszukiwaniu odpowiedzi. Jego twarz była pełna troski, ale wciąż miałam w żołądku niezdrowe uczucie. Musiałam poznać prawdę, ale nie mogliśmy o tym rozmawiać tutaj, ledwo słyszałam własne myśli.<br />- Bawcie się dobrze gołąbeczki! – Niall wymamrotał, kompletnie nieświadomy faktu, że Harry i ja definitywnie nie bawiliśmy się dobrze. Odszedł, tańcząc do muzyki.<br />- Niall powiedział mi prawdę, Harry. – powiedziałam zimno - Teraz zabierz mnie do domu.<br />Winny wyraz pojawił się na twarzy Harry’ego, kiesy skinął, prowadząc mnie do drzwi i go jego samochodu.<br />Harry wiele razy próbował zacząć rozmowę, ale ja tylko go ucinałam lub ignorowałam. Jazda była cicho, tak jak chciałam. Musiałam pozbierać myśli. Nie mogłam z nim teraz rozmawiać.<br />W końcu dotarliśmy do mojego domu, który był ciemny, bo nikogo w nim nie było. Moi rodzice byli w delegacji, a Woods poszedł na noc do starego znajomego.<br />- Mogę wejść? – Harry zapytał w końcu, kiedy zgasił samochód. Skinęłam po chwili, kiedy otworzyłam i zamknęłam drzwi jego samochodu, idąc w stronę domu. <br />Wpuściłam nas do środka, wpisując kod. Włączyłam światła i weszłam po schodach do mojego pokoju, Harry zaraz za mną. Miał na twarzy niepewny wyraz, jakby bał się rozmowy.<br />Zamknęłam drzwi po tym, jak Harry wszedł do środka. Usiadł na moim wielkim łóżku. Założyłam ręce na piersi i spojrzałam na niego.<br />- Słuchaj Scar, musisz zrozumieć… – Harry zaczął, ale ledwo go słyszałam, przez to, jak zła byłam - To zaczęło się dwa miesiące temu i właściwie cię jeszcze nie znałem i po prostu byłem głupim-<br />- Dilerka, Harry? – krzyknęłam na niego, patrząc na niego ze złością. Nie chciałam słuchać jego głupich wymówek i wyjaśnień. <br />Kiedy te słowa opuściły moje usta, wyraz ulgi pojawił się na twarzy Harry’ego, co mnie bardzo zmieszało.<br />- Jak mogłeś mi o tym nie powiedzieć! Jestem twoją dziewczyną! Powinieneś mnie kochać i ufać mi i mówić mi takie rzeczy. Myślałam, że próbujesz wyrwać się z gangu, nie wchodzić głębiej!<br />Harry tylko dalej na mnie patrzył, jakby nie zdawał sobie sprawy z tego, że na niego wrzeszczę.<br />- I jeśli naprawdę wierzysz, że pozwolę ci zrobić to twojej przyszłości, to się cholernie myślisz – wyrzuciłam - Nawet nie wiem, co ty sobie do cholery myślisz!<br />Szybko przemierzyłam pokój, moje oczy świeciły złością. Patrzyłam na Harry’ego, który mnie obserwował. Oczekiwałam, że się zezłości, straci panowanie. Ale było zupełnie odwrotnie.<br />Miał na twarzy cień uśmiechu, jego połyskujące oczy były na moich, kiedy polizał usta.<br />- Czemu do cholery się tak na mnie gapisz? – wyrzuciłam. Było tak, jakbym chciała, żeby się na mnie wkurzył, zezłościł.<br />- Kocham cię. – powiedział te słowa, jakby były dla niego obce, jakby były czymś nowym. Poczułam, jak moje usta się delikatnie otwierają, nie oczekując tych słów.<br />Hary miał usposobienie, złe usposobienie, więc ostatnią rzeczą, jaką myślałam, że zrobi po tym, jak na niego nakrzyczałam, będzie wyznanie miłości do mnie.<br />- Co? – zapytałam głupio, zastanawiając się, czy się nie przesłyszałam.<br />- Jestem w tobie tak cholernie zakochany. – Harry powtórzył, tym razem uśmiech wpełznął na jego twarz, kiedy patrzył na mnie jego dużym, zielonymi oczami.<br />- Ja- – gubiłam się w słowach, kompletnie oderwana i zmieszana, nie wiedziałam co powiedzieć. Harry wciąż siedział na łóżku, obserwując mnie z głową delikatnie przechyloną na bok, jego loki były bałaganem - Nie możesz tego tak po prostu mówić, kiedy jestem na ciebie wkurzona! – skarżyłam się, stojąc przed nim z ustami zaciśniętymi w cienką linię. Ponownie się do mnie uśmiechnął, jego oczy błyszczały.<br />- Czemu nie? – zapytał, unosząc brwi. Zgryzłam wargę. Nienawidziłam go. Był taki idealny. Jak mogłam słuchać, jak mówi, że mnie kocha i wciąż być na niego zła?<br />- Pieprz się. – odpowiedziałam, zanim dłonie Harry’ego wystrzeliły do mojej tali i pociągnęły mnie na jego kolana. Jego usta przyczepiły się do moich, jakbym była jego źródłem powietrza, jego źródłem przetrwania.<br />- Z przyjemnością. – Harry powiedział w moje usta, ssąc moją dolną wargę. Włożyłam w ten pocałunek całą moją złość i frustrację, całując Harry’ego z całą siłą, jaką w sobie miałam.<br />- Kurwa. – Harry wyburczał, kiedy mocno ugryzłam jego dolną wargę. Myślałam, że nawet poczułam w ustach krew, przez co zdałam sobie sprawę z tego, jak szorstka byłam. To wydawało się nakręcić Harry’ego nawet bardziej, bo łapał mocno mój tyłek, masując go jego wielkimi dłońmi.<br />Harry wstał, moje nogi oplatały jego pas, kiedy nas obrócił, tak, że leżałam na środku mojego ogromnego łóżka. Jego oczy pociemniały na widok moich wydętych warg i niechlujnych, długich loków.<br />Kucnął na łóżku, powoli wspinając się nade mnie, jakby był drapieżnikiem, a ja jego posiłkiem. Kiedy w końcu jego ciało było nad moim, pochylił się szybko, jego usta zaatakowały moją szyję w niezliczonych miejscach. Kontynuował gryzienie, lizanie i ssanie delikatnej skóry, a moje jęki wypełniały pomieszczenie.<br />Kiedy się osunął od mojej świeżo naznaczonej skóry, skorzystałam z mojej szansy na naznaczenie go. Przysunęłam się do niego, wdychając jego zapach. Czułam męską wodę po goleniu i papierosy. Całowałam i szczypałam gardło Harry’ego, ssąc szczególne miejsce, w którym zostawiłam malinkę w zeszłym tygodniu.<br />Przez jęki Harry’ego i jego pocałunki na szyi, wiedziałam, że moja kobiecość była mokra, a moje majtki praktycznie przemokły. Moje ręce otoczyły szyję Harry’ego, pociągając go do mnie tak, żeby między nami nie było wolnej przestrzeni.<br />Kiedy kontynuował całowanie mnie, jego dłonie uniosły się i obmacały moją klatkę piersiową, przez co moja frustracja pogarszała się z każdą sekundą.<br />Szarpał się z materiałem mojej koszuli, a ja podniosłam ręce, żeby mógł ją ze mnie zrzucić. Po kilku sekundach mój stanik wylądował na podłodze. Leżałam topless, wyeksponowana przed Harrym, ale nie czułam rumieńców na policzkach. Ufałam mu i nie czułam się niepewnie.<br />- Tak cholernie idealna. – Harry wymamrotał, jakby mówił do siebie. Jego oczy spojrzały na mnie spod powiek, zanim jego usta pocałowały miejsce miedzy moimi piersiami.<br />Chwilę później, jęk opuścił moja usta, kiedy Harry owinął swoje czerwone usta na moim twardym sutku prawej piesi, jego dłoń chwyciła i masowała ten niecałowany. Zgryzłam wargę i poczułam, jak moje oczy się wywracają, kiedy Harry całował i ssał moje piersi, to uczucie sprawiało, że moja głowa chciała eksplodować.<br />- Harry. – wydusiłam kilka chwil później, kiedy przestał. Jego głowa była tylko kilka centymetrów od mojej, jego łokcie były po obu stronach mojej głowy.<br />- Scar. – Harry odpowiedział, moja głowa się uniosła tak, że nasze wargi się zetknęły, jego usta natychmiastowo się otworzyły, błagając o mój język.<br />- Kochaj się ze mną. – błagałam, moja kobiecość dygotała z niedosytu i oczekiwania, niemal boleśnie.<br />Oczy Harry'ego pociemniały nawet bardziej niż wcześniej, przeszły z leśnej zieleni do niemal czerni. Nie powiedział żadnych konkretnych słów, tylko ciąg przekleństw opuścił jego usta, kiedy ponownie połączył nasze usta.<br />Trzy minuty później jego koszulka, jego spodnie i moje spodnie znalazły się na podłodze. Wszystko, co trzymało nas od bycia nagimi były moje cienkie, koronkowe majtki i jego bokserki, które wydawały robić się ciaśniejsze z każdą minutą.<br />Harry obrócił nas tak, że byłam nad nim, moja naga klatka piersiowa była dla niego na pełnym widoku. Położyłam rękę na wypukłości w jego bokserkach, gładząc go przez cienki i ograniczający materiał. Harry zesztywniał i wstrząsnął biodrami w moja dłoń, jego męskość rosła z każdą sekundą.<br />Moja palce zanurzyły się pod gumką jego bokserek, na co powietrze opuściło jego czerwone, wydęte usta. Ściągnęłam jego bokserki, sprawiając, że męskość Harry’ego, gruba i twarda, wyszła na światło dzienne. Bokserki Harry’ego poleciały na ziemię, zostawiając go kompletnie nagiego na środku mojego łóżka. Nie sądzę, że kiedykolwiek w moim życiu widziałam coś tak pociągającego.<br />Sięgnęłam po erekcję Harry’ego, ale zostałam obrócona, Harry skończył pozwalać mi przejmować kontrolę w sypialni. Był dominujący i lubił to, nie można było temu zaprzeczyć.<br />Harry składał na mojej piersi mokre pocałunki i minął pępek na moim płaskim brzuchu, zostawiając mnie z motylami.<br />- Jasna cholera. – Harry wydusił, kiedy jego dłoń powędrowała do moich majtek i naparła na moją łechtaczkę - Jesteś tak cholernie mokra. – zanurzył we mnie swój palec, wsuwając i wysuwając go, na co jęczałam i unosiłam biodra. Chciałam go. Potrzebowałam go.<br />- Harry, potrzebuję cię. – powiedziałam szczerze. Harry złożył na moich ustach ckliwy, mokry pocałunek, kontynuując wkładanie we mnie swojego palca.<br />- Powiedz mi czego potrzebujesz, kochanie. Powiedz mi. – powiedział chrypliwym, skrzypiącym głosem, który sprawił, że stałam się jeszcze bardziej mokra.<br />- Potrzebuję, żebyś się ze mną kochał. – zatrzymałam się na moment, nasze pełne pożądania oczy się połączyły. „Mocno.”<br />Palec Harry’ego się ze mnie wysunął, zastawiając mnie pustą i bardziej napaloną niż kiedykolwiek. Zaskomlałam w niedosycie i potrzebie. Harry uniósł swój palec do swoich ust, jego język owinął go, smakując mnie. Jego oczy się zamknęły, kiedy niski jęk opuścił jego wargi.<br />- Smakujesz lepiej niż wszystko, co kiedykolwiek próbowałem. – Harry powiedział, jego oczy zamknęły się na chwilę, kiedy jego nagi tors uniósł się nade mną - Smakujesz tak cholernie dobrze.”<br />Po kolejnej chwili dłoń Harry’ego wystrzeliła i owinęła się na moich koronkowych majtkach. Zerwał je ze mnie, dosłownie, porwał je nad dwie części i rzucił nimi przez pokój.<br />Pochylił się i przycisnął usta do mojego tatuażu. Inicjały ‘H.S.’ napisane piękną czcionką na mojej kości biodrowej wydawały się go intrygować.<br />Harry pochylił się w kierunku strony łóżko, chwytając coś. Uniósł do to ust, rozdzierając srebrne opakowanie, w którym był kondom.<br />- Pozwól mi. – powiedziałam, moja dłoń chwyciła gumę i wyjęła ją z opakowania. Nałożyłam ją na długą i twardą męskość Harry’ego, przez co oddychał ciężko.<br />- Połóż się. – Harry powiedział. Wypełniłam jego prośbę, upadając na moją delikatną kołdrę i puchowe poduszki - Wyglądasz jak pieprzony anioł. – wymamrotał, kiedy uniósł się nade mną.<br />- Ah. – wydusiłam, kiedy czubek Harry’ego znalazł się na moim wejściu. To był mój drugi raz, wiedziałam, że będzie dużo bardziej przyjemny od pierwszego, który był bolesny przez większość czasu.<br />- Wypieprzę cię, jak anioła, którym jesteś. – Harry powiedział, wchodzą we mnie jednym pchnięciem, na co moje ścianki się na nim zacisnęły - Zniszczę twoją niewinność.<br />Przez słowa i ruchy Harry’ego wiedziałam, że nie wytrzymam długo.<br />Harry kontynuował szybko we mnie wchodzić, burcząc i jęcząc razem ze mną. Co kilka sekund moje imię opuszczało jego usta, razem z wyrazem ‘kurwa’ lub ‘cholera jasna’.<br />- Harry. – jego imię opuściło moje usta, kiedy spojrzałam na niego spod ciężkich powiek. Trudno było mi je otworzyć, a kiedy już to zrobiłam, zamykałam je znowu w ekstazie.<br />- Taka ciasna. – wymamrotał w moje usta. Słychać było uderzenia naszej skóry i jęki. Nasze ciała były pokryte cienką warstwą potu, przez całe ciepło, które emitowaliśmy.<br />Obserwowałam, jak loki Harry’ego unoszą się z każdym pchnięciem. Jego tatuaże błyszczały przy moim nie naznaczonym ciele, oprócz małych inicjałów.<br />Miał blizny, tatuaże i siniaki. Nie miałam nic oprócz dwóch małych liter na mojej kości biodrowej. Oprócz tego moja skóra była jasna i czysta. To była kolejna różnica między mną a Harrym.<br />- Jestem blisko. – powiedziałam cicho, sięgając ręką do loków Harry’ego, które zakrywały jego oczy, kiedy on dalej we mnie wchodził.<br />Harry bardzo przyśpieszył tępo, robiąc dokładne i precyzyjne pchnięcia, które popychały mnie na krawędź. Ciężko było mi nie krzyczeć. Moje paznokcie zagłębiły się w plecach Harry’ego, drapiąc go po całej ich długości, aż do jego tyłka. <br />Mniej niż minutę później oboje, Harry i ja osiągnęliśmy nasze punkty kulminacyjne. Moje imię opuściło usta Harry’ego w płytkich, krótkich oddechach. Harry opadł na mnie, jego ciało kompletnie okryło moje, kiedy próbował złapać oddech.<br />Wszystko, o czym mogłam myśleć to to, jak cholernie świetne to było. Jak czułam się, jakbyśmy zbliżali się do siebie bardziej i bardziej za każdym razem, kiedy uprawiamy seks. Nie chciałam, żeby to się kiedykolwiek skończyło.<br />Harry przewrócił się na miejsce obok mnie, wychodząc ze mnie. Długi oddech opuścił jego usta, kiedy położył się na moim łóżku. Zsunął zużytą prezerwatywę z jego wiotkiej długości i wrzucił ją do kosza.<br />Jego ręce oplotły moją talię, przyciągając mnie do siebie tak, że połowa mojego ciała leżała na nim. Spojrzałam na niego, nasze oczy połączyły się. Przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam z pożądaniem.<br />- Jak na drugi raz, jesteś całkiem dzika. - Harry powiedział w ciszy, na co się uśmiechnęłam. Umiejscowiłam głowę w głębieniu w jego szyi.<br />- Uczę się od najlepszych. – odpowiedziałam, na co Harry się zaśmiał.<br />- Rozdrapałaś mi plecy, chyba krwawię. – powiedział, na co zaśmiałam się razem z nim, kiedy jego ręce gładziły delikatnie moje plecy.<br />- Czego oczekujesz od dziewczyny, której zniszczyłeś niewinność? – zapytałam retorycznie, używając przeciwko niemu jego własnych słów. Harry otworzył usta i zaśmiał się głośno. To był mój ulubiony dźwięk i sprawiał, że pojawiały się jego dołeczki.<br />- Jest tyle rzeczy, których chciałbym cię nauczyć. – powiedział, patrząc na mnie. Skinęłam, całując jego szczękę. Też chciałam, żeby nauczył mnie więcej. Chciałam próbować innych rzeczy, innych pozycji, innych sposobów, by zrobić nam oboju dobrze. Chciałam stać się doświadczona.<br />- Harry? – powiedziałam w ciszy. Harry pochylił się, wyłączył lampę i zostaliśmy w ciemności, nie licząc księżyca, który było widać przez okno.<br />- Tak kochanie? – jego niski głos po seksie przyprawił mnie o dreszcze.<br />- Czy naprawdę będziemy tą parą, która wyładowuje złość prze seks po kłótniach? – zapytała, uśmiech na moich ustach. Harry zaśmiał się cicho pod nosem, jego ręce zacieśniły uścisk na mnie.<br />- Zły seks to najlepszy seks. – Harry odpowiedział, jego dłoń ścisnęła mój tyłek delikatnie, na co pisnęłam. <br />- Słyszałam, że seks na zgodę też jest całkiem dobry. – odpowiedziałam, na co Harry uniósł brwi.<br />- Myślę, że mogłem stworzyć potwora. – powiedział, uśmieszek na jego ustach. Uśmiechnęłam się do niego, dotykając palcem jego dołeczka.<br />- Masz na mnie taki wpływ, tak sądzę. – wzruszyłam nonszalancko ramionami.<br />- Wiesz, że cię kocham. – Harry powiedział po chwili. Przejechałam nosem po jego szyi , zbliżając się do niego jeszcze bardziej.<br />- Ja ciebie też.</span><br />
_____________________________<br />
tłumaczone przez: @nancy_thewizard<br />
<br />
<br />
jestem na nich wkurzona ydvsagbhSJBSWY nie wiem no za kilka dni pojawi się 26 rozdział i będzie koniec, boje się, naprawdę :o<br />
<br />
a jak u was?<br />
<br />
oki słuchajcie:<br />
<br />
<br />
1. <b><span style="color: red;">PYTACIE, CZY BĘDZIEMY TŁUMACZYĆ DRUGĄ CZĘŚĆ RENEWED INNOCENCE</span></b> - tak, będziemy tłumaczyć. już jest stworzony blog i cała reszta, jeśli chcecie, to "luknijcie" sobie - <a href="http://renewed-innocence-tlumaczenie.blogspot.com/" target="_blank">>>KILIK<<</a><br />
2. nie wiem czy każdy będzie czytał Renewed, więc od razu tych, których nie informujemy, prosimy abyście umieszczali już, najlepiej po tym jak to przeczytacie, wasze twittery w zakładce "informuję" <a href="http://renewed-innocence-tlumaczenie.blogspot.com/p/informuje_21.html" target="_blank">tutaj</a> + cała lista informowanych z Damaged leci do Renewed. jeśli wasze twittery pozostały zmienione, powiadomcie nas o tym.<br />
<br />
<br />
cóż, podziękowania i te sprawy to w następnym rozdziale hihihi<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a> </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/nancythewizard" target="_blank">ask.fm/nancythewizard</a> </span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
twittery bohaterów są w zakładce "kontakt"</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
papa</div>
Unknownnoreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-53258700560800007192013-12-30T08:38:00.000+01:002013-12-30T08:38:31.105+01:00nominacja Liebster Award<div style="text-align: center;">
<i>Zostałyśmy nominowane do Liebster Award przez<a href="http://midnight-harrystyles-fanfiction.blogspot.com./" target="_blank"> midnight-harrystyles-fanfiction.blogspot.com </a></i></div>
<br />
Nasze odpowiedzi na pytania:<br />
<br />
1. Opisz siebie.<br />
Ania: Mam 15 lat, długie włosy w kolorze ciemny blond, niebieskie asymetryczne oczy. Jestem raczej kujonem niż imprezowiczką. Moje rodzeństwo twierdzi, że jestem wredna.<br />
2. Co cię skłoniło do pisania bloga?<br />
Ania: Co mnie skłoniło? Oliwia :P<br />
3. Twoje ulubione zajęcie?<br />
Ania: Spanie, jedzenie, oglądanie Dr House.<br />
4. Lubisz J.B?<br />
Ania: Kilka lat temu miałam na niego straszną fazę, teraz mam neutralne podejście.<br />
5. Ile czasu jesteś Directioner?<br />
Ania: Jakieś 1,5 roku.<br />
6. Co lubisz robić w wolnym czasie?<br />
Ania: Tłumaczyć fanfici <br />
7. Ile czasu dziennie spędzasz na komputerze?<br />
Ania: Dużo, bardzo dużo…<br />
8. Prowadzisz jakieś inne blogi?<br />
Ania: Nie prowadzę bloga, ale tłumaczę (z resztą tak jak na Damaged) http://dark-niall-horan-tlumaczenie.blogspot.com/ razem z cudowną Kasią <br />
9. Ulubiona piosenka?<br />
Ania: Aktualnie Happily i Say Something<br />
10. Ulubiony aktor/aktorka?<br />
Ania: Hugh Laurie i Jenifer Lawrence.<br />
11. Ulubiony film?<br />
Ania: Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia i Pitch Perfect<br />
<br />
<i><b>Nasze nominacje: </b></i><br />
1) <a href="http://after-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/">http://after-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/</a><br />
2) <a href="http://furious-fanfiction.blogspot.com/">http://furious-fanfiction.blogspot.com/</a><br />
3) <a href="http://dark-fanfiction.blogspot.com/">http://dark-fanfiction.blogspot.com/</a><br />
4) <a href="http://106reasonstlumaczeniee.blogspot.com/">http://106reasonstlumaczeniee.blogspot.com/</a><br />
5)<a href="http://monsters-inside-him.blogspot.com/" target="_blank"> h</a><a href="ttp://monsters-inside-him.blogspot.com/">ttp://monsters-inside-him.blogspot.com/</a><br />
6) <a href="http://hunger-fanfiction.blogspot.com/">http://hunger-fanfiction.blogspot.com/</a><br />
7) <a href="http://the-island-of-death.blogspot.com/">http://the-island-of-death.blogspot.com/</a><br />
8) <a href="http://returning--life.blogspot.com/">http://returning--life.blogspot.com/</a><br />
9) <a href="http://only-death-will-hang-us.blogspot.com/">http://only-death-will-hang-us.blogspot.com/</a><br />
10) <a href="http://only-death-will-hang-us.blogspot.com/">http://only-death-will-hang-us.blogspot.com/</a><br />
11) <a href="http://to-win-dreams-fanfiction.blogspot.com/">http://to-win-dreams-fanfiction.blogspot.com/</a><br />
<br />
<b><i>I nasze pytania:</i></b><br />
<ul>
<li>Kto jest twoim ulubieńcem w One Direction?</li>
<li>Czy lubisz jakieś zespoły poza 1D?</li>
<li>Czy spędzasz dużo czasu z rodziną?</li>
<li>Jak długo prowadzisz bloga?</li>
<li>Czy lubisz to robić?</li>
<li>Czy masz drugie imię?</li>
<li>Lubisz marchewki?</li>
<li>Ulubiona słodycz?</li>
<li>Ulubiona piosenka z UAN, TMH i MM?</li>
<li>Ulubiony bromance?</li>
<li>Masz OTP? Jak tak to jakie?</li>
</ul>
<i>dziękujemy za nominacje<3 </i><br />
<ul>
</ul>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-71687345737715836212013-12-27T11:40:00.000+01:002014-01-01T17:19:21.582+01:00zmiana osobowości - rozdział XXIV<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Szarpałam się z nowym, srebrnym, delikatnie zardzewiałym kluczem, który zwisał z markowego breloczka. Nienawidziłam tej cholernej rzeczy.<br />Musiałam mieć ubrania, torebki, buty od znanych projektantów, a z tym było trudno żyć. Ale nakaz posiadania markowego breloczka, który tylko brudził się i walał po mojej torebce? To było kompletnie niepotrzebne. Nie wspominając o tym, że kosztował on moich rodziców wystarczająco, by kupić nową parę butów lub ładny strój.<br />Ale tak było z moimi rodzicami, nie chodziło o cenę, Bóg zakazał logiki. Chodziło o nazwę, markę, reputację, która za tym szła.<br />W końcu udało mi się wcisnąć zardzewiały klucz do zamka we frotowych drzwiach domu Stylesów. Przekręciłam go i otworzyłam drzwi, uśmiechając się do siebie, kiedy otworzyły się z łatwością.<br />Weszłam, wrzucając mój breloczek do ogromnej torby wypełnionej ubraniami. Przeszłam korytarzem do kuchni i zobaczyłam tam Anne, która piła coś z kupka, przypuszczam, że była to herbata. <br />- Scarlet. – podniosła wzrok z lady i uśmiechnęła się do mnie szeroko. Postawiła swoją herbatę na ladzie, zanim obeszła ją i przytuliłam mnie, na co upuściłam torbę i zaśmiałam się delikatnie, oddając uścisk.<br />- Czuję się dziwnie wchodząc do waszego domu bez pukania albo dzwonienia. – powiedziałam, kiedy usiadłam naprzeciwko Anne przy małym, pobitym kuchennym stole.<br />Anne zaśmiała się , machając ręką w powietrzu, jakby mówiąc ‘nonsens’.<br />- Scarlet, jesteś w tym domu częściej niż ja. Jeśli ktoś zasługuje na klucz, to jesteś to ty. A poza tym kochamy mieć cię tutaj! Nie tylko ja i Harry, ale także Matt i Sam. –Anne uśmiechnęła się do mnie ciepło, kiedy wstała i nalała mi herbaty. Skinęłam, zgadzając się z nią.<br />Harry dał mi klucz dwa dni temu, mówiąc, że mogę przyjść kiedykolwiek. I, że chciałby, żebym przychodziła tak często jak to możliwe. Wiedziałam, że jednym z powodów jest Woods mieszkający w moim domu.<br />Najpierw byłam trochę wkurzona, że próbował mnie zamknąć w swoim domu i że mi nie ufał. Ale wtedy Sierra wspomniała o tym, że jeśli zasady mają być zachowane to jeśli u Harry’ego zatrzymywałaby się jego ex, chciałabym, żeby zrobił to samo i zostawał w moim domu.<br />Definitywnie miała rację i dlatego się zgodziłam. Wzięłam klucz i wpięłam go w mój breloczek. To był pierwszy klucz do domu, jaki miałam. Mój dom był zawsze otwierany przez służącą lub kamerdynera, nie klucz. Nie mieliśmy z kluczy użytku.<br />- Dzięki. – powiedziałam, biorąc z jej rąk mały kubek i biorąc łyk - Gdzie jest Harry? – zastanowiłam się na głos.<br />- Oh, wpadł na chwilę po szkole, zaprał jakieś rzeczy i wyszedł. Przypuszczam, że jest z chłopcami. Ma prawie osiemnaście lat, wiesz. Ciężko mi go pilnować, nawet jeśli próbuję. – Anne westchnęła, w jej głosie było słychać wyra porażki. Czułam się winna.<br />Wiedziała, że Harry jest w gangu. Ale prawdopodobnie wiedziała też, że ten gang pomaga im zachować dach na głową i jedzenie w lodówce. Jak ona się w to wpakowała?<br />- Pewnie jest na mieście z chłopakami. – zgodziłam się, posyłając Anne dodający otuchy uśmiech, który sprawił, że jej twarz delikatnie pojaśniała - Zastanawiał się tylko, bo nawet mu nie powiedziałam, że przyjdę.<br />- Pozwól mi zgadnąć… – Anne przeniosła wzrok ze stołu na mnie i spojrzała na mój strój, który składał się z kremowych spodni, wciśniętej w nie białej flanelowej koszuli i kremowego swetra ze złotymi guzikami. Uzupełniłam strój markowymi szpilkami, złotymi kolczykami i złotym łańcuszkiem z diamentowym wisiorkiem - Akcja charytatywna?<br />Zaśmiałam się na słowa Anne i pokręciłam głową.<br />- Niezły traf, ale nie. To sponsorowane spotkanie. Mój tata próbuje zdobyć nowych inwestorów, że lubi się popisywać, zasponsorował obiad i występ. Nie muszę mówić, że to było piekło. – westchnęłam.<br />- Kochanie. – Anne zachichotała, łapiąc moją dłoń - Ten strój wygląda tak niewygodnie, że nawet ja chcę, żebyś go zdjęła.<br />- Uwierz mi, wiem. – zgodziłam się - Mam ubrania na zmianę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zostaniesz na noc? – Anne zapytała, wstając i wkładając swój kubek do zmywarki.<br />- Jeśli ci to nie przeszkadza.<br />- Ile razy muszę ci to mówić? – Anne zapytała, odwracając się i patrząc na mnie szerokimi oczami - Nigdy nie musisz pytać, czy odpowiada mi, żebyś tu została. Zawsze jesteś mile widziana. Nawet jeśli ty i Harry rozstaniecie się, nie żeby tak się stało, wciąż będziesz tu mile widziana! Jesteś jak rodzina. Więc nie pytaj już lub będę musiała zrujnować jeden z twoich ładnych biznesowych strojów.<br />- Tak, proszę.– uśmiechnęłam się, wstając, by odstawić kubek.<br />- Czy twoi rodzice wiedzą, że tu jesteś? – Anne zapytała z ciekawością, kiedy stanęła naprzeciwko mnie. Westchnęłam, zakładając kosmyk za ucho.<br />- Nie, myślą, że jestem u Sierry. – wymamrotałam, patrząc na Anne.<br />- To wstyd. – Anne pokręciła głową w rozczarowaniu - Gdyby tylko cię posłuchali, wiedzieliby, że lubisz to miejsce.<br />- Oni wciąż myślą, że Harry jest dla mnie jakąś fazą, jakbym próbowała jakiegoś twierdzenia czy coś. Moja mama wciąż nie chce go nazywać inaczej niż ‘tamten chłopak’ a mój ojciec, cóż, on tak naprawdę o nim nie wspomina.<br />- Może nie jestem najlepszą matką na świecie, ale nawet ja widzę między wami różnicę, a znam cię tylko dwa miesiące. – Anne opowiedziała, poprawiając bluzkę - Oboje jesteście dużo szczęśliwsi. Harry rzadko kiedy opuszcza szkołę, nie jest humorzasty i nie jestem pewna, czy skończył z tym zupełnie, ale jego ubrania już nie śmierdzą papierosami.<br />- To wciąż trwa. – skomentowałam temat papierosów, na co Anne uśmiechnęła się z dumą.<br />- Jesteście dla siebie tacy dobrzy. I nie mówię tego tylko dlatego, że masz na niego dobry wpływ. Wiem, że palił i pił i robił Bóg wie co innego. Wiem, że pomogłaś mu przestać. Ale to widzą wszyscy.<br />Skinęłam, zgadzając się z Anne, a ona kontynuowała.<br />- I jestem pewna, że to widzą twoi rodzice. Widzą, że Harry jest nieporządkiem i że jesteś dziewczyną, która próbuje go naprawić i też się plami. Ale-<br />- Ale jest więcej niż to. – skończyłam za Anne. Skinęła, patrząc na mnie intensywnie.<br />- Harry pomógł mi emocjonalnie. – powiedziałam na głos. Tak naprawdę nigdy o tym nie mówiłam. Wiedziałam, że mnie zmienił, ale mówienie tych słów na głos było po prostu… inne.<br />- Pomógł mi nie być małą perfekcyjną dziewczynką, której chcą moi rodzice i pomógł mi się stać moją własną osobą. Jestem teraz szczęśliwsza. Robiłam tylko to, co mi kazano. Teraz robię rzeczy, które sprawiają mi radość.<br />- Dokładnie. – Anne uśmiechnęła się do mnie - To dla tego tak do siebie pasujecie. Niespodziewane, ale idealne połączenie. Nie gryziecie się. Dopełniacie się idealnie.<br />Telefon Anne zadzwonił w jej kieszeni, przerywając naszą rozmowę. Chwyciła telefon i go otworzyła.<br />- Tak? – zatrzymała się, słuchając - Dzisiaj? Kiedy? – kolejna pauza - Teraz? Uh, dobrze. Tak, zagaduję, że mogę. – usłyszałam mówienie po drugiej stronie słuchawki, kiedy Anne skinęła do siebie - W porządku, żegnam.<br />- Wszystko w porządku? – zapytałam, kiedy Anne rozłączyła się.<br />- Tylko dostałam telefon z pracy w mój wolny dzień. Obiecałam chłopcom, że zrobię im obiad, bo przez cały tydzień jedli odgrzewane jedzenie i teraz nie mogę- – przezwałam Anne i chwyciłam jej ręce.<br />- Idź do pracy, jak zrobię im obiad.<br />- Scarlet, nie musisz tego robić. – Anne powiedziała, kręcąc głową. Wiedziałam, jak była zestresowana. Chciała być mamą, która zostaje w domu, jest tam dla swoich synów, gotować im, układać ich do łóżek, oglądać z nimi filmy. Ale nie mogła, jeśli chciała, żeby przetrwali.<br />- Przynajmniej tyle mogę zrobić. Nie jestem najlepszą kucharką, ale mogę zrobić, uh. – przeszukałam mój mógł w poszukiwaniu czegoś, co mogłabym ugotować i na co Anne ma składniki - Spaghetti?<br />- Matt i Harry uwielbiają spaghetti! – Anne powiedziała, biorąc torebkę - Sam tak samo.<br />- Idealnie. Idź do pracy i o nic się nie martw. Zajmę się tym. – obiecałam jej, obserwując jak zakłada i sznuruje buty.<br />- Matt! – Anne zawołała i spojrzała na mnie - Nie chcę, żebyś to robiła sama. On ci pomorze, dobrze?<br />Minutę później młodszy brat Harry’ego, Matt przyszedł do nas. Uśmiechnął się do mnie i uniósł brwi patrząc na mój strój. Pokazałam mu język, przewracając oczami. Zaśmiał się, odrzucając głowę do tyłu.<br />- Skarbie, dostałam telefon z pracy. Ale Scarlet zrobi dla was obiad, mógłbyś jej pomóc?<br />- Bardzo chętnie. – Matt powiedział, patrząc na mnie i uśmiechając się szeroko. Uśmiechnęłam się i zaczęłam gotować wodę na starej kuchence. <br />Anne złapała swoją torbę i pożegnała się. Matt podszedł do mnie i skrzyżował ręce na klatce piersiowej.<br />- Co mam zrobić?<br />- Nie musisz mi pomagać. – uśmiechnęłam się - Nie jest tak trudno zrobić to danie.<br />- Oh. – Matt skinął - Cóż… mogę dotrzymać ci towarzystwa.<br />- Podoba mi się to. – odpowiedziałam, otwierając sos i wrzucając go na patelnię - Czuję się jakbym ledwo cię ostatnie widziała.<br />- To dlatego, że ty i Harry albo jesteście na mieście albo obściskujecie się w jego pokoju. – Matt powiedział głupio. Moje usta się delikatnie otworzyły, kiedy spojrzałam na Matta szerokimi oczami.<br />- Mam prawie siedemnaście lat, nie jestem idiotą. – Matt zaśmiał się. Niewinnie wzruszyłam ramionami.<br />- Czuję się, jakby prawie go nie było w ostatnich dniach. – odpowiedziałam. Od kiedy Harry przyszedł do mnie i dowiedział się o Woodsie, nie było go w pobliżu tak często.<br />- Tak, był z Jayem ostatnie trzy dni. To cholernie dziwne. – Matt wymamrotał.<br />- Jay? Jeden z przywódców gangu? – powtórzyłam, patrząc na Matta - Dlaczego?<br />- Kto to kurwa wie? Zapytałem go wczoraj, bo zobaczyłem smsy jego i Jaya o spotkaniach. Więc byli razem przez kilka dni. Ale kiedy zapytałem go, wkurzył się bez żadnego cholernego powodu.<br />- Czemu miałyby się wkurzyć? – zapytałam. Matt westchnął, wzruszając ramionami.<br />- Nie wiem. Ale to mnie trochę przeraża. Jay ma siłę i nie jest dobrym człowiekiem. Jest jakiś powód, dla którego ludzie przechodzą na drugą stronę ulicy, kiedy go widzą. Harry robił to samo, nie częściej niż to potrzebne. Ale teraz jest inaczej. Mogę to powiedzieć.<br />Wszystkie te nowe informacje jakoś mnie wystraszyły. Co ze studiami? Już prawie listopad i koniec szkoły jest już za sześć miesięcy. Harry powinien wykorzystać ten czas, aby powoli wyrwać się z gangu.<br />Ale to brzmiało, jakby tylko się w niego zagłębiał.<br />Co do cholery?<br />Moja cisza musiała zostać zauważona przez Matta, bo przestał przygotowywać stół i podszedł do mnie.<br />- Wszystko w porządku? – zapytał mnie cichym głosem.<br />- Tak. – powiedziałam, posyłając mu mały uśmiech - Po prostu Jay sprawia, że się denerwuję.<br />- Też nie podoba mi się, że Harry się z nim trzyma. – powiedział Matt - Rozumiem.<br />- To po prostu- – przerwały mi frontowe drzwi, które się otworzyły. Harry wszedł z opuszczoną głową. Był ubrany w ciasne ciemne dżinsy, czarne buty i szarą bluzę, której kaptur był na jego głowie. Kilka loków spod niego wystawało.<br />Papieros wystawał z jego czerwonych ust, kiedy wszedł do kuchni. Odniósł wzrok, a jego oczy natychmiastowo spotkały moje, jego twarz pojaśniała.<br />- Kochanie. – powiedział, jego ręce od razu po mnie sięgnęły, jak dziecko z zachłannymi rękoma.<br />Zrobił dwa duże kroki w moim kierunku i przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej. Wzięłam oddech, zamykając oczy, kiedy mocno go przytuliłam.<br />Odsunęłam się i na niego spojrzałam. Miał na policzku delikatny siniak, który zdecydowałam się zignorować. Sięgnęłam, wyjmując papierosa z ust Harry’ego.<br />Uśmiechnął pochylając się, by mnie pocałować. Przycisnęłam swoje usta do jego. Jakoś, mimo, że palił, smakował głównie miętą.<br />- Czy moglibyście się nie obściskiwać w tym samym pomieszczeniu, w którym jak kurwa jem? – Matt burknął, nakładając sobie spaghetti i sos, który ugotowałam. Zaśmiałam się, odsuwając się od Harry’ego. Z drugiej strony Harry walnął Matta w głowę.<br />- Jesteś głodny?- zapytałam, patrząc znowu na Harry’ego. Pokręcił głową, łapiąc mnie za dłoń.<br />- Jadłem u Jaya. – wymamrotał. Matt i ja wymieniliśmy spojrzenia, które zauważył Harry, bo twardy wyraz pojawił się na jego twarzy. Mocniej złapał mnie za rękę i pociągnął mnie korytarzem.<br />- Sam, obiad gotowy. – powiedziałam, kiedy mijaliśmy pokój Sama, idąc do pokoju Harry’ego. Skinął i się uśmiechnął.<br />Harry wciągnął mnie do swojego pokoju i zatrzasnął drzwi. Jego ręce natychmiastowo oplotły moją talię, pociągając mnie do siebie.<br />- Chcę cię wyciągnąć z tych ubrań. – Harry burknął, jego dłonie intensywnie jeździły po moim ciele, dotykając wszystkie właściwe miejsca.<br />Pierwsza rzecz jaką zrobił było podniesienie jego ogromnej dłoni do moich włosów i zniszczenie mojego koka. Moje włosy opadły kaskadami na moje plecy.<br />- Taka seksowna. – Harry wymamrotał, jego zielone oczy skanowały moje ciało.<br />- Harry. – powiedziałam. Jego dłonie dalej masowały moje ciało, wędrując po moich plecach do mojej tali i obejmując moją pupę, przyciskając mnie jeszcze bardziej do niego.<br />- Hm? – zapytał, pochylając się, by przejechać językiem po mojej szyi. Poczułam się lekko i miałam motyle w brzuchu, ale wszystko o czym mogłam myśleć był Jay.<br />- Czemu tak często spotykasz się z Jayem? – wymamrotałam. Poczułam, jak Harry sztywnieje.<br />- Nie jest tak” – powiedział krótko, moje oczy wpatrywały się w jego.<br />- Matt mówi, że tak jest. Przez ostatnie kilka dni ledwo byłeś w pobliżu. – odpowiedziałam, przechylając głowę na bok.<br />- Co cię do cholery obchodzi Matt? – Harry wyrzucił, jego twarz stwardniała.<br />- To tylko pytanie. – powiedziałam, rozszerzając oczy, widząc, jak Harry się zachowuje. Odsunęłam się od Harry’ego, zakładając ręce na klatce, zauważając, że Harry zdążył rozpiąć trzy guziki mojej koszuli tak, że mój czerwony stanik był widoczny.<br />- Czy to do cholery ma znaczenie? – wyburczał, patrząc na mnie.<br />- Czemu stajesz się taki defensywny? – zapytałam, mój głos uniósł się tak jak Harry’ego.<br />- Bo nie potrzebuję, żebyś zachowywała się jak moja mama. Mogę robić, co chcę, z kim chcę. To dlatego nigdy nie miałem dziewczyny, bo one tylko są ciekawskie i wpieprzają się w moje interesy.<br />Ból pojawił się na mojej twarzy, kiedy zrobiłam kolejny krok, czując się, jakby Harry wymierzył mi policzek.<br />- Ty naprawdę wiesz, jak sprawić, bym poczuła się dobrze, prawda Harry? – powiedziałam, mój głos się łamał. Wyraz twarzy Harry’ego natychmiastowo złagodniał, a on sięgnął po mnie, tylko po to, żebym zrobiła unik.<br />- Nie dotykaj mnie. – wyrzuciłam, mijając Harry’ego i biorąc moją torbę.<br />- Nie idź. – Harry zabłagał, łapiąc moją ręką i ciągnąc mnie do siebie. Próbowałam się mu wyrwać, ale on tylko przycisnął mnie do ściany jego sypialni.<br />- Harry. – powiedziałam - Odpierdol się ode mnie.<br />Harry zdecydował się zignorować moje słowa i przycisnął swoje usta do moich. Stałam tam bez rekcji, popychając dłońmi jego klatkę. Kiedy to nie podziałało, podniosłam rękę i głośno uderzyłam Harry’ego w policzek. Odsunął się szybko, trzymając policzek.<br />Poczułam ukłucie żalu. Harry miał już siniaka na tym policzku.<br />- Czy ty mnie właśnie uderzyłeś? – zapytał, dotykając policzka. Widziałam, jak zaczyna puchnąć, moje dłoń też mrowiła - Nie powinnaś była tego robić.<br />Cofnęłam się tak, że wpadłam na ścianę. Oczy Harry’ego pociemniały delikatnie i żartobliwość zniknęła. Zamknęłam oczy, odwracając głowę tak, że usta Harry’ego nie trafiły w moje, ale w mój policzek.<br />Zaczął składać pocałunki na mojej szyi, na co zaskomlałam. Poczułam się uwięziona, jego dłonie przyciskały moje biodra do ściany.<br />- Przepraszam. – głos Harry’ego był zgrzytliwy, przeszły mnie dreszcze - Wiesz, że cię kocham. – jego nos trącił moją głowę tak, że nasze oczy się spotkały.<br />- Nie możesz po prostu mówić takich rzeczy i przepraszać, żeby było lepiej. – powiedziałam sztywno. Dłoń Harry’ego uniosła się, zdejmując mi z twarzy kosmyk włosów.<br />- Czy to sprawi, że będzie lepiej? – Harry zapytał, mamrotając w moja szyję. Jego język wysunął się między jego ustami i naparł na moją szyję, jego gorący oddech wywołał u mnie gęsią skórkę.<br />- Nie. – powiedziałam bezdechu, dłonie Harry’ego zacieśniły uścisk.<br />- Wiesz, jak bardzo cię potrzebuję. Kocham cię, Scarlet. Potrzebuję cię. –głos Harry’ego był niski i wypełniony emocjami. <br />Pozostałam cicho i skinęłam, moje oczy pozostały na jego. Stawałam się słaba. Ledwo mogłam się mu oprzeć. Miesiąc temu odeszłabym i nigdy nie wróciła, jeśli ktoś powiedziałby mi coś takiego.<br />- Nigdy nie pozwolę ci mnie opuścić, nigdy. Jesteś moja. Nie możesz mnie opuścić. Jesteś moja. – Harry wydawał się powtarzać te słowa wciąż i wciąż, jakby wpajając mi to do głowy.<br />- Jestem twoja, Harry. – wyszeptałam. Ręce Harry’ego mocno mnie oplatały. I tak po prostu na niego opadłam.<br />Błysk potwora, jaki w nim zobaczyłam powinien być wystarczający powodem, żebym uciekła i skończyła z nim. To nie było dobre. To było niezdrowe. Ale wydawało się wciągać mnie bardziej i bardziej w Harry’ego Stylesa.<br />- Moja.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">__________</span>____________________<br />
<b><i>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</i></b><br />
<br />
cóż, scarlet mu uległa, a za DWA rozdziały koniec pierwszej części :))))<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>2 stycznia ostatni rozdział Damaged Innocence</b></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/nancy_thewizard" target="_blank">ask.fm/nancythewizard</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">twittery bohaterów są w zakładce "kontakty" </span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">cześć</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses </span></span> </span></div>
Unknownnoreply@blogger.com62tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-67232716846657286982013-12-24T14:08:00.003+01:002014-01-01T17:18:37.214+01:00mignięcie mocy - rozdział XXIII<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Westchnęłam zirytowana, kiedy usiadłam przy stole w jadalni. Moja mama, mój ojciec, Woods i jego rodzice, wszyscy siedzieli dookoła mnie. Przewróciłam oczami, kiedy obsługa przyniosła srebrne tace pełne jedzenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Moje myśli wędrowały do domu Stylesów. Anne ugotowałaby jakieś jedzenie na obiad i podała je na papierowych albo szklanych talerzach. Nie musielibyśmy siedzieć przy jakimś za dużym jadalnianym stole ze złotymi widelcami i złożonymi serwetami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jedzenie na obiadach u Stylesów zazwyczaj było proste, jak spaghetti, hamburgery, pieczony kurczak itp. W domostwie Thornów podawano potrawy, których nazw nie potrafiłam wymówić, razem z kremowymi sosami, ogromnymi przystawkami i słodkimi deserami. W moim domu nic nie było proste.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nawet rozmowy przy obiedzie nie były proste, łatwe czy komfortowe. Moi rodzice rozmawiali o ich statusie społecznym, mojej przyszłości i plotkowali o dorosłych z North Side.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ale Harry, Anne, Matt i Sam byli znacznie lepsi. Śmiali się i żartowali. Matt i Sam rzucaliby się jedzeniem, kiedy Anne spuściłaby wzrok. Harry i ja zerkalibyśmy na siebie, a Anne śmiałaby się z wszystkiego, co powiemy. To był dobry czas, obiad u Stylesów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Chciałabym tam teraz być.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ale zamiast tego musiałam siedzieć obok Woodsa Knighta, mojej pierwszej dziecięcej miłości, mojego pierwszego chłopaka i mojego pierwszego pocałunku. Woods był ode mnie rok starszy i był na studiach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Chodziliśmy ze sobą, kiedy miałam piętnaście lat i wtedy zerwaliśmy. Byłam w dziewiątej klasie, a Woods w dziesiątej. Zerwał ze mną, złamał mi serce. Ale przeszło mi i od kiedy Woods poszedł do prywatnej szkoły nie widziałam go.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ale tak było przed trzema tygodniami… kiedy pojawił się na balu charytatywnym, kiedy przyszłam z Harrym. Historia w skrócie wyglądała tak, że Harry i Woods pobili się, bo Woods zrobił drobny ruch, kiedy z nim tańczyłam. To była krwawa walka i skończyła się tym, że Harry powiedział Woodsowi, że jeśli jeszcze raz mnie dotknie, dostanie kulkę w łeb.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nie trzeba mówić, że nie widziałam ani nie słyszałam Woodsa od tamtej nocy. A nawet jeśli tak, nie odpowiedziałbym. Harry nienawidził Woodsa, naprawdę nienawidził.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">A kiedy Harry dowie się, że Woods zostaje w moim domu w pokoju naprzeciwko mojego… mam przejebane.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Scarlet? – irytujący, sztywny głos mojej matki wyrwał mnie z zamyślenia, a ja spojrzałam na nią - Mówiłam do ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Oh.. – wymamrotałam, zerkając dookoła stołu, unikając spojrzenia Woodsa - Przepraszam, co?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Cóż, jestem pewna, że oboje, ty i Woods jesteście zbici z tropu i zastanawiacie się dlaczego zostanie tutaj, więc chcemy wam to wyjaśnić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Myślałem, że będę w domu, kiedy nie będzie mnie w szkole? – Woods zapytał, jego głęboki głos rozbrzmiał w pokoju.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Miałeś. – pani Knight, matka Woodsa przemówiła - Ale niestety dom jest w remoncie. A twój ojciec j ja jedziemy na zachód, żeby znaleźć nowe miejsca do budowy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Woods i jego rodzina był bogaci przez biznes hotelarski. Mieli jedne z najbardziej luksusowych hoteli na świecie. Państwo Knight byli ledwo w pobliżu, bo nieustannie podróżowali w poszukiwaniu nowych miejsc do budowy i pilnowaniu już trwających prac. Byli bardzo grymaśni, jeśli chodziło o ich hotele.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Woods skinął, bokiem zerkając na mnie. Szybko spojrzałam gdzie indziej, nie chcąc kontaktu wzrokowego. Wiedziałam, że muszę być z tym ostrożna. Jak miałam to powiedzieć Harry’emu? Albo może nie powinnam mu mówić. Nie, w końcu się dowie. Musiałam mu powiedzieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- „Scarlet, czy to nie ekscytujące? – moja matka uśmiechnęła się, patrząc na mnie, kiedy złapała moją dłoń przez stół - Ty i Woods znów będziecie w kontakcie! Minęły lata odkąd byliście w pobliżu, oprócz balu charytatywnego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Założyłam włosy za ucho i skinęłam sztywno, fałszywie się uśmiechając, kiedy ponownie rozejrzałam się dookoła. Ale wciąż unikałam spojrzenia Woodsa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To świetnie. – powiedziałam, próbując brzmieć entuzjastycznie. Musiało podziałać, bo rodzice Woodsa i moi zaczęli radośnie rozmawiać i posyłać nam uśmiechy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Pół godziny później przeprosiłam i wstałam od stołu. Rodzice moi i Woodsa rozmawiali o interesach. Ale teraz zmienili temat na rozwód Martinów, o tym jakie to było szokujące i jak to zrujnuje ich reputację.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Skończyłam moje jedzenie i przeprosiłam. Kiedy wychodziłam z jadalni, moja matka zatrzymała mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Scarlet, pokaż Woodsowi jego pokój, mogłabyś? John zaniósł jego bagaże do pokoju gościnnego. – moja mama uśmiechnęła się do Woodsa. John był naszym kamerdynerem, którego mama wykorzystywała kiedy tylko miała okazję - Spodoba ci się twój pokój. Jest naprzeciwko Scarlet!</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dziękuję państwo Thorne. – Woods powiedział grzecznie, wstając od stołu i idąc za mną do drzwi. Westchnęłam i cicho weszłam po schodach, idąc w kierunku jego pokoju, który był naprzeciwko mojego. Mojej mamie brakowało wielu rzeczy, ale przebiegłość nie była jedną z nich.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tu jest twój pokój. – powiedziałam, posyłając mu uśmiech, kiedy popchnęłam drzwi. Ciemne oczy Woodsa spojrzały na mnie, zanim wszedł do sypialni. Patrzyłam na niego, kiedy miałam okazję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Miał na sobie luźne dżinsy bez żadnych dziur. Miał także niebieską koszulkę polo, która była idealnie wyprasowana. Jego brązowe włosy były ułożone na żel, tak że szły do góry, ale wyglądały na zmierzwione. Jego czekoladowe oczy zwróciły się i spojrzały na mnie, przyłapując mnie na patrzeniu. Zgryzłam mój policzek i podniosłam oczy, zmuszając się, by na niego spojrzeć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jeśli miałam mieszkać z Woodsem, nie mogłam pozwolić mu na mnie działać. Nie działał. Był atrakcyjny, bardzo atrakcyjny, ale to nic w porównaniu do Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Cóż, gdybyś czegoś chciał…– ciągnęłam, kiedy wskazałam na zamknięte drwi po drugiej stronie korytarza - Będę w moim pokoju.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czekaj. – Woods wyciągnął rękę, jego dłoń oplotła mój nadgarstek i odwróciła mnie w jego stronę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Podniosłam na niego wzrok, jego idealne kości policzkowe i silna żuchwa uwydatniały się, kiedy mówił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wiem, że nie jesteś do końca szczęśliwa, że tu zostaję. – głos Woodsa był niski, a jego oczy nie opuszczały moich, kiedy mówił z pewnością siebie - Ale chcę tylko, żebyś wiedziała… to nie był mój pomysł. Nie wiedziałem o tym, dopóki twoja mama nie powiedziała mi tego godzinę temu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kto mówi, że cię tu nie chcę? – odpowiedziałam, wyrywając rękę z palącego uścisku Woodsa. Woods zaśmiał się, odrzucając głowę do tyłu, kiedy ego głęboki, gardłowy śmiech odbijał się echem od ścian naszego wielkiego pokoju gościnnego. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Domyśliłem się tego po twoim zirytowanym wyrazie twarzy. – odpowiedział, wzruszając ramionami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Woods… – ciągnęłam. Westchnęłam, wchodząc głębiej w jego pokój i patrząc przez ogromne okno - To nie ty. To moja mama. I-</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- I twój chłopak? – Woods zapytał, unosząc pytająco brwi. Zgryzłam wargę i skinęłam powoli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie będzie szczęśliwy, kiedy się dowie. – powiedziałam powoli, kiedy usiadłam na królewskim łożu. Woods podszedł w moim kierunku i usiadł obok mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie mogę ci obiecać, że nic nie zrobię. – Woods powiedział nagle, jego oczy spojrzały na moje usta. Polizałam je, czując nagłe zdenerwowanie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie będę też udawał, że nie chcę nic z tobą zrobić. – ponownie się odezwał - Ale… jeśli nie chcesz, żebym coś zrobił, nie robię tego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Skinęłam. To było dobre. Trzymało mnie pod kontrolą. Oczywiste, że nie chciałam, żeby Woods coś zrobił… prawda? Zignorowałam moje myśli i po prostu skinęłam, posyłając Woodsowi mały uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ale... – Woods wyszczerzył się nagle, niewinny wyraz opuścił jego twarz - Powiedz mu, żeby nie spuszczał cię z oka. Nie chciałbym, żeby stracił swoją cudowną nagrodę, tylko dlatego, że nie wystarczająco zwracał na nią uwagę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie martwiłabym się o to. – odpowiedziałam, wstając i posyłając Woodsowi zadowolone z siebie spojrzenie - Harry jest zaborczy w stosunku do swojej własności. Nie pozwoli niczemu, co jest jego, trzymać z daleka od niego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Woods uśmiechnął się na moje zachowanie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dobrze słyszeć.– odpowiedział - Miło będzie z tobą mieszkać. Dobrze się razem bawiliśmy kilka lat temu. Mam wrażenie, że teraz będzie bardziej interesująco.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Woods odwrócił się ode mnie i zaczął rozpakowywać. Odkręciłam się, moje włosy uderzyły moje plecy, kiedy przeszłam przez korytarz i usiadłam na moim łóżku, zamykając za sobą drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Przez szybkie bicie mojego serca, lepkie dłonie i roztrzęsione uczucia wiedziałam jedną rzecz : nie będzie dobrze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><i>*Punkt widzenia Harry’ego*</i></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jeśli kurwa jeszcze raz opuścisz stan bez poinformowania mnie lub Marka, osobiście znajdę cię i ci wpierdolę. – Jay wyrzucił do mnie, kiedy stałem przed nim i Markiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Oboje opieprzali mnie za moją ‘ucieczkę’ przez ostatnią godzinę. Zacisnąłem zęby i pięści.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To się więcej nie stanie. – odpowiedziałem. Już wiele razy wyjaśniałem, że to była tylko wycieczka. Oczywiście nie wspomniałem o Scarlet. To było zbyt niebezpieczne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dobrze. – wyrzucił Jay - Bo jeśli-</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jay. – głos Marka huknął, kiedy przemówił, cygaro między jego grubymi palcami. Jak zwykle siedział za biurkiem, papiery były wszędzie porozrzucane, tak samo jak cygara, zapalniczki i dragi - Harry rozumie. Możesz się do cholery zamknąć. Zaczynasz przyprawiać mnie o cholerny ból głowy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Rozumiem. – Jay powiedział, spoglądając na mnie - On po prostu musi przestać zachowywać się jak dziecko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry nie jest jak inni, Jay. – Mark odpowiedział teraz niższym głosem, kiedy zaciągnął się cygarem. Tatuaże rozciągały się na jego rękach - Rozumie rzeczy. Nie jest niedojrzały jak reszta chłopaków. Rozumie swoje błędy. Nie zrobi tego znowu. Prawda, Harry?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tak, proszę pana. – odpowiedziałem, przytakując mu. Mark mnie lubił. Zawsze tak było. Właściwie nie wiem dlaczego… ale nie zamierzałem tego kwestionować. Kiedy przywódca gangu cię lubi, co było rzadkie, akceptujesz to bez pytań.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dobrze, dobrze. – Mark skinął z satysfakcją na twarzy - Teraz mam spotkanie z kimś ważnym na wschodnim wybrzeżu. Będziemy rozmawiali o możliwym zgrupowaniu gangów, coś w rodzaju zawieszenia broni. Więc wyjeżdżam na kilka kolejnych dni, może tygodni. Kto wie, jak długo to zajmie. Jay rządzi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Skinąłem, zerkając na Jaya, którego ciemne oczy wciąż były na mnie wymierzone. Mark wstał i wyszedł z pomieszczenie, w jego ustach wciąż było cygaro. Obserwowaliśmy, jak szedł wzdłuż korytarza w kierunku schodów jego ogromnej posiadłości.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jay w końcu oderwał wzrok i znów spojrzał na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie toleruję nielojalnych ludzi w moim gangu, Styles. – wyrzucił - Przestań myśleć o pieprzonych niebieskich migdałach i zajmij się tym, co trzeba, a nie będziemy mieli problemów. Łapiesz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Łapię. – powtórzyłem. Jeśli dawałeś Jayowi szacunek, jakiego pragnął, zostawiał cię w spokoju. Teraz wziął się za mnie, odkąd poczuł się nieszanowany przez moją nieobecność w zeszłym tygodniu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dobrze. Bo jeśli to się powtórzy, będę musiał kogoś w to wmieszać. A nie wydaje mi się, że chciałbyś, żeby Scarlet została wmieszana w tą sytuację.Zeszty</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">wniałem, patrząc na rozbawienie Jaya. Wiedziałem, że mnie podpuszczał i udało mu się to. Nie kontrolowałem moich emocji i czułem jak złość wdziera się na moja twarz i do mojego głosu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie mieszaj jej w to. – wyburczałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie zamierzam. – Jay odpowiedział - Tak długo, jak będziesz robił to, co ci kazano.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Już kurwa powiedziałem, że tak będzie. – wyrzuciłem, mijając go i idąc w kierunku frontowych drzwi. Musiałem wydostać się z tamtego domu, zanim osobiście wpierdolę Jayowi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Miłość sprawia, że stajesz się słaby, Harry. – Jay wyrzucił - Ona sprawia, że robisz się słaby. Jest twoją słabością i każdy mógłby to wykorzystać przeciwko tobie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie rób tego. – powtórzyłem, odwracając się w jego stronę - Jeśli użyjesz jej przeciwko mnie, nie będę się wahał przed zabiciem cię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jay zaśmiał się, kręcąc głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czy naprawdę myślisz, że jestem taki głupi? Nie planuję wykorzystać jej przeciwko tobie, wiem, że ci na niej zależy. Ona sprawi, że będziesz się zachowywał irracjonalnie. Użyję jej tylko, jeśli mnie do tego zmusisz swoimi wyborami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Skinąłem, moje oczy wciąż patrzyły na niego z nienawiścią. Jay obawiał się mnie wystarczająco, by wiedzieć, że zadzieranie ze Scarlet sprawiłoby, że byłby w niebezpieczeństwie. Jay był przywódcą, ale jeśli zepsuje mi humor, nawet on się będzie mnie bał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ale to nie znaczy, że ktoś inny jej nie użyje, Styles. Są inne gangi próbujące znaleźć nowe miejsca i nowe dostawy. Te nowe miejsca i dostawy będą się kłóciły z naszymi. Wiesz, co to znaczy? Będę próbowali nas zniszczyć. Będą próbowali znaleźć nasze słabości.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zacisnąłem szczękę, spoglądając na ziemię. Jay miał rację. Tak bardzo, jak cholernie go nienawidziłem tego przyznawać, Jay miał rację.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To są potężne gangi. Mają środki. Będą cię szpiegować, wyszukiwać informacji o tobie, uczyć się każdego cholernego szczegółu o tobie, który można poznać. A wiesz, co specjalnie się do tego zalicza? Ci, których kochasz. Dowiedzą się o twojej rodzinie, o twoim rodzeństwie i przede wszystkim… twoje dziewczynie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Pozostałem cicho i skinąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Lubię cię Harry. Jestem dla ciebie twardy, ale to dlatego, że widzę potencjał. Przypominasz mi mnie, kiedy byłem w twoim wieku. Lubisz siłę. Kończysz robotę. Ludzie się ciebie boją i lubisz to.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jay skrzyżował swoje wytatuowane ręce na piersi i spojrzał na mnie twardo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Widzę to w tobie, Styles. Kiedyś mógłbyś pomóc prowadzić ten gang. Ten gang będzie większy niż tylko South i North Pacific. Mark i ja już prowadzimy rozmowy i robimy plany… gang niedługo się rozprzestrzeni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Uniosłem brwi na tą informację. Nie miałem pojęcia, że Mark i Jay rozprzestrzeniali naszą lokalizację. To było cholernie ogromne. To znaczyło więcej pieniędzy, więcej mocy, więcej wszystkiego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie wiedziałem tego. – powiedziałem, patrząc na Jaya. Skinął, jego oczy były teraz szerokie z entuzjazmu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To będzie cholernie masywne, Styles. I to dlatego potrzebuję cię w tym gangu bardziej niż kiedykolwiek – Jay powiedział, klepiąc mnie w ramię - Teraz zbieraj się, muszę się dziś rozejrzeć za nową ostawą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Odwróciłem się i odszedłem, wsiadłem do samochodu i odpaliłem go. Siedziałem w samochodzie przez pięć minut, patrząc tylko na kierownicę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nie było opcji, żeby opuścił gang i uciekł ze Scarlet, jeśli on się rozprzestrzeniał. Nie mogłem wyjechać i iść na studia. Będę za bardzo zajęty prowadzeniem pieprzonego gangu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nowe lokalizacje znaczyły wszystko. Jeśli będziemy duzi… utknąłem w gangu. Byłem głębiej niż wcześniej, jeśli to w ogóle możliwe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kurwa.– krzyknąłem, uderzając w kierownicę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Pytanie brzmiało… czy chciałbym opuścić gang dla Scarlet, jeśli będzie większy i będzie miał większą siłę?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Silny gangu znaczył więcej pieniędzy dla mnie, dla mojej mamy i dla moich braci. Byłem zjebany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Chwyciłem telefon i natychmiastowo wykręciłem numer Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tak?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Przyjeżdżam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><i>*Punkt widzenia Scarlet*</i></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Otworzyłam frontowe drzwi piętnaście minut po telefonie od Harry’ego. Moi rodzice wyszli z rodzicami Woodsa. A Woods był w swoim pokoju i się rozpakowywał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Hej.– powiedziałam, kiedy Harry przeszedł przez długi podjazd. Nic nie powiedział, tylko przeszedł przez drzwi i mocno mnie pocałował. Odsunął się, jego ręka oplotła moją talię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Hej. – powiedział. Zamknął oczy i oparł swoje czoło o moje. Wyglądał na zmęczonego i zestresowanego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wszystko w porządku? – zapytałam, podnosząc dłoń, żeby przejechać nią po jego włosach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Rozmawiałem z Jayem. I jest coś, co muszę ci powiedzieć. – powiedział Harry, marszcząc czoło. Skinęłam wyczekująco.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co to jest? – zapytałam, kiedy Harry nie odpowiedział. Jego oczy opuściły moje, a on spojrzał za mnie. Odwróciłam się i zobaczyłam pustą walizkę leżącą przy schodach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czemu na twoim korytarzu leży męska walizka? – Harry zapytał, unosząc brwi. Zgryzłam wargę i spojrzałam na schody. Złapałam dłoń Harry’ego i pociągnęłam go na schody.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ja też muszę ci coś powiedzieć. – powiedziałam wolno, kiedy ciągnęłam Harry’ego korytarzem w kierunku mojego pokoju.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co? – Harry zapytał nisko. Westchnęłam, kiedy doszliśmy do pokoju gościnnego naprzeciwko mojego pokoju. Otwierałam usta, żeby powiedzieć Harry’emu, kiedy drzwi się otworzyły i wyszedł Woods.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zatrzymał się, kiedy zobaczył mnie i Harry’ego stojących na korytarzu. Obserwowałam Harry’ego, kiedy jego oczy padły na Woodsa. Jego oczy natychmiastowo pociemniały, a jego szczęka się zacisnęła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co on tutaj do cholery robi? – Harry wyrzucił, popychając mnie za siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry. – ostrzegłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Uspokój się, stary. – Woods powiedział, unosząc brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wypierdalaj z jej domu. – Harry zawarczał, wskazując na schody.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry. – spróbowałam ponownie - Zostaje na trochę z moją rodziną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jesteś kurwa poważna? – wyburczał, odwracając się, by na mnie spojrzeć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Proszę, po prostu wejdźmy do mojego pokoju, żebyśmy mogli porozmawiać. – westchnęłam, patrząc na Harry’ego błagającymi oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry spojrzał na Woodsa, zanim przeszedł koło mnie i wszedł do mojego pokoju. Złapał moją rękę, pociągnął mnie za siebie i wtedy zatrzasną drzwi przed Woodsem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie możesz się o wszystko wkurzać. – westchnęłam, szczypiąc się w nos. Dostawałam strasznego bólu głowy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jakiś facet, który chce zaliczyć moją dziewczynę mieszka z nią, nie mów mi, że nie mogę się wkurzać – Harry wyrzucił, jego głębokie zielone oczy i kręcone włosy sprawiały, że chciałam go złapać i pocałować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Woods i ja byliśmy razem jakieś dwa czy trzy lata temu. Między nami skończone. Odpuść. – odpowiedziałam, unosząc rękę, by dotknąć twarzy Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Złapał mocno moją talię. Przesunął mnie do tyłu na łóżko tak, że dotknęłam do nogami. Zaskomlałam, kiedy na nie upadłam, Harry był na mnie, siedział na mnie okrakiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co ty robisz? – wydusiłam, kiedy Harry mocno przywarł ustami do mojej szyi. Harry lubił wyładowywać złość na mojej szyi i obojczykach, zostawiając malinki na mojej białej skórze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Następną rzeczą, którą wiedziałam, były ręce Harry’ego, które powędrowały do krawędzi moich spodni. Spojrzałam na niego zmieszana, kiedy nie rozpiął ich, tylko ściągnął dwa centymetry w dół.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zrozumiałam to chwilę później, kiedy palce Harry’ego przejechały po czarnym atramencie na mojej kości biodrowej. Dwie litery były tam na życie, a Harry wydawał się to uwielbiać, po wciąż dotykał atramentu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zniżył się tak, że jego usta dotknęły mojego tatuażu, na co zadrżałam delikatnie z przyjemności. Wtedy jego usta naparły na moje biodro, loki Harry’ego łaskotały mój płaski brzuch.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Chwilę później Harry podniósł się z mojego ciała i spojrzał na mnie, siadając na łóżku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię. – powiedziałam w ciszy. Harry spojrzał na mnie, jego zielone oczy były teraz pięć razy jaśniejsze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Naprawdę? – zapytał niepewnym głosem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Naprawdę. – uśmiechnęłam się, pochylając się, by go pocałować - Jestem pewna w stu procentach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry zaśmiał się, odrzucając głowę do tyłu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię. – jego głęboki głos przemówił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co miałeś mi powiedzieć? – zapytałam z ciekawością, kiedy usiadłam na kolanach Harry’ego, moje ręce oplotły jego szyję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Oh, zapomnij o tym, nic ważnego.– Harry odpowiedział, odrywając ode mnie wzrok.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jesteś pewny? – zapytałam, marszcząc brwi, kiedy go obserwowałam. Harry uśmiechnął się i skinął, pochylając się, żeby znowu mnie pocałować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wracając myślami do tego dnia, życzę sobie, żebym zapytałam wtedy Harry’ego ponownie co miał na myśli, co powiedział mu Jay. Wtedy mogłabym go powstrzymać go przed zamienieniem się we wszystko o czym mówił, że nigdy taki nie będzie; bogatym, głodnym mocy, bezwzględnym przywódcą gangu.</span><br />
_______________________<br />
<b><i>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</i></b><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i>LALALALAL, WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI<3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i>SPEŁNIENIA MARZEŃ, SPOTKANIA WASZYCH IDOLI, BOGATEGO MIKOŁAJA CO ZA TYM IDZIE - GÓRA PREZENTÓW, RADOŚCI I WSZYSTKIEGO CO SOBIE TYLKO ZAŻYCZYCIE, PO PROSTU WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA KAŻDEGO<3 BUZIACZKI:****</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i>ŻYCZY ANIA I OLIWIA, ONE DIRECTION, KEVIN I JELEŃ.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i>((chwalcie mi się, co dostaliście na święta kochani:**))</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="http://data3.whicdn.com/images/92062585/large.gif" src="http://data3.whicdn.com/images/92062585/large.gif" /><br />
<br />
<img alt="Merry Christmas. | via Tumblr" class="full-size" src="http://data3.whicdn.com/images/91913071/large.gif" /></div>
<div style="text-align: center;">
<img alt="Tumblr" class="full-size" src="http://data2.whicdn.com/images/44585033/tumblr_lwp1z7rom31qhy1ddo1_500_large.gif" /> </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
pytanka?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/damaged_pl">ask.fm/damaged_pl</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/nancythewizard" target="_blank">ask.fm/nancythewizard </a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: xx-small;">@nancy_thewizard&@creepses</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com54tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-66244855310010220752013-12-21T15:23:00.000+01:002014-01-01T17:18:04.923+01:00ciemna strona - XXII<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dwa dni później Harry i ja byliśmy z powrotem w szkole, wróciliśmy do naszego normalnego życie. Najzwyczajniej… to ssało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciałam być znowu w domku razem z Harrym, jedząc kolacje na tarasie, pływając w jeziorze, chodząc po małym mieście i zasypiając razem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Teraz, kiedy wróciłam do szkoły, musiałam użerać się z pracą domową, nauczycielami, uczniami i najgorsze… z rodzicami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szłam wzdłuż korytarza, minęła dopiero połowa dnia i właśnie zaczął się lunch. Nieszczęśliwie dla mnie Harry miał karę w trakcie lunch… znowu. Złapali go na opuszczaniu lekcji i odkąd szkoła zna Harry’ego wystarczająco dobrze, by wiedzieć, że nigdy by się nie pokazał na karze po lekcjach, więc zostawiali go na lunchu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A Lea była dziś chora. Miała straszne przeziębienie. Przynajmniej tak napisała mi dziś rano.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zdecydowałam się pójść do szkolnej biblioteki. Zazwyczaj była opuszczona w trakcie lunchu, a ja musiałam znaleźć kilka książek do naszego projektu z chemii.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzyłam pobite drzwi i weszłam do środka. Bibliotekarka zostawiła znak mówiący, że poszła na lunch i wróci za dziesięć minut. Oprócz tego kilkoro uczniów przechodziło się po ogromnej bibliotece.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Założyłam kosmyk moich blond włosów za ucho, kiedy przeglądałam półki w poszukiwaniu książki. Zgryzłam wargę w koncentracji i po jakiś ośmiu minutach w końcu ją znalazłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet, właśnie ta dziewczyna, której szukałam. – głos dochodził zza mnie. Odwróciłam się, trzymając wielką książkę do chemii. Stanęłam twarzą w twarz z Brittany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">„Nie, żeby naprawdę mnie to interesowało.” – powiedziałam sucho - Ale dlaczego mnie szukałaś?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Brittany spojrzała na moje ubrania z osądzającą manierą, na co przewróciłam oczami. W przeciwieństwie do Brittany, która miała na sobie malutkie szorty, botki i cienką bokserkę, ja miałam na sobie szorty z podwyższonym stanem i wciśniętą w nie koszulkę, która odkrywała ramię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie byłam ubrana jak zakonnica, ale nie świeciłam cycami ani brzuchem. A najwyraźniej dla Brittany to była zbrodnia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Słyszałam coś bardzo… – ciągnęła, podchodząc do mnie - Interesującego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, to prawda. Jeśli nie ubierasz się jak dziwka, będziesz miała do siebie więcej szacunku. – posłałam jej wielki, sztuczny uśmiech, a ona przewróciła oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ha ha. Nie sądzę, że powinnaś robić mi wykład o szacunku do siebie, zważając na to, z kim chodzisz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chodzę? – powtórzyłam. Brittany skrzyżowała ręce na piersi, na co jej piersi zostały wypchnięte jeszcze bardziej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry. – odpowiedziała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, wiem z kim chodzę. – powiedziałam sucho, kładąc rękę na biodrze - Tylko nie rozumiem, co to ma wspólnego z tym, co słyszałaś.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Słyszałam Zayna. – Brittany zachichotała, chory uśmiech wszedł na jej twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gratulacje. – powiedziałam, kiedy zaczęłam przechodzić obok niej, ale Brittany stanęła mi na drodze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeszcze nie skończyłam. Teraz, tak bardzo jak cię nienawidzę, myślę, że zasługujesz, by to wiedzieć. Mam na myśli, trochę cieszę się z tego, że ci to mówię, ale nie robię tego tylko dlatego, że jestem suką.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Naprawdę. – zaśmiałam się, unosząc brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, naprawdę. Jak powiedziałam, nie lubię cię. Ale myślę, że to nie fair, żebyś tego nie wiedziała, więc…</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu to powiedz Brittany. – westchnęłam, marszcząc nos - Mam lekcje za mniej niż dziesięć minut, a ty przyprawiasz mnie o ból głowy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu się zamknij i słuchaj. – Brittany powiedziała, pochylając się do mnie, jakby miała mi wydać sekret - Słyszałam, jak Zayn mówił do jednego z jego przyjaciół… o tobie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O mnie? – powtórzyłam zmieszana. Mam na myśli… Wiem, że Zayn nie do końca mnie lubił, cóż… spójrzmy prawdzie w oczy. Nienawidził mnie. Ale czy on naprawę spędzał swój wolny czas źle mówią na mój temat do swoich kumpli, kiedy nie było mnie w pobliżu?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To była strata czasu. I to było głupie. Bo wiem, że jeśli Harry się dowie, będzie wściekły i jeszcze bardziej będzie chciał pobić Zayna. Harry dawał terminowi nadopiekuńczy zupełnie nowe znaczenie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, o tobie i Harrym. Zayn i Harry mieli zakład, który dotyczył ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zakład? – powtórzyłam. Brittany fuknęła i ponownie powiedziała swoje słowa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak Scarlet, zakład. Najwyraźniej Zayn założył się z Harrym o swój samochód, że nie będzie w stanie przespać się z tobą do listopada.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poczułam jak moje serce tonie, ale z powrotem podniosłam wzrok na Brittany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie. To nie miało sensu. Jeśli to była prawda, czemu Brittany miałaby mi powiedzieć? Nie lubiła mnie tak, jak ja jej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wow, musisz naprawdę chcieć Harry’ego z powrotem, skoro chce ci się wymyślać takie kłamstwa, żebym go rzuciła. – powiedziałam, odsuwając się od niej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szczęka Brittany opadła, a ona po raz piąty przewróciła oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poważnie, jeśli mi nie wierzysz, to twój problem. Wszystko co mówię, jest prawdą. Zayn i Harry założyli się prawie dwa miesiące temu o twoje dziewictwo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Brittany, zostaw tą biedną dziewczynę samą i wróć do zawracania chłopakom głowy o seks. – głos dochodził zza nas. Brittany i ja obie odwróciłyśmy się i zobaczyłyśmy dziewczynę z jasnymi włosami średniej długości.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Perrie. – Brittany zadrwiła i położyła dłoń na biodrze - Nie wtrącaj się do tego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uniosłam brwi. Więc ta dziewczyna to Perrie, o której wczoraj powiedział mi Harry. Najwyraźniej chodziła do South Side całe życie, dopóki nie przeprowadziła się rok temu. Ale teraz wróciła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I nie tylko to, ale Perrie także chodziła z Zaynem. I najwyraźniej był w stosunku do niej całkiem delikatny. Wydawała się być jedyną rzeczą, która mogła go uspokoić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Perrie przewróciła oczami na Brittany i spojrzała na mnie, uśmiechając się. Jej jasne oczy błyszczały.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet, prawda?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak. – powiedziałam, śmiejąc się - Znasz mnie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście! – Perrie uśmiechnęła się - Jesteś dziewczyną Harry’ego. – spojrzała z powrotem na Brittany - Chociaż wydaje się, że Brittany nie jest z tego zadowolona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie bądź suką Perrie. – Brittany wyrzuciła w jej kierunku - Ja tylko kurwa próbowałam jej pomóc, ale mniejsza o to. Będę cieszyć się widokiem Scarlet wypierdoloną przez Harry’ego, kiedy ty będziesz temu winna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Perrie sztucznie uśmiechnęła się do Brittany, a ona poszła do wyjścia z biblioteki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzięki. – powiedziałam po chwili, uśmiechając się do Perrie - Szczerze, to nie rozumiem jaki ona ma problem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest Brittany. – Perrie wzruszyła ramionami - Nie pozwól jej się podejść. Chce Harry’ego. I najwyraźniej zrobi wszystko, by go zdobyć. Po prostu ignoruj to, co mówi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bę- – zaczęłam, kiedy Niall wpadł przez drzwi biblioteki i zaliczył gniewne spojrzenie bibliotekarki, która właśnie wróciła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet! – Niall w połowie wyszeptał, kiedy czuł na sobie złe spojrzenie bibliotekarki. Pomachał do mnie. Perrie i ja wymieniłyśmy spojrzenia, kiedy poszłyśmy za Niallem na korytarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O co chodzi? – zapytałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To Harry. – Niall powiedział bezdechu, kiedy prowadził nas korytarzem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co się stało? – zapytałam nalegając, na co Niall pokręcił głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, nie, on jest w porządku. Tylko wdał się w bójkę i zawiesili go na resztę dnia. Chce, żebyś wróciła z nim do domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnęłam i spojrzałam na Nialla, którego twarz robiła się różowa od szybkiego kroku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co się stało? – zapytała. Niall zaśmiał się i pokręcił głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jakiś gość w trakcie kary powiedział coś o tobie. – zaśmiał się, patrząc na mnie i Perrie, która szła obok mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc naturalnie Harry musiał go zranić. – wymamrotałam pod nosem, kiedy szliśmy w kierunku wyjścia ze szkoły. Niall ponownie głośno się zaśmiał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry nie rani ludzi, Scarlet. Harry wpierdala im. Dzieciak siedzi u pielęgniarki i zakładają mu szwy, bo Harry popchnął go na okno, o ono się rozbiło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O mój Boże. – zaskomlałam, kiedy złapałam Nialla za rękę - Nie możesz pozwalać mu tego robić, Niall! Zaaresztują go. Znowu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz, że on nie martwi się więzieniem, Scarlet. – Niall wzruszył ramionami, patrząc na mnie z sympatią w oczach - Wie, że Mark albo Jay mogą go łatwo stamtąd wyciągnąć. Dlatego Harry zawsze robi to, co chce, kiedy chce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobry Boże.– westchnęłam, przeczesując włosy dłonią - Stresuje minie, kiedy wpakowuje się w kłopoty.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry jest po prostu naprawdę… – Niall ciągnął, szukając odpowiedniego słowa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Opiekuńczy? – zaoferowałam. Niall skrzywił się delikatnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bardziej zaborczy. – zakończył, na co Perrie i ja skinęłyśmy, a ona zaśmiała się cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest na zewnątrz. – Naill wskazał na drzwi, za którymi stał samochód Harry’ego. Nawet nie przemyślałam ucieknięcia ze szkoły. Harry wdał się w bójkę przeze mnie, więc byłam częściowo odpowiedzialna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzięki, Niall. – uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek. Odwróciłam się do Perrie - Miło było cię poznać. Może mogłybyśmy porozmawiać jutro? Kiedy mój chłopak nie będzie zawieszony za pobicie kogoś?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Perrie zaśmiała się i skinęła, posyłając mi uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście! – odpowiedziała - Do zobaczenia jutro. Powodzenia z nim, jest dobrym przyjacielem, ale szalonym.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy tego nie wiem. – wymamrotałam pod nosem, kiedy odwróciłam się i otworzyłam drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyszłam ze szkoły i zobaczyłam samochód zaparkowany na chodniku. Poszłam w jego kierunku i wsiadłam do środka, gdzie siedział Harry, który trzymał swoje duże dłonie na kierownicy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry. – westchnęłam, kiedy podniosłam na niego wzrok. Jego twarz nie była bardzo zraniona oprócz zakrwawionych warg.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zadał jeden cios. – Harry zaśmiał się, kiesy spojrzał w lusterko wsteczne i na swoje usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu nie pocałujesz, żeby mi się polepszyło? – Harry powiedział, mały uśmiech wdarł się na jego usta. Zaśmiałam się cicho i pochyliłam się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moje usta dotknęły jego, kiedy jego duża dłoń puściła kierownicę i powędrowała na mój kark. Delikatnie naparłam bardziej na jego poranione usta, na co Harry wzdrygnął się z presji.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaczęłam się odsuwać, nie chcąc go ranić, kiedy Harry przyciągnął mnie nawet bliżej, otwierając usta. Smakowałam go, smak mięty, papierosów i krwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego język agresywnie napierał na mój. Wtedy w pośpiechy, pocałunek robił się coraz bardziej gorętszy. Harry wydawał się tracić panowanie nad sobą, kiedy całował mnie mocno, jego zęby ciągnęły moją dolną wargę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pochylił się nad środkiem samochodu, więc był praktycznie na mnie. Burknęłam z dyskomfortu, kiedy dłoń Harry’ego napierała na moją szyję nawet bardziej, przyciągając nas do siebie. Przycisnęłam dłonie do jego klatki, żeby nas od siebie odsunąć. Ale Harry tylko wziął moje ruchy za pasję i zaczął wsuwać mi język do gardła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odsunęłam się, popychając go lekko, żeby przestał. Harry zatrzymał się i spojrzał na mnie, jego oczy były czarne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu to robisz? – wymamrotałam, kiedy podniosłam wzrok na Harry’ego spod rzęs. Jego oczy były delikatnie zachmurzone. A on westchnął, i odchylił się na swoje siedzenie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Robię co?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz co. – odpowiedziałam, odwracając głowę w jego kierunku - Całujesz mnie, jakbyś próbował pokazać, że jestem twoja czy coś. Prawie, jakbyś miał coś do udowodnienia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś moja. – Harry powiedział sztywno, kiedy wyjrzał za okno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem twoją dziewczyną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co sprawia, że jesteś moja. To sprawia, że jesteś kurwa cała moja. – Harry wyrzucił. Oddychał ciężko, zanim uderzył dłońmi o skórzaną kierownicą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy to przez tą bójkę? – zapytałam cicho. Harry spojrzał na mnie, zanim opuścił wzrok na dłonie. Złapałam je w swoje dłonie, który były niemal dwa razy mniejsze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego cisza wydawała się być odpowiedzią na moje pytanie. Jego loki skrywały jego twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry.– powiedziałam powoli - Musisz przestać wdawać się w tyle bójek przeze mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Naprawdę? – Harry spojrzał na mnie surowymi, złymi oczami - Nie wiesz, kurwa, co on o tobie mówił. Jest szczęściarzem, że nie strzeliłem mu kulki w łęb po tych komentarzach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harr-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, nie rozumiesz, jak to jest słuchać, jak jakiś inny facet chce zaliczyć twoją dziewczynę. Nie jesteś jego. Jesteś moja. To moje inicjały są na twojej skórze, nie jego. Nie ma pieprzonego prawa, żeby chodzić i rozgadywać, że chce cię zaliczyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zaliczył mnie? – zapytałam, patrząc na Harry’ego. Harry patrzył na mnie przez moment.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy zamierzam z nim spać? – zapytałam. Oczy Harry’ego pociemniały, kiedy na mnie patrzył.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dokładnie. Więc nie masz o co się martwić Harry. Kocham cię, nie tamtego dzieciaka, z którym się biłeś. Z tobą się kochałam, nie z tamtym dzieciakiem. Mam wytatuowane twoje inicjały na całe życie, nie tamtego dzieciaka. I jestem teraz w twoim samochodzie i zaraz wyrwę się z tobą z lekcji, nie z nim.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry skinął powoli i spojrzał na mnie przepraszająco.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem, masz rację. To po prostu jest czasami trudne. Muszę słuchać tych komentarzy cały cholerny czas. Chcą, żeby spieprzył, żeby mieli swoją szansę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gapiłam się na Harry’ego przez moment, zgryzając wargę w zamyśleniu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie zachowuj się, jakbym ja nie przechodziła przez to samo, Harry. – powiedziałam. Harry uniósł brwi, a ja westchnęłam - Przed tym, jak wyszłam ze szkoły, Brittany złapała mnie w bibliotece i powiedziała mi historyjkę, którą wymyśliła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ci powiedziała? – Harry zapytał, jego oczy patrzyły w moje, poświęcając mi całkowitą uwagę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nawet nie wiem. – zaśmiałam się, wzruszając ramionami -Coś o tym, że ty i Zayn mieliście o mnie zakład.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry pozostał kompletnie cicho. Jego zielone oczy wciąż patrzyły na mnie, kiedy wyjrzałam za okno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie martw się. – uśmiechnęłam się do niego, kiedy złapałam jego dłoń, łącząc nasze palce - Nie wierzyłam jej przez jedną minutę. Wiem, że nigdy byś mi nie zrobił czegoś takiego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry pozostał cicho, patrzył na mnie, jakby w głębokim zamyśleniu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Prawda Harry? – zapytałam po chwili w skupieniu. Wydawał się być w innym świecie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Prawda. – Harry skinął, posyłając mi duży uśmiech, który pokazał jego dołeczki. Oddałam uśmiech i odchyliłam się, kiedy Harry odpalił samochód i wyjechał ze szkolnego parkingu.</span><br />
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~~</span></b></i></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dwie godziny później lekcje się skończyły. Dlatego też musiałam wrócić do domu, żeby moi rodzice nie podejrzewali, że uciekłam. Chociaż nie wydaje mi się, żeby zauważyli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry i ja zdecydowaliśmy się wrócić do jego domu i oglądać filmy, bo jego bracia byli w szkole, a mama w pracy. Harry przespał większość czasu, a ja leżałam na jego kolanach. Kiedy film się skończył, niestety musiałam wracać do domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry skręcił do mojego domu, wjechał na mój długi podjazd. Zauważyłam gładki, czarny samochód zaparkowany obok drzwi frontowych przy fontannie i zmarszczyłam brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kto jest w twoim domu? – Harry zapytał, patrząc na mnie. Wzruszyłam ramionami, kiedy wyciągnęłam odrobinę głowę, żebym mogła zobaczyć wielkie szklane okno przed moim domem, ale nic nie zobaczyłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kto wie? Może moi rodzice przygotowują kolejną inwestycję albo jakąś akcję charytatywną. Z nimi nigdy nie ma pewności.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry skinął, jego loki poruszyły się delikatnie, kiedy popatrzył na mnie smutno, jego dłoń wciąż trzymała moją.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Do zobaczenia jutro? – zapytał, unosząc brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Albo możesz przyjść wieczorem. Mogę powiedzieć rodzicom, że będziemy się uczyć. – uśmiechnęłam się i uniosłam brwi - Mam na myśli, jesteśmy partnerami na chemii.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałbym. – Harry powiedział, kiedy pochylił się i pocałował mnie w usta - Ale muszę poradzić sobie z Markiem i Jayem. Są na mnie wkurzeni, naprawdę wkurzeni. Nie chcę, żebyś była w pobliżu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż… bądź ostrożny. – powiedziałam po chwili. Chciałam mu powiedzieć, żeby po prostu zignorował Marka i Jaya, żeby opuścił ten cholerny gang. Ale wiedziałam, że Harry nie mógł tego zrobić bez narażenia się na niebezpieczeństwo. To było niemożliwe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Będę. – Harry uśmiechnął się, ponownie całując mnie w usta, a ja odpięłam pas.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kocham cię. – powiedziałam, kiedy wychodziłam z samochodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kocham cię. – Harry powiedział powoli, jego akcent przejął kontrolę. Zamknęłam moje drzwi i pomachałam na do widzenia, kiedy on wycofał na ulicę i zniknął mi z oczu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poprawiłam pasek torby i weszłam po schodach do frontowych drzwi. Zapukałam, czekając aż ktoś wpuści mnie do środka. Bóg nie pozwolił moim rodzicom być normalnymi i dać mi klucz. Ale nie, musiałam być wpuszczana przez pracowników.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Panienka Scarlet. – jeden z kucharzy uśmiechnął się, kiedy otworzył dla mnie drzwi. Nienawidziłam być nazywana panienką Scarlet, ale zawsze kiedy prosiłam ich, żeby nazywali mnie Scarlet lub Scar, pracownicy mieli na twarzach niekomfortowy wyraz. Więc w końcu dałam sobie spokój.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzięki za wpuszczenie mnie do środka. – uśmiechnęłam się, zdejmując buty i idąc w kierunku schodów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Właściwie, matka panienki poprosiła, żebym zabrał panienkę do salonu. Jest z nią ktoś i chce, żeby panienka go zobaczyła. – kucharz powiedział, posyłając mi mały uśmiech. Zawahałam się i wtedy wolno skinęłam. Nie podobało mi się to.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W porządku. – zgodziłam się. Poszłam za nim do wielkiego salonu z małym barem, wielki telewizorem i wieloma kanapami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scaralet, moja droga, w końcu jesteś w domu!”– moja mama buchnęła, kiedy weszłam do pomieszczenia. - Mam tu kogoś dla ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? – zapytałam głupio, kiedy złapała moją rękę i pociągnęła mnie na tył pokoju, gdzie stało kilka osób. Jedna z nich się odwróciła, a ja zamarzłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Woods. – wydusiłam, patrząc na niego szerokimi oczami. Co on tu robił, w moim domu? Nie powinien być na studiach?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scar. – Woods uśmiechnął się do mnie, co sprawiło, że moje kolana stały się słabe, przez jego idealny, biały uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ty tu robisz? – zapytałam tępo, kiedy byłam niesamowicie zmieszana.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skarbie. – moja mama wkroczyła, posyłając mi wielki uśmiech - Mam niespodziankę dla ciebie i Woodsa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz? – zapytałam z szerokimi oczami. Co do cholery się tu działo? Nawet Woods wyglądał na zmieszanego. Moja mama uśmiechnęła się do nas, chwytając moją rękę z podekscytowaniem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Woods zostanie z nami na kilka miesięcy!</span><br />
_________________________________<br />
<i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i><br />
<i><b><br /></b></i>
<i>uff, mało brakowało a scarlet by się o wszystkim dowiedziała jezu ehfcaMKedhy</i><br />
<i><br /></i>
<i>tak serio, to jest 50 komentarzy pod 21 nom super</i><br />
<div style="text-align: center;">
<br />
<img alt="imgfave - amazing and inspiring images" src="http://data3.whicdn.com/images/42030661/1351942309611303_animate_large.gif" /><br />fajny gif XDDDDDDDDDD</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><u>OKEJ PISZCIE CZY PASUJE WAM JAK DODAM ROZDZIAŁ W WIGILIĘ (24 GRUDZIEŃ DLA JASNOŚCI) </u></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><u>BĘDZIE?</u></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><u><br /></u></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/DAMAGED_PL" target="_blank">ASK.FM/DAMAGED_PL</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/NANCYTHEWIZARD" target="_blank">ASK.FM/NANCYTHEWIZARD</a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>jeśli chcecie zaobserwować konto scarlet i harryego na twitterze, linki są w zakładce "kontakt".</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>szukamy osoby która zrobi szablon na drugą część damaged, pisać</b></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses</span>Unknownnoreply@blogger.com54tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-56028329509074057982013-12-18T14:18:00.001+01:002014-01-01T17:17:20.566+01:00trwała miłość - rozdział XXI<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Obudziłam się na środku ogromnego łóżka z białą pościelą. Na chwilę zapomniałam, gdzie byłam. Usiadałam i spojrzałam za okno, gdzie zobaczyłam duże jezioro. I wtedy sobie przypomniałam… domek, Harry, ostatnia noc.<br />Uśmiech natychmiastowo pojawił się na mojej twarzy. Spojrzałam na bok na puste łóżko. Słyszałam kroki na podłodze pode mną, co znaczyło, że Harry poszedł na dół.<br />Spojrzałam na zegar. Była dopiero dziewiąta. Zrzuciłam nogi z łóżka i wstałam, jęcząc przez ból w okolicy mojej kobiecości. Nie byłam zaskoczona, że czułam mały ból, to był mój pierwszy raz. Należało się tego spodziewać.<br />Byłam kompletnie naga i chociaż wiem, że Harry nie narzekałby na mój brak ubrania, zdecydowałam założyć majtki i jedną z jego koszulek w stylu vintage, która sięgała mi do połowy ud.<br />Umyłam zęby i związałam włosy w luźnego koka. Wtedy zeszłam na dół. Zapach bekonu od razu mnie uderzył, a na moją twarz powrócił uśmiech na myśl o gotującym Harrym.<br />Powoli weszłam do kuchni i oparłam się o framugę.<br />Stał przed piecem tyłem do mnie. Miał na sobie luźne spodenki do koszykówki. Był bez koszulki, jego mięśnie napinały się z każdym ruchem. Nawet z tyłu widziałam, że jego loki kręciły się bardziej niż zwykle. <br />Słyszałam skwierczenie bekonu i widziałam otwarty karton jajek na granitowej ladzie.<br />Wciąż był nieświadomy mojej obecności, a ja pewnie stałam tam jeszcze przez minutę, kiedy zaczął nucić piosenkę. Uśmiechnęłam się rozbawiona, kiedy tego słuchałam, nagle rozpoznając piosenkę.<br />Nucił "She will be loved" Maroon 5. To nie jakoś zaskoczyło, bo po pierwsze, Harry nucił miłosną piosenkę, gotując jedzenie dla siebie i swojej dziewczyny. Nie tylko to, ale to był Harry. Harry, który siedem tygodni temu codziennie ćpał i spał co noc z inną dziewczyną. Powinien być panem niegrzecznym chłopcem, ale wydawało się, że to się zmienia z każdym dniem.<br />I kochałam to.<br />W połowie drugiego wersu Harry odwrócił się, by wyrzucić skorupki i zamarzł, kiedy jego oczy wylądowały na mnie. Zgryzłam wargę, żeby się nie roześmiać, a on patrzył na mnie jak na jelenia, który wyskoczył mu z lasu pod koła.<br />Jego zielone oczy były szeroko otwarte i patrzyły na mnie, dopóki powoli i otwarcie zjechały po moich nogach. Jego brwi się uniosły na widok mojego braku ubrań.<br />-Nie przestawaj śpiewać, podobało mi się. – powiedziałam zadowolona z siebie i dalej stałam oparta o framugę. Uśmieszek pojawił się na twarzy Harry’ego, kiedy stanął prosto, jego pierś i tatuaże były na pełnym widoku.<br />Atrament kontrastował z jego białą skórą.<br />Wtedy błyskawicznie się na mnie rzucił. Krzyknęłam w szoku i odwróciłam się, by mu uciec, ale byłam niczym w porównaniu do niego. Złapał mnie od tyłu, jego dłonie powędrowały do moich boków i mnie połaskotały. <br />- Harry. – wydusiłam między wybuchami śmiechu. Zaśmiał się gardłowo słysząc mój śmiech.<br />- Nie skradaj się tak do mnie. – powiedział, kiedy kontynuował łaskotanie mnie. Skinęłam szybko, łzy popłynęły mi po twarzy ze śmiechu.<br />- Okej, okej! – krzyknęłam, podnosząc na niego wzrok. Zatrzymał się i uśmiechnął do mnie, pokazując dołeczki w całej okazałości. <br />- Dobra dziewczynka. – powiedział. Zmarszczyłam nos na jego komentarz. Zaśmiał się i pochylił, składając na moich ustach gorący, mokry pocałunek.<br />Chociaż to był tylko zwykły całus, sprawił, że moja kobiecość się rozpaliła z pragnienia. Moja dłoń powędrowała za jego szyję, a ja pociągnęłam Harry’ego, żeby zniżył się do mojego poziomu, co dało mi większy dostęp do jego czerwonych, wydatnych warg.<br />- Pocałuj mnie. – Harry wymamrotał, a moje oczy zjechały po jego twarzy. Spojrzałam na piegi, które znajdowały się na jego nosie i policzkach. Były jasne, właściwie ledwo widoczne, ale tam były.<br />Uśmiechnęłam się i pochyliłam, moje usta delikatnie się otworzyły, kiedy naparły na już rozchylone wargi Harry’ego. Język Harry’ego rozpływał się w moich ustach, nie zostawiając żadnego miejsca niedotkniętym.<br />Odchyliłam się od Harry’ego po Bóg wie jak długim pocałunku. Sprawiał, że czas leciał albo bardzo szybko, albo bardzo wolno. Nigdy nie byłam pewna, która jest godzina, gdy byłam z Harrym.<br />- Twój bekon się pali. – powiedziałam cicho, mały uśmiech na moich ustach.<br />Twarz Harry’ego była ciemna z pożądania, dopóki nie usłyszał mojego komentarza. Jego oczy rozszerzyły się delikatnie, kiedy odwrócił się do pieca, gdzie zaczął unosić się dym.<br />- O kurwa. – Harry powiedział, kiedy wyłączył piec i wziął talerze. <br />Przyszedł minutę później z dwoma talerzami w rękach. Na każdym były dwa jajka, trzy kawałki bekonu i pocięte truskawki. Uśmiechnęłam się z dumy, kiedy postawił je przede mną i usiadł obok.<br />- Powinnam zacząć nazywać cię szefem Harrym? – zapytałam, kiedy wzięłam od Harry’ego widelec i zaczęłam jeść moje idealnie przyrządzone jajka.<br />- Możesz mnie nazywać jak tylko chcesz, jeśli to znaczy, że będę spędzał z tobą noce tak jak wczoraj. – Harry odpowiedział niskim głosem, unosząc sugestywnie brwi. <br />Moje usta otworzyły się delikatnie na jego komentarz.<br />- Co się stało wczoraj? – zapytałam niewinnie. Harry przewrócił oczami, jego dłoń powędrowała pod mój podbródek, zmuszając moje oczy by spojrzały na jego. <br />- Przy okazji śmiesznie chodzisz, więc powiedziałbym, że całkiem dobrze pamiętasz co się stało. – Harry odpowiedział. Tym razem przewróciłam oczami. Odwróciłam się w kierunku mojego śniadania, wkładając słodką truskawkę do ust.<br />- Ostatnia noc była… – ciągnęłam, szukając właściwych słów, by sprawiedliwie oddać wczorajszą noc.<br />- Cholernie niesamowita? – skończył Harry. Zaśmiałam się, kiwając.<br />- Przynajmniej dla mnie. – powiedziałam. Harry włożył do ust kawałek bekonu, gryząc go.<br />- Dla mnie też była niesamowita, Scarlet, chociaż to nie był mój pierwszy raz. – powiedział. Uśmiechnęłam się do niego, kiedy obserwowałam, jak bierze truskawkę w swoje długie palce i trzyma ją przed moimi ustami. Otworzyłam usta, a Harry położył ja na moim języku.<br />- Czy my naprawdę będziemy tą parą, która będzie się karmić? – zaśmiałam się. Harry uśmiechnął się.<br />- Będę cię karmił całą no-<br />- Nie kończ tego zdania, bo po twoim wyrazie twarzy, zgaduję, że to będzie seksualne i sprawi, że się zarumienię. – przerwałam Harry’emu. Otworzył usta, ale tylko włożył do mich truskawkę.<br />- Zjedz śniadanie i wtedy będziesz mógł robić niestosowne komentarze. – powiedziałam. Przewrócił oczami, ale zaczął jeść swoje jajka, jego dłoń znalazła się na moim nagi udzie, masując je.<br />Dziesięć minut później w końcu skończyliśmy śniadanie. Umyłam i wysuszyłam naczynia, a Harry stał za mną, jego ręce oplatały moją talię.<br />Nucił inną piosenkę, ale nie potrafiłam jej nazwać, chociaż brzmiała znajomo. Jego głos raz był niski raz wysoki, ale nie fałszował.<br />Jego loki delikatnie łaskotały mnie w szyję, kiedy położył podbródek na moim ramieniu. Od czasu do czasu przekręcał głowę, żeby pocałować mnie w szyję.<br />Wtedy głośne dzwonienie rozbrzmiało w salonie, wyrywając mnie z transu. Po chwili zdałam sobie sprawę z tego, że to mój telefon. Harry zaburczał, zanim niechętnie puścił moją talię, a ja odwróciłam się, by odebrać.<br />Weszłam do salonu i wzięłam mojego iPhona z kanapy i natychmiastowo nacisnęłam ‘odbierz’.<br />- Tak?<br />- Scarlet? – to była moja mama. Moje serce zamarło.<br />- Mama. – powiedziałam zaskoczona.<br />- O dobrze, Scarlet, odebrałaś. – powiedziała miłym i pruderyjnym tonem. Musiałam się powstrzymać przed przewróceniem oczami.<br />- O co chodzi? – zapytałam, próbując powiedzieć to jak najbardziej naturalnie.<br />- Zastanawiałam się, kiedy przyjdziesz do domu, bo twój ojciec i ja urządzamy jutro wielkie charytatywne wydarzenie i będzie wyglądało podejrzanie, jeśli nie będziesz tam, żeby nas wspierać.Westchnęłam. Więcej wydarzeń charytatywnych, więcej zachowywania się jak szczęśliwa rodzina, więcej gówna.<br />Harry wszedł do pokoju, miał na głowie czapkę daszkiem do tyłu. Przechylił głowę na bok, kiedy obserwował mnie z drzwi.<br />- Nie wiem mamo, chyba mogę wrócić na to do domu. Sierra wciąż jest smutna przez to zerwanie. – odpowiedziałam.<br />- Cóż, jestem pewna, że nie będzie miała nic przeciwko puszczeniu cię na to wydarzenie. Nawet kupiłam ci nową sukienkę. Będzie wspaniale komponowała się z twoją karnacją. Ale nie pokazuje tyle ciała, co ta czerwona, którą miałaś na sobie na balu.<br />Ostatnią część moja mama wymamrotała pod nosem tak, żebym mogła ją usłyszeć. Ugryzłam się w język, kiedy spojrzałam na Harry’ego. Nienawidziłam domu. Nienawidziłam być w pobliżu mamy. Nienawidziłam North Side. Nie chciałam tam wracać.<br />- Wspaniale. – powiedziałam bez emocji.<br />- Wspaniale? Myślę, że czterysta dolarów, które wydałam na tę sukienkę zasługuje od ciebie na więcej niż wspaniale. – moja mama powiedziała piskliwym tonem.<br />- Fantastycznie. – powiedziałam bardziej podekscytowanym tonem, który tylko sprawił, że moja matka zakpiła.<br />- Naprawdę musisz popracować nad swoją postawą Scarlet. Jeśli tak będzie dalej, nie będę miała problemu z wyciągnięciem cię z Liceum South Side i jeśli to nic nie pomoże, to jestem pewna, że to ma coś wspólnego z tym chłopakiem, z którym zawsze jesteś.<br />Ponownie głośno westchnęłam, szczypiąc grzbiet mojego nosa. Byłam tak zmęczona definiowaniem Harry’ego przez moją matkę jako ‘tego chłopaka, z którym zawsze jesteś’. Bo był o wiele więcej niż to. Właśnie poprzedniej nocy oddałam mu moje dziewictwo.<br />- On ma na imię Harry. – powiedziałam cienkim głosem. Moja mama westchnęła głośno. Harry zbliżył się do mnie o kilka kroków, zmieszanie pojawiło się na jego twarzy, kiedy usłyszał swoje imię.<br />- Cokolwiek. – odpowiedziała - Upewnij się, że będziesz w domu jutro o szóstej. Przyjęcie jest o siódmej trzydzieści i myślę, że powinnaś zrobić manicure. Umówię Sandrę na szóstą trzydzieści.<br />Sandra była naszą maniciurzystką. Większość osób przychodziła do niej, ale nasza rodzina była specjalnie traktowana i to ona przychodziła do nas.<br />- Pa. – powiedziałam, rozłączając się i rzucając telefon na najbliższą kanapę.<br />- Twoja mama? – Harry zapytał, unosząc brwi. Odwróciłam się od niego.<br />- Nienawidzę jej. Szczerze jej nienawidzę, Harry. Nie szanuje mnie ani moich decyzji. Jestem tylko jakimś małym trofeum, które pokazuje przyjaciołom w klubie country.<br />Harry pozostał cicho, ale wiedziałam, że patrzył na mnie, kiedy wyglądałam za okno naszego domku.<br />- Nie masz pojęcia, jak to jest. – mój głos był gruby - Mieć rodzinę, której na tobie nie zależy.<br />- Nie masz pojęcia, jaką szczęściarą jesteś, Sca- – Harry zaczął, ale odwróciłam się i mu przerwałam.<br />- Nie, nie mów tego gówna. Nie waż się. Powinieneś wiedzieć lepiej niż ktokolwiek inny, że wszystkie te ciuchy, pieniądze, dom, to wszystko nic dla mnie nie znaczy. Ale ty, ty masz mamę i braci i siostrę, którzy cię kochają bardziej niż kiedykolwiek ktoś będzie kochał mnie.<br />Mój głos łamał się delikatnie, przez co przestałam mówić. Nie chciałam płakać przed Harrym.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /><b><i><br /></i></b><b><i>*Punkt widzenia Harry’ego*</i></b><br /><br /><br />Scarlet stała przede mną, patrząc na mnie błyszczącymi niebieskimi oczami. Widzenie jej w takim stanie fizycznie mnie bolało.<br />Jej rodzina traktowała ją, jak pieprzone gówno. Wiedziałem to. Ale miałem nadzieję, że Scarlet tego nie zauważy. Rzadko o tym rozmawiała. Ale po jej małej przemowie, to było oczywiste, że dokładnie wiedziała, co jej rodzina o niej myśli. Ona tylko ledwo to okazywała.<br />Jej włosy były w niechlujnym koku, koszulka była jedynym ubraniem, jakie na sobie miała. Byłem smutny, że ta dziewczyna, to cholernie idealna dziewczyna nie zdawała sobie sprawy z tego, jak świetna jest… wszystko przez jej rodzinę, która traktuję ją jak przedmiot.<br />Cholernie mnie to wkurzało i sprawiało, że chciałem uderzyć ścianę.<br />- Pieprzyć ich. – powiedziałem prosto - Wiesz, że moja mama cię kocha. Tak samo Matt i Sam. Lubią, kiedy jesteś w pobliżu bardziej, niż kiedy jestem ja. – Scarlet posłała mi mały, smutny uśmiech.<br />-Przepraszam, że jestem wrakiem. – zaśmiała się, masując oczy, żeby odgonić wszystkie łzy.<br />I wtedy zdałem sobie sprawę, Scarlet Thorne nie była tym, kim myślałem, że była.<br />Kiedy weszła do szkoły pierwszego dnia z idealnie ułożonymi włosami, idealnym krokiem, myślałem, że dokładnie wiem, jaka była; idealne. Była typem dziewczyna, która nad wszystkim panowała.<br />A było zupełnie odwrotnie. Byłem uwięziony w gangu, który pomagał sprzedawać dragi i wkopywałem się bardziej z każdym dnie. Nie miałem błyskotliwej przyszłości, ale Scarlet tak.<br />Ale wtedy ją poznałem… i nie była tym, za kogo ją miałem. Nie panowała nad wszystkim. Nie była kompletnie idealne. Cóż, przynajmniej jej życie nie było.<br />- W porządku jest być nie w porządku. – wymamrotałem, kiedy przyciągnąłem Scarlet do mojego nagiego torsu, gładząc delikatnie jej głowę i całując jej czoło - Mamy jeszcze jeden dzień, prawda?<br />Scarlet skinęła, podnosząc na mnie wzrok. <br />- Zróbmy coś.<br />- Tak, zróbmy. – Scarlet powiedziała, bladość znikła z jej twarzy, a jej oczy pojaśniały - Chcę zrobić coś innego, coś nie w moim stylu.<br />- Dokładnie wiem co. – powiedziałem po chwili myślenia. Spojrzała na mnie z zaciekawieniem - Idź się ubrać. To niespodzianka.<br />Obserwowała mnie przez chwilę, zanim się delikatnie uśmiechnęła i poszła na górę, by wziąć prysznic.<br />Włożyłem koszulkę i poprawiłem czapkę, szybko myjąc zęby i usiadłem na kanapie, by poczekać na Scarlet.<br />Poczułem wibrowanie w kieszeni i odebrałem telefon.<br />- Tak?<br />- Haz. – głos Louis’ego powiedział głośno, na co wzdrygnąłem się lekko. Nie rozmawiałem z nim odkąd przypadkowo wstałem i wyjechałem z miasta.<br />- Co tam?<br />- Stary, gdzie ty do cholery jesteś? – Lou był wkurzony.<br />- Uh, na wakacjach. – odpowiedziałem, rozglądając się po domku - Ze Scarlet. – dodałem.<br />- Ty sobie kurwa ze mnie żartujesz. – Louis wymamrotał - Masz na myśli, że uciekłeś ze swoja dziewczyną? Czy ci kurwa życie nie miłe, Harry? <br />- Ostatnio, kiedy sprawdzałem, nie. – odpowiedziałem. Louis zakpił do telefonu.<br />- Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak to jest poważne, prawda Haz? Ty po prostu wstałeś i opuściłeś miasto. Mark i Jay są cholernie wkurzeni. Nie, więcej niż wkurzeni. Są wściekli. Myśleli, że opuściłeś gang!<br />- Co? – usiadłem nagle - Nie! Wracam jutro. Nigdzie się nie wybieram.<br />- Mam nadzieję, że nie. – Louis powiedział niskim głosem - Wiesz, co robią ludziom, który próbują wyjechać. Wiesz, co się dzieje, kiedy kwestionują twoją lojalność.<br />- Tak, Lou. Obserwowałem, jak zabijali Shane przed nami z powodu braku lojalności, tylko kilka miesięcy temu. – odpowiedziałem chłodno, krew pojawiła się w moich myślach.<br />Mark i Jay dali przykład na Shanie, gościu, którego głowa nie była w grze. Chciał odejść z gangu i zacząć nowe życie. Wicie, co mu to dało? Kulkę prosto w łeb.<br />- Wiem stary, przepraszam. – westchnął Louis. Ledwo rozmawialiśmy o Shanie. To nie było dobre wspomnienie - Ja po prostu nie chcę patrzeć, jak strzelają kulkę w twoją głowę.<br />- Nie zrobią tego, bo nie wyjeżdżam. Gang jest moim życiem. – powiedziałem. Ale nie mogłem powstrzymać myśli. Czy gang wciąż był moim życie? Zawsze zastanawiałem się, jakby wyglądało moje życie gdyby nie gang.<br />- Cholerna prawda. – Louis odpowiedział. Miną moment ciszy, zanim zapytałem.<br />- Gdzie inni?<br />- Liam i Niall są tutaj. Zayn wyszedł z Perrie.<br />- Perrie? – powtórzyłem - Perrie, jego była, która wyjechała dwa pieprzone lata temu?<br />- Tak. – odpowiedział Louis - Wróciła w zeszłym tygodniu. I najwyraźniej zostaje na dobre.<br />- Wow.<br />- Wiem tylko, że Zayn nie jest już takim chujem, więc jestem kompletnie w porządku z ich związkiem. Ale oboje się zmienili, więc cholera wie co się tam stanie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Usłyszałem, jak drzwi na górze się zamykają i jak ktoś schodzi po schodach.<br />- Słuchaj Lou, muszę lecieć. Ale jutro będę w mieście. Daj znać Markowi i Jeyowi co jest grane, ok?<br />- Jasne Harry. Ale nie rób nic głupiego, w porządku? – Louis odpowiedział. Zaśmiałem się, pożegnałem i rozłączyłem, kiedy Scarlet zeszła na dół.<br />Jej włosy spływały po plecach delikatnymi falami. Miała na sobie dżinsowe szorty i czarną koszulkę, która odkrywała jej opalone ramię.<br />- Gotowa? – zapytałem.<br />- Mhm. – uśmiechnęła się, wyglądała znacznie lepiej niż poprzednio.<br />- Dobrze.” – uśmiechnąłem się, całując ją w usta, zanim chwyciłem kluczyki i wyciągnąłem ją z domku.<br />Odsunąłem od siebie myśli o Marku, Jayu i gangu. Będę się z tym męczył jutro. Ale została mi jeszcze jedna noc ze Scarlet, zanim będziemy musieli wrócić do rzeczywistości i dramatu South Side. Chciałem się dobrze bawić.<br />- Gdzie jedziemy? – Scarlet zapytała raptownie. Uśmiechnąłem się i pokręciłem głową.<br />- Nie powiem ci. – powiedziałem, na co ona westchnęła i na mnie spojrzała.<br />- Daj spokój. – zajęczała.<br />- Będziemy za pięć minut. Nie byłem tam jakiś rok, muszę znaleźć drogę, która prowadzi do tego miejsca. – wymamrotałem do siebie, kiedy oglądałem znaki drogowe.<br />Kilka minut później znalazłem ulicę i skręciłem w nią i szybko zaparkowałem.<br />- Co to za miejsce? - Scarlet zapytała powoli, kiedy wyszła z samochodu. Zaparkowaliśmy przed starym budynkiem, który wyglądał, jakby był porzucony.<br />Uśmiechnąłem się i chwyciłem ją za rękę, a potem pociągnąłem w stronę drzwi frontowych.<br />- Czekaj, co my tu robimy? – Scarlet zapytała, odwracając się w moim kierunku, jej oczy mnie obserwowały.<br />- Jesteśmy tu, żebyś zrobiła swój pierwszy tatuaż. – odpowiedziałem. Szczęka Scarlet opadła.<br />- Naprawdę?<br />- Tak. – powiedziałem. Oczy Scarlet się rozszerzyły, kiedy rozglądała się po studiu tatuażu - Tutaj zrobię mój pierwszy tatuaż.<br />- Też sobie zrobisz? – zapytała. Skinąłem, podchodząc do biurka.<br />- Hej Jack. – powiedziałem do łysego, wielkiego mężczyzny, który siedział przede mną. Podniósł wzrok, a jego oczy poszerzyły się, po czym wstał i się uśmiechnął. <br />- Harry Styles. Ile to już minęło? Rok? Co do cholery trzymało cię z daleka od tego miejsca tak długo? – zaśmiałem się na jego radość.<br />- Byłem zajęty, wiesz, jak to jest. – powiedziałem. Jack skinął, jego oczy spoczęły na Scarlet, która odstawała od wszystkich innych w studio. Jack miał całe ręce w tatuażach, tak samo jak niemal wszyscy tutaj. A skóra Scarlet była czysta i idealna.<br />- A to kto? – Jack zapytał. Był starszy, około czterdziestki, więc wiedziałem, że nie będzie próbował uderzać do Scarlet.<br />- Moja dziewczyna.<br />- Jestem Scarlet. – Scarlet posłała mu duży uśmiech, rozjaśniając pomieszczenie.<br />- Jestem Jack. – Jack spojrzał na mnie - Jak utknąłeś z tym ćwokiem, Harrym, huh?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Oh, odpierdol się. – zaśmiałem się, a Scarlet zachichotała, wzruszając ramionami.<br />- Zadaję sobie to pytanie każdego dnia. – Scarlet zażartowała, ściskając moją dłoń. Uniosłem na nią brwi, a ona posłała mi niewinne spojrzenie.<br />- Więc po co tu jesteście? Pasujące tatuaże dla zakochańców? – Jack zapytał.<br />- Właściwie to pierwszy raz Scarlet. Ale ja też chcę coś zrobić. – odpowiedziałem, gładząc kciukiem dłoń Scarlet.<br />- Okej, cóż, szczęśliwie dla ciebie, mam teraz wolne. Czemu nie zastanowicie się najpierw co chcecie?<br />- Pewnie. – Scarlet odpowiedziała, uśmiechając się i pociągając mnie na tył studia.<br />- Naprawdę zrobisz tatuaż? – zapytałem z ciekawością, kiedy obserwowałem Scarlet, która rozglądała się po studiu.<br />- Tak. – uśmiechnęła się - Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ale… chcę tego.<br />- Będę pierwszy. Więc będziesz miała czas na zastanowienie, co chcesz, okej?<br />- Okej. A ty co chcesz? – Scarlet zapytała.<br />- Twoje imię. – odpowiedziałem, kiedy usiadłem na krześle. Scarlet spojrzała na mnie szerokimi oczami.<br />- Harry. – wydusiła.<br />- Nie próbuj mnie od tego odwodzić. – odpowiedziałem stalowym głosem - Myślałem o tym. Jesteś dużą </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">częścią mojego życia. Zmieniłaś mnie. Nawet, jeśli zerwiemy, chcę żeby twoje imię było na mojej skórze i przypominało o tym, że zawsze na końcu tunelu jest światło. Jesteś moim światłem.<br />Scarlet pozostała cicho, jej oczy w kontakcie z moimi, kiedy Jack przyszedł i zapytał, co chcę.<br />Trzydzieści minut później, słowo ‘Scarlet’ małą, cienką czcionkę było napisane na wewnętrznej stronie mojej ręki, gdzie mogłem je widzieć, kiedy tylko chciałem. Scarlet nic nie powiedziała.<br />Część mnie miała nadzieję, że mój otwarty pomysł na tatuaż nie przestraszy jej. To było moje ciało. Wiedziałem, że wytatuowanie sobie imienia dziewczyny było wielkim ‘nie, nie’ w księdze tatuażu. Ale to było coś innego. To nie była tylko dziewczyna. To było światło w moim ciemnym życiu.<br />- Scarlet, jesteś następna. – Jack powiedział, kiedy wstałem z krzesła i pozwoliłem usiąść Scarlet. Skinęła cicho, a ja zastanawiałem się, czy będzie się bała.<br />- Co chcesz, skarbie? – Jack zapytał. Scarlet podniosła koszulkę i ściągnęła delikatnie szorty, pokazując kość biodrową.<br />- Chcę to tutaj.<br />- W porządku. – Jack zgodził się - A co chcesz?<br />- Inicjały. – Scarlet odpowiedziała - H.S.<br />Zdanie sobie sprawy, że to moje inicjały zajęło mi chwilę. Scarlet zamierzała sobie wytatuować na skórze moje inicjały. Spojrzałem na nią zszokowany, jej oczy były na moich.<br />- I nie próbuj mnie od tego odwodzić. – powiedziała, kiedy posłała mi uśmiech, łapiąc mnie za rękę, kiedy Jack zaczął jej tatuaż.</span><br />
_____________________________<br />
<b><i>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</i></b><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
cóż, trochę ryzykownie że robią takie tatuaże biorąc pod uwagę że...... albo nic jednak haha:):):)<br />
<br />
a wy odpuściliście sobie totalnie komentowanie, tak? żałuję że napisałam wam że koniec z barierami jednak. chociaż kto wie co w drugiej części wymyślimy ha! <br />
więc jesteśmy smutne<br />
<br />
<img alt="little birds | via Tumblr" class="full-size" src="http://data1.whicdn.com/images/60891498/large.gif" /><br />
<br />
<img alt="sad" class="full-size" src="http://data2.whicdn.com/images/54978770/kdlao8_large.jpg" /><br />
<br />
<img alt="korean drama kiss gif " class="full-size" src="http://data2.whicdn.com/images/57494988/tumblr_m28qy0t5ca1qj2ww9o1_500_large.gif" /><br /><br />lol<br />
<a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank"> <span style="font-size: large;"><b>ask.fm/damaged_pl</b></span></a><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><b>ask Ani, pytajcie jeśli macie coś do tłumaczenia, czy pytania o kolejną część itd:</b></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><a href="http://ask.fm/nancythewizard" target="_blank">http://ask.fm/nancythewizard</a> </b></span></div>
<br />
<br />
<b>tt s: <a href="http://twitter.com/scardamaged" target="_blank">twitter.com/scardamaged</a></b><br />
<b>tt h: <a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a></b><br />
<br />
pa<br />
<br />
<span style="font-size: xx-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">@nancy_thewizard & @creepses</span></span>Unknownnoreply@blogger.com52tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-55985621852739872562013-12-13T14:33:00.000+01:002014-01-01T17:16:30.385+01:00wygrywanie zakładu - rozdział XX<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;"><span style="font-size: xx-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">(</span></span></span><span style="color: red;"><span style="font-size: xx-small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">(cóż... +37))</span></span></span></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wyszłam spod wielkiego prysznica w naszej sypialnie, chwytając delikatny ręcznik i oplatając się nim. Była czwarta i Harry jeszcze spał. Obudziłam się godzinę temu i przez chwilę leżałam z nim w łóżku, do póki w końcu nie wyrwałam się z jego uścisku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Pomyślałam o obudzeniu go, ale wiedziałam, że był wykończony. Prowadził samochód wiele godzin i przez naszą kłótnię ledwo spał przez kilka ostatnich dni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Chciałam, żeby się przespał, żeby mógł cieszyć się z tych kilku następnych dni. Już zrobiłam zakupy spożywcze i kiedy się obudziła kupiłam kilka rzeczy na obiad.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Oprócz tego zrobiłam maślane oczy do właściciela, żeby sprzedał mi butelkę wina, chociaż byłam za młoda. To nie było trudne. Wszystko w tym małym mieście było ciche i proste. Wszystko było takie, jak nie było w North i South Side.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Założyłam białe szorty i ciasną trykotową bluzkę, która pokazywała moją opaloną skórę. Uczesałam moje mokre włosy i zaczęłam się malować. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Po kilku minutach miałam na twarzy korektor, cienkie kreski na górnej powiece i wydłużającą rzęsy maskarę. To nie było nic drastycznego, ale wystarczające, żeby podkreślić kolor moich oczu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wyszłam z łazienki i zobaczyłam, jak Harry siada, masując twarz. Był bez koszulki, a jego tatuaże błyszczały w promieniach słonecznych wpadających przez okno. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- W końcu wstałeś. – uśmiechnęłam się, kiedy podeszłam i usiadłam obok niego na łóżku. Nic nie powiedział, ale uśmiechnął się i przyciągnął mnie do siebie, całując mnie mocno. Uśmiechnęłam się, oddając pocałunek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Która godzina? – zapytał głębokim, zaspanym głosem. Spojrzałam na zegar. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czwarta trzydzieści. – powiedziałam. Oczy Harry’ego rozszerzyły się. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jasna cholera. Już prawie wieczór. – powiedział. Skinęłam - Mogłaś mnie obudzić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ja też niedawno się obudziłam. – wzruszyłam ramionami. Wstałam z łóżka - Kupiłam trochę jedzenia, żeby zrobić obiad. I się umyłam. Pomyślałam, że powinieneś trochę pospać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry skinął, podnosząc się z łóżka. Oplótł rękami moją talię. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zacznę robić obiad. – powiedziałam w jego usta. Pocałował mnie w skroń, policzek i czoło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jesteś pewna, że nie chcesz iść ze mną pod prysznic? – zapytał, uśmiechając się, a ja przewróciłam oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Już brałam prysznic, więc musisz iść sam. – odpowiedziałam, unosząc brwi, a on niechętnie mnie puścił. Odwróciłam się i zeszłam po schodach małego domku do kuchni, aby zrobić obiad.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i><b><br /></b></i>
O siódmej Harry i ja siedzieliśmy na tarasie małego domku, patrząc na ogromne jezioro, które było rozświetlone przez zachodzące słońce. Niebo było pomarańczowe i różowe, pokazując, że niedługo będzie ciemne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nasze miski z makaronem, który zrobiłam, stały na stole kompletnie opróżnione. Butelka czerwonego wina stała na środku stołu razem z dwoma, do połowy opróżnionymi kieliszkami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Siedzieliśmy tam, tylko rozmawiając o wszystkim i niczym. Opowiadał mi historie z przeszłości. A ja opowiadałam mu historie z North Pacific.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Śmialiśmy się, uśmiechaliśmy się, nawet płakaliśmy za śmiechu z niektórych niedorzecznych historii. Harry nawet zaryzykował i opowiedział mi kilka historii związanych z seksem. Niektóre z nich były całkiem ośmieszające.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Więc z powrotem zakładam spodnie, nie? – Harry powiedział w połowie historii. Skinęłam, chcąc wiedzieć, co stało się dalej, kiedy wzięłam łyk wina - I jej ojciec wszedł z jej babcią!</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Myślałam, że powiedziała ci, że oni nie żyją i że mieszka z matką? – zaśmiałam się, patrząc na niego szerokimi oczami. Skinął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tak powiedziała! Najwyraźniej pomyślała, że stary człowiek mnie przestraszy, więc zdecydowała, że skłamie, żebym się z nią przespał. – Harry zaśmiał się. Pokręciłam głową, obserwując, jak jego dołeczki się pogłębiają.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dobra, mam historię. – powiedziałam, siadając prosto. Oczy Harry’ego się poszerzył się, a on pochylił się z podekscytowaniem, na co się zaśmiałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kiedy miałam szesnaście lat, rok temu, pocałowałam jednego z moich nauczycieli. – powiedziałam. Szczęka Harry’ego opadła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Pierdolisz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie! – zaprzeczyłam - Technicznie nie był jeszcze nauczycielem. Był tylko studentem na praktykach, miał tylko dwadzieścia lat i był słodki! Każda dziewczyna go lubiła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- I oczywiście on uderzył do ciebie, prawda? – Harry zapytał, unosząc brwi. Wzruszyłam ramionami, ponownie chwytając mój kieliszek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To byłą jednorazowa sprawa. Nic specjalnego. Nie całował dobrze. Kiedy widzisz kogoś niezłego, przypuszczasz, że dobrze całuję, prawda? Cóż, to było jak całowanie, nie wiem, mojego brata czy coś - Harry zaśmiał się na to.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dobrze. – odpowiedział. Przewróciłam oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nawet cię wtedy nie znałam. – powiedziałam. Harry spojrzał na mnie, jego zielone oczy paliły moje niebieskie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To nie zmienia faktu, że nie lubię słuchać o tobie i innych facetach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie przeszkadza mi słuchanie o twoich dziewczynach. – sprzeczałam się. Harry wstał, chwytając nasze brudne miski i kieliszki w jego duże dłonie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To nie ma znaczenia. Teraz jesteś moja. Koniec historii. – powiedział szorstko, wchodząc do środka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wiesz, Harry. – zaczęłam, kiedy Harry włożył naczynia do zlewu. Spojrzał na mnie z ciekawością - Chcę, żebyś mnie miał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Mam cię. – odpowiedział, patrząc na mnie zmieszany. Spojrzałam na jego wąskie dżinsy i koszulkę, kręcąc głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie, mam na myśli, chcę, żebyś miał mnie całą. – powiedziałam cicho. Harry wydawał się być zmieszany przez chwile, zanim do niego podeszłam i zgryzłam wargę, a potem mocno go pocałowałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Masz na myśli… – zaczął. Skinęłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Chcę ci się oddać. Jeśli chcesz mnie mieć. – odpowiedziałam. To jedyna rzecz, o które myślę odkąd tu przyjechaliśmy. Chciałam Harry’ego i chciałam go teraz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Cholera, tak. – to wszystko, co powiedział, zanim przywarł do moich warg i podniósł mnie. Moje nogi oplotły go w pasie, kiedy wspinaliśmy się po schodach. Nasze dłonie wędrowały po ciałach, jęki opuszczały nasze usta, kiedy weszliśmy do sypialnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Będziemy szli powoli. – Harry powiedział pełnym napięcia głosem, kiedy położył mnie na łóżku. Skinęłam szybko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nie myślałam. Po prostu wiedziałam, że potrzebowałam jego skóry na mojej, jego warg na moich, jego dłoni na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jego usta całowały moje z pasją, nasze usta idealnie do siebie pasowały. Moje dłonie powędrowały do jego koszulki, robiąc co w ich mocy, by ściągnąć ją z niego bez przerywania pocałunku. Po kilku chwilach oderwaliśmy się od siebie na tyle, żeby zerwać z niego koszulkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Moje oczy spojrzały na nagi tors Harry’ego, ciemne tatuaże pokrywały jego ręce i klatkę piersiową. Moje dłonie powędrowały do jaskółek na jego piersiach, potem do ramion. Wędrowałam po nich ustami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dłonie Harry’ego znalazły się w moich włosach, kiedy uniósł mnie, by ponowie złączyć nasze usta. Tym razem wielkie dłonie Harry’ego zalazły się pod moja bluzką, rozpinając guziki tak wolno, że to bolało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Przestań się ze mną bawić. – powiedziałam w usta Harry’ego. Uśmiechnął się, wiedząc, że ma nade mną kontrolę. Kochał mieć kontrolę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Moja dłoń opuściła jego pierś i nacisnęła na jego krocze. Harry zamarzł i zajęczał głośno. To była moja kolej na uśmiech. Wywarłam większą presję na jego dżinsy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Szczęka Harry’ego opadła, kiedy masowałam go przez dżinsy. Potraktowałam to jako moją okazję na to, aby wsunąć język do jego ust. Zajęczał głośno. Jego dłonie były na moim pasie, ściągając moje szorty.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Osunęłam moje usta od jego, całując agresywnie jego szyję. Jego oddech stawał się głębszy z każdą sekundą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Połóż się. – poinstruował mnie, kiedy zrzucił spodnie. Położyłam się na gładkiej pościeli. Moje włosy rozsypały się dookoła mojej głowy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry zajęczał głośno, kiedy jego oczy spojrzały na moje ledwo ubrane ciało. Miałam na sobie nic poza koronkowymi majtkami i koronkowym stanikiem. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kurwa, Scarlet. – Harry zaburczał, kiedy jego palce wędrowały po wewnętrznej stronie moich ud. Zaczynałam czuć wilgoć między nogami. Patrzenie na Harry’ego w samych bokserkach to wywoływało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry. – wydusiłam, kiedy zaczął składać pocałunki na moim płaskim brzuchu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Mmm. Zawsze tak dobrze pachniesz. – Harry wymamrotał w moją skórę. Jego dłonie delikatnie masowały moją bieliznę, na co moje biodra delikatnie lekko brykał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Potrzebuję cię. – powiedziałam napiętym głosem - Potrzebuję cię teraz, Harry</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dobrze kochanie. – Harry uśmiechnął się delikatnie, kiedy usiadł i sięgnął do szafki. Zastąpiłam jego dłoń swoją.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kiedy Harry odwrócił się z prezerwatywą w ręce, zaburczał głośno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czy ty się kurwa dotykasz? – powiedział, kiedy szybko podszedł.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jego oczy był czarne z pożądania, kiedy podniósł kondom do ust i rozerwał opakowanie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zabijesz mnie. – Harry wyburczał, kiedy usiadł na łóżku obok mnie, całując mnie mocno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Pozwól mi. – powiedziałam, siadając bezdechu. Pociągnęłam bokserki Harry’ego. Zrzucił je z nóg.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jego erekcja była wielka i zaskoczyła mnie, mimo, że już ją widziałam. Wzięłam kondom i złożyłam go na penisa Harry’ego. Jego usta się otworzyły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jego ręce były na moich plecach, kiedy jego język przywarł do mojej szy. Zwinne ręce Harry’ego rozpięły mój stanik, zdjął go ze mnie i rzucił za siebie, jego wielkie dłonie od razu powędrowały do moich piersi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Utrzymywał ze mną kontakt wzrokowy, jego ciemne oczy chowały się w jego lokach. Jego oczy wciąż patrzyły na moje, kiedy pochylił się i delikatnie zassał mój sutek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Moje głośne jęki wypełniły całe pomieszczenie. Czułam, jak Harry się uśmiecha. Moje dłonie znajdowały się w lokach Harry’ego, na co on zaburczał w satysfakcji.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Po kilku kolejnych minutach i kilku malinkach zostawionych na moim ciele, Harry odchylił się z usatysfakcjonowanym uśmieszkiem na twarzy i spojrzał na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czas by to zdjąć. – powiedział, kiedy jego długie palce zanurkowały pod gumką moich koronkowych majtek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czemu nie zrobisz tego za mnie? – powiedziałam, przyciskając usta do szyi Harry’ego. On natychmiastowo zerwał koronkę z mojego ciała, zastawiając mnie kompletnie nagą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jesteś na to gotowa? – Harry zapytał, kiedy pochylił mnie na łóżko. Szybko skinęła, kładąc dłonie na jego muskularnych rękach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Chcę cię. – to było wszystko, co mogłam powiedzieć. Potrzebowałam go w sobie. Teraz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To twój pierwszy raz, więc będzie bolało. – powiedział, zgryzając wargi, kiedy umiejscowił swoje nogi po obu stronach moich. Skinęłam i wzięłam wdech, obserwując jak wkłada we mnie palec. Zajęczałam głośno, a on zamruczał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jasna cholera, Scar. Jesteś już taka mokra. – wsunął i wysunął ze mnie swój palec kilka razy, zanim go wyciągnął. Oddychałam ciężko i wyciągnęłam rękę, aby przyciągnąć Harry’ego bliżej. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Obserwowałam, jak umieszcza swoją długość między moimi nogami. Podniósł na mnie wzrok, w jego oczach była intensywność.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Najpierw wejdę po woli, w porządku? Pozwolę ci się przyzwyczaić. Wtedy powiesz mi, kiedy mogę zacząć się ruszać, dobrze kochanie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Okej. – powiedziałam, wypuszczając powietrze, kiedy Harry zaczął we mnie wchodzić. Drżący oddech opuścił moje usta, a ja poczułam, jak się napinam. Wiem, dlaczego ludzie mówią, że to boli, to dosłownie tak, jakby była kompletnie wypełniona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zamknęłam oczy, kiedy poczułam, że wilgotnieją. Nie chciałam, żeby Harry widział, jak płaczę, bo wiedziałam, że kiedy zobaczy, że mnie boli, prawdopodobnie będzie chciał przestać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Scarlet, chcę, żebyś patrzyła. – Harry rozkazał surowym głosem. Powoli otworzyłam moje oczy. Oceniając po czasie i uczuciu między moimi nogami, Harry prawdopodobnie był we mnie w połowie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">To paliło i szczerze to bolało jak cholera.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry zamarzł, kiedy otworzyłam oczy, łza spłynęła po moim policzku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry, nie przestawaj. – błagałam - Będzie łatwiej, jeśli po prostu przejdziesz do rzeczy. Harry skinął cicho. Mogłam powiedzieć, że cię powstrzymuje. Zaburczał głośno, kiedy pchnął do przodu, przebijając się i łatwo wchodząc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Krzyknęłam, w połowie z bólu, ale było tam też trochę przyjemności. Ledwo czułam ją przez palącą intensywność, ale była tam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dalej. – zachęciłam go, kiedy ostatnie łzy spłynęły po mojej twarzy. Ale po kolejnym pchnięciu wszystko było dla mnie lepsze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Szybciej? – Harry zapytał, kiedy patrzył na zmieniające się emocje na mojej twarzy. Skinęłam. Im szybciej i więcej będzie się ruszał, tym lepiej będę się czuła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Szybciej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Po kolejnych trzech pchnięciach przyjemność przejęła moje ciało. Czułam coś, czego nigdy sobie nie wyobrażałam. Moja kobiecość płonęła, ale to było dobre. Nie, to było niesamowite.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jesteś tak cholernie ciasna, Scarlet. – Harry zajęczał głośno, kiedy ruszał się we mnie szybko - Tak ciasna, tak mokra, tak słodka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Obserwowałam, jak loki Harry’ego podskakują od jego ruchów. Jego twarz wilgotna od potu, jego ciało napięte i wilgotne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jego zielone oczy nie opuszczały moich, wypełnione głęboką, ciemną intensywnością. Od czasu do czasu jego dłoń wędrowała do mojej klatki, by ścisnąć moją pierś. Lub by podnieść moją szyję i mnie pocałować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Pocałuj mnie. – zabłagałam, a Harry pochylił się i przycisnął swoje usta do moich bez przerywania rytmu. Zajęczałam głośno, kiedy Harry wszedł we mnie szczególnie głęboko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry – zajęczałam, a w tym samym czasie on krzyknął moje imię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jesteś dla mnie taka mokra, prawda kochanie? – zamruczał. Skinęłam, jęcząc - Powiedz moje imię. Powiedz, kto sprawia, że się tak czujesz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ty, Harry, ty. – wydusiłam. Słyszałam, jak nasza skóra o siebie uderza. Czułam na Harrym swój zapach i na sobie zapach Harry’ego. To wszystko było takie idealne. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Smakujesz tak dobrze, Scarlet. – Harry wyjęczał w moja szyję, jego język wysunął się z jego czerwonych ust.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Moje jęki wydawały się być głośniejsze. Czułam się jakbym była gwiazdą porno, ledwo rozpoznając dźwięki, które mnie opuszczały. Harry nie był cichszy, jego głębokie burknięcia i chrząknięcia opuszczały jego usta chrypliwym tonem, przez co robiłam się nawet bardziej mokra.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię tak cholernie mocno. – Harry powiedział, kiedy się pochylił, liżąc moją szyję. Moje dłonie znalazły się na jego szerokich ramionach, trzymając mocno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię bardziej. – powiedziałam. Wszystko, co czułam, co widziałam to moja miłość do Harry’ego. To powili stawało się przytłaczające.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Moje słowa wydawały się sprawić, że Harry przyśpieszył, jego oczy nigdy nie przerywały kontaktu wzrokowego z moimi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Uniósł moją nogę, kładąc ją na swoim pasie, żeby mógł wchodzić głębiej i głębiej. Zapłakałam. Czułam, że zbliżam się do punktu kulminacyjnego, już byłam na krawędzi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jestem blisko, Scar. – Harry powiedział, jakby czytał mi w myślach. Złapałam jego szyję, przyciągając go do siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Każdy centymetr jego skóry był przyciśnięty do mojej, jego usta na moich, jego dłonie połączone z moimi. To było jak więź, której nigdy nie zapomnę. Nie mogłabym zapomnieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kochaliśmy się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Po kolejnej chwili, Harry i ja oboje dotarliśmy do orgazmu, jęcząc głośno. To uczucie było nie do opisania. To było, jakby fajerwerki wychodziły z mojego ciała. To było niesamowite.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry złożył na moich ustach głęboki pocałunek, zanim się ze mnie wysunął, fukając głośno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wtedy Harry wstał, spoglądając na mnie i uśmiechając się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Umyję cię. – powiedział cicho, kiedy wszedł do naszej łazienki i wziął ręcznik, który zmoczył wodą. Szybko mnie umył i wrzucił ręcznik do kosza po drugiej stronie pokoju, zanim wszedł do łóżka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Dziękuję ci. – powiedziałam, kiedy Harry przyciągnął moje nagie ciało do swojego, jego oddech czułam na policzku, kiedy jego głowa znalazła się na moim ramieniu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Za co? – Harry zapytał. Jego palce delikatnie wędrowały po moich włosach, głaszcząc mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Za sprawienie, że mój pierwszy raz jest warty zapamiętania. Za to, że było wyjątkowo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Chciałem, żeby to coś znaczyło. – Harry powiedział po chwili ciszy - Chciałem, żeby twój pierwszy raz był lepszy od mojego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jaki był twój pierwszy raz? – zapytałam, kiedy odwróciłam głowę do Harry’ego. Uśmiechnął się, dołeczki pojawił się na jego twarzy, kiedy na mnie spojrzał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- W pełnej szczerości, nie pamiętam tego. Byłem za pijany. – odpowiedział, kręcąc głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Uprawiałem seks z mnóstwem ludzi, Scar. Ale… nigdy nie robiłem tego. – wskazał na mnie. Uniosłam pytająco brwi. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co masz na myśli?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nigdy się nie kochałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Więc – uśmiechnęłam się. Spojrzałam na niego - W pewnym sensie też byłam twoją pierwszą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry skinął, oplatając moja talię rękami i całując mnie w czoło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tak. – Harry zaśmiał się - Nigdy się tak nie czułem. To wciąż mnie cholernie przeraża. Ale przede wszystkim, sprawia, że jestem szczęśliwy. A wcześniej taki nie byłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię, Harry. – powiedziałam cicho, łącząc nasze dłonie i nogi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię bardziej. – powiedział, przyciągając mnie nawet bliżej. Jego głos był głębszy niż zwykle. Zaczął cicho nucić, masują kciukiem moją dłoń.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Poczułam, jak moje oczy stają się ciężkie. Zegar na ścianie mówił, że jest wpół do dwunastej. Byłam kompletnie wykończona. Zamknęłam oczy i pozwoliłam mojemu bolącemu ciału zapaść w głęboki sen.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><i>*Punkt widzenia Harry’ego*</i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Myślałem, że po seksie ze Scarlet, osiągnę mój cel. I może, tylko może moje zauroczenie nią zniknie. Ale się myliłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jeśli już tylko się umocniło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kiedy leżała w moich ramionach, obserwowałem ją. Jej długie blond włosy były rozrzucone na poduszce. Wyglądała jak anioł.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jej oczy były zamknięte, jej naga pierś się unosiła i opadała delikatnie, żeby pokazać, że śpi. Jej wargi były czerwone i szorstkie od dzisiejszego całowania. Jej policzki były lekko bardziej różowe niż zwykle.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ale wydawało się, że lśni. Jej małe, szczupłe ciało było przyciśnięte do mojego. Jej dłonie były w moich niemal dwa razy większych.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dalej obserwowałem jak śpi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię, Harry. – słyszałem w głowie jej głos.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Czułem, jak stawałem się coraz bardziej do niej przywiązany. Co znaczyło, że coraz bardziej chciałem ją chronić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Scarlet Thorne była moja. Zawsze będzie moja, nikogo innego. Tylka moja.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię, Harry. – słowa Scarlet odtwarzały się w mojej głowie. Chciałem to słyszeć częściej. Nigdy nie będę miał tego za dużo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Chciałem zapytać ją, czy ze mną ucieknie. Nie na kilkudniową wycieczkę dwie godziny od domu, ale żeby naprawdę spakowała wszystkie swoje rzeczy, wsiadła do mojego samochodu i wszystko zostawiła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zostawiłaby dla mnie wszystko? Pewnie nie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Myślałem, jak wspaniałe by to było. Spakować walizki i zostawić te gówniane South i North Side za nami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Czemu musimy skończyć szkołę? Już mam osiemnaście lat. Scarlet miała siedemnaście, pewnie, ale jej urodziny były za kilka tygodni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ale wtedy pojawiała się rzeczywistość. Miałem gang. Byłem tam na całe życie. Nie ma opcji, że Mark lub Jay pozwolą mi wyjechać. Woleliby mnie zastrzelić. A Scarlet miała szkołę. Była prymusem z idealnym podaniem na studia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Bycie z nią wciąż było chwilami snem. Ale była też szorstka rzeczywistość, a mianowicie South Side.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię, Harry. – próbowałem odtwarzać słowa Scarlet w głowie. Ale przysłonięte przez kwaśną myśl. Myśl, której nigdy nie zapomnę…</span><br />
<br />
<i>Zrobiłem to.</i><br />
<br />
<i>Wygrałem zakład.</i><br />
___________________<br />
<b><i>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</i></b><br />
<br />
harry wygrał zakład sialalala co dalej jej:(:(:(<br />
<br />
cóż, dzisiaj i na zawsze, nie robię barier co do komentarzy. nie będę ich od nich wymuszać. nie chcecie komentować to nie, wasz wybór;-)<br />
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>btw jak poszły testy? :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
macie pytania?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a> </span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;">tt h:<a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a> </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">tt s: <a href="http://twitter.com/scardamaged" target="_blank">twitter.com/scardamaged</a></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">papatki<3</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses </span></span> </span></div>
Unknownnoreply@blogger.com53tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-72248928763035493362013-12-10T14:05:00.001+01:002014-01-01T17:15:51.729+01:00pytające terminy - rozdział XIX<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Przyjadę po ciebie za pół godziny. – Harry powiedział mi, kiedy podrzucił mnie pod mój dom - Spakuj się, powiedz rodzicom jakąś historyjkę i odejdź o trzy domy, będę tam czekał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Skinęłam, uśmiech na mojej twarzy. Pocałowałam policzek Harry’ego i wyszłam z jego samochodu, po czum przeszłam po moim długim podjeździe. Obserwowałam, jak odjeżdża w kierunku swojego domu, aby zabrać swoje rzeczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nie mogłam uwierzyć, że zgodziłam się na jego propozycję. Traciłam rozum. Weszłam do domu i znalazłam moją matkę, ojca i ich współpracowników, którzy siedzieli w salonie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ah, Scarlet. Jesteś w domu. – moja matka powiedziała, wstając.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Była ze Sierrą. – skłamałam, uśmiechając się do wszystkich w pomieszczeniu - Praca charytatywna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Moja matka rozpromieniała dumnie. To był rzadki uśmiech. Nie istniał, kiedy w pobliżu nie było nikogo innego.-</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zostajesz na noc? – mój ojciec zapytał, kiedy nalał sobie kolejną szklankę whiskey i napełnił szklanki partnerów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Właściwie to chciałam zostać u Sierry na kilka dni. – odpowiedziałam. Moi rodzice skinęli, ale moja matka uniosła brwi, kiedy dodałam - Jest załamana. I dlatego pomyślałam, że z nią zostanę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Cóż, Sierra jest jak rodzina. Myślę, że powinnaś iść. – mój ojciec powiedział, uśmiechając się do mnie. Skinęłam. Ich akceptacja Sierry była najzwyczajniej jedyną rzeczą, która trzymała mnie i moich rodziców w zdrowych stosunkach. Aprobowali ją, bo była bogata, z North Side i miała dobrą reputację.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Była wszystkim, czy nie był Harry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kiedy weszłam po długich schodach do mojego pokoju, złapałam telefon i zadzwoniłam do Sierry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Pogodziliście się. – powiedziała, kiedy odebrała. Zaśmiałam się cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Skąd wiesz? – zapytałam. Praktycznie słyszałam, jak przewraca oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Bo jesteś tak nim zakręcona, że nie możesz powiedzieć nie. – zaśmiała się. Pokręciłam głową na tą myśl - Si, wyjeżdżamy. Zamiera mnie stąd na kilka dni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jasna cholera.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wiem. – buchnęłam - A tak w ogóle to moi rodzice myślą, że będę u ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">-Okej. – Sierra zgodziła się - Scar…</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zamieszasz pozwolić mu się rozdziewiczyć na tej wycieczce?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zamarłam w moim pokoju. Byłam w połowie pakowania, moja torba była otwarta, a ja wrzucałam do niej ubrania.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tak myślę. – powiedziałam powoli - Chcę tego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wow. – Sierra odpowiedziała - Jestem naprawdę szczęśliwa z twojego powodu, Scar. Nie widziałam cię tak szczęśliwej od jakiegoś czasu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham go.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- On jest w tobie zakochany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Mam nadzieję. – powiedziałam szczerze - Był bardzo podekscytowany tą wycieczką.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jestem pewna, że był. – Sierra parsknęła. Przewróciłam oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie dlatego, że przypuszczał, że będziemy uprawiać seks. – powiedziałam sucho - Już zostawałam u niego w domu, jeśli pamiętasz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Właściwie, pamiętam całkiem dobrze. – Sierra zaśmiała się. Fuknęłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jesteś straszą suką, a ja muszę się spakować. Więc do widzenia. – powiedziałam. Sierra zaśmiała się na moje słowa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Pa moja mała buntowniczko. Nie zapomnij się zabezpieczyć, kiedy bę-</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Rozłączyłam się, zanim mogłam usłyszeć ostatnie kilka słów jej zdania. Kiedy skończyłam się pakować, złapałam wszystkie moje niezbędne rzeczy i wrzuciłam jej do torebki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Czy Harry i ja będziemy uprawiać seks?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Byłam niedoświadczona. Nigdy wcześniej nie robiłam nic takiego. Wszystkie doświadczenia, jakie posiadałam, pochodziły od Harry’ego. A Harry był więcej niż doświadczony. Można to powiedzieć po sposobie, w jaki ruszają się jego ręce, nawet po sposobie, w jaki całował.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że Harry będzie za piec minut. Zbiegłam po schodach do wielkiego salonu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Cóż, będę za kilka dni. – powiedziałam uśmiechając się do nieznajomych i moich rodziców, który siedzieli na sowitych, skórzanych kanapach. Mój tata skinął, posyłając mi uśmiech, a moja matka obserwowała mój strój.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Twój pasek gryzie się z butami. – powiedziała tak cicho, żeby klienci mojego ojca nic nie słyszeli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zmusiłam się, aby nie przestać się uśmiechać i zignorować ten komentarz. Po wszystkim, miałam przed sobą prawie tydzień, w trakcie którego nikt nie będzie mnie osiągał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Pa mamo i tato. – powiedziałam i odwróciłam się. Szybko się pożegnali, ale nie było tam żadnego ‘będę tęsknić’ czy ‘kocham cię’.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Tylko gładkie, profesjonalne ‘do widzenia’.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><i>~~</i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">-Harry. – zaśmiałam się, kiedy w końcu oderwał swoje usta od moich - Jeśli będziesz mnie całował na każdych światłach, nigdy nie dotrzemy do domku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry uśmiechnął się do mnie, chwytając moją dłoń i łącząc nasze palce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię. – zabrzęczał, patrząc na mnie oczami pełnymi uczuć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham cię. – odpowiedziałam. Wyszczerzył się, jego czerwone policzki się uniosły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nigdy mi się nie znudzi słuchanie tego zdania. – powiedział pod nosem. Westchnęłam treściwie, dłoń w dłoń z moim chłopakiem, kiedy oparłam moją dłoń o szybę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Obserwowałam mijane przez nas drzewa i plaże, a Harry po cicho nucił piosenkę, która leciała w radiu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Chciałam, żeby czas się zatrzymał. Właśnie tu i teraz było idealnie. Cisza miedzy nami była wygodna, a my kontynuowaliśmy naszą drogę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jak daleko stąd jest to miejsce? – zapytałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry wzruszył ramionami, jego zielone oczy szybko na mnie zerknęły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jeszcze około godziny. Jest tak daleko, że nikt nie będzie nas tam znał. – uśmiechnął się. Skinęłam. To było to, czego potrzebowaliśmy. Nie będziemy musieli martwić się o oceniające spojrzenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Około dwadzieścia minut później Harry przestał cicho śpiewać razem z radiem i spojrzał na deskę rozdzielczą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Ah, kurwa. – wymamrotał niskim głosem - Musimy zatankować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Na znaku było napisane, że stacja jest milę stąd. – odpowiedziałam. Harry skinął, a ja wskazałam mu kierunek do najbliższej stacji paliw. Prosto ją znaleźliśmy, a Harry na nią zjechał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Pójdę zapłacić. – powiedział, schylając się i całując mnie w policzek - Nigdzie nie idź.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Spróbuję nie. – odpowiedziałam z fałszywą skromnością, na co się uśmiechnął. Zamknął drzwi, a ja obserwowałam, jak wchodzi do budynku, a wszystkie oczy padały na niego. Trudno było nie patrzeć na Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Usłyszałam wibrujący odgłos z miejsca na kubek w jego samochodzie. Zignorowałam go, ale wydawało się, że dzwonił wciąż i wciąż. Westchnęła i sięgnęłam tam, znalazłam telefon Harry’ego, który leżał pod paczką papierosów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Odebrałam, żeby wibrowanie się skończyło. Sms od Zayna natychmiastowo się pojawił, nie musiałam w niego wchodzić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><i>„Zostały ci dwa tygodnie.”</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zostały dwa tygodnie? Zastanawiałam się na głos. Co to znaczyło? Dwa tygodnie do czego?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Odłożyłam telefon na miejsce i obserwowałam jak Harry wraca do samochodu. Otworzył drzwi i wsiadł uśmiechając się do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> -Zayn do ciebie napisał. – powiedziałam wskazując na telefon - Niechcący otworzyłam smsa, kiedy próbowałam zrobić coś, żeby komórka przestała dzwonić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Oh, to nic takiego. – Harry zaśmiał się, kiedy sięgnął po telefon i odblokował go. Obserwowałam, jak naciska ekran, a jego oczy czytają widomość.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wydawał się, jakby kolor twarzy Harry’ego bladł. Usunął smsa i odpalił samochód.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wszystko w porządku? – zapytałam, obserwując go. Harry skinął. Wtedy odkaszlnął i spojrzał na mnie, mały uśmiech pojawił się na jego twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tak, jest ok. On tylko mówił o naszym projekcie. Zostały na niego dwa tygodnie. – Harry odpowiedział. To miało sens.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kilka minut później ręka Harry’ego opuściła moją, sięgnęła po papierosa i zapaliła go.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jedna z jego dłoni była na kierownicy, druga trzymała fajkę i wkładała ja do jego czerwonych ust. Jego włosy kręciły się na końcach, z resztą tak jak zawsze. Miał na sobie białą koszulkę w serek i ciemne dżinsy. Jego tatuaże były widoczne spod cienkiej koszulki, na co chciałam przejechać po wzorach palcami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Spojrzałam na papierosa w jego dłoni, a Harry popatrzył na mnie i się uśmiechnął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Co? – zapytał. Spojrzałam za okno na drzewa, które mijaliśmy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nic. – odpowiedziałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jeśli masz coś do powiedzenia na temat mojego palenia, powiedz to teraz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie muszę nic mówić. -odpowiedziałam - Wiesz, co o tym myślę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry mocno się zaciągnął, wydmuchując dym z jego wydętych warg. Jak on sprawiał, że wszystko wyglądało tak seksownie i dobrze?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jeśli tak bardzo ci to przeszkadza, przestanę. – odpowiedział. Spojrzał na mnie, jego zielone oczy wypełniła intensywność.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Pozostałam cicho, patrząc przez okno. Harry westchnął, wyrzucają papierosa za okno i chwytając moja dłoń.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Czemu tak bardzo tego nienawidzisz? – zapytał cicho. Zgryzłam wargę i wzruszyłam ramionami, a moje niebieskie oczy spojrzały na niego. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Po pierwsze, to cię zabija. Więc czemu miałabym chcieć patrzeć jak chłopak, którego kocham robi sobie krzywdę? – cień uśmiechu pojawił się na ustach Harry’ego, kiedy powiedziałam słowo ‘kocham’.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- I – zaczęłam - Kiedy cię całuję, czuję tylko papierosy. Nie chcę tego czuć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Chcesz czuć mnie. – Harry oznajmił, mały uśmiech pojawił się na jego ustach, kiedy spojrzał na mnie ciemnymi oczami. Zaśmiałam się cicho i skinęłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Smakujesz lepiej niż papierosy, wierz lub nie. – uśmiechnęłam się. Zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle. Harry złożył na moich ustach głęboki pocałunek. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Przestanę. – wyszeptał - Przestanę dla ciebie. Obiecuję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kilka sekund później Harry skręcił z drogi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Jesteśmy na miejscu. – powiedział nisko, wyłączając muzykę i patrząc na mnie - Jesteś głodna czy chcesz iść po prostu do domku?</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Chodźmy do domku! – powiedziałam podekscytowana. Bardzo chciałam zobaczyć, gdzie zostaniemy przez ten tydzień. Harry zaśmiał się i skinął. Słońce zachodziło i zaczynało się robić bardzo ciemno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To tu. – Harry uśmiechnął się, kiedy skręcił na podjazd do domku przyzwoitego rozmiaru. Nie zadawałam żadnych pytań, jak za to zapłacił lub jak go zdobył. Tak naprawdę to mnie to nie obchodziło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wow. – powiedziałam, kiedy wyszłam z samochodu. Harry złapał nasze walizki i zaniósł je do frontowych drzwi drewnianego domu. Wyjął klucz i otworzył drzwi, wrzucając wielkie walizki do środka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Chciałam wejść do środka, ale Harry zatrzymał mnie, pochylając się i wziął mnie na ręce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Harry. – zaśmiałam się. Uśmiechnął się, ukazując swoje dołeczki, kiedy przeszliśmy przez drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To jest kuchnia. – powiedział, kiedy szliśmy przez ładnie umeblowany dom - Salon. – spojrzałam na wielkie kanapy i telewizor - A to jadalnia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wtedy Harry bez wahania wniósł mnie po schodach. Góra nie była tak duża jak dół. Była tam sypialnia i wielka łazienka oraz małe miejsce do siedzenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- A to – Harry wszedł do wielkiej sypialni z jednym łóżkiem na tyle pomieszczenia - Jest nasz pokój.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kocham go. – uśmiechnęłam się, kiedy Harry upuścił mnie na łóżko - Kocham całe to miejsce. Jest tak prywatnie i spokojnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry uśmiechnął się, delikatnie całując mój nos.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Na tyle jest jezioro. Możemy iść popływać… – Harry uniósł brwi, wodząc po mojej ręce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie zabrałam stroju. – odpowiedziałam. Oczy Harry’ego pociemniały delikatnie, a jego polec powędrował do mojego dekoltu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie miałbym nic przeciwko temu, żebyś założyła… – spojrzał na mnie - Nic.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Myślę, że właściwie powinnam coś mieć. – uśmiechnęłam się i wstałam - Spotkamy się na tyle.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry westchnął, przewracając oczami, kiedy wstałam. Obserwowałam, jak zdejmuje koszulkę, jego tatuaże pojawiły się na czystej białej skórze. Rzucił ją na podłogę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jego ciemnozielone oczy utrzymywał ze mną kontakt, kiedy zdejmował buty i skarpetki. Ponownie wstał, rozpinając spodnie i ściągając je, zostawiając go w samych bokserkach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie ociągaj się. – jego chrypliwy głos zabrzmiał, kiedy odwrócił się i wyszedł. Zajęczałam głośno z seksualnej frustracji. Chciałam tylko zerwać z Harry’ego pozostałe ubrania.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Westchnęłam głośno, kiedy zdjęłam koszulkę i spodnie. Była tylko w czarnym koronkowym staniku i pasujących majtkach. Przeczesałam włosy ręką i pozwoliłam im spływać mi po plecach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zeszłam po małych schodach do tylnych drzwi. Zobaczyłam Harry’ego, który stał na krawędzi czystej wody jeziora. Sięgała mu do kostek. Jego kręcone, ciemne włosy były widoczne od tyłu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Podeszłam go cicho od tyłu, próbując nie wydawać żadnych dźwięków. Kiedy byłam pół metra za nim, wyciągnęłam ręce, by popchnąć Harry’ego do wody, ale kiedy tylko moje dłonie się wysunęły, Harry odwrócił się i złapał je.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Niezła próba aniołku. – zaśmiał się chrypliwie, kiedy mnie do siebie pociągnął. Zapiszczałam, kiedy zimna woda dotknęła moich kostek. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie jesteś tak przebiegła jak myślisz. – dociął mi, przyciągając mnie nawet bliżej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Popracuję nad tym. – odpowiedziałam, pochylając się i składając pocałunek na jego wydatnych ustach. Odsunęłam się i popatrzyłam na czystą wodę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry gwałcił mnie wzrokiem, kiedy patrzył na moje ubranie. A raczej jego brak.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Cóż, nie jesteś naga. – Harry powiedział, liżąc usta - Ale na pewno to krok bliżej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Trzymaj oczy przy sobie. – odpowiedziałam, kiedy zrobiłam krok i wskoczyłam do jeziora. Zapiszczałam, kiedy zimna woda dotknęła moją gołą skórę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Następna rzecz, jaką pamiętam to ręce, które oplotły moją talię i pociągnęły mnie nad wodę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Oplotłam nogami pas Harry’ego, pochylając głowę do wgłębienia w jego szyi. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Słońce kompletnie zaszło, jedyne światło w ciemności pochodziło z domku oddalonego o kilka metrów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Poczułam jak Harry składa pocałunki na moich ramionach i szyi. Jego ręka wędrowała po moich plecach i spoczęła na moim ramieniu, przyciągając mnie do niego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Odwróciłam się, umiejscawiając swoje usta na jego. Jego język natychmiastowo znalazł się w moich ustach, dotykając mojego. Zajęczałam cicho, kiedy Harry pociągnął moje nogi do swojego pasa, jego dłonie delikatnie ściskały mój tył.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Moje dłonie natychmiastowo powędrowały do głowy Harry’ego, przeczesując jego mokre delikatne loki. Moje włosy ciekły po moich plecach, wciąż czułam na nich dotyk Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Odsunęłam się i pocałowałam policzek Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Robi się późno. – Harry wymamrotał w moją szyje - Powinniśmy się wysuszyć i iść do środka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Skinęłam. Byłam zmęczona. To był naprawdę długi dzień.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry ponownie wziął mnie na ręce, wynosząc mnie z jeziora w moim przemokniętym staniku i majtkach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Podszedł do drzwi i wprowadził nas do ciepłego domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Idź się ubrać, będę za minutę. – Harry wymamrotał. Skinęłam i weszłam po schodach, próbując ignorować fakt, że Harry był przede mną praktycznie nagi z mokrymi bokserkami i kropelkami wody ściekającymi po jego tatuażach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Poszłam na górę i założyłam spodnie dresowe i bokserkę. Usiadłam na łóżku i wzięłam mój telefon, pisząc do Sierry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry wszedł, posyłając mi uśmiech i trzymając telefon przy uchu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tak? – obserwowałam, jak Harry wszedł do łazienki i przebrał się w pidżamy. Wyszedł chwilę później, wciąż trzymając telefon przy uchu, ubrany tylko w spodnie dresowe i bez koszulki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jego włosy były wciąż wilgotne i wyglądał gorąco jak zwykle. Cienki srebrny łańcuszek wisiał na jego szyi. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wciąż rozmawiał prze telefon. Po chwili Harry wydawał się być zirytowany i zły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Kurwa, wiem Zayn. – wyburczał do telefonu. Rozmawiał z Zaynem. Prawdopodobnie jak zwykle był dupkiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry rozłączył się i rzucił telefon na kanapę po drugiej stronie pokoju, westchnął masując oczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Wszystko w porządku z Zaynem? – zapytałam, unosząc brwi. Harry spojrzał na mnie, jakby zapomniał, że tu byłam. Jego twarz się zrelaksowała, a on skinął, uśmiechając się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tak. On po prostu uh, wiedz, wywiera na mnie presję z tym cholernym projektem. – Harry zaśmiał się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Myślałam przez minutę, kiedy Harry wszedł do łóżka i pod kołdrę, przyciągając mnie do siebie i wyłączając lampkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Zayn powiedział, że ma być gotowy na za dwa tygodnie, prawda? – zapytałam powoli. Harry skinął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Tak, dwa tygodnie. Nie myślmy o tym. Mamy wycieczkę sami, bez nikogo innego, a szczególnie nie z Zaynem. – Harry pocałował mnie w usta i przyciągnął mnie bliżej siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Branoc. Kocham cię. – wyszeptał chrypliwie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Też cię kocham. – powiedziałam bezwiednie, bo mój rozum gdzie indziej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Czemu Zayn, ‘zły chłopiec’ dręczy Harry’ego o projekt? Mam wrażenie, że Zayn nie przejmuję się szkolnymi projektami. </span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ale było inne pytanie, które pojawiło się w mojej głowie i sprawiało, że czułam się niepewnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Harry powiedział, że projekt ma być gotowy za dwa tygodnie. Ale jak mógł być wyznaczony na za dwa tygodnie, jeśli przerwa na Święto Dziękczynienia zaczyna się za mniej niż tydzień i pół.</span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">_______________________</span><br />
<i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i><br />
<br />
<br />
jeju jaki słodki rozdział:((( wy się módlcie żeby było okej, bo scarlet chyba będzie grzebać w tej sprawie więc nie będzie ciekawie + do końca tej części opowiadania jest jakoś 5 rozdziałów także nie wiem czy będzie tak kolorowo haha<br />
<br />
kto jutro pisze drugą część testów? jak wam dzisiejsze poszły? :> ja napisałam, nie było źle haha<br />
powodzenia każdemu jutro i pojutrze<3<br />
<br />
jesteście ziomkami, powiem wam, dobiliście do <span style="font-size: x-large;">102 komentarzy</span> woah<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">90 komentarzy - rozdział XX lalalalal<3</span> wierzę w was </div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
tt h: <a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a></div>
<div style="text-align: center;">
tt s: <a href="http://twitter.com/scardamaged" target="_blank">twitter.com/scardamaged</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
oki to papapa x</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses</span></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com92tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-50507927336007586842013-12-07T13:35:00.002+01:002013-12-07T13:35:29.101+01:00wyjedź ze mną - rozdział XVIIIWstawanie we wtorek było okropne. Musiałam nałożyć kilogram makijażu, żebym wyglądała przynajmniej jak człowiek. Moje oczy były spuchnięte od płaczu, a moje policzki były nabrzmiałe. Prawie nie spałam.<br />
Zeszłam po schodach, moja mama spojrzałam na mój strój i prosto powiedziała.<br />
- Podoba mi się koszulka. Nienawidzę spodni.<br />
Jakoś zdołałam nie otwierać ust. Tak bardzo chciałam udawać chorą. Chciałam zapomnieć, że nawet miałam iść do szkoły. Nie chciałam stawiać czoła Harry’emu, ale szczęśliwie dla mnie, nie było go tam.<br />
Po zjedzeniu lunchu z Leą, poszłam do szkolnej łazienki. Musiałam zostać na chwilę sama. Nieustanne paplanie na korytarzach to czasami za wiele.<br />
Spojrzałam w lustro. Moje oczy miały różowe obwódki, prawie jakbym była nawalona. Ale było zupełnie inaczej. Nie czułam się lekka, szczęśliwa i bez zmartwień. Czułam się ciężko, żałośnie i w depresji.<br />
- Słyszałam, że jeśli patrzysz na swoje odbicie wystarczająco długo, wyskoczy z ciebie diabeł. – powiedział głos za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam Brittany.<br />
Zaśmiałam się, w moim głosie nie było humoru, kiedy przejechałam po niej wzrokiem. Miała na sobie malutką spódniczkę, która nie pozostawiała wiele do wyobrażenia i krótką koszulkę, która ledwo zasłaniała jej klatkę piersiową.<br />
- Tylko się wyłączałam – odpowiedziałam.<br />
- Mm – wymamrotała, kiedy podeszła i stanęła obok mnie - To dziwne widzieć cię bez Harry’ego przy twoim boku. Wszystko w porządku? Czy to już wasz koniec?<br />
Wspomnienie Harry’ego natychmiastowo mnie wkurzyło. Odwróciłam się, by na nią spojrzeć.<br />
- To nie twój interes. – uśmiechnęłam się do jej sztucznie opalonej twarzy. „Ale dzięki, że tak bardzo interesujesz się moim związkiem.”<br />
Brittany zaśmiała się i przewróciła oczami.<br />
- Tylko mówię, Harry nie jest typem, który zostaje w pobliżu na długo. Sprawi, że pomyślisz, że cię lubi i wtedy zostawi cię. – odpowiedziała. Słyszałam jad w jej głosie.<br />
- Czy to zrobił z tobą? – zapytałam, unosząc brwi.<br />
- Wszystko między mną a Harrym było czysto fizyczne. – zachichotała.<br />
- Naprawdę? Nie wydajesz się typem, który poszedłby na przyjaciół z korzyściami... – powiedziałam sarkastycznie. Spojrzała na mnie i zrobiła kilka kroków w moim kierunku.<br />
- Trzymaj swojego chłopaka przy sobie, księżniczko. – powiedziała, uśmiechając się - Nie chciałabyś, żeby ktoś go… ukradł.<br />
- Jestem pewna, że bym mnie nie zdradził. Plus, powiedział mi, że skończył pieprzyć dziwki. – powiedziałam, omijając Brittany, której opadła szczęka.<br />
Poszłam na moją ostatnią lekcję tego dnia, czyli na chemię. Było dziwnie bez Harry’ego siedzącego obok mnie. Był obok mnie bez przerwy. Jeśli jego ręka nie była na mojej tali, to trzymała moja rękę lub bawiła się kosmykiem moich włosów.<br />
Tęskniłam za jego nieustannym dotykiem. Tęskniłam za nim.<br />
- Gdzie jest twój partner, panno Thorne? – nasza nauczycielka zapytała, kiedy przeszła obok mojej ławki. Posłałam jej mały uśmiech.<br />
- Chory.<br />
- Dobrze, skoro pan Styles jest chory, możesz dziś pracować z inną grupą. Może Alec? Jego partnerka też jest chora! – powiedziała.<br />
Zaburczałam w duchu, kiedy spojrzałam na Aleca. Jego oczy spotkały moje natychmiastowo, jakby już ma mnie patrzył.<br />
Dzisiejszy dzień robi się coraz lepszy.<br />
Zostałam na swoim miejscu, patrząc ślepo na ścianę. Słuchałam, jak krzesło obok mnie się odsunęło, a Alec usiadł na nim. Od razu poczułam jego zapach.<br />
- Scarlet. – moje imię opuściło jego usta niskim, głębokim głosem.<br />
Spojrzałam na niego leniwie. Ale nie widziałam Aleca, którego znałam. Nie widziałam mojego przyjaciela, ale faceta, któremu zaczynałam ufać.<br />
I widziałam ojca dziecka siostry Harry’ego.<br />
- Ty robisz swoje, ja swoje. – powiedziałam chłodnym głosem, kiedy spojrzałam na zadania z chemii, które leżały przede mną.<br />
- Dlaczego, żebyś mogła unikać rozmawiania ze mną jeszcze bardziej? – Alec zapytał, pochylając się do mnie.<br />
- Odsuń się ode mnie. – wymamrotałam. Jego faliste brązowe włosy i niebieskie oczy sprawiały, że naprawdę chciałam z nim porozmawiać. Tęskniłam za nim jako moim przyjacielem.<br />
Alec westchnął głośno, przejeżdżając dłonią po twarzy i irytacji.<br />
- Jaki do cholery masz problem Scarlet? Wiem, że jesteś zła za to, że cię pocałowałem, kiedy byłaś pijana kilka tygodni temu. I rozumiem, że jesteś z Harrym. Ale cholera, uniewinnij mnie za to, że mi się podobasz. – wyrzucił.<br />
- Tu nie chodzi o ten cholerny pocałunek. – rzuciłam do niego, patrząc mu prosto w oczy.<br />
- Więc o co? Harry każe ci się trzymać ode mnie z daleka? – zapytał.<br />
- On nie każe mi niczego robić.<br />
- Naprawdę? On jest znany z kontrolowania i bycia silnym. – Alec odpowiedział, śmiejąc się sucho. Delikatnie zesztywniałam. W moich myślach pojawiła się ręka Harry’ego zmierzająca w moim kierunku.<br />
- Tak. – zaśmiałam się. Nawet po tym, jak Harry to zrobił, wciąż się o niego martwiłam - Ale przynajmniej wiem, że gdyby mnie zapłodnił, nie wysłałby mnie na ulicę.<br />
Ogień w oczach Aleca się rozpalił, a on patrzył na mnie intensywnie. Jego uścisk na ołówku był tak silny, że przyrzekam, słyszałam jak pęka.<br />
- Więc o to chodzi? – Alec zapytał. Przełknął ślinę, przejeżdżając dłonią po włosach.<br />
- Tak, może trochę mi przeszkadzało, że pocałowałeś mnie po tym, jak to zrobiłeś. Zostawiłeś niewinną dziewczynę, której na tobie zależało, na ulicy z nienarodzonym dzieckiem. Alec, co do cholery jest z tobą nie tak?<br />
- Byłem młody! – Alec powiedział głośno, kilkoro uczniów spojrzało na nas. Fuknął i spojrzał na mnie. - Scarlet, miałem szesnaście lat. Nie mogłem być ojcem. Nie wiedziałem, co zrobić. Nie sądzę, że wiedziałem, co robię.<br />
- Cóż, byłeś bez serca. – powiedziałam, odwracając się od niego. Próbował ze mną rozmawiać, ale ja tylko go ignorowałam i robiłam zadania z chemii.<br />
W końcu zadzwonił dzwonek, a ja nie mogłam się stamtąd wydostać wystarczająco szybko.<br />
Po dwóch minutach byłam przy drzwiach wyjściowych, zanim usłyszałam kroki Aleca. Złapał moja talię i odwrócił mnie.<br />
- Scarlet, proszę, posłuchaj mnie. – błagał. Obserwowałam, jak jego oczy wypełniają łzy.<br />
Nie mogłam znieść tej całej dramy. Nie chciałam tego. Chciałam, żeby było łatwo. Nie chciałam, żeby ludzie robili takie duże, straszne błędy.<br />
- Co? – wyszeptałam.<br />
- Nienawidzę się za to. – powiedział, podszedł do mnie, jego ręce były za jego głową, a on zrobił wydech. -Nienawidzę się bardziej i bardziej każdego dnia.<br />
- Kochałeś ją? – zapytałam cicho, patrząc na niego. Jego oczy skanowały moja twarz.<br />
- Nie – powiedział, a ja wiedziałam, że mówił prawdę. Wzdrygnął się lekko - W całkowitej szczerości, czuję więcej do ciebie teraz niż kiedykolwiek czułem do niej.<br />
+ Ale, nie mów mi tego. – błagałam, patrząc na niego szerokimi oczami.<br />
- To prawda. – odpowiedział, kręcąc głową - Nie będę temu zaprzeczał.<br />
- Wiesz, że jestem z Harrym.<br />
- Wiem też, że płakałaś całą noc. – Alec odpowiedział. Moje usta się delikatnie otworzyły. Kiedy pozostałam cicho, kontynuował - Co zrobił tym razem? Zdradził cię?<br />
- Nie twój interes. – odpowiedziałam, odwracając się. Ponownie złapał moja rękę, pociągając mnie do siebie.<br />
W porównaniu do niego byłam mała i słaba. Cicho podniosłam na niego wzrok. Patrzyłam na jego wysokie, dobrze zbudowane ciało. Tak jaku Harry’ego, spod jego koszulki wystawały tatuaże. A na jego rękach były blizny od wszystkich bójek, w których brał udział.<br />
Jego oczy były tak jasne i czyste, a jego twarz była kremowo biała. Jego ciemnoblond włosy układały się na czole. Polizał swoje różowe wargi. Całowałam te wargi. Była pijana i ledwo to pamiętałam, ale… całowałam go.<br />
- Traktowałbym cię wiele lepiej od niego. – Alec powiedział, patrząc na mnie błagającymi oczami - Nie traktuję ludzi jak rzeczy, a zwłaszcza ciebie. Zasługujesz na wiele więcej, Scar.<br />
Uniósł dłoń, zakładając mi kosmyk włosów za ucho. Otworzyłam usta, żeby przemówić, chociaż nie miałam pojęcia, co powiedzieć, kiedy za nami pojawiły się kroki.<br />
- Odchrzań się od Scarlet. – wyburczał głos. Byłam w szoku, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że głos należał do Zayna.<br />
- Tylko rozmawiamy – Alec odpowiedział chłodnym głosem. Moja ręka została wyrwana, a ja odciągnięta od Aleca i popchnięta w ręce Nialla.<br />
- Tak, ta dziewczyna jest życiem mojego najlepszego kumpla. – Louis wyrzucił - Więc trzymaj swoje lepkie rączki przy sobie.<br />
Wszyscy chłopcy stanęli przede mną, a Alec spojrzał na mnie.<br />
- Więc gdzie on jest teraz? – Alec zapytał, unosząc brwi. Niall trzymał ręce dookoła mnie, popychając mnie za siebie.<br />
- Chłopcy – powiedziałam, patrząc na nich, jakby byli szaleni - Po prostu to zostawcie.<br />
- Przyrzekam pieprzonemu Bogu, Alec, zjeżdżaj mi z oczu, zanim stracę nad sobą panowanie. – Zayn wyburczał.<br />
- Idź wyruchać Brittany albo jakąś inną dziwkę. – Liam wyrzucił - Scarlet jest poza zasięgiem.<br />
Westchnęłam, próbując wyrwać się z uścisku Nialla, ale on tylko przyciskał mnie bardziej do siebie.<br />
- Nie jestem dzieckiem. – powiedziałam, przemawiając - Mogę się obronić.<br />
- Nie wiesz o nim wszystkiego, Scar. – Louis wyjaśnił, patrząc na mnie. Przewróciłam oczami.<br />
- Właściwie, to wiem. Wiem, co zrobił siostrze Harry’ego. Nawet jeśli wy wszyscy i wszyscy inni w tej cholernej szkole myślą, że nie zależy mi na Harrym, naprawdę tak jest. Co zaskakujące, mówi mi różne rzeczy. – powiedziałam sarkastycznie.<br />
- naczy dla mnie więcej niż wy wszyscy myślicie i jestem zmęczona ludźmi, którzy stoją dookoła i czekają aż coś spieprzę. Jeśli naprawdę myśleliście, że zrobiłabym coś z Alecem, to jestem poważnie obrażona.<br />
Wyrwałam się z uścisku Nialla i ominęłam pięciu chłopców.<br />
- Skończyłam z wami wszystkimi. – powiedziałam, kiedy weszłam do samochodu i odjechałam. Westchnęłam. Musiałam pojechać do Sierry.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b>*Punkt widzenia Harry’ego*</b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
- Harry, chłopcy tu są. – Matt krzyknął przez drzwi mojego pokoju. Odchrząknąłem, kiedy przewróciłem się na moim łóżku.<br />
Moje drzwi się otworzyły, a chłopcy wypełnili pomieszczenie. Położyłem sobie na głowę poduszkę, blokując światło, które pojawił się w moim pokoju, kiedy Liam odsłonił zasłony.<br />
- Wypierdalać. – wyburczałem.<br />
- Haz, co do cholery jest z tobą nie tak? Nie odbierasz telefonu? – Louis zapytał.<br />
Usłyszałem, jak Niall zaśmiał się cicho. Spojrzałem spod poduszki i zobaczyłem, jak wskazuje na mój telefon. Leżał w kawałkach w różnych częściach pokoju po tym, jak rzuciłem go o ścianę po tym, jak Scarlet wyszła wczoraj wieczorem.<br />
Scarlet.<br />
Tylko dźwięk jej imienia powodował u mnie ból w piersi.<br />
- Co się stało stary? – Liam westchnął, siadając na krawędzi łóżka. „Zdradziłeś ją?”<br />
Zaburczałem, rzucając poduszkę w głowę Liama.<br />
- Cholera jasna! – krzyknąłem - Kurwa, nie zdradziłem jej. Czemu to kurwa powiedziałeś?<br />
- Była dziś na parkingu z Aleciem. – Niall powiedział cicho. Poczułem, jak moje serce się kurczy.<br />
- Co robiła? – zapytałem cicho.<br />
- Obejmował ją. – Zayn przemówił. Spojrzałem na niego, wciąż byłem na niego zły - Ona naprawdę wyglądała na zmęczoną. Czekała, aż to się skończy.<br />
- Powiedziałeś jej o twojej siostrze i Alecu. – Liam powiedział cicho. Usiadłem.<br />
- Oczywiście, że jej kurwa powiedziałem. Kocham tą dziewczynę bardziej niż cokolwiek w moim życiu. Powiedziałbym jej wszystko. -krzyknąłem. Wszyscy powodowali, że robiłem się coraz bardziej zły.<br />
- Stary, co się stało? – Niall zapytał.<br />
- Spieprzyłem. Bardzo spieprzyłem. – odpowiedziałem. Potarłem oczy.<br />
- Co zrobiłeś? –Zayn zapytał.<br />
- Nie twój pierdolony interes. – wyrzuciłem - Teraz wypieprzaj z mojego domu, zanim cię zabiję. Nie chcę widzieć żadnego z was. Chcę zobaczyć Scarlet.<br />
- Haz-<br />
- Wynocha! – krzyknąłem - Wynocha! – skoczyłem, wypychając ich z mojego pokoju na korytarz, zatrzaskując za nimi drzwi tak mocno, że poczułem jak trzęsie się cały dom.<br />
Westchnąłem, kiedy osunąłem się po ścianie, moje głowa w moich dłoniach. Potrzebowałem jej teraz. Potrzebowałem jej.<br />
<br />
<br />
- Próbował cię uderzyć? – Sierra zapytała bezdechu, kiedy siedziałam w jej samochodzie. Byłyśmy na jej podjeździe.<br />
- Zatrzymał się kilka centymetrów od mojej twarzy. – powiedziałam, trzymając swoje palce - Był kilka sekund od uderzenia mnie.<br />
- Bo pisałaś z innymi facetami? – zapytała. Skinęłam.<br />
- Napisałam do Drew! – wyjaśniłam. Sierra westchnęła.<br />
- Znasz Drew od piaskownicy. Jest dla ciebie jak brat!”<br />
- Wiem – powiedziałam, kręcąc głową - To był tylko sms o kawale. I wtedy usunął smsy od Charliego i mojego kuzyna. Byłam wściekła.<br />
- On musi kurwa wyluzować. – Sierra zaśmiała się, kręcąc głową.<br />
Skinęłam cicho. Tęskniłam za nim. Bardzo za nim tęskniłam.<br />
- Czy to koniec? – zastanawiałam się na głos.<br />
Wiesz, Scarlet, nigdy ci tego nie mówiłam, bo wiem, że masz własną opinię o Harrym i nie chcesz słuchać innych, ale…<br />
- Ale? – zapytałam.<br />
- Słyszałam historie o Harrym. Okropne. Był zły. Od zawsze miał do czynienia z narkotykami. Praktycznie jest w gangu odkąd skończył pięć lat.<br />
- Co mówisz? – zapytałam Sierry. Przeczesała dłonią swoje brązowe włosy.<br />
- Mówię, że wydaje mi się, że on próbuje się dla ciebie zmienić. Jakby naprawdę próbował - Pozostałam cicho - Widziałam go na balu charytatywnym. Widać było, że nie czuł się komfortowo i trzymał wszystko razem. Pozwolił ci zatańczyć z Woodsem, na miłość Boską! Myślisz, że to było dla niego łatwe?<br />
- Nie. – pokręciłam głową.<br />
- Zabijało go patrzenie na to, jak Woods cię dotykał. Ale nic nie zrobił. Pozwolił mu. Bo chciał, żebyś była szczęśliwa.<br />
- Przez ciebie czuje się jak najgorsza dziewczyna. – westchnęłam. Pokręciła głową.<br />
- Tego nie powiedziałam.<br />
- Więc co próbujesz powiedzieć?<br />
- Mówię, że może nie powinnaś skupiać się na fakcie, że Harry niemal cię uderzył, ale na fakcie, że tego nie zrobił. Powstrzymał się.<br />
Poczułam, jak mój telefon wibruje i spojrzałam na niego. Dostałam smsa od nieznanego numeru. Szybko go przeczytałam, wyskakując z samochodu Sierry i wskakując do mojego.<br />
Od: Nieznany Numer<br />
Harry jest w szaleństwie. Wyszedł z domu i cię potrzebuje. Idzie na plażę. Może zrobić coś, czego będzie żałował.<br />
Wiedziałam, że ten sms jest prawdopodobnie od Louis’ego lub któregoś innego chłopca. Wiedziałam też, że powinnam być zła na Harry’ego. Ale wydaje się, że mnie to nie obchodzi.<br />
<br />
<br />
Piętnaście minut później wyszłam z samochodu, zamykając go, odwracając się w stronę plaży i idąc po plaży. Zdjęłam buty i zobaczyłam tył Harry’ego.<br />
Siedział tyłem do mnie, patrząc na ocean. Jego ręce były na jego udach. Jego włosy unosił wiatr.<br />
Cicho do niego podeszłam. Usiadłam obok niego na delikatnym piasku. Harry zaskoczony odwrócił się do mnie. Nieśmiało na niego spojrzałam.<br />
Jego oczy były kompletnie przekrwione. Jego wargi były suche i popękane. A jego twarz była rozmyta. Wyglądał, jakby nie spał od dwóch dni.<br />
Chciałam chwycić jego twarz, pocałować go i powiedzieć, że wszystko będzie w porządku. Chciałam powiedzieć, jak bardzo mi na nim zależy. Chciałam mu powiedzieć, że wszystko jest dobrze.<br />
- Hej. – wyszeptał, jego głos brzmiał nisko i chrypliwie, jakby dawno nie mówił. Posłałam mu mały uśmiech.<br />
- Hej. – odpowiedziałam. Nienawidziłam czuć się, jakbyśmy byli dla siebie nieznajomymi. Byliśmy wszystkim, ale nie nieznajomymi.<br />
Siedzieliśmy w ciszy przez kilka minut, po prostu na siebie patrząc i zerkając na ocean.<br />
Wstałam, zamierzając iść i poczuć ocean na moich stopach, ale Harry złapał mój nadgarstek i zatrzymał się.<br />
- Nie idź. – zabłagał, patrząc na mnie szerokimi oczami. Chciałam wytłumaczyć, co chciałam zrobić, ale tylko skinęłam.<br />
Pociągnął mnie w dół, usadzając mnie między swoimi nogami, tak że moje ciało opierało się o niego.<br />
- Przepraszam. – powiedział.<br />
- Wiem.– powiedziałam cicho. Odwróciłam się, by na niego spojrzeć. Patrzył na mnie intensywnie.<br />
- Nigdy bym cię nie skrzywdził. – powiedział. Skinęłam powoli.<br />
- Wiem.<br />
- Zależy mi na tobie tak cholernie mocno – powiedział, jego głos delikatnie się łamał. Obserwowałam, jak zawstydzony spojrzał w dół, jego oczy zaszły łzami. To było więcej niż mogłam znieść.<br />
- Wiem.<br />
Harry westchnął głośno. Odwrócił mnie tak, że siedziałam na nim okrakiem. Powoli uniósł ręce, umieszczając je na mojej twarz. Jego szorstkie palce jeździły po mojej twarzy, mały uśmiech pojawił się na jego ustach, kiedy mnie obserwował.<br />
Wtedy uśmiech zniknął, kiedy jego oczy spojrzały na moje usta. Zgryzłam nerwowo wargę. Harry odpuścił głowę, opierając swoje czoło o moje. Jego oczy spotkały moje.<br />
- Nie zniosę tego, jeśli mnie opuścisz. – powiedział szczerze, samotna łza spłynęła po jego twarzy. Uniosłam jego twarz, moje dłonie trzymały jego policzki.<br />
Pochyliłam się, składając pocałunek na łzie. Ostatnio widziałam zupełnie nową stronę Harry’ego. To była stroną, którą ledwie pokazywał. Łzy? Płacz? To prawie nigdy się nie zdarzało.<br />
- Nigdy na nikim nie zależało mi bardziej niż na tobie. – powiedział - Nie żartowałem, kiedy wczoraj powiedziałem, że dla ciebie zdecydowałbym się na kulkę w głowę. Zrobiłbym to. Nigdy nie pozwoliłby, żeby ktoś lub coś cię zraniło. Chcę, żebyś była szczęśliwa.<br />
Oddychał głęboko, jego oczy wciąż były delikatnie mokre. Kompletnie odeszła, łzy spływały mi po twarzy.<br />
- Spróbuję się poprawić. Obiecuję! Po prostu czasami tracę kontrolę. Nie chcę tego… to się po prostu dzieje. Ale to nie zmienia tego, jak bardzo mi na tobie zależy. Scarlet, kocham cię.<br />
Patrzyłam na niego, mój mózg nie kompletnie rozumiał, co powiedział.<br />
- Kocham cię. – powtórzył, mały uśmiech pojawił się na jego twarzy. Jego dołeczki były ledwo widoczne - I wiem, że to niemożliwe kochać kogoś takiego jak ja. Jestem głęboko spieprzony. Wiem to. Nie oczekuję, że powiesz mi to samo, ja po prostu musiałem ci to pow-<br />
- Kocham cię. – przerwałam mu.<br />
Harry spojrzał na mnie szerokimi zielonymi oczami. Wyglądał, jakby był zaskoczony.<br />
- Co? – zapytał głupio.<br />
- Słyszałeś mnie.<br />
- Wiem, po prostu chciałem usłyszeć to znowu. – Harry odpowiedział, patrząc na mnie.<br />
- Ja...– złapałam jego dłoń i uniosłam ją do mojego policzka - Cię kocham.<br />
Harry wciąż na mnie patrzył. Nie byłam w stanie powiedzieć, jakie uczucia miał na twarzy, bo wyglądał na zszokowanego, jakby chciał płakać i jakby był szczęśliwy.<br />
Wtedy złamał się i szeroko uśmiechnął, chwytając mnie i podnosząc mnie, kiedy wstał. Trzymał mnie w tali i okręcił mnie w piasku, a ja głośno się zaśmiałam.<br />
- Harry – zaśmiałam się. Zatrzymał się i pochylił się do mnie, przyciskając swoje usta do moich. Pocałunek był namiętny i niecierpiący zwłoki. Tęskniłam za tymi ustami. Tęskniłam za całym Harrym.<br />
- Wyjedź ze mną. – wyszeptał, patrząc na mnie podekscytowany. Uniosłam brwi i się zaśmiałam.<br />
- Harry, o czym ty mówisz?<br />
- Wyrwijmy się stąd na kilka dni. Możemy wyjechać i zatrzymać się w hotelu czy coś. – powiedział podekscytowany, uśmiechając się.<br />
Część mnie mówiła, żebym była logiczna. Mam szkołę. Moi rodzice by mnie zabili. Harry ma obowiązki. Lista się ciągnęła i ciągnęła.<br />
Ale wtedy… zdałam sobie sprawę, nie obchodził mnie to.<br />
- Naprawdę? – zapytałam.<br />
- Tylko ty i ja, Scar. – Harry wyszczerzył się, dołeczki ozdobiły jego delikatne policzki - Możemy wyjechać na kilka dni. Nikt nie będzie nam przeszkadzał. Będę miał cię tylko dla siebie. Nie musimy się martwić się o całe te gówno.<br />
Spojrzałam za Harry’ego na ludzi, którzy przechodzili po plaży. Wtedy moje oczy spotkały Harry’ego. Obserwował mnie. Jego oczy były zielone i pełne emocji.<br />
- Możemy wyjechać dzisiaj. – Harry poganiał, machając głową na boki. Zgryzłam wargę i się uśmiechnęłam, kiwając szybko.<br />
- Okej. – zgodziłam się. Harry szeroko się uśmiechnął, przyciągając mnie bliżej siebie i całując mnie, jakby to był ostatni raz.<br />
- Obiecuję, że te kilka dni będą najlepsze w twoim życiu.<br />
______________________<br />
<i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i><br />
<div>
<br />
POGODZILI SIĘ<br />
ALEC SKOŃCZYŁ CWANIACZYĆ<br />
JADĄ GDZIEŚ NA KILKA DNI SAMI. S A M I<br />
<div style="text-align: center;">
<img alt="Yay Gif - Tumblr" src="http://data3.whicdn.com/images/51879395/tumblr_inline_mgihaa1R0l1r5rqno_large.gif" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
dobra, jak obstawiacie - co będą robić((hehe))i jak myślicie, gdzie mogą wyjechać? - pisać w komentarzach huhuh</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
odbiegając od tematu? jak mikołajki, pochwalicie się co dostaliście? :> ja nic w sumie lol</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
aha i dziękujemy za 97 komentarzy<3</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">90 komentarzy - rozdział XIX</span></b><span style="font-size: xx-small;">,bu</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank"><span style="font-size: large;">ask.fm/damaged_pl</span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>tt s: <a href="http://twitter.com/scardamaged" target="_blank">twitter.com/scardamaged</a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>tt h:<a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
papa<3</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com104tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-48001464866538318852013-12-04T17:36:00.002+01:002013-12-04T18:42:57.807+01:00prawie obraźliwy - rozdział XVII<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">kilka <u>istotnych</u> informacji pod rozdziałem, przeczytajcie</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu do cholery ona idzie tam sama? – Scarlet krzyknęła do telewizora, kiedy obserwowaliśmy, jak główna bohaterka idzie sama do opuszczonego magazynu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oglądałem rozbawiony, kiedy Scarlet pochylała się w stronę telewizora w moim salonie. Scarlet nie przeklina za bardzo, ale wydaje się, że bardzo wciągnęła się w ten film.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oderwała wzrok i spojrzała na mnie, kiedy usłyszała mój chichot.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poważnie – powiedziała z szeroko otwartymi oczami, wskazując na telewizor - Ci ludzie to debile! Idą do opuszczonego magazynu i oczekują, że nie zostaną zabici, ja nawet nie łapię-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Scarlet przerwała w pół zdania, krzycząc, kiedy zobaczyła, jak zamaskowana postać wyskoczyła z cienia i wbiła nóż w plecy młodej dziewczyny, która krzyczała z bólu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Scarlet założyła za ucho kosmyk jej długich, blond włosów, kiedy odchyliła się z powrotem na swoje miejsce przy moim boku, z moją ręką na jej ramionach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O mój Boże. – Scarlet zapiszczała jak dziewczyna, która właśnie została dźgnięta i upadła na ziemię. Chłopak dziewczyny wbiegł do magazynu. Zobaczył ciało stojące na dziewczyną z nożem poplamionym krwią w ręce. Zamarzł i odwrócił się, odbiegając od krzyków i płaczu jego dziewczyny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ten chuj! – Scarlet krzyknęła, patrząc na mnie - On po prostu pozwolił jego dziewczynie, ‘miłości jego życia’ umrzeć!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ponownie się zaśmiałem na dźwięk niewyparzonego języka Scarlet. Ciasno zamknęła oczy, kiedy zamaskowana postać ostatni raz dźgnęła dziewczynę i wtedy opuściła magazyn z jej ciałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co oglądacie? – zapytał Matt, kiedy wszedł i usiadł obok Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Trochę za blisko. – odpowiedziałem, kiedy zobaczyłem mały odstęp między nim a Scarlet. Ona była kompletnie niepomna, ponownie się pochyliła, patrząc intensywnie na film. Matt przewrócił oczami zirytowany i odsunął się od niej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po kilku minutach filmu, Matt wstał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O nie, kurwa, nie oglądam tego horrorowego gówna. – powiedział - Idę do Masona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Okej. – odpowiedziałem szczęśliwy, że mamy ze Scar dom tylko dla siebie. Moja mama była w pracy, a Sam był ze znajomymi. Matt wyszedł, zamykając za sobą drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałem na Scarlet. Nie mogłem skoncentrować się na filmie, kiedy ona jest tak blisko mnie. Mogłem wąchać jej włosy, które pachniały jak truskawki. Jej długie rzęsy były grube i pełne nawet bez makijażu. Miała na sobie moje dresy i jedną ze swoich bokserek, które kończą się nad jej biodrami, dzięki czemu był widoczny jej płaski brzuch.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziesięć minut później film skończył się, a zdradliwy chłopak zginął w wypadku. Scarlet w końcu odetchnęła, kiedy pojawił się napisy końcowe. Odwróciła się do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Podobało ci się? – zaśmiałem się, kiedy wyłączyłem film. Przejechała ręką po włosach, odwracając się tak, że jej nogi rozciągnęły się na moich kolanach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie zostawiłbyś mnie, żebym umarła, prawda? – zapytała z uśmiechem na ustach. Przybrałem tak poważny wyraz twarzy jak to możliwe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kochanie, umarłbym dla ciebie. – powiedziałem z entuzjazmem - Strzeliłbym dobie jebaną kulkę, dokładnie tutaj. – powiedziałem, wskazując na serce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Scarlet zaśmiała się na mój wyraz twarzy, pochylając głowę na moje ramię. Uśmiechnąłem się do niej, unosząc brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Też byś mnie uratowała przed psychicznym mordercą, prawa? – zapytałem. Scarlet spojrzała na mnie i zgryzła wargę w głębokiej koncentracji.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zależy od tego, ile razy byłbyś już dźgnięty. – powiedziała. Zaśmiałem się z niedowierzaniem, a ona wzruszyła ramionami - Mam na myśli, jeśli byłbyś dźgnięty tylko raz i byłoby możliwe, że przeżyjesz, wtedy prawdopodobnie bym cię uratowała. Ale gdybyś był dźgnięty na przykład trzy razy i już byłbyś prawie martwy, dlaczego miałabym narażać na niebezpieczeństwo też siebie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Żebyś mogła mnie pocałować po raz ostatni. – uśmiechnąłem się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś całkiem dobry w całowaniu. – zaśmiała się, pochylając się i całując moje usta. Jak zwykle jej usta były jak jedwab.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Były takie delikatne. Tak jakby nikt wcześniej ich nie dotykał. Tylko ja. To była jedna z rzeczy, które najbardziej lubiłem w Scarlet. Obok niej była kompletnie czysta. Wszystko co ona i ja robiliśmy, nikt z nią tego nie robił. Była kompletnie moja.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nigdy nikogo takiego nie miałem. Nie żeby to się naprawdę liczyło. Nawet jeśli spała z 20 facetami, to nie zmieniłoby moich uczuć do niej. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odsunęła się, pozostawiając pocałunek słodkim i niewinnym.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry? – zapytała. Kochałem dźwięk mojego imienia opuszczającego jej usta. Chciałem to słyszeć cały czas.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Patrzyłem na nią w ciszy, obserwując , jak jej niebieskie oczy patrzą na moją twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie jest twój tata? – powiedziała. Powiedziała to tak cicho, jakby bała się, że się rozpadnę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cicho złapałem jej malutkie dłonie, które były dwa razy mniejsze od moich. Przejechałem moimi szorstkimi, poranionymi palcami po jej delikatnych i gładkich.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie żyje, kochanie. – odpowiedziałem, patrząc na nią. Posłała mi smutny i żałujący wzrok.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam. – powiedziała. Uśmiechnąłem się i pokręciłem głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To się stało dawno temu. Miałem, nawet, cholera, nie pamiętam, sześć lat? Byłem młody. I wtedy mój ojciec pracował w tym samym gangu co ja teraz. Pracował z Markiem i Jayem. Chociaż był bardzo blisko Marka, tak jak Jay teraz. I jednego dnia zabrał mnie do niego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szczęka Scarlet opadła w szoku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Twój tata zabrał cię do dilera, kiedy miałeś sześć lat? – wydusiła. Skinąłem powoli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie pamiętam dlaczego. Mama też nie wie. Była w pracy, więc nie ma pojęcia. Zostawiła Matta i Sama z opiekunką. Ale on wziął mnie. I zgaduję, że coś poszło źle, a jego zastrzelili. Na moich oczach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oczy Scarlet miały w sobie współczucie, a ona mocno złapała mnie za rękę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W mojej głowie pojawiły się wspomnienia, kiedy przypomniałem sobie głośny huk, krew i uczucie niepewności.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie rozumiałem, co się dzieje. Nigdy nie widziałem, kto go zastrzelił. To było rozmazane.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry. – Scarlet powiedziała, wciskając głowę w moją szyję. Głaskałem jej włosy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ledwo to pamiętam, Scar. To prawie jak mglisty sen. Widzę to, ale brakuje wielu elementów. Skończyłem tak, że zostałem znaleziony przez Marka, Jaya i kilku inny gości z gangu kilka minut później. Nigdy nie dowiedzieli się, kto zastrzelił mojego tatę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To okropne. – powiedziała, pochylając się i patrząc na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Złe rzeczy dzieją się każdego dni. Widziałem je. Żyje przez nie. Robiłem je.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Scarlet miała drżący oddech, spojrzała na mnie. Zgryzła dolną wargę jej prostymi, białymi zębami i przechyliła głowę delikatnie na bok. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy kiedykolwiek… – zatrzymała się, jakby ponownie przemyślając pytanie - Zabiłeś kogoś?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. – pokręciłem głową - Ale byłem blisko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zamarzłem, kiedy patrzyłem na wyraz twarzy Scarlet. Połowa moich szkieletów wyszła z szafy. Nigdy nie sprecyzowałem co robię dla gangu. Ale teraz była kawa na ławie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Byłeś blisko. – Scarlet powtórzyła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Biłem ludzi tak, że byli blisko śmierci. Nigdy nikogo nie zastrzeliłem ani nie zabiłem. Ale robię moją pracę, która polega na tym, że mam fizycznie straszyć ludzi. A ja nigdy nie zawalam roboty.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czekałem na to, że Scarlet powie mi, że jestem potworem. Na to że wstanie i wyjdzie ze strachem. Na to, że na jej twarzy pojawi się zdegustowanie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale nie zrobiła żadnej z tych rzeczy. Ona tylko położyła się na mojej klatce piersiowej i rysowała na niej palcem różne kształty. Minuty mijały w ciszy, moje serce szybko biło w piersi, kiedy czekałem na jej słowa lub akcje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale ona wciąż mnie zaskakiwała. Nie wstała i nie wybiegła ze strachem. Zawsze widziała we mnie najlepsze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Twój ojciec byłby z ciebie dumny, gdyby cię znał. – powiedziała. Zgryzła wargę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedykolwiek zawiodę Jaya lub Marka, Jay bije mnie, żeby mnie ukarać, zawsze mówi, że mój tata myślałby, że jestem nic nie warty. Że nie jestem ani trochę tak dobry jak mój tata. Że wstydziłby się, gdyby widział mnie teraz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Słyszałem to całe moje życie. Ale to jak usłyszałem, że Scarlet mówi coś zupełnie odwrotnego, sprawiło, że chcę ją mocno przytulić i nigdy nie puścić. Zawsze sprawiała, że nie czułem się aż takim potworem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jej niewinność wydawała się ratować mnie bardziej i bardziej z każdym dniem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Komfortowa cisza skończyła się, kiedy frontowe drzwi otworzyły się głośno. Scarlet usiadła i odwróciła się, by zobaczyć jak Louis wchodzi do środka. Zamarzł, kiedy jego spojrzenie padło na Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O, Scarlet tutaj jest. – powiedział, śmiejąc się niezręcznie - Przepraszam, nie widziałem. Nie widziałem twojego samochodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O, w porządku. – Scarlet zaśmiała się ciepło, kiedy wstała z kanapy - Zaparkowałam z tyłu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wstałem i poszedłem za nią do miejsca przed Lou, moja ręka oplotła jej talię. Czułem się, jakbym zawsze jej dotykał. Nawet jeśli stoimy i z kimś rozmawiamy, muszę jej w jakiś sposób dotykać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mogę wrócić później. – Louis powiedział, kiedy zaczął wycofywać się w stronę drzwi. Scarlet pokręciła głową, wyciągając dłoń i chwytając rękę Louis’ego. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie martw się o to. – uśmiechnęła się od niego - I tak już muszę iść. Harry potrzebuje kogoś, kto dotrzyma mu towarzystwa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis się do niej uśmiechnął. Tak bardzo jak pewnie nie chce tego przyznać, wiedziałem, że Louis respektował Scarlet. Znałem mojego najlepszego przyjaciela i potrafiłem rozpoznać jego prawdziwy uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis odbierał mnie z domów niezliczonych dziewczyn, po tym jak je zaliczyłem po pijanemu. Widział, jak zatapiam moje żale w dragach. Przez całe życie byłem wrakiem bez emocji.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obserwowanie jak się zmieniałem prawdopodobnie było dla niego trudne, ale wiedziałem, że chciał dla mnie tego, co najlepsze. Nie był fiutem w tym temacie tak jak Zayn.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dotrzymam tej chorej na miłość bestii trochę towarzystwa. – Louis powiedział, patrząc na mnie. Scarlet zaśmiała się, odwracając się, by również na mnie spojrzeć. Przewróciłem oczami, mały uśmiech na mojej twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze. – powiedziała - Muszę tylko zabrać moje rzeczy i już mnie nie będzie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zaraz wracam stary. – powiedziałem do Louis’ego, kiedy poszedłem za Scarlet do mojego pokoju. Skinął i usiadł na kanapie, włączając telewizor.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obserwowałem, jak Scarlet zbiera jej ubrania z poprzedniej nocy i wkłada je do torby. Uczesała swoje długie włosy i zebrała je w kucyk, który wciąż spływał jej po plecach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz, że nie musisz iść. – powiedziałem, kiedy podszedłem do niej i przytuliłem ją od tyłu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem. – uśmiechnęła się, odwracając się do mnie. Pocałowała mnie w policzek, jej dłonie oplotły moją szyję - Ale często u ciebie nocuję i moi rodzice myślą, że jestem u Sierry. Muszę czasami iść do domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zajęczałem cicho, wciskając głowę w jej szyję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałbym, żebyś znowu ze mną mieszkała. – powiedziałem w jej gładką skórę. Zachichotała, mój gorący oddech połaskotał jej szyję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przyjdę jutro po szkole. – odpowiedziała. Poruszyła się, aby się odsunąć, ale ja tylko zacieśniłem uścisk, nie pozwalając jej się ruszyć. Zaśmiała się głośno, próbując bez skutku wyrywać się z mojego uścisku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, muszę iść! Louis na ciebie czeka! – zaśmiała się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie obchodzi mnie to. – powiedziałem. Moje słowa stłumiła jej szyja. Westchnęła głośno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak bardzo się zmieniłeś. – powiedziała cicho, jej dłoń przejechała po moich lokach. Poruszyłem się delikatnie, tak żebym mógł spojrzeć na jej oczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co masz na myśli?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnęła się ciepło, jej perfekcyjnie białe zęby i delikatne dołeczki się pojawiły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ty po prostu, nie wiem, stałeś się bardziej otwarty. Chowałeś swoje uczucia i zachowywałeś się, jakbyś mnie tak naprawdę nie potrzebował. Albo bardziej jakbyś nie chciał mnie potrzebować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wróciłem myślami do czasu, kiedy taki byłem, nieustannie walczyłem z uczuciami. Próbowałem się zachowywać… profesjonalnie, dla zakładu. Ale ze Scarlet, miałem przejebane.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie mogłem udawać, że jej nie chcę lub jej nie potrzebuję… bo jej potrzebowałem. Tak cholernie jej potrzebowałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A teraz trzymasz mnie i nie pozwalasz mi wyjść. – zaśmiała się. Westchnąłem i niechętnie ją puściłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ty do cholery ze mną robisz? – zapytałem, a ona się zaśmiała - Sprawiasz, że brzmię jak ciota.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaśmiała się, przyciągając mnie i całując mnie w usta. Jej język śmiało wszedł do moich ust i spotkał się z moim. Smakowała słodko i miętowo. Odsunęła się i pocałowała mnie w szyję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lubię tą twoją stronę. Pokazuje mi, że ci zależy. – uśmiechnęła się. Zabrała swoja torbę z mojego niepościelonego łóżka i założyła buty.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zależy mi. – powiedziałem szczerze. Za bardzo mi zależało. Stanowczo za bardzo mi zależało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zależy mi bardziej niż możesz sobie to wyobrazić. – Scarlet wymamrotała. Złapała moją dłoń, kiedy poszła w kierunku drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Do zobaczenia jutro w szkole. – powiedziałem, całując ją. Uśmiechnęła się i pokiwała, odwracając się do Louis’a, który intensywnie coś oglądał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Do zobaczenia Louis! – krzyknęła, kiedy posłała mi ostatni uśmiech i wyszła na zewnątrz, zamykając za sobą drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pa, Scarlet! – Louis odkrzyknął po kilku chwilach, całkowicie pochłoną go program, który oglądał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usiadłem obok niego, wyłączając telewizor. Lou odwrócił się i na mnie spojrzał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przyszedłem przeprosić. – powiedział, idąc za mną do kuchni, gdzie poszedłem po coś do jedzenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Za co? – zapytałem. Louis westchnął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Za Zayna, który był kompletnym chujem. – wygderał. Zaśmiałem się, chociaż to nie było niż śmiesznego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nawet nie wspominaj jego imienia. – odpowiedziałem ponuro - Nie masz pojęcia, co prawie mu wczoraj zrobiłem. Prawie go zabiłem. Nigdy nie byłem tak wściekły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Haz, nie wiem co z nim do cholery jest. – Louis westchnął, siadając przy stole - Co się w ogóle stało? Wiem tylko, że próbował namówić Scarlet, żeby zapaliła czy coś?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ta cholerna bestia sprawiła, że czuła się źle przez to, że nigdy nie paliła i wtedy próbowała zmusić ją do zapalenia trawki. – wyburczałem, moja złość natychmiastowo wróciła, kiedy przypomniałem sobie bieganie po domu, szukając blond głowy i niebieskich oczu Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy moje oczy spoczęły na jej drobnym ciele, które siedział obok Zayna, kiedy ten podawał jej trawkę, złość niemal mnie oślepiła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To było oczywiste, że ona tego nie chce. A co było najgorsze? Na nią też się wkurzyłem. Krzyczałem na nią, a ona tylko próbowała dopasować się do moich przyjaciół. Chciała zrobić mi przyjemność.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnąłem i przejechałem dłonią po twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To się musi kurwa skończyć albo naprawdę zrobię Zaynowi poważną krzywdę. – powiedziałem szczerze, odwracając się do Louis’ego, który się ze mną zgodził.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem, stary. – powiedział, wzdychając - Nie obwiniam cię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałbym tylko wiedzieć, dlaczego on tak nią gardzi. – westchnąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może- – Louis sam sobie przerwał - Może on po prostu jest zazdrosny. Chciał zerżnąć Scarlet, ale ty miałeś ją pierwszy. A teraz jesteś praktycznie jej wszystkim.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnąłem się delikatnie na słowa Louis’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bardzo ją lubię Lou – powiedziałem szczerze - A jeśli to oznacza stratę Zayna, żeby ją przed nim chronić, to niech się tak stanie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis spojrzał na mnie cicho, kiwając ze zrozumieniem. Po chwili otworzył usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy ty – zatrzymał się - Czy ty ją kochasz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Te słowa opuściły moje usta bez trudu, nawet o tym nie myśląc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis patrzył na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak myślałem. – odpowiedział, wstając - Twoje oczy nie opuszczają jej. Tak jakby była jedyną osobą na świecie, która się dla ciebie liczy. Tak jakbyś czekał, by dla niej umrzeć, by zrobić dla niej cokolwiek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnąłem się i pokręciłem głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wiem, kiedy to się stało. Ale jesteśmy razem od miesiąca. To krótki czas, wiem. Ale… wiem, że umarłbym dla niej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc to już nie jest tylko zakład? – Louis wyjaśnił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. – powiedziałem sztywno - W żadnym wypadku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co jeśli dowie się o zakładzie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie dowie się. – powiedziałem surowo - Jeśli spróbuję skończyć zakład, podejrzewam, że Zayn się wkurzy i pewnie jej powie. Więc muszę wygrać. Pozwolę Zaynowi zatrzymać jego samochód i wtedy może nie będzie na nas tak wściekły. Ona nigdy nie może się dowiedzieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis ponownie skinął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Uważaj stary. Kłamstwa są lepkie. – powiedział. Skinąłem. Miał rację. Wkopałem się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~~</span></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*Punkt widzenia Scarlet*</span></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b></i></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Był poniedziałek i na dzisiaj szkoła się skończyła. Siedziałam w moim samochodzie i sprawdzałam wiadomości przed wejściem do domu Harry’ego. Zaparkowałam na jego podjeździe. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałam na moje smsy. Miałam ich osiem od Aleca, wszystkie błagały żebym z nim porozmawiała. Westchnęłam i sprawdziłam kilka nowych wiadomości. Jedna była od Woodsa. Przeczytałam ją w szoku. Skąd on wziął mój numer?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Było tam napisane, że chce ze mną porozmawiać. Część mnie chciała mu odpisać i porozmawiać z nim. Wciąż w jakiś sposób mnie interesował. Ale wiedziałam, że nie mogłam zrobić tego Harry’emu. Więc zignorowałam tego smsa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Następna wiadomość była od chłopaka, z którym chodziłam do North Pacific. Był moim dobrym kolegą. Zaśmiałam się, czytając zabawnego smsa, którego mi wysłał i natychmiastowo odpowiedziałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wtedy zauważyłam wiadomość od Charliego, mojego brata, w której pytał co robię. I że za mną tęsknił. Uśmiechnęłam się i zdecydowałam, że po prostu zadzwonię do niego wieczorem. Bardzo za nim tęskniłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyszłam z samochodu i przeszłam przez podjazd do domu Harry’ego. Siedział na kanapie i jadł kanapkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej. – uśmiechnął się do mnie, jego zielone oczy zamigotały i jego dołeczki się pojawiły. Uśmiechnęłam się do niego, pocałowałam go w policzek i usiadłam obok niego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślę, że pójdę wziąć prysznic. – powiedziałam i przejechałam ręką po włosach. Brałam prysznic wczoraj wieczorem, ale moje włosy nie współpracowały.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mogę ci pomóc. – Harry uśmiechnął się do mnie. Przewróciłam oczami i wstałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślę, że poradzę sobie sama. Nauczyłam się brać prysznic już jakiś czas temu. – powiedziałam. Wzruszył ramionami, przewracając oczami, na co się zaśmiałam. Zostawiłam telefon na stole obok niego i poszłam do łazienki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Włączyłam wodę i zaczęłam się rozbierać, kiedy zauważyłam, że nie mam ręcznika. Otworzyłam drzwi, wychodząc na korytarz, który prowadził do pralni, gdzie były ręczniki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zatrzymałam się, kiesy zobaczyłam tył Harry’ego, który siedział i trzymał… mój telefon?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie przeszkadzało mi to. Nie było tak, że miałam coś do ukrycia. Zostawiłam go na stole przed nim. Ale byłam ciekawa, co z nim robił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zrobiłam dwa ciche kroki do przodu i spojrzałam mu przez ramię, zobaczyłam, że przegląda moje wiadomości. Dostałam dwie nowe, od mojego kolegi North Side i od mojego kuzyna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moje usta się otworzyły, kiedy zobaczyłam, jak otwiera wiadomości i je usuwa. Jeszcze ich nie widziałam. Usuwał wszystkie moje wiadomości od chłopców. Obserwowałam, jak usuwał wiadomości od Woodsa i mojego brata.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powiedzenie, że byłam zła byłoby nieporozumieniem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co robisz? – zapytałam zimnym głosem. Harry podskoczył zaskoczony i odwrócił się do mnie. Miał winny wyraz twarzy, który szybko zastąpił niewinny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałem pograć na twoim telefonie. – powiedział, uśmiechając się, włączył grę. Ze złością zabrałam mu telefon.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Naprawdę? – wyrzuciłam - Nie przeglądałeś i nie usuwałeś moich wiadomości?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry westchnął i wstał, stając ze mną twarzą w twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I tak nie powinnaś gadać z innymi. Jesteś moja, nie ich. – powiedział chłodno. W ogóle nie żałował tego, co zrobił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaśmiałam się z niedowierzaniem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie daje ci prawa do usuwania moich wiadomości, zanim nawet je przeczytam! – krzyknęłam. Oczy Harry’ego pociemniały, kiedy usłyszał ton mojego głosu, a jego szczęka się zacisnęła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Właściwie daje. – wyburczał, patrząc na mnie - Jeśli jesteś moja to mogę wybierać z kim rozmawiasz, kiedy rozmawiasz i o czym rozmawiasz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moja szczęka opadła. Czy on naprawdę myślał, że może mnie tak kontrolować? Moja złość tylko wzrosła, jeśli to w ogóle możliwe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś idiotą! – krzyknęłam, na co oczy Harry’ego pociemniały nawet bardziej - Nawet kurwa nie odpisałam Woodsowi. A chłopak, któremu odpisałam to kolega! Tylko kolego! Jezu, Harry. Nie jest tak, że pisałam do niego i pytałam, czy chce, żebym mu zrobiła loda!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mów tak kurwa. – Harry powiedział niskim głosem. Był wkurzony. Zawsze wkurzał się, kiedy wspominałam innego chłopaka, nawet jeśli to było w żartach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I wtedy – kontynuowałam - Usunąłeś wiadomości od Charliego i Jacka!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie musisz rozmawiać z przypadkowymi facetami, Scarlet. – Harry krzyknął, idąc w moim kierunku tak, że był tylko pół metra ode mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oni są moją pieprzoną rodziną! – krzyknęłam - Charlie jest moim bratem, a Jack kuzynem!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uświadomienie dotknęło Harry’ego. Kilka razy mówiłam o Charliem, ale zawsze zazdrość Harry’ego przyćmiewała wszystko. Wyglądał na zawstydzonego, ale jego uparty wyraz twarzy za chwilę wrócił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-- Może nie chcę, żebyś rozmawiała też z nimi! – krzyknął - Rodzina czy nie...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałam na niego w czystym szoku. Chciał kontrolować to czy będę rozmawiać z moją rodziną?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś pieprzonym psycholem, jeśli myślisz, że możesz powstrzymać mnie przed rozmawianiem z moją rodziną! – krzyknęłam. Słowa, które opuszczały moje usta były spowodowane czystą złością. Przeklinałam częściej niż przez cały tydzień razem wzięty.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pierś Harry’ego unosiła się i opadała raptownie, moje krzyki sprawił, że był jeszcze bardziej zły, jeśli to możliwe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem zabawką, którą możesz kontrolować! – krzyknęłam - Mogą rozmawiać z kim chcę-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zamknij się Scarlet. – Harry powiedział przez zaciśnięte zęby.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mogę pisać do kogo chcę-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zamknij się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mogę dzwonić do kogo chcę-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powiedziałem, żebyś się do cholery zamknęła!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nawet kurwa mogę spać z kim chcę! – krzyknęłam, zła przez wymagania Harry’ego. Byłam zmęczona jego kontrolą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Następna rzecz, która się stała, stała się w mgnieniu oka. Ręka Harry’ego się odchyliła, jego czarne oczy były wściekłe. Jego usta zacisnęły się w cienką linię. Jego dłoń zbliżała się do mnie z zawrotną prędkością i w jednej sekundzie zdałam sobie sprawę z tego, co robił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciał mnie uderzyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Małe chlipniecie opuściło moje usta z szoku, a ja cofnęłam się i czekałam na przyjście bólu. Ale on nie nadszedł. Powoli otworzyłam oczy, które zamknęłam bezwiednie, zobaczyłam dłoń Harry’ego. Była zamarznięta kilka centymetrów od mojej twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Patrzyłam na nią szerokimi oczami. Moje ręce się trzęsły, łzy chciały wypłynąć. Powoli spojrzałam na Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oddychał głęboko. Jego oczy były szeroko otwarte. Znowu były zielone. Patrzyły na jego własną dłoń tak, jakby nie należała do niego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wtedy spojrzały na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sca-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałeś mnie uderzyć. – powiedziałam cicho. Moje serce stało się ciężkie, bo Harry Styles, chłopak, który dwie noce temu powiedział mi, że nigdy mnie nie skrzywdzi, był kilka sekund od uderzenia mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nigdy bym- – Harry raptownie pokręcił głową, jego loki układały się na czole. Z desperacją sięgnął w moim kierunku, chwytając moją talię. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odrzuciłam jego ręce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie dotykaj mnie. – powiedziałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet, nie. – Harry zapłakał. Jego głos się łamał. Nie miałam odwagi, by na niego spojrzeć, kiedy go ominęłam i poszłam do salonu po moją kurtkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poszłam do frontowych drzwi, ale zatrzymałam się, kiedy Harry oplótł rękami moją talię. Klęczał przede mną, jego głowa była na moich biodrach, kiedy trzymał mnie przy sobie, jakby to było życie lub śmierć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Puść mnie. – powiedziałam, mój głos łamał się tak samo jak jego. Po mojej twarzy spływały łzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet, przepraszam, przepraszam! – Harry krzyczał, jego głos łamał się z każdym słowem. Poczułam na dżinsach wilgoć od łez Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Puść mnie. – odpowiedziałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie zostawiaj mnie, proszę nie zostawiaj mnie! – Harry powiedział, ściskając moją talię nawet bardziej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam! Przepraszam! Nigdy bym cię nie skrzywdził! Proszę, nie zostawiaj mnie, Scarlet! Potrzebuję cię. Potrzebuję cię. Potrzebuję cię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry odpowiadał wciąż i wciąż, kiedy przyciskał głowę do moich bioder.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pokręciłam nosem, żeby zatrzymać łzy, kiedy chwyciłam ręce Harry’ego i je odsunęłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzał na mnie z ziemi. Jego zielone oczy był czerwone i mokre, łzy spływały po jego policzkach. Miał w oczach nadzieję, kiedy mnie obserwował.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale kiedy upuściłam jego ręce, jego twarz zmarszczyła się w porażce. Przeszłam obok niego, zabrałam moje kluczyki i wyszłam z domu, kiedy usłyszałam jego krzyki i płacz. Cicho weszłam do samochodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jechałam tylko trzy minuty, ale musiałam zjechać z drogi. Mój płacz wypełnił samochód. Czułam się złamana. Osoba, która mówiła, że zawsze mnie obroni, była moment od uderzenia mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedziałam w moim samochodzie trzydzieści minut, płacząc i płacząc. Dopóki w końcu mój płacz mnie zmęczył. Oparłam się o siedzenie, a moje ciężkie oczy się zamknęły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">____________________</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">wiecie, jednak lubię takiego harryego ahaha</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">kocham dramy</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">kocham</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">k o c h a m</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">k o c h a m</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<img alt="my parents yo" src="http://data1.whicdn.com/images/89132834/large.gif" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">dobra słuchajcie tera</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
1. na asku pytacie czy będziemy tłumaczyć drugą część Damaged - tak, Ania już się za to wzięła, ale na razie jest tylko prolog i 2-3 rozdziały, więc pewnie dogonimy autorkę :()()(<br />
2. widzę że dość dużo osób czyta Damaged, grubo ponad 200, widzę głosy na ankiecie. jest was naprawdę sporo, a komentarzy średnio jest 50:):):): no cóż, muszę was nauczyć komentować<br />
3. Damaged Innocence część pierwszą skończymy jakoś na samiutkim początku stycznia, zaraz po sylwestrze, także już was uprzedzam abyście byli trzeźwi bo będzie grubo hehe ale w sumie jak już wiecie odstępy czasowe co do dodawania rozdziałów zależą od was :*<br />
<br />
<br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">WIĘC</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="color: red; font-size: x-large;">UWAGA</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="color: red; font-size: x-large;">.</span><br />
<span style="font-size: x-large;">80 KOMENTARZY - ROZDZIAŁ NASTĘPNY AAAAAAAAAAA<3 </span><br />
<br /></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">tt h:<a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">tt s: <a href="http://twitter.com/scardamaged" target="_blank">twitter.com/scardamaged</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">ok ode mnie tyle bo notatka jest dłuższa niż cały rozdział, lol</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com97tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-52089437396318434932013-12-01T13:48:00.003+01:002013-12-01T13:48:53.123+01:00wściekła miłość - rozdział XVI<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">(((+18)))</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie stary, nie chcę przyjść. – usłyszałam głos obok mnie. Zmrużyłam oczy, zanim otworzyłam jedno i zobaczyłam, jak Harry leży obok mnie, rozmawiając przez telefon.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Rozumiem, ale kiedy ostatni raz poszedłem na imprezę, upiłem się, a Brittany skończyła w moim domu. – Harry wyszeptał. Usłyszałam głośny głos po drugiej stronie telefonu. Przysunęłam się bliżej Harry’ego, chociaż i tak już trzymał mnie w śmiertelnym uścisku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem, że nie spałem z Brittany, ale to nie zmienia faktu, że omal nie straciłem Scarlet. Nie idę. – Harry odpowiedział. Kiedy zaczęłam się budzić, zrozumiałam, że chłopcy próbowali wyciągnąć Harry’ego na imprezę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mogę jej wziąć. – Harry powiedział twardym głosem - Nie pasuje do twoich imprez, kto wie, co mogłoby się stać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usiadłam, kiedy o mnie wspomniał. Harry spojrzał na mnie i się uśmiechnął, jego zielone oczy pojaśniały, a jego dołeczki pojawiły się na policzkach. Jego loki były wszędzie, kręcony bałagan.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jedna sekunda, Lou. – Harry powiedział, kiedy upuścił telefon na kolana.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzień dobry. – powiedziałam cicho, biorąc dłoń Harry’ego w swoją. Pochylił się, całując mnie w czoło i kładąc na nim policzek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzień dobry aniołku. Obudziłem cię? – Harry zachrypiał. Pokręciłam głową, chociaż wiedział, że kłamię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z kim rozmawiasz? – zapytałam, wskazując na telefon.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh, tylko z Louisem. Robi dziś imprezę i powiedziałem mu, że nie możemy przy-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcę iść. – powiedziałam, przerywając Harry’emu. Jego brwi się uniosły, a on patrzył na mnie, jakby wyrosła mi nowa głowa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz iść na imprezę South Side? – Harry powtórzył. Entuzjastycznie pokiwałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu nie? – zapytałam, wzruszając ramionami - Poszedłeś ze mną na bal charytatywny, więc mogę iść z tobą na imprezę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. – Harry powiedział. Wydawał się rozważać to, ale potem zrównał ten pomysł z ziemią - Nie, nie chcę cię tam Scar.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu? – zaskomlałam, kiedy przejechałam ręką po moich włosach. Moje włosy były jednym wielkim supłem od całego spreju, którymi je wczoraj potraktowałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo te rzeczy są szalone. Wszyscy są najebani dragami lub procentami, a ty tego nie robisz i-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, poważnie. Będę z tobą cały czas. Będzie dobrze. Obiecuję. – powiedziałam, rozszerzając moje niebieskie oczy. Harry westchnął i spojrzał na swój telefon, zanim pokiwał wolno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnęłam się i mocno przytuliłam Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co powinnam założyć? – zastanawiałam się na głos, kiedy wyszłam z łóżka Harry’ego. Niechętnie puścił moją dłoń.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dżinsy i sweter. – Harry powiedział, siadając, jego nagi tors był rozświetlony przez słońce wpadające przez okno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dżinsy i sweter? – zaśmiałam się - Harry, jest październik. Będzie mi za gorąco.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, po prostu nie ubieraj niczego, co będzie odsłaniało dużo skóry. – Harry odpowiedział - Lub skończę wpierdalając komuś.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry. – powiedziałam, odwracając się i patrząc na niego. Uniósł brwi oczekująco - Poważnie, widziałam bójkę wczoraj, nie chcę drugiej dzisiaj. Proszę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak długo, jak nikt na ciebie nie spojrzy, nie będzie żadnych bójek. – Harry odpowiedział. Przewróciłam oczami, kiedy wzięłam moją torebkę i sukienkę z wczorajszej nocy. Miałam na sobie ubrania Harry’ego, bo nie spakowałam żadnych swoich.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Muszę iść do domu i wziąć ubrania na dziś. Chcesz po mnie przyjechać czy spotkamy się-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Odbiorę cię. – Harry powiedział, kiedy poszedł za mną od drzwi. Skinęłam, kiedy zaczęłam wychodzić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry złapał moją talię i odwrócił mnie, łącząc nasze usta. Uśmiechnęłam się w pocałunku, kiedy język Harry’ego przejechał po moich wargach, otwierając moje usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usłyszałam, jak moje usta opuścił jęk, którego nawet nie zauważyłam. Poczułam, jak robi mi się cieplej, kiedy nasze języki się dotykały. Odsunęłam się i uniosłam brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wychodź bez pocałowania mnie na do widzenia. – Harry powiedział, jakby to była zasada. Pochyliłam się do przodu, przyciskając usta do jego policzka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Do widzenia. – powiedziałam powoli, kiedy otworzyłam drzwi i wyszłam. Harry delikatnie klepnął mnie w tyłek, a ja zapiszczałam i wystawiłam środkowy palec.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Odbiorę cię za kilka godzin. – Harry krzyknął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~~</span></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></b></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przejechałam dłonią po moich falach, które sięgały prawie do mojej pupy. Sprawdziłam mój makijaż, nad którym spędziłam 30 minut, zrobiłam grube kreski płynnym eyelinerem na połyskujących powiekach i wydłużyłam rzęsy tuszem. Moja twarz była czysta i opalona, miała lekki róż.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przeszłam przez moją dużą łazienkę do mojego ogromnego lustra, by po raz ostatni sprawdzić mój strój. Poprawiłam moje dżinsowe szorty z wysokim stanem. W nie włożyłam czarną bokserkę. Oprócz tego miałam na sobie czarne gladiatorki. Mieszkanie w North Pacific w październiku znaczyło, że wciąż jest gorąco. Więc, jeśli założysz coś więcej niż szorty i bokserkę, będzie ci gorąco.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiedziałam, że Harry pewnie nie będzie zadowolony, ale musiał się z tym pogodzić. Kiedy zakładałam mój srebrny łańcuszek, drzwi się otworzyły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moja matka weszła z lampką wina w dłoni, mając na sobie sukienkę z BGBC, na którą była o 15 lat za stara.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet? – zapytała. Wyszłam z łazienki i podeszłam do łóżka, by wziąć torebkę i telefon.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wychodzisz? – powiedziała. Skinęłam i uniosłam brwi, zastanawiając się, czy ona ma coś do powiedzenia. Zawsze miała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie podoba mi się twój strój. – no i jest. Moja mama zmarszczyła nos zdegustowana - Pokazujesz za dużo ciała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To szorty i bokserka… – odpowiedziałam. Czy ona wiedziała, jak ubierają się inne dziewczyny z South Pacific? Malutkie szorty, które eksponowały ich brzuchy i koszulki do pępka. Mam całkowicie zakryty brzuch i tyłek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie idziesz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Na imprezę. – odpowiedziałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z kim? – mama zapytała, kiedy wzięła łyk wina, jej idealnie zrobione paznokcie trzymały drogie, kryształowe szkło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ze Sierrą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh dobrze.. – moja mama wykrzyknęła, uśmiechając się - Spędzasz za dużo czasu z tym chłopcem i-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry. – przerwałam jej - On ma na imię Harry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Racja, Harry. – przewróciła oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu go nie lubisz? – zapytałam - Był dla ciebie miły. Nie wspominając o tym, że nigdy nie traktował mnie, twojej córki, źle.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet, on nie jest… poważany. – moja mama powiedziała, kręcąc głową. Wzięła kolejny łyk wina - Twój ojciec może go lubić, ale ja nie jestem przekonana. Wszystkie tatuaże na jego rękach? To takie tandetne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oceniasz go po wyglądzie zewnętrznym. – zaczęłam, patrząc na nią z zniesmaczeniem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, jestem praktyczna. Jest dzikim nastoletnim chłopcem. Nie ma nic dobrego ze złego chłopca, Scarlet. Zdasz sobie z tego sprawę tak szybko, jak cie zrani i zostawi z niczym.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może masz rację. – odpowiedziałam - Ale na razie, będę spędzała z nim mój czas. Jest jedną z najlepszych rzeczy, jaka pojawiła się w moim życiu w długim czasie. Lubi mnie za mnie. I nie osądza wszystkiego, co robię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet, tylko wystawiasz się na ból. Jak powiedziałam, nie ma nic dobrego z chłopców takich jak on. Ale się o tym przekonasz sama. Twój ojciec i ja jedziemy na kolację. Wrócimy jutro. – odpowiedziała. Skinęłam i obserwowałam, jak wychodzi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nienawidziłam jej. Tak bardzo jej nienawidziłam w tym momencie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mój telefon się odezwał, a ja wzięłam go do ręki, mając nadzieję, że zobaczę na nim twarz Harry’ego. Jego zdjęcie pojawiało się na ekranie, zawsze kiedy do mnie dzwonił. Ale zamiast tego, wyskoczyło imię Alec’a.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odrzuciłam połączenie. Alec dzwonił do mnie codziennie. Nie żeby Harry o tym wiedział. Gdyby się o tym dowiedział, prawdopodobnie spróbowałby zabić Aleca. Jakby potrzebował innego powodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po tym jak Harry powiedział mi, że Alec zapłodnił jego starszą siostrę, wiedziałam, że nigdy nie spojrzę na Aleca tak samo. Nie wspominając i tym, że pocałowałam Aleca. Wiedziałam, że się do niego kompletnie nie zbliżę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pa aniołku. – mój tata powiedział, kiedy wszedł - Będziemy jutro.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pa tato. – uśmiechnęłam się, kiedy pocałował mnie w policzek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wychodzisz? – zapytał. Pokiwałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z Harrym?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I Sierrą. – dodałam, chociaż to było kłamstwo. Ale moi rodzice, cóż, przynajmniej moja mama, miała myśleć, że będę ze Sierrą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lubię go. – mój tata stwierdził. To mnie zaskoczyło. Wiedziałam, że mój tata był dla Harry’ego całkiem miły, ale to, że sam to powiedział było… dziwne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja też go lubię. – uśmiechnęłam się - Bardzo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem, ostatnio byłaś inna… smutna. – mój tata zakaszlał - Ale w ciągu ostatnich kilku tygodni byłaś o wiele szczęśliwsza. Więc, jeśli to przez Harry’ego, to go lubię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- On sprawia, że jestem szczęśliwa. – odpowiedziałam, uśmiechając się na myśl o Harrym.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze – mój tata wstał z mojego łóżka i uśmiechnął się - Do zobaczenia jutro.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ok, pa tato. – odpowiedziałam, odprowadzając go wzrokiem do drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Posmutniałam, kiedy zdałam sobie sprawę, że nie przytulił mnie na do widzenia. Lub nie powiedział ‘kocham cię’ lub ‘będę tęsknił’.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To trochę bolało. Wiedziałam, że mnie kochał. Ale bolało, że tego nie mówił. Ostatni raz ktoś powiedział, że mnie kocha był, kiedy widziałam Anne kilka dni temu. Zawsze mi mówiła, że mnie kocha. Po tylko kilku tygodniach życia z nią, mówiła mi, że mnie kocha, kiedy wychodziłam do domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To mnie szokowało, ale sprawiało, że czułam się dobrze i radośnie. Lubię być kochana. Jeszcze lepiek, lubiłam, kiedy mówi mi się, że się mnie kocha.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usłyszałam jak drzwi garażu się zamykają i otwierają i wiedziałam, że moich rodziców już nie ma. Wstałam i zabrałam torbę, do której włożyłam ubrania na zmianę na jutro, kiedy będę z Harrym u niego w domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ponownie usłyszałam mój telefon. Teraz był to Harry, jego uśmiech pojawił się na moim iPhonie. Uśmiechnęłam się i odebrałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Stoję przed drzwiami. – odpowiedział chrypliwy głos Harry’ego - Powinienem poczekać aż mi otworzysz, czy mam je znowu zniszczyć?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaśmiałam się na wspomnienie Harry’ego niszczącego drzwi, bo ja go ignorowałam i nie chciałam tego zrobić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, otworzę je. – odpowiedziałam, biorąc torbę i schodząc po schodach - Nie chcę kupować kolejnych.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzyłam i zobaczyłam Harry’ego, który trzymał telefon przy uchu. Uśmiechnął się i rozłączył, kiedy mnie zobaczył. Przejechałam po nim wzrokiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego loki układały się na jego czole, wyglądały na wilgotne, jakby dopiero co wyszedł z pod prysznica. Miał na sobie ciasne czarne dżinsy i koszulkę w stylu vintage. Jak zwykle wyglądał bosko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć skarbie. – powiedział cicho, a jego ręce oplotły moją talię i przyciągnęły mnie do niego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć. – uśmiechnęłam się, kiedy jego nos dotknął mojego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gotowa? – zapytał. Skinęłam, obserwując jak bierze ode mnie torbę i zanosi ją do samochodu. Zamknęłam drzwi i poszłam za nim.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Podeszłam do niego, kiedy otworzył drzwi. Wsiedliśmy, a on spojrzał na mnie pytająco. Pochyliłam się nad środkiem samochodu i mocno go pocałowałam. Odsunęłam się po chwilowym namiętnym pocałunku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co to było? – Harry zapytał bezdechu, jego dłonie złapały moje. Uśmiechnęłam się i wzruszyłam ramionami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem po prostu szczęśliwa, że cię poznałam. – odpowiedziałam, kiedy odwróciłam się przodem do okna. Czekałam, aż Harry odpali samochód, ale on tego nie zrobił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odwróciłam się, by na niego spojrzeć, a on patrzył na mnie intensywnie, jego zielone oczy były ciemnozielone tak bardzo, że przeszły mnie ciarki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ty ro- – nie skończyłam, bo dłonie Harry’ego były w moich włosach, a jego usta na moich. Nasze języki walczyły, nasze jęki wypełniły samochód. Delikatnie pociągnęłam jego wargę i poczułam, jak uśmiecha się w moje usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu odsunęliśmy się od siebie, aby odetchnąć, moje niebieskie oczy spotkały jego zielone.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś najlepszą rzeczą, jak mi się przytrafiła, – Harry powiedział, jego dłoń objęła mój policzek - Wiem, że znamy się tylko pięć tygodni Scar, ale nie mogę sobie wyobrazić życia bez ciebie. Kurwa, nie chcę tego robić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie musisz. – odpowiedziałam, dając ku krótki całus w usta - Nigdzie się nie wybieram.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry uśmiechnął się i skinął, jego loki delikatnie się poruszyły, kiedy w końcu oderwał ode mnie wzrok i odpalił samochód.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chcę zostawać długo. – Harry powiedział, kiedy otworzył mi drzwi i złapał mnie za rękę. Złączył nasze palce, jego duże dłonie obejmowały moje małe - Tylko się pokażemy, żeby chłopcy się kurwa ze mnie nie naśmiewali. I wtedy możemy wrócić do domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnęłam się i skinęłam, pochylając się do niego, kiedy szliśmy podjazdem do ogromnego domu, który wydawał trząść się od głośnej muzyki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kochałam, kiedy Harry mówił ‘dom’, a ja od razu wiedziałam, że mówi o jego domu. Jego dom jest bardziej mój, niż ten, gdzie mieszkają moi rodzice. To było trochę smutne. Ale było dobrze, bo miałam Anne, Matta, Sama i przede wszystkim Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Weszliśmy do środka, było ciemno, ale świeciły jasne światła. Ludzie tańczyli i trzymali kubki w dłoniach. Dom pachniał papierosami, dragami i alkoholem. Przełknęłam ślinę. Trochę się denerwowałam. Nigdy nie byłam na takiej imprezie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pewnie, byłam na imprezie South Side z Aleciem, ale to było na plaży. Inaczej jest być na publicznej plaży, a inaczej w domu. Wszystko i nic dzieje się w domach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Załatwię nam coś do picia. – Harry powiedział mi do ucha przez muzykę, kiedy ciągnął mnie przez tłum. Zatrzymaliśmy się w kuchni, Harry niechętnie puścił moją dłoń, aby napełnić dwa kubki jakimś piwem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scar, przyszłaś! – głos za mną powiedział. Odwróciłam się i zobaczyłam Lea’ę, jej uśmiechająca się twarz błyszczała. Uśmiechnęłam się i ją przytuliłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tęskniłam za tobą! – zaśmiałam się. Skinęła, biorąc łyk z jej czerwonego kubka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem, musimy się spotkać. – zgodziłam się z nią. „Zobaczymy się później, ok?”</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ok – uśmiechnęłam się, obserwując jak Lea przemieszcza się między ludźmi, kołysząc biodrami do muzyki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ręka Harry’ego oplotła moją talię i podął mi picie. Uśmiechnęłam się i napiłam się całkiem mocnego płynu. Nie był zły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej, muszę szybko iść do łazienki. – Harry popatrzył na mnie ostrzegawczo - Nie ruszaj się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pocałował mój ciepły policzek i przeszedł między ludźmi. Westchnęłam, czekając na niego. Obserwowałam, jak ludzie dobrze się bawią, tańczą, palą, całują się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dlaczego ja nie mogłam się tak bawić? Tylko tam stałam, obserwując.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Patrzcie kto jest na imprezie South Side. – rozbrzmiał głos Zayna. Odwróciłam się i zobaczyłam jak stoi z brunetką na jego ramieniu. Uniosłam na niego brwi. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Byłam już na takich imprezach. – wyrzuciłam. Z jakiegoś powodu wkurzało mnie, kiedy Zayn zachowywał się, jakbym była dzieckiem, które nie wie nic o imprezach. Pewnie, nigdy nie paliłam ani nie ćpałam. Ale próbowałam alkoholu. Nie byłam kompletnie niewinna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem pewny, że byłaś, nazywają je bale charytatywne – Zayn zaśmiał się razem z dziewczyną wyglądającą jak dziwka. Przewróciłam oczami na Zayna. Nie mogłam nic poradzić na to, że moi rodzice wyprawiali bale, kiedy Zayn ćpa z przyjaciółmi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu mnie nie lubisz? – powiedziałam nagle, zaskakując siebie i Zayna - Co takiego ci zrobiłam?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zachowujesz się, jakbyś była od nas lepsza. –Zayn odpowiedział po chwili ciszy, ze zirytowaniem zrzucając brunetkę z ramion.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak? – zapytałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie pijesz, nie palisz, nie ćpasz. – Zayn udał mój głos i przewrócił oczami - Myślisz, że jesteś dużo lepsza.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Naprawdę o to chodzi? O to, że nie biorę dragów i nie zaliczam kogo popadnie? – zapytałam - Bo jeśli muszę to robić, żebyś ze mnie zszedł i przestał mnie nienawidzić, to okej. Proszę, pokaż mi gdzie mogę zapalić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poważnie? – Zayn zapytał, unosząc brwi. Skinęłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poważnie. – powiedziałam. Usta Zayna zwinęły się w diabelny uśmieszek, a on złapał mnie za rękę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Za mną, księżniczko. – odpowiedział, kiedy prowadził mnie przez ludzi. Nawet nie pomyślałam o Harrym lub o tym jak się wystraszy, kiedy wróci do kuchni, a mnie tam nie będzie. Myślałam tylko o tym, że po raz pierwszy w życiu zapalę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">…i chciałam tego. Z nieustanną presją ze strony mojej mamy i ocenianiem Zayna, potrzebowałam czegoś, co odciągnie od nich moje myśli. Byłam zestresowana, a to zaczynało być dla mnie za wiele. Sztach lub dwa może mi pomóc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powiedziałem, spieprzajcie z mojej cholernej drogi. – Zayn wyrzucił w kierunku pary, która wsuwała sobie języki do gardła. Wciągnął mnie do koła, odsuwając z drogi jeszcze kilka osób. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zróbcie miejsce dla Scarlet. Będzie paliła po raz pierwszy. – powiedział, uśmiechając się do mnie. Uśmiechnęłam się nerwowo do niego i usiadłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Popatrzyłam na ludzi w kole. Spojrzałam na chłopaka naprzeciwko mnie, który trzymał w usta blunta, zaciągając się. Czułam się nerwowo. Naprawdę, naprawdę nerwowo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej Kyle, daj mi blunta. – Zayn powiedział, wyciągając rękę. Chłopak, który jak przypuszczam jest Kylem, dał blunta Zaynowi. Zayn uśmiechnął się diabelsko i podał go mi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">„Po prostu włóż go do ust i weź oddech. Na początku może pali, ale to przejdzie.” – powiedział Zayn, jego ciemne brązowe oczy obserwowały mnie. Przełknęłam i skinęłam, biorąc go. Chciałam tego, nie mogłam być tchórzem przed Zaynem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Założyłam moje blond włosy a ucho, wzięłam blunta między palce i szybko włożyłam go do ust. Właśnie miałam się zaciągnąć, kiedy dłoń chwyciła moją talię i odsunęła moją dłoń od ust.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co kurwa –Zayn zajęczał, kiedy podniósł wzrok na osobę, która powstrzymała mnie przed moim pierwszy sztachnięciem. Od razu wiedziałam kto to jest.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Podniosłam wzrok i zobaczyłam Harry’ego stojącego nade mną, jego zielone oczy były złe. Wyglądał na wściekłego. Pociągnął mnie za rękę, jego dłoń ciasno trzymała mój biceps. Zapiszczałam z bólu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli powiesz jeszcze jedno pieprzone słowo do mnie lub mojej dziewczyny, stracisz zęby. – Harry wyburczał do Zayna. Blunt wypadł mi z dłoń i upadł obok Zayna, który patrzył na Harry’ego, a on wziął go i włożył do ust.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nozdrza Harry’ego ruszały się ze złości, przeniósł wzrok z Zayna na mnie, jakby zapomniał, że tu byłam. Szedł szybko przez tłum, jego długie nogi poruszały się sprawnie, kiedy prowadził mnie obok ludzi. Musiałam biec, żeby za nim nadążyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy byliśmy na zewnątrz cicho kroczył w kierunku samochodu, szukając kluczyków. Wyrzucał z siebie przekleństwo za przekleństwem, bo nie mógł ich znaleźć. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu je znalazł i otworzył drzwi, a potem głośno je zatrzasnął. Weszłam cicho do środka. Droga do jego domu była kompletnie cicha. Żadnego rozmawiania, żadnych słów, tylko głośny oddech Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu, po czasie, który wydawał się niewyobrażalnie długi, dotarliśmy do pustego domu. Wszystkie światła były wyłączone. Nikogo tam nie było.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry otworzył drzwi samochodu i zatrzasnął je tak mocno, że pękła szyba.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, uspokój się. – powiedziałam cicho, kiedy szłam obok niego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego głowa odwróciła się do mnie, oczy były niemal czarne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie waż się kurwa mówić mi, że mam się uspokoić.– Harry odburknął, idąc w moim kierunku, dopóki nie byłam oparta o jego samochód, miedzy nami tylko kilka centymetrów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam święte prawo, żeby być na ciebie cholernie wkurzony. I uwierz mi, jestem. – odpowiedział.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, nie masz. – wyrzuciłam - Palenie jest moim wyborem, nie twoim.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moje słowa zrobiły coś, co wydawało się być niemożliwe; jeszcze bardziej wkurzyły Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Krzyknął, waląc pięściami w samochód. Zesztywniałam na dźwięk uderzanego metalu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś moja. – krzyknął, jego twarzy była centymetry od mojej - Jesteś kurwa cała moja. Więc wiesz, co to znaczy? Wszystko co robisz, jest też moim wyborem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś poważnie oszukany, jeśli naprawdę w to wierzysz. – odpowiedziałam, próbując go ominąć. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego ręka wystrzeliła i przycisnęła mnie do samochodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh, wierzę w to. Jesteś moja i nigdzie nie idziesz. Nie dopóki tego nie przyznasz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przyznam co? – wyrzuciłam, próbując wyrwać się z jego uścisku. Harry przejechał ręką po lokach w frustracji. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To.. – zacieśnił uścisk - Że jesteś moja. I że się mylisz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz co? – wyrzuciłam, krzycząc - Dobra. Jest tak! Chciałam zapalić tylko dlatego, żeby zaakceptowali mnie twoi przyjaciele. Chciałam pasować, ale ty musisz być samolubnym dupkiem, który tylko mnie kontroluje. Chcę, żeby twoi przyjaciele mnie lubili, bo bardzo cię lubię, Harry. Cholera jasna. Musisz kontrolować swoją opiekuńczość. Ok? Jestem twoja. Jestem kurwa cała twoja i to mnie przeraża, ale musisz-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przerwały mi usta Harry’ego na moich, jego język natychmiastowo znalazł się w moich ustach. Zanim wiedziałam co się dzieje, podniósł mnie i zaniósł do domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szarpał się z kluczami, jego usta wciąż ciasno trzymały się moich. Cała nasza złość i frustracja była w tym pocałunku, nasze jęki były głośne i namiętne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Upuścił mnie na swoje łóżko, kiedy weszliśmy do jego pokoju. Spojrzał na mnie w dół, jego oczy były czarne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Połóż się. – powiedział. Położyłam się, moje serce biło szybko, kiedy obserwowałam Harry’ego. Położył się na mnie, jego usta znalazły moją szyję, kiedy jego loki łaskotały mój policzek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry. – wyjęczałam, kiedy mocno zassał skórę pod moim uchem. Jego dłonie wędrowały po moim ciele do moich dżinsowych szortów. Pociągnął mój suwak, ale go powstrzymałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? – zapytał bezdechu, kiedy na mnie spojrzał. Jego złość odchodziła, wyglądał na zranionego i pokonanego. Pokręciłam głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, to nie to. Po prostu-ostatnio ty zrobiłeś mi dobrze. Ja chcę zrobić dobrze tobie…– ciągnęłam, moje policzki zarumieniły się. Oczy Harry’ego pojaśniały, kiedy zdał sobie sprawę z tego, co powiedziałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ok, ale nie musisz Scar. – odpowiedział - Wiem, że nigdy nie robiłaś czegoś takiego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skinęłam. Wstałam, popychają go na łóżko. Rozpięłam jego spodnie trzęsącymi się rękami i złożyłam na jego ustach nie cierpiący zwłoki pocałunek. Niedługo jego spodnie były na podłodze, a on miał na sobie tylko bokserki, które wydawały się zubożać coś wielkiego. Chwyciłam go przez materiał, a Harry natychmiastowo zajęczał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zgryzłam wargę, próbując nie uśmiechnąć się na reakcję, którą otrzymałam. Jego oczy były zamknięte, kiedy wsunęłam palec pod pasek jego bokserek i zaczęłam je ściągać. Szybko mi pomógł, zrzucając je z nóg .</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Musiałam się powstrzymać, by nie zadyszeć na widok wielkości Harry’ego. Widziałam filmy, widziałam nawet penisa. Ale nigdy nie widziałam takiego… wielkiego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry obserwował mnie oczami wypełnionymi pożądaniem, kiedy z ciekawością patrzyłam na jego dygotającego członka. Zgryzł swoją czerwoną wargę, kiedy ostrożnie wyciągnęłam dłoń i chwyciłam jego męskość.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry nagle wziął oddech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Teraz ruszaj w górę i w dół, kochanie. – Harry powiedział, prowadząc mnie. Pokiwałam, kiedy zaczęłam powoli ruszać dłonią w górę i w dół na trzonie Harry’ego. Jego oddech natychmiastowo przyspieszył, a on zaczął jęczeć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Właśnie tak. – wydusił, kiedy delikatnie przyśpieszyłam. To było dziwne, zawsze myślałam, że to będzie niezręczne i obrzydliwe. Ale z Harrym, chciałam go zadowolić. Lubiłam go dotykać w każdym miejscu. Chciałam tego. Pragnęłam tego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oczy Harry’ego zatrzymały się na moich, a ja dalej poruszałam dłoń na jego członie. Ciężko oddychał, pot zaczynał spływać mu po czole. Pochyliłam się i mocno go pocałowałam, moje dłonie nie przestawały się ruszać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy dotarłam do czubka jego męskości, przejechałam kciukiem po czubku, na co Harry zajęczał głośno w moje usta, jego głos wirował w moich ustach. Wzięłam to za moją szansę, by włożyć mu język do ust.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O kurwa Scarlet – Harry powiedział, odchylając się, kiedy ponownie przyspieszyłam moje ruchy - Kochanie. – wyjęczał, patrząc na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obserwowałam go, by zobaczyć jak reagował na to, co robiłam. Chciałam wiedzieć, co lubi, a czego nie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Prawie jestem. – wydusił, pochylając się i całując bok mojej twarzy. Przyśpieszyłam, używając mojej wolnej dłoni do masowania jąder Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chociaż pierwszy raz to robiłam, słyszałam od Sierry wiele jej doświadczeń. Więc byłam całkiem dobrze wyedukowana. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mój dodatkowy dotyk popchnął Harry’ego na krawędź, zajęczał i doszedł, próbując złapać oddech. Jego klatka unosiła się i opadała, kiedy położył się, jego erekcja już nie dygotała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Złapał moją talię, przyciągając mnie do siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pójdę się umyć. Zaraz wrócę. – powiedział, kiedy usiadł i złapał spodnie i bokserki. Nie mogłam powstrzymać się, by nie spojrzeć na jego tyłek, kiedy szedł do łazienki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usiadłam i wstałam z łóżka. Czy naprawdę właśnie zrobiłam Harry’emu dobrze? Wiem, że pewnie nie byłam dla niego wystarczająca. Harry spał z większą ilością osób niż ja będę spała przez całe moje życie. Prawdopodobnie bardzo chciał seksu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie zamierzałam kłamać. Ja też tego chcę. Bardzo. Ale wiem, że musiałam trochę poczekać, dopóki nie będę pewna, że to będzie trwało dłużej niż miesiąc. Chociaż byłam pewna, że będzie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usłyszałam, jak woda się włącza i wyłącza i jak Harry szura. Zdecydowałam, że założę moje bawełniane szorty i luźną koszulkę, które spakowałam. Włosy związałam w kucyk. Kiedy usiadłam na łóżku, Harry otworzył drzwi i wszedł do środka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego oczy trzymały moje w intensywnym spojrzeniu, który ciężko było utrzymać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rzucił brudne ubrania do kosza na brudy i usiadł przede mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry cicho wziął moje dłonie i oplótł nimi swoją szyję, ciągnąć mnie na swoje kolana.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam za bycie upartym kutasem. – Harry powiedział cicho, kiedy oplótł mnie ciasno rękami, jakby bał się, że zniknę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam, że nie zostałam tam, gdzie mi powiedziałeś. I za próbowanie palenia. – odpowiedziałam, odsuwając się od niego i patrząc na jego twarz. Jego idealnie wyrzeźbioną twarz. Pocałował mnie w czubek nosa, a ja przechyliłam głowę na bok.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wróciłem z łazienki i nie było cię w kuchni. Ja po prostu… cholernie się wystraszyłem, że coś się stało. I wtedy zobaczyłem Zayna i ciebie z trawką, już miałaś to zrobić, a ja straciłem kontrolę. Przepraszam Scar.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest dobrze. – odpowiedziałam, całując go w policzek - Nie wiem, co sobie myślałam. Miałam po prostu dość nienawiści Zayna i pomyślałam, że to jedyny sposób, by to powstrzymać. To było głupie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry pozostał cicho, kiedy bawił się moją dłonią, delikatnie przejeżdżając szorstkimi palcami po moich.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja po prostu-ja nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny jak ty. Jesteś niewinna. I to w tobie lubię. Podoba mi się, że nie palisz i że nei ćpasz każdego weekendu. To odróżnia cię od dziewczyn ze szkoły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skinęłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, jak nie chcesz, żebym pasował do twoich rodziców i przyjaciół, ja nie chcę, żebyś pasowała do moich. Bo wtedy nie będziesz już Scarlet Thorne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skinęłam, przytulając go mocno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz rację. Już tego nie zrobię. – odpowiedziałam. Harry się uśmiechnął, a na jego policzkach pojawiły się dołeczki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś zmęczona? – zapytał, patrząc na moją twarz. Nie zauważyłam wcześniej, ale wyłam ekstremalnie zmęczona. Skinęłam, a on podniósł mnie ze swoich kolan, kładąc mnie na łóżko. Weszłam pod kołdrę, kiedy on wyłączył światło i wszedł do łóżka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Muszę przyznać, że jesteś naprawdę dobra, jak na to, że nie robiłaś tego nigdy wcześniej. – Harry powiedział po chwili ciszy. Zaśmiałam się głośno, kiedy się do mnie uśmiechnął. „Dzięki temu czuję się dobrze. Dlatego, że chciałaś.”</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście, że chciałam. – odpowiedziałam - Jesteś moim chłopakiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry obserwował mnie w ciemności, nasze oczy nie chciały się zamknąć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry. – wyszeptałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mmm? – zapytał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślę, że zaczynam cię kochać. – powiedziałam. Te słowa opuściły moje usta bez trudu. Tak jak chciałam. Może powiedziałam to przez zmęczenie. Nie wiem. Normalnie bym nie powiedziała czegoś takiego, ale w tym momencie, czułam, że musiałam mu to powiedzieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry obserwował mnie, nieczytelny wyraz na jego twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Złapał moje ciało, przysuwając mnie tak blisko jak możliwe, nasze nogi się złączyły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślę, że też zaczynam cię kochać Scarlet. – Harry wyszeptał po tym jak pomyślałam, że nie odpowie. Pocałował mnie w czoło. Jego słowa sprawiło, że moje serce się poruszyło ze szczęścia. Przytuliłam się do niego. Czułam się taka szczęśliwa. Potrzebowałam tylko jego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy zaczęłam zasypiać, Harry mocniej mnie uścisnął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nigdy na nikim nie zależało mi tak bardzo, jak na tobie. – powiedział tak cicho, myślę, że powiedział to bardziej do siebie niż do mnie - Nigdy cię nie zranię Scarlet. Jesteś dla mnie wszystkim.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">___________________________</span><br />
<b><i>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</i></b><br />
<div>
<br /></div>
<div>
wściekły harry<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="color: red;">wiecie, cieszyłybyśmy się gdybyście dobili do 100 komentarzy<3<3<3</span></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
jak rozdział? :)</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard&creepses</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com50tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-81675708465526282052013-11-27T15:27:00.000+01:002013-11-27T15:27:45.399+01:00krwistoczerwona sukienka i zakrwawiony garnitur - rozdział XV<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: large;">NOTKA POD ROZDZIAŁEM</span></div>
<br />
„Harry, proszę.” – zaskomlałam do mojego telefonu, który trzymałam między policzkiem, a ramieniem. Suszyłam się moim miękkim białym ręcznikiem, kiedy wyszłam z łazienki po prysznicu.<br />
„Poważnie Scarlet, myślę, że mogę mieć gorączkę i naprawdę nie chcę nikogo zarazić lub-”<br />
„Harry.” – powiedziałam surowo. Westchnął głośno. Wieczorem jest bal charytatywny, a Harry cały dzień próbuje się wymigać. Ale ani ja, ani Anne się nie dawałyśmy.<br />
„Co?”<br />
„Wiem, że się denerwujesz. Ale obiecuję ci, nic się nie stanie, nie zawstydzę cię, ok? Nic, co się dziś stanie nie zmieni naszych relacji.” – każde moje słowo było szczere. Słyszałam drżący głos Harry’ego, zanim odpowiedział.<br />
„Okej… będę o 19:30.” – powiedział krótko. Wiedziałam, że po prostu się denerwował. Słyszałam to w jego głosie, brzmiał jak mały chłopiec.<br />
„Wyślę ci adres.” – odpowiedziałam.<br />
„Jesteś pewna, że nie chcesz, żebym cię odebrał?” – Harry zapytał.<br />
„Nie, Sierra jest u mnie i się ze mną przygotowuje. Moi rodzice wcześniej pojadą sprawdzić, czy wszystko idzie dobrze, więc po prostu pojadę ze Sierrą.”<br />
„Okej.” – Harry był przez chwilę cicho. „Więc, jeśli dziś przyjdę…”<br />
„…tak?” – zapytałam, śmiejąc się cicho.<br />
„Musisz przyjść do mnie na noc.”<br />
„Jesteś pewny? To znaczy, jeśli masz gorączkę to nie chcę się zarazić…” – zażartowałam, na co Harry zaśmiał się cicho.<br />
„Sądzę, że jakiś cudownym sposobem wyzdrowiałem.” – powiedział szybko.<br />
„Zgoda.” – zaśmiałam się. „Tylko powiem rodzicom, że śpię u Sierry i pójdę do ciebie od razu po balu.”<br />
„Tak, czuję się zdecydowanie lepiej.” – Harry odpowiedział i niemal czułam, jak się uśmiechał.<br />
„Dobrze.” – uśmiechnęłam się. „Idź pod prysznic, załóż garnitur i widzimy się za godzinę.”<br />
„Okej, kochanie.” – Harry powiedział i się rozłączył. Upuściłam komórkę na łóżko i założyłam szlafrok. Musiałam się pomalować i zakręcić włosy, które niedawno umyłam.<br />
Kiedy włączyłam lokówkę, weszła moja mama.<br />
„Mogłaś zapukać.” – wymamrotałam, ale moja mama zdecydowała, że mnie zignoruje.<br />
„Cóż, twój ojciec i ja wychodzimy, by wszystko przygotować.” – mama powiedziała, kiedy podeszła, by obejrzeć sukienki, które powiesiłam na drzwiach szafy.<br />
Moja matka miała na sobie klasyczną suknie, która miała kompletnie za dużo błyskotek jak na jej wiek. Jej włosy były ułożone w ciasny kok, jak zwykle. Na jej szyi i uszach wisiały diamenty. Była chodzącym klejnotem, nie w dobrym tego słowa znaczeniu, bardziej w chwalącym się.<br />
„Podoba mi się ta sukienka.” – mama powiedziała, bawiąc się fioletową. „Kupiłam ci ją rok temu, prawda?”<br />
„Tak,” – skinęłam. „Nie jestem pewna, którą założę. To tylko jeden z moich wyborów.”<br />
„Załóż tą.” – moja mama powiedziała, kiedy podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek. „I załóż swoją diamentową bransoletkę, którą ci daliśmy, z ciemnymi diamentami na bokach.”<br />
Fuknęłam. Czemu próbowała kontrolować wszystko, co robię?<br />
Zostałam cicho.<br />
„Nie spóźnij się,” – mama ostrzegła. „Widzę cię tam za godzinę.”<br />
Skinęłam i obserwowałam, jak wyszła z pokoju. Sierra wyszła z mojej szafy, jej włosy były gotowe.<br />
„Niegodziwa wiedźma wyszła?” – zapytała, na co się zaśmiałam.<br />
„Tak, i wybrała za mnie sukienkę.” – powiedziałam, wstając i zrzucają szlafrok. Kupiłam kilka nowych sukienek i zabrałam kilka starych, wciąż nie byłam zdecydowana.<br />
Założyłam fioletową sukienkę, którą wybrała moja mama i się obróciłam.<br />
„Więc?” – zapytałam.<br />
„Wyglądasz niesamowicie.” – Sierra uśmiechnęła się, ale wtedy pokręciła głową. „Ale zdejmij to.” – popatrzyłam na nią.<br />
„Co? Dlaczego? Właśnie powiedziałaś, że wyglądam wspaniale!”<br />
„Bo wyglądasz, ale nie wybrałaś jej. Zrobiła to twoja mama. Wybierz, co chcesz, Scar, nie co twoja mama chce. Nie masz ośmiu lat, możesz sama wybrać sobie ubrania.”<br />
Skinęłam. Sierra miała rację. To dlatego była moją najlepszą przyjaciółką.<br />
„Wiem, którą chcę.” – uśmiechnęłam się. Zrzuciłam fioletową i poszłam na tył mojej szafy. W tyle wisiała czerwona sukienka w której się zakochałam, kupiłam i nie miałam odwagi pokazać mamie, bo bałam się, że ją odrzuci. Była ryzykowna, ale boska.<br />
Założyłam ją i ostrożnie zasunęłam suwak. Wyszłam i stanęłam przed Sierrą. Natychmiast wiedziałam, że jest taka jak myślałam : idealna.<br />
„Scarlet…” – ciągnęła, kręcąc głową. „Jeśli nie założysz tej sukienki, nie pójdziesz na ten bal. Nie puszczę cię bez niej.”<br />
Uśmiechnęłam się do niej. Sukienka miała kolor czerwonego jabłka, praktycznie krzyczała seksem i uwodzeniem. Miała odkryte plecy, które ukazywały moją opaloną skórę. Sukienka miała głębszy dekolt. Perfekcyjnie otulała moje ciało, uwydatniając moje krągłości i wąską talię. Miała też rozcięcie na boku, które pokazywało moje opalone nogi i wysokie, srebrne szpilki.<br />
Czułam się w niej pewna siebie. Była idealna. A najlepsze było to, że wiedziałam, że Harry ją pokocha.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b>~~</b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><br /></b></i></div>
Godzinę później, Sierra i ja wychodziłyśmy z jej samochodu, kompletnie wyszykowane.<br />
Sierra miała na sobie niebieską sukienkę, która była krótka z przodu i długa z tyłu i miała błyskotki dookoła tali. Jej włosy były idealnie wyprostowane, a jej makijaż błyszczał. Wyglądała niesamowicie.<br />
Wciąż miałam na sobie moją czerwoną sukienkę i srebrne szpilki. Moje blond włosy w połowie były wysoko upięte. Mój makijaż był ciemny i bardzo różnił się od mojego normalnego wyglądu.<br />
Sierra prawiła mi komplementy, naprawdę czułam się dobrze.<br />
Weszłyśmy do hotelu i na salę balową. Była ogromna. Ludzie byli wszędzie, ubrani w drogie suknie, garnitury, zegarki i diamenty.<br />
Przyzwyczaiłam się do tego, chodzę na bal charytatywny co roku, odkąd mam odpowiedni wiek.<br />
Przed pomieszczeniem był ogromny ekran, który pokazywał ilość zebranych dotąd pieniędzy. Planowano zebrać pięć milionów, a to było dużo jak na kilka godzin. Ale sala była wypełniona rodzinami, które nie wiedzą, co robić z pieniędzmi.<br />
Na ekranie było pokazane, że na razie zebrano 500 tysięcy. A wszystko zaczęło się kilka minut temu.<br />
Ogromny żyrandol wisiał na środku sufitu, światła odbijały się od czystej podłogi. Już tańczyło kilka osób, zespół grał po prawej stronie delikatną balową melodię. Pary kręciły się i tańczyły razem powoli.<br />
Zawsze obserwowałam te pary z zazdrością. Co roku tu przychodzę, ale tylko raz miała parę. I to był Doug, który nie był tancerzem. Przynajmniej tak mówił.<br />
Faceci prosili mnie do tańca wiele razy i kilka razy się zgodziłam, ale było coś innego w tańczeniu z kimś, na kim naprawdę ci zależy.<br />
A dziś nie mogłam się doczekać, by tego doświadczyć.<br />
Spojrzałam na tańczące pary i w kierunku moich rodziców, którzy byli przy stołach, rozmawiając z innymi rodzinami i przyjaciółmi. Podeszłam do mojej mamy, która wyciągnęła do mnie rękę, a Sierra za mną podążyła.<br />
„Scarlet, droga, wyglądasz pięknie!” – kobieta, która rozmawiała z moją matką, powiedziała. Posłałam jej mały uśmiech, całując ją w policzek.<br />
„Dziękuję pani Ramey, pani również wygląda pięknie.” – pani Ramey się do mnie uśmiechnęła. Wyglądała dobrze jak na 50 lat. Twarz mojej matki się uśmiechała, ale jej oczy były zimne, kiedy spojrzała na sukienkę, którą miałam na sobie.<br />
„O, mój James na mnie patrzy!” – pani Ramey wyjaśniła, kiedy wskazała na swojego męża, który bezcelowo na nią patrzył. „Lepiej do niego pójdę, do zobaczenia później panie!”<br />
Uśmiechnęłyśmy się i skinęłyśmy, obserwując jak pani Ramey idzie w kierunku Jamesa, pana Rameya.<br />
„Widzę, że zmieniłaś sukienkę.” – moja matka powiedziała chłodno, jej oczy sędziwie przejechały po moim ciele.<br />
„Przepraszam pani Thorne, to moja wina, przypadkowo ją pobrudziłam, kiedy malowałam Scarlet. Więc musiała się przebrać.” – Sierra wyjaśniła, uśmiechając się do mojej mamie.<br />
„Oh,” – mama się uśmiechnęła. Uwierzyłaby we wszystko, co powie Sierra. Uwielbiała Sierrę, bo zna jej rodziców, którzy byli tak bogaci jak my. „W porządku kochanie.”<br />
Sierra spojrzała na mnie, delikatnie ściskając moją dłoń. Zawsze mnie ratuje.<br />
„Scarlet, kiedy przyjdzie twój przyjaciel?” – moja mama zapytała, unosząc idealnie zrobione brwi.<br />
Mój ojciec, ubrany w ładny garnitur, przyszedł i pocałował mnie w policzek.<br />
„Obie wyglądacie pięknie, dziewczyny.” – mój tata powiedział dumnie do mnie i do Sierry.<br />
„Dzięki, tato.” – odpowiedziałam. Trzymał w dłoni kieliszek z szampanem i dał inny mamie.<br />
„Cóż? Gdzie on jest?” – moja mama powtórzyła, patrząc na mnie.<br />
„Oh, Harry będzie tu niedługo.” – powiedziałam pewna siebie. „I on jest moim chłopakiem mamo, nie moim przyjacielem.” – moja matka tylko się uśmiechnęła, zanim pocałowała mnie i Sierrę w policzek i odeszła w kierunku Greysonów, którzy byli bardzo blisko z naszą rodziną.<br />
„Chcę poznać Harry’ego.” – powiedział mój tata, uśmiechając się. Uśmiechnęłam się i skinęłam. „Mam tylko nadzieję, że jest lepszy od Douga.”<br />
Sierra i ja zaśmiałyśmy się. Mój ojciec nigdy nie lubił Douga, uważał, że jest sztuczny i płytki. Mój ojciec może być surowy i krytyczny, i być pracoholikiem, ale czasami się zgadzamy.<br />
„Jest dużo lepszy, tato, pokochasz go.” – uśmiechnęłam się. Mój ojciec oddał uśmiech i pokiwał, całując mnie w czubek głowy i poszedł w kierunku Greysonów, by dołączyć do mojej matki.<br />
Poczułam, jak mój telefon dzwoni w mojej czerwonej, błyszczącej kopertówce. To był sms od Harry’ego, mówiący ‘już jestem’. Poczułam jak moje serce przyspiesza. To było to.<br />
„Idę spotkać się z Harrym w holu, będę z powrotem za kilka minut, okej?” – powiedziałam do Sierry, która skinęła z ekscytacją. Włożyłam telefon do torebki i przeszłam przez salę balową w kierunku wyjścia.<br />
Otworzyłam i zamknęłam drzwi tak, aby nie słyszeć głośnych rozmów i muzyki, kiedy szał w kierunku holu. Moje szpilki stukały o podłogę, kiedy stanęłam przed głównymi drzwiami.<br />
Nigdzie nie widziałam Harry’ego.<br />
Odwróciłam się i zobaczyłam jak stoi w rogu holu, jego oczy były przyklejone do mnie.<br />
On… zapierał dech. Co było dla mnie dziwnym określeniem chłopaka, ale żadne inne słowo nie oddawało go sprawiedliwie. Jego wysokie ciało było pokryte czarnym garniturem i białą koszulą z czarną muchą.<br />
Żadne z jego tatuaży i blizn nie było widoczne, oprócz kilku ran na dłoniach, kilka z nich były od włamania się do mojego domu. Jego włosy były ciemne i niekompletnie poza kontrolą, ale wyglądały jakby przejechał po nich ręką. Układały się na jego czole i kręciły na końcach.<br />
Wyglądał idealnie od czubka głowy po czarne błyszczące buty.<br />
Zdałam sobie sprawę, że idę powoli w jego kierunku, kiedy moje oczy były wymierzone na niego. Zatrzymałam się kilka kroków przed nim i poczułam się niepewna siebie przez jego twardy wzrok. Jego zielone oczy były ciemne i wędrowały po moim ciele, jego język przejechał po jego już czerwonych ustach.<br />
„Jesteś najpiękniejszą dziewczyną, jaką widziałem w życiu.” – wychrypiał, jego głos zadzwonił mi w uszach. Uśmiechnęłam się nieśmiało i spojrzałam w dół. Jeden z długich palców Harry’ego złapał mój podbródek i podniósł moją głowę, kiedy podszedł do mnie, zmniejszając dystans między nami.<br />
„Jesteś cholernie idealna.” – powiedział, jego gorący, miętowy oddech dmuchnął w moją twarz. Uśmiechnęłam się i pochyliłam, składając powolny pocałunek na wilgotnych ustach.<br />
„Ty też umyłeś się bardzo dobrze.” – uśmiechnęłam się, sprawiając, że Harry się roześmiał. Spojrzał w dół na jego ubrania, jego oczy podniosły się, by spojrzeć na moje.<br />
„Więc, wyglądam dobrze? Nie będę za bardzo odstawał?” – Harry zapytał, unoszą brwi, jego kompleksy wyszły na zewnątrz.<br />
„Lubię cię nie dlatego, że nie jesteś jak ludzie tutaj, Harry.” -powiedziałam, wskazując na drzwi Sali balowej. „Nie próbuj się wmieszać.”<br />
Harry uśmiechnął się do mnie, ponownie całując mnie w usta.<br />
„Przestań mnie całować.” – zaśmiałam się, kiedy kontynuował składanie pocałunków na moich ustach. „Musimy iść!”<br />
Harry niechętnie odsunął się, a ja złączyłam nasze palce i poprowadziłam go do sali balowej. Więcej rodzin się pojawiło i zebraliśmy już ponad milion.<br />
Spojrzałam na Harry’ego, kiedy skanował wszystkich i próbował wszystko przyswoić.<br />
„Wszystko w porządku?” – wyszeptałam do Harry’ego, kiedy zobaczyłam, że oczy mojej matki wylądowały na nas, a ona skinęła na nas.<br />
„Mhm.” – Harry wymamrotał, a jego uścisk na mojej dłoni się zacisnął się. W końcu dotarliśmy do mojej mamy i taty, a ja usłyszałam drżący oddech Harry’ego.<br />
„Mamo, tato, to jest mój chłopak Harry.” – uśmiechnęłam się, puszczając dłoń Harry’ego, żeby mógł uścisnąć rękę mojego taty.<br />
„Harry, miło cię poznać.” – mój tata uśmiechnął się, kiwając.<br />
„Pana również. Dziękuję, za zaproszenie.” – Harry uśmiechnął się.<br />
„Wszystko dla mojej księżniczki.” – mój tata zaśmiał się, patrząc na mnie. Przewróciłam oczami i obserwowałam jak Harry wita się z moją mamą.<br />
„Miło cię znów widzieć, Harry.” – powiedziała krótko, posyłając mu ciasny uśmiech. To nic więcej niż to czego się po niej spodziewałam. Wiedziałam, że myśli, że Harry ma na mnie zły wpływ, więc oczywiście nie była jego wielką fanką.<br />
„Panią również, pani Thorne.” – uśmiechając się, kiedy jego ręką oplotła moją talię.<br />
„Więc chodzisz do South Pacific?” – mój tata zapytał, unosząc brwi.<br />
„Tak, proszę pana.” – Harry skinął.<br />
„Proszę, nie mów do mnie proszę pana. Przez to czuję się stary.” – mój tata zaśmiał się, a Harry i ja się do niego przyłączyliśmy. Mogłam powiedzieć, że nerwy Harry’ego zaczynają się oddalać.”<br />
„Mamy razem chemię.” – dodałam, a mój ojciec spojrzał pod wrażeniem na Harry’ego.<br />
„Chodzisz na zaawansowaną chemię ze Scarlet?” – zapytał. Harry spojrzał na mnie i się uśmiechnął.<br />
„Tak, chemia zawsze była dla mnie bardzo łatwa.” – odpowiedział.<br />
„Tak, jestem jego partnerką.” – zażartowałam, na co mój tata się zaśmiał, a Harry przewrócił oczami.<br />
„Ona tylko zwala na mnie całą robotę.” – Harry dodał, na co uderzyłam go w bok.<br />
„Ostatnio napisałam analizę naszego eksperymentu.” – odpowiedziałam, przewracając oczami.<br />
„Więc mówisz, że South Pacific jest dobrą szkołą?” – mój tata zapytał Harry’ego. Zesztywniałam delikatnie, mając nadzieję, że Harry odpowie pewnym tak.<br />
Widzicie, moja mama ma obsesję na punkcie jej reputacji i tego jak inni na nią patrzą, mój tata za to ma obsesję na punkcie pieniędzy i sukcesów. Moi rodzice mnie kochali, bez wątpliwości, ale wciąż mają swoje obsesje.<br />
Obsesja taty była łatwiejsza do znoszenia. Moja mama była zawiedziona tym, że chodzę do South Pacific, bo wiedziała, że przez to ja i ona będziemy miały złą reputację. Mój ojciec był zły, że chodzę do South Pacific, bo myślał, że to źle wpłynie na moje oceny i nie dostanę się na studia.<br />
„Definitywnie.” – Harry powiedział pewnie, na co się rozluźniłam. „Nie mam tak dobrych ocen jak Scarlet, ale wiem że w naszej szkole jest wiele dobrych nauczycieli i okazji.”<br />
Mój tata uśmiechnął się do mnie dumnie i mogłam powiedzieć, że polubił Harry’ego. Wszystko, o czym mówiłby Doug to golf i to by znudziło mojego tatę bardzo szybko.<br />
„Dobrze to słyszeć.” – tata uśmiechnął się. „Ja nigdy nie byłem bardzo powtarzającym uczniem w liceum, ale z tego, co mówiła Scarlet, jesteś lepszy ode mnie.”<br />
„Starałem się bardziej, wygląda na to, że Scarlet ma na mnie dobry wpływ.” – Harry odpowiedział, przyciągając mnie do siebie.<br />
„Cóż, bawcie się dziś dobrze!” – mój tata się zaśmiał. „Idźcie potańczyć lub napijcie się szampana.”<br />
„Miło było pana poznać,” – Harry zaśmiał się, kiedy zaczęliśmy iść w kierunku stołów, by usiąść.<br />
„Kurwa mać.” – Harry wymamrotał, kiedy usiedliśmy obok siebie.<br />
„Co?”<br />
„Jestem tak szczęśliwy, że już po wszystkim.” – Harry odpowiedział. Pogładziłam delikatnie jego rękę.<br />
„Wiem, że się denerwowałeś, więc dziękuję, że to zrobiłeś.” – uśmiechnęłam się.<br />
„Nie denerwowałem się.”<br />
„Tak jasne, Harry.” – powiedziałam, przewracając oczami. Uśmiechnął się, jego dołeczki pojawiły się na jego policzkach, a on przejechał dłonią po włosach. „Cóż, myślę, że mój tata cię lubi.”<br />
„Nie jest zły.” – Harry wzruszył ramionami. „Twoja mama z drugiej strony… nie lubi mnie za bardzo.”<br />
„Cóż dobrze, ja też jej za bardzo nie lubię.” – wymamrotałam, patrząc na miejsce, gdzie stała po drugiej stronie pomieszczenia, rozmawiając ze sponsorami.<br />
Obserwowałam jak Harry wstaje i oferuję mi dłoń. „Czy mogę poprosić o ten taniec?”<br />
Uśmiechnęłam się i dałam mu swoją dłoń, a on poprowadził mnie na parkiet, przed zespołem, który grał delikatną muzykę.<br />
Ręce Harry’ego oplotły moją talię, a moje ręce jego szyję. Wolno się obracaliśmy do otaczającej nas muzyki, pary dookoła nas wydawały się znikać nawet jeśli zostały tam, gdzie były.<br />
Moje niebieskie oczy popatrzyły na zielone Harry’ego. Uśmiechnął się do mnie i pocałował mnie w usta. To trwało tylko kilka sekund, ale motyle wybuchły w moim brzuchu.<br />
Moje marzenie się spełniało.<br />
To brzmiało tom tandetnie, ale czekałam na ten moment przez lata. Harry i ja dalej powoli tańczyliśmy, a moja głowa leżała na jego klatce piersiowej.<br />
„Mówiłem ci już, że pięknie wyglądasz?” – Harry wymamrotał mi do ucha. Zachichotałam i skinęłam.<br />
„Myślę, że mogłeś już o tym wspomnieć raz czy dwa.”<br />
„I jestem pewny, że powiem to znowu.” – Harry odpowiedział, był poważny. „Nie wiem, czym sobie na ciebie zasłużyłem.”<br />
„Mogłabym powiedzieć to samo.”- powiedziałam cicho. Harry zaśmiał się.<br />
„Nie ma we mnie niczego specjalnego.” – odpowiedział, jego oczy posmutniały. Rozejrzał się po pomieszczeniu, unikając mojego wzroku. Chciałam coś powiedzieć, ale nie wiedziałam co. Harry myślał, że jest bezwartościowy i nie było nic, co mogłabym powiedzieć. Żadne słowa nie mogły pomóc. Po prostu musiałam z nim zostać i udowodnić mu, jak wiele dla mnie znaczy.<br />
Zespół skończył piosenkę, przez co wszyscy przestali tańczyć.<br />
„Zrobimy krótką przerwę, więc idźcie porozmawiać z przyjaciółmi, a my wrócimy za krótką chwilę.” – główny gitarzysta powiedział do mikrofonu, kiedy odstawił gitarę.<br />
Harry i ja zaczęliśmy iść w kierunku moich rodziców, który stali z panem i panią Knight, bardzo bogatą rodziną. Znam ich od dziecka.<br />
„Ah, tutaj jest.” – pani Knight uśmiechnęła się, patrząc na mnie. Zawsze ją kochałam. „Moja ulubiona mała dziewczynka! Chociaż już nie jesteś taka mała.”<br />
Zaśmiałam się lekko i przytuliłam panią Knight.<br />
„Tak dawno pani nie widziałam!” – odpowiedziałam. „Nie było was na trzech ostatnich balach!”<br />
„Wiem skarbie.” – pani Knight powiedziała smutno. „Z naszymi rodzinnymi wycieczkami i ciągłym zawiłym rozkładem zajęć Woodsa, musieliśmy opuścić bal na kilka lat.”<br />
„Czy jest tu Woods?”- zapytałam. Woods był synem pana i pani Knights. Był ode mnie rok starszy i nie widziałam go od pierwszego roku w liceum, czyli od trzech lat.<br />
Woods był właściwie moim pierwszym chłopakiem. Chodziliśmy ze sobą w 9. klasie przez kilka miesięcy. Miałam na jego punkcie absolutną obsesję, a on na moim. Byliśmy ze sobą cały czas. Był moją pierwszą dziecinną miłością, ten rodzaj uczucia, gdy myślisz, że jesteś zakochany i wtedy, kilka miesięcy później, zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę to nie była miłość.<br />
Nie tylko to, o też był moim pierwszym pocałunkiem. Woods bardzo zawrócił mi w głowie.<br />
„Jest” - pani Knight odpowiedziała, uśmiechając się. „Wrócił na ten weekend do domu ze studiów i chciał przyjść. Nie mógł przestać gadać o tym jak się cieszy, że spotka swoją starą dziewczynę, Scarlet.”<br />
Moja matka, ojciec i pani Knight wszyscy zaczęli się śmiać na ten komentarz. Ale ja czułam jak Harry sztywnieje obok mnie.<br />
„Mam nadzieję, że nie rozmawiacie o mnie.” – niski, jedwabisty głos dochodził zza mnie. Odwróciłam się i zobaczyłam, że stoi tam Woods.<br />
Wyglądał zupełnie inaczej niż kiedy widziałam go ostatni raz. To było kiedy miałam 13 lat, ale zmienił się na dobre.<br />
Miał lodowo niebieskie oczy takie jak moje i ciemne włosy, które układały się na czole tak jak u Harry’ego. Był boski. Jego wzrost nade mną górował, waży pewnie tyle samo co Harry. Miał na sobie idealnie dopasowany garnitur, a ja czułam jego perfumy.<br />
Nasze oczy się spotkały, a ja poczułam jak jego oczy wędrują po moim ledwo ubranym ciele. Wiedziałam, że Harry na pewno to zauważył, prawdopodobnie się zezłości, więc natychmiastowo przemówiłam.<br />
„Właściwie to robiliśmy.” – odpowiedziałam, uśmiechając się do niego. Woods tylko się uśmiechnął i uniósł na mnie brwi.<br />
„Oh Woods!” – moja mama wybuchła, biegnąc do niego. „Stałeś się bardzo przyjemnym młodym mężczyzną! Na pewno nie możesz odpędzić się od dziewczyn.”<br />
Wszyscy zaśmiali się na komentarz mojej mamy. Spojrzałam na Harry’ego, który patrzył na Woodsa z ciężkim wyrazem twarzy. Złapałam jego dłoń i mocno ją uścisnęłam. Popatrzył na mnie i posłał mi mały uśmiech, a ja próbowałam dodać mu otuchy.<br />
Wiedziałam, że pewnie denerwuje się prze Woodsa. Był dla mnie idealny, w większości spraw. Był bogaty, mądry, moi rodzice go kochali i oboje chodziliśmy do North Pacific.<br />
Ale był także przeciwieństwem tego, czego chciałam, czyli Harry’ego.<br />
„Oh ty i Scarlet po prostu musicie zatańczyć!” – moja mama wykrzyknęła patrzą na mnie. „Jak za starych czasów!”<br />
„Mamo!” – powiedziałam zawstydzona. Nie tylko nie potrzebowałam jej, by obrażała mnie przed Woodsem, ale była tutaj z moim chłopakiem.<br />
„Daj spój Scarlet, to tylko dla zabawy, nie musicie się pobierać.” – moja mama zaśmiała się razem z rodzicami Woodsa. Mój tata nas obserwował, upijając alkohol ze swojej szklanki.<br />
„Nie będę odciągał Scarlet od jej pary.” – Woods uśmiechnął się, patrzą na mnie i z powrotem na Harry’ego. Ale jego oczy powróciły na moje w kilka sekund, intensywne i pełne emocji.<br />
„Oh Harry się nie pogniewa, prawda Harry?” – moja mama zapytała Harry’ego. Poczułam jak opada mi szczęka. Wiedziałam, że Harry pewnie myślał ‘nie ma kurwa takiej opcji’, ale chciał zrobić jak najlepsze wrażenie na mojej mamie.<br />
„Nie.” – Harry wydusił, jakby inne słowa nie chciały przejść mu przez gardło.<br />
„To nie jest dobry pomysł, zespół nawet nie gra, a Harry i ja jesteśmy głodni i-”<br />
„Oh nonsens, i tak musicie się zgadać! A zespół już wrócił na scenę! To tylko kilka minut.” – pani Knight uśmiechnęła się, zgadzając się z moją matką.<br />
„Proszę Scarlet, nie łam serca mojego biednego syna bardziej niż już to zrobiłaś.” – zaśmiała się razem z moją mamą. „Jestem pewna, że ma już złamane serce, bo masz parę.”<br />
Oczy Woodsa się rozszerzyły, kiedy te słowa opuściły usta jego matki, a on spojrzał na mnie i Harry’ego przepraszająco.<br />
„Zgaduję, że jeden taniec nic nie zrobi.” – powiedziałam, próbując sprawić, by rodzice Woodsa i moi się zamknęli.<br />
Woods wyciągnął do mnie dłoń, a ja spojrzałam na Harry’ego, który obserwował mnie wolno.<br />
„Zaraz wrócę.” – uśmiechnęłam się, zanim złapałam rękę Woodsa i zaprowadziłam go na parkiet.<br />
Woods powtórzył to, co wcześniej zrobił Harry. Oplótł rękami moją talię, a moje ręce powędrowały na jego szyję. Ale to było takie… inne. Z Harrym czułam się komfortowo. Byłam bezpieczna.<br />
Woods był nowy, obcy i sprawiał, że się denerwowałam.<br />
„Przepraszam za moją mamę, zawsze żałowała, że już ze sobą nie jesteśmy.” – Woods zaśmiał się. Uśmiechnęłam się.<br />
„Cóż to był młody szkolny związek.” – wzruszyłam ramionami. „Wszyscy rodzice się tak zachowują.”<br />
„Więc jak tam u ciebie?” – zapytał. Byłam wdzięczna za zmianę tematu, kiedy dalej tańczyliśmy.<br />
„Wspaniale.” – uśmiechnęłam się, patrząc w jego niebieskie oczy. „Zastanawiam się na jaki uniwersytet pójdę w przyszłym roku. A co z tobą? Podobają ci się studia i bycie z daleka od domu?”<br />
„Nie będę kłamał Scar, kocham to.” – Woods zaśmiał się. Miał dobry śmiech, zaraźliwy. „Dobrze jest się wyrwać z tego miasta, gdzie znam chyba każdą pieprzoną osobę. W szkole znam tych, których chcę znać. Zacząłem od nowa.”<br />
„To brzmi wspaniale.” – powiedziałam prawdziwie. „Nie mogę się tego doczekać.”<br />
„Twój czas nadejdzie wkrótce.” – Woods uśmiechnął się, zakręcając mną. „Bardzo się zmieniłaś.” – wymamrotał cicho.<br />
Pozostałam cicho, kiedy jedna z dłoni Woodsa zdjęła mi kosmyk z twarzy i wróciła na moją talię.<br />
„Nie masz przerw między zębami. Twoje włosy są dłuższe. Jesteś teraz kobietą.” – Woods powiedział cicho, jego oczy wpatrzone były w moje. Robiło się poważnie stanowczo za szybko.<br />
„Ale wciąż widzę piegi na twoich policzkach. I wciąż masz te same niebieskie oczy, które się bardziej niebieskie od pierdolonego oceanu.” – Woods dodał, śmiejąc się cicho.<br />
Skinęłam cicho, uśmiechając się. Nie wiedziałam co powiedzieć.<br />
„Pamiętasz, kiedy znaliśmy się lepiej niż ktokolwiek inny?” – Woods zapytał. Uśmiechnął się i spojrzał w dół, jego idealnie proste i białe zęby stworzyły piękny śmiech.<br />
Poczułam na sobie czyjś wzrok i spojrzałam na Harry’ego, który stał ze Sierrą. Widział ja kilka razy, a ja wiedziałam, że ona pewnie próbowała odciągnąć jego myśli ode mnie i Woodsa. Ale nie sądzę, że to działało, bo zielone oczy Harry’ego były ciemne i patrzyły na ręce Woodsa oplatające moje ciało.<br />
To musiało się skończyć, nie mogłam już dłużej tańczyć z Woodsem.<br />
„Przepraszam, że kończę ten taniec tak szybko, ale naprawdę muszę iść do łazienki.” – uśmiechnęłam się przepraszająco do Woodsa, który skinął i puścił moją talię, jego dłonie spoczęły na moich biodrach na trochę dłużej niż to konieczne.<br />
„Zaraz wrócę.” – powiedziałam, kiedy go ominęłam i poszłam w kierunku łazienek na korytarzu. Poszłam tam i wzięłam głęboki oddech.<br />
Co się tam właśnie stało? Moja stara miłość sprzed pieprzonych trzech lat, chciała mieć ze mną moment. Nie wspominając, że mój chłopak nas obserwował.<br />
Delikatnie zmrużyłam oczy, usuwając cały rozmyty makijaż, kiedy drzwi otworzyły się z rozmachem i do środka wbiegła Sierra.<br />
„Scarlet, Harry i Woods są na zewnątrz w alejce za budynkiem i myślę, że będą się bili!” – Sierra krzyknęła, chwytając mnie za rękę i wyciągając mnie za drzwi.<br />
„Co?” – zapiszczałam.<br />
„Musimy wyjść frontowymi drzwiami i obejść budynek,” – Sierra fuknęła, kiedy biegłyśmy przez hol. „Jeśli wyjdziemy tylnymi drzwiami prze salę balową twoi rodzice nas zobaczą. Nie mogą się dowiedzieć, że Harry zaczął kłótnie.”<br />
Wybiegłyśmy na zewnątrz i do alejki na tyłach budynku, gdzie słychać było krzyki i odgłos ciała uderzanego o ciało. O Boże.<br />
„Sierra, co się stało?” – zapytałam, kiedy dalej przemierzałyśmy długą aleję.<br />
„Nie wiem! Próbowałam odwrócić uwagę Harry’ego, bo czułam, że jest bardziej niż wkurzony. Ale odwróciłam się, by powiedzieć cześć mojej mamie. A kiedy wróciłam na poprzednie miejsce Harry i Woods już zamykali tylne drzwi, rozmawiając o tobie!”<br />
„Moi rodzice nie słyszeli?” – zapytałam rozpaczliwie, kiedy kontynuowałyśmy biegnięcie. Ale było trudno biec w tych cholernych szpilkach, które na sobie miałam.<br />
„Nie, na szczęście nikt nie słyszał.” – Sierra powiedziała, kiedy odwróciłyśmy się, by zobaczyć jak Harry i Woods stoją tam krzycząc.<br />
Harry stał tyłem do mnie, a Woods przodem. Harry przycisnął Woodsa do budynku, krew spływała po jego twarzy i garniturze. Ale z powodu braku ich odpowiedzi, wydawało się, że nas nie usłyszeli.<br />
„Jeśli jeszcze raz położysz pieprzony palec na mojej dziewczynie, nie będę miał wątpliwości przed daniem ci kulki w łeb.”- Harry wyburczał. „Czy mnie kurwa rozumiesz?”<br />
Woods tylko walnął Harry’ego pięścią w brzuch, przez co Harry przestał go przyciskać do ściany. Woods na pewno nie był jakąś ciotą. Nie żeby jego rodzice wiedzieli, ale Woods był skory do bójek kiedy był w liceum.<br />
Obserwowałam jak Woods uderzył Harry’ego prosto w twarz, na co Harry zajęczał. Ale szybko się zrewanżował, uderzając Woodsa łokciem. Woods upadł na kolana, a ja widziałam jak Harry z powrotem go podnosi i ponownie uderza.<br />
W końcu, ożyłam i rozbrzmiał mój głos.<br />
„Harry, przestań!” – krzyknęłam, Woods i Harry spojrzeli na nas. Oboje opuścili pięści.<br />
Harry natychmiastowo do mnie podbiegł, ale zatrzymał się, kiedy wyciągnęłam dłoń, by go powstrzymać.<br />
„Si, czy możesz umyć Woodsa, zanim jego rodzice go zobaczą i dowiedzą się o bójce?” – poprosiłam Sierrę, a ona skinęła i wzięła Woodsa.<br />
„I powiedz mojej mamie, że poczułam się źle i Harry zabrał mnie do twojego domu.” – dodałam. Uśmiechnęła się i skinęła, prowadząc Woodsa. Zatrzymał się i spojrzał na mnie. Siniaki zaczynały formować się na jego twarzy, a on oddychał szybko.<br />
„Dobrze cię było znowu zobaczyć, Scar.” – wydusił z siebie, zanim odwrócił się i poszedł za Sierrą.<br />
„Chodźmy.” – powiedziałam do Harry’ego, prowadząc go w stronę samochodu.<br />
„Wychodzimy?” – Harry zapytał. Zatrzymałam się i spojrzałam na niego.<br />
„Tak, Harry, wychodzimy. Po twojej twarzy ścieka krew z nosa i ust, nie wspominając o tym, że twój garnitur jest w niej cały. Nie sądzę, że się nadajesz, żeby tam wrócić.” – odpowiedziałam.<br />
„Przepraszam.” – Harry powiedział, kiedy zatrzymaliśmy się przed jego samochodem. „Zrujnowałem ci bal. Wiedziałem, że to zrobię. Jestem tak cholernie głupi. Przepraszam Scarlet. Nie chciałem, ale nie mogłem się powstrzymać. Wkurzyłem się i straciłem panowanie. Jest mi tak cholernie przykro.”<br />
Zdjęłam ręce z klatki piersiowej i westchnęłam, podchodząc do pokrwawionego Harry’ego przytulając go mocno.<br />
„Nie powinnam zgodzić się z nim zatańczyć.” – powiedziałam. Harry pozostał cicho, jego ręce mnie oplotły.<br />
„Będziesz cała w mojej krwi.” – Harry powiedział po kilku minutach ciszy. Zaśmiałam się i odsunęłam.<br />
„Jesteś pewna, że nie chcesz tam wrócić? Pojadę do domu.” – Harry odpowiedział. Pokręciłam głową.<br />
„Nie, chcę jechać z tobą. Mam dość North Side.” – Harry uśmiechnął się.<br />
„Więc czy to znaczy, że mi wybaczyłaś?” – zapytał.<br />
„Nie jestem zła.” – powiedziałam. „Ale mnie wystraszyłeś. Nigdy więcej nikomu nie groź bronią Harry, to straszne.” – przeszły mnie ciarki. „Ale wiem, że nikogo byś nie zabił.”<br />
Harry skinął, posyłając mi niepewny uśmiech.<br />
„Jedźmy do domu.” – powiedział, pociągając mnie do jego samochodu.<br />
~~<br />
25 minut później zaparkowaliśmy na podjeździe pustego domu Harry’ego.<br />
„Moja mama jest w pracy, a Matt i Sam są u naszego wujka.” – Harry powiedział, kiedy weszliśmy do środka. Pokiwałam i poszłam za nim do jego pokoju.<br />
„Dziękuję, że dziś przyszedłeś.” – powiedziałam, siadając na krawędzi łóżka Harry’ego. „Nie było idealnie, ale przynajmniej zatańczyłam jeden taniec z moim chłopakiem.” – zaśmiałam się.<br />
Harry spojrzał na mnie, zanim chwycił mój telefon i zaczął czegoś w nim szukać.<br />
„Co robisz?” – zapytałam z ciekawością. Ale Harry tylko posłał mi mały uśmiech, kiedy wycisnął kolejny przycisk i popłynęła wolna, delikatna, balowa muzyka.<br />
„Scarlet Thorne, czy mogę poprosić o drugi taniec?” – Harry zapytał, kładąc telefon na szafce i wyciągając dłoń. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu, który pojawił się na mojej twarzy i skinęłam, cicho biorąc jego dłoń.<br />
Tym razem, wierzcie lub nie, tańczenie z Harrym było lepsze. Nie kontrolowaliśmy uśmiechów na naszych twarzach.<br />
Moje oczy były na jego, kiedy patrzyłam na jego zakrwawioną twarz. Jakimś sposobem tańczenie z pobitym i zakrwawionym Harrym w jego starym pokoju bez szpilek i z rozmazanym makijażem było lepsze od mojej poprzedniej bajki i tańczeniu z nim na balu, gdzie wszystko było perfekcyjne.<br />
I wtedy zdałam sobie sprawę, że moja stara bajka nie była już tym, czego chciałam. Chciałam chłopaka, który stał przede mną. Był moją idealnie nieidealną bajką.<br />
<br />
PRZEPRASZAM ŻA TO ŻE DIALOG JEST W " " " ALE ZUPEŁNIE NIE MAM CZASU ŻEBY TO ZMIENIĆ OSTATNIO, JESZCZE DO TEGO MORDUJECIE MNIE NA ASKU I TAK DALEJ BO MIAŁ BYĆ WCZORAJ. NAWET JA SAMA NIE PRZECZYTAŁAM GO DO KOŃCA!!!<br />
<br />
jutro mam wywiadówkę, więc nie mam zielonego pojęcia kiedy będzie kolejny i mówię całkiem serio..<br />
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-size: x-large;">proszę was komentujcie okej? bo bez tego nie będzie rozdziałów.</span><br />
<br />
skromnie przypominam, że mamy ponad połowę 1 części DAMAGED INNOCENCE za sobą:)<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
cześć</div>
<div>
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com56tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-84582382503389495592013-11-22T14:24:00.000+01:002013-11-23T14:01:48.284+01:00straszna przyszłość - rozdział XIV<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; line-height: 15px;"><span style="background-color: #444444;">- I'm bulletproof, nothing to lose f</span></span><span style="background-color: #444444;"><span style="line-height: 15px;">ire away, fire away </span>*</span> – zanuciłam pod nosem, kiedy wyszłam spod prysznica i owinęłam się ręcznikiem.</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szybko wysuszyłam ciało, żebym mogła okręcić włosy ręcznikiem. Założyłam na siebie pasujący stanik i majtki. Zdjęłam ręcznik z włosów i rozczesałam ten mokry, splątany bałagan.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Byłam dziś w naprawdę dobrym humorze. Harry i ja szybko wczoraj zasnęliśmy, a ja obudziłam się praktycznie na nim. Światło padające przez okno obudziło mnie i zdałam sobie sprawę, że jest już dziesiąta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po spędzeniu dziesięciu minut na wyrywaniu się z śmiertelnego uścisku Harry’ego bez obudzenia go, wskoczyłam pod prysznic. Czułam się dobrze. Czułam się świeża i czysta. Nie wspominając o tym, że również dobrze pachniałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzyłam drzwi łazienki, które prowadziły do mojego pokoju i upewniłam się, że Harry jeszcze śpi. Spał. Leżał na plecach bez koszulki, jak zawsze, a jego głowa była delikatnie przechylona na bok, jego oczy zamknięte. Wyglądał jak mały, niewinny chłopiec, którego nie widziałam za często.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnęłam się do siebie, zanim wyszłam z łazienki, moje ciało wyeksponowane, do szafy, która była po drugiej stronie pokoju. Zamknęłam drzwi i przeszukałam komody i wszystkie ubrania, które posiadałam. Moja szafa była ogromna, ale i tak zawsze miałam problem z wybraniem stroju.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po przejrzeniu moich rzeczy, zdecydowałam się na zwykłe czarne legginsy i duży szary sweter, który sięgał mi niemal do połowy ud. Usiadłam przy mojej toaletce, która była na tyle szafy. Nałożyłam tusz do rzęs i korektor, zostawiając moją twarz całkiem naturalną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyszłam z szafy, by zobaczyć jak Harry siedzi na łóżku i wygląda przez moje okno, skąd jest świetny widok na basen w naszym ogrodzie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Obudziłeś się. – powiedziałam, siadając na krawędzi łóżka, naprzeciwko Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odwrócił się, by na mnie spojrzeć, uśmiechając się do mnie, jego oczy pojaśniały. Zaśmiałam się, widząc jego poranne włosy, które były szalone, jego loki były skierowane we wszystkie strony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie śpię od około 20 minut. – odpowiedział, pociągając mnie na swoje kolana, tak że moje nogi oplotły jego pas. Jego poranny głos był mroczny i niski, nigdy nie słyszałam niczego tak seksownego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh, czy mój prysznic cię obudził? – zapytałam, patrząc na niego. Dosięgnął moich mokrych włosów, bawiąc się kosmykiem, zanim założył mi go za ucho. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, obudziłem się kiedy wstałaś z łóżka. Jest tak, że nawet kiedy śpię, moje ciało wie, że nie ma cię obok mnie. – Harry powiedział, całując moje usta. Zamruczałam w satysfakcji, ale zatrzymałam się w połowie pocałunku, odsuwając się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czekaj. – zatrzymałam się, Harry uniósł brwi w pytaniu - Jeśli nie śpisz od 20 minut, to widziałeś, jak przeszłam po pokoju półnaga i udawałeś, że śpisz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry posłał mi bardzo niewinny uśmiech, który pokazał jego dołeczki, kiedy zaczął się śmiać. Moja szczęka opadła, a ja walnęłam go w jego gołe ramię, na którym było wiele tatuaży.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaśmiał się głośniej, jego ręce oplotły moją talię, a ja przewróciłam oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mogłem się powstrzymać, moje oczy były zamknięte i a ty po prostu przeszłaś, a ja nie chciałem się odezwać i cię przestraszyć… – powiedział, ale było oczywiste, że to gówno prawda.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Podstępny drań. – wymamrotałam, na co Harry ponownie się zaśmiał, kiedy pochylił się by mnie pocałować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Widziałem to wszystko ostatniej nocy, kochanie. – powiedział między pocałunkami. Moja twarz zrobiła się gorąca na myśl o ostatniej nocy. Było niesamowicie, ale wciąż byłam nieśmiała, jeśli chodzi o moje ciało. Przyzwyczajenie się do tego zajęłoby mi chwilę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pamiętam, całkiem dobrze. – odpowiedziałam. Harry uśmiechnął się, jego twarz schowała się w głębieniu mojej szyi, więc jego loki łaskotały delikatnie mój policzek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wstańmy, to pomogę ci się spakować. – wymamrotał w moją szyję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pakować, po co? Gdzie się wybieramy? – zaśmiałam się, kiedy Harry gorący oddech Harry’ego dotknął mojej szyi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z powrotem do domu. – odpowiedział.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odchyliłam się tak, żebym mogła zobaczyć Harry’ego twarzą w twarz. Westchnęłam cicho i posłałam mu smutny uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, muszę tu zostać. Muszę zostać z moimi rodzicami. – powiedziałam. Oczy Harry’ego posmutniały, ale myślę, że zaakceptował to, jako moją odpowiedź.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale dlaczego? – zajęczał - Nienawidzisz tego miejsca. Czemu chcesz być gdzieś, gdzie nieszczęśliwa?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dobre pytanie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Muszę być solidna do końca klasy maturalnej. Uwierz mi, nic nie brzmi lepiej od mieszkania z tobą. Ostatni dwa tygodnie był szczerze najlepsze w moim życiu… ale nie mogę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry skinął cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I twoja mama nie musi się zajmować kolejnym dzieckiem. Ma trzech chłopców, myślę, że to wystarczająco. – uśmiechnęłam się słabo - I jeśli znowu opuszczę dom, moi rodzice zabiorą mi środki do życia. Jestem zaskoczona, że nie zrobili tego za pierwszym razem. Więc nie będę miała pieniędzy na rzeczy w twoim domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scar, jeśli pieniądze są problemem, nie martw się o to. Mam sposoby na zdobycie pieniędzy, uwierz mi. Mogę zdobyć kasę. – Harry odpowiedział poważnie, jego dłonie delikatnie uścisnęły moją twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pokręciłam głową, kilka kosmyków spadło mi na twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chcę, żebyś to robił. Mam całkiem dobry pomysł, dzięki któremu zdobędziesz pieniądze i prawdopodobnie to będzie legalne. – Harry przewrócił oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Okej. – wymamrotał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, jeśli boisz się, że moje mieszkanie w innym domu jakoś zmieni to co jest między nami, nie bój się. Nic między nami się nie zmieni. Nic się nie zmieni. Obiecuję. Będę przychodziła do ciebie na nocki, a ty możesz tu spać, kiedy nie będzie moich rodziców. Nic się nie zmieni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem. – Harry skinął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnęłam się, składając prosty pocałunek na jego ciepłych ustach, przytulając mnie mocno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I zawsze możemy razem zamieszkać, kiedy skończymy szkołę. – Harry powiedział, jakby myślał na głos. Napiął się, gdy to powiedział, jakby nie miał zamiaru tego powiedzieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odchyliłam się. To nie tak, że nie chcę mieszkać z Harrym, nie było niczego, czego chciałabym bardziej, to fakt, że o tym myślał. Naprawdę lubił mnie tak bardzo, że planuje zostać ze mną po zakończeniu i na studiach? To było zaskakujące, bo to Harry, ten sam facet, który nigdy nie był z związku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam na myśli, jeśli-wiesz, nadal będziemy razem i wszystko i jeśli będziesz chciała, czy cokolwiek. Nie wiem, mam na myśli-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, nie odrzuciłabym zamieszkania z tobą po zakończeniu szkoły.. – przerwałam mu. Harry spojrzał na jego dłonie i ponownie na mnie ostrożnie. To oczywiste, że to dla niego duży krok - </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Myślę, że jestem po prostu zaskoczona tym, że naprawdę myślisz o przyszłości. Większość facetów żyje z dnia na dzień, a nie przyszłościowo, zwłaszcza jeśli chodzi o związki. – skończyłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem. I żeby być szczerym, nigdy wcześniej nie myślałem o mojej przyszłości. Głównie dlatego, że wiedziałem, że moja przyszłość będzie wyglądała tak samo jak teraz, utknę w tym samym gównianym mieście, w tej samej gównianej robocie, jeśli w ogóle mogę nazwać to robotą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skinęłam cicho rozumiejąc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale wtedy się do mnie wprowadziłaś. I to brzmi cholernie tandetnie Scar, ale to sprawiło, że myślę o tym, jak chcę, żeby wyglądała moja przyszłość. – Harry zaczął - Budzenia się obok ciebie każdego dnia i widzenie cię w moim pokoju, kiedykolwiek wracam do domu od chłopaków sprawia, że zdałaje sobie sprawę z tego, że chcę żeby tak było już zawsze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry przygryzł wargę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mam przed sobą wiele Scar, nie mam prawdziwej pracy, mam pieniądze z roboty u Marka i Jaya, moje oceny nie są najlepsze, a ja nigdy nie zrobiłem niczego dobrego dla mojej przyszłości.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie ma znaczenia Harry. – powiedziałam, ale on pokręcił głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A ty, masz średnią 5,5, jesteś cheerliderką i wolontariuszką i wszystkim na czym zależy uniwersytetom. Zmierzasz gdzieś, a ja tak bardzo jak chcę w to wierzyć, że robię tak samo, wcale tak nie jest.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli chcesz wyjechać z tego miasta i pójść na studia, lub znaleźć pracę, możesz to zrobić Harry. – odpowiedziałam głaszcząc jego włosy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie jest takie proste. – Harry odpowiedział, wzdychając i patrząc za okno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, widziałam twoje oceny, masz same piątki i szóstki, powinieneś być z tego dumny. Dostaniesz się na studia z takimi ocenami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie moje oceny, to… mniejsza o to. – Harry pomasował oczy i zgryzł wargę. Wyglądał, jakby był w głębokiej koncentracji.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O co chodzi? – zapytałam cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To gang, w którym jestem Scar. Będę w nim przez całe życie. Nie mogę po prostu wstać i powiedzieć im, że idę na jakieś pierdolone studia i wyjść. Wiesz co się stanie? Dostanę kulkę w łeb. I to pod warunkiem, że mi się poszczęści.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Popatrzyłam na Harry’ego ze smutkiem. Wiedziałam, że był w gangu, chociaż tak naprawdę nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Doszłam do wniosku, że powie mi, kiedy będzie gotowy. I bałam się o tym wiedzieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wzięłam szorstką dłoń Harry’ego w moją. Pocałowałam jej tył i przytrzymałam ją sobie na twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcę cię w mojej przyszłości, Harry, tak bardzo, jak ty chcesz mnie w swojej. Nie opuszczę tego miasta, o ile nie wyjedziesz ze mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry posłał mi mały uśmiech, ale potem pokręcił głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie możesz odrzucać swojej wspaniałej przyszłości tylko dla mnie. Nie jestem niczym porównywalnym do tego, co możesz mieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic mnie to nie obchodzi. – wyrzuciłam - Jesteś tym, czego chcę Harry, ty. Nie opuszczę North-South Pacific, o ile nie zrobię tego z tobą, ok? Obiecaj, że ty nie wyjedziesz beze mnie i że ja nie robię tego bez ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry patrzył na mnie zmęczony, wiedziałam, że próbował nie być samolubny i próbował dać mi lepszą przyszłość. Ale to była przyszłość, której nie chciałam, to przyszłość, która wydawała się być samotna i taka, jaką chcą dla mnie moi rodzice.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Okej. – Harry powiedział - Nie wyjadę bez ciebie, a ty beze mnie. Obiecuję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Z tym złożyłam na jego ustach pocałunek, gorący i z pożądaniem. Jego język natychmiastowo zaczął walczyć z moim, jego dłonie bawiły się moimi nadal mokrymi włosami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry obrócił mnie tak, że byłam uwięziona pod nim, na co się zaśmiałam. On zaśmiał się i uśmiechnął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem tak cholernie szalony na twoim punkcie. – wymamrotał, jego usta ponownie spoczęły na moich.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiedział, że szybko się w nim zakochiwałam, wszystko inne się zamazywało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*Punkt widzenia Harry’ego*</span></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b></i></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gówno mnie obchodzi, czy weźmiesz te cholerne pieniądze od jego martwej babci, chcę, żebyś je zdobył. – Jay krzyknął na Liama.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Liam, Niall, Zayn, Louis i ja siedzieliśmy na kanapie naprzeciwko Marka i stojącego za nim Jaya.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mark rzadko krzyczał, bo nie musiał. Miał respekt. Był wystarczająco straszny bez krzyczenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jay, z drugiej strony, był inny. Musiał krzyczeć. To głównie dlatego, że był młodszy od Marka i miał mniejsze doświadczenie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mark mówił nam co mamy zrobić i jeśli tego nie zrobimy, Jay zazwyczaj krzyczy. Mark tylko siedzi i patrzy na nas jego ciemnymi, zimnymi oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poszedłem do jego domu, a jego tam kurwa nie było! – Liam odpowiedział, zaciskając szczękę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Żadnych pierdolonych wymówek, Liam, straszenie dzieci czy coś. Dorośnij kurwa i skończ robotę zan-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wystarczy. – Mark przerwał Jayowi, jego głos był jak stal. Wszyscy na niego popatrzyliśmy - Liam skończy za trzy dni. – poinformował.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Liam skinął, ignorując zimne spojrzenie Jaya.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli nie skończycie roboty, nie dostaniecie zapłaty. – Mark powiedział, posyłając na chory uśmiech - A bez pieniędzy wy i wasze rodziny skończycie na ulicy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To była bolesna rzeczywistość, ale to prawda. Dalibyśmy sobie radę bez głodówki, ale nie będziemy mieli forsy na dragi i alkohol. Wszystko poszłoby na jedzenie i podatki. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skończę to. – Liam powiedział, kiwając do Marka, który zrobił to samo. On w nas wierzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A dla Zayna i Nialla jest dostawa, która musi być zrobiona do piątku. Musi to być tak nierzucające się w oczy, jak to możliwe, bo gliny będą się kręciły w pobliżu. – Mark powiedział, kiedy podpalił cygaro i włożył je do ust.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pierdoleni próbują łapać, kogo się da. – Jay dodał - Nie dawajcie im powodów to odkrycia waszej winy. – Mark skinął, podnosząc rękę, by uciszyć Jaya, który natychmiastowo zamknął usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A Harry i Louis, macie kasę od Jaxa?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wstałem i wyjąłem grubą, białą kopertę z kieszeni mojej kurtki i rzuciłem ją na biurko Marka. Podniósł ją, jego palce przeliczały banknoty.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dokładnie 2600. – powiedział, posyłając nam dumny uśmiech - Dobra robota chłopcy. – powiedział do Louis’a i mnie. Skinęliśmy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Trzeba go było przekonywać, ale w końcu przemówiliśmy mu do rozsądku. – Louis odpowiedział. Mark skinął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, zawsze to robicie. Jax zawsze ma problemy z płaceniem na czas. Ale to ja dostaje najwięcej, więc nie narzekam. – zaśmiał się szorstko, wkładając cygar z powrotem do ust.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Coś jeszcze? – zapytał nas Jay. Pokręciliśmy głowami. Jay skinął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc skończyliśmy chłopcy. – Mark powiedział, kończąc nasze cotygodniowe spotkanie. - Styles, będę chciał się jeszcze z tobą spotkać w tym tygodniu. Bądź gotowy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przełknąłem ślinę, ale skinąłem, jakby to co powiedział nie miało wagi. Ale spotkanie z Markiem, sam na sam, nigdy nie było powodem do radości.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, proszę pana. – odpowiedziałem i wtedy wstaliśmy i wyszliśmy z biura Marka i jego domu, zostawiając go z Jayem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy wychodziliśmy przez ogromne frontowe drzwi, Jay zawołał mnie z korytarza. Odwróciłem się i spojrzałem na niego bez emocji. Stał tam z chorym uśmiechem na twarzy, którego nienawidziłem wiedzieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Styels, powiedz Mattowi, że mówię cześć. – powiedział, na co skinąłem, zmieszany. Wiedziałem, że Jay i Matt się znają, ale nigdy nie rozmawiają - Oh i powiedz to samo jego dziewczynie. Jak ma na imię? Scarlet?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zamarzłem na dźwięk imienia Scarlet. Kiedy pozostałem cicho, Jay zaczął dalej mówić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz, o kim mówię? Mała blondynka. Pocałowała cię w policzek, kiedy wychodziła tamtego dnia. –Sztywno skinąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bądź ostrożny Harry, nie chcesz, żeby Matt pomyślał, że ze sobą kręcicie. – Jay zaśmiał się głośno - Ale taka dziewczyna nie pasuje do faceta takiego jak ty.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po tych srogich słowach, Jay odwrócił się i wrócił do biura Marka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Matt był ode mnie lepszy. Nie był bogatszy, ale na pewno nie zarabiał na życie bijąc ludzi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie byłem do końca pewny, dlaczego Jay myślał, że Scarlet jest dziewczyną Matta, a nie moją. Ale to pewnie Matt kryje ją dla jej bezpieczeństwa. Chociaż myśl o nich razem mi się nie podobała, byłem wdzięczny. Bezpieczeństwo Scarlet to wszystko, czego chciałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale jak powiedział Jay, dziewczyna jak ona, nie pasuje do faceta takiego jak ja.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odwróciłem się i zatrzasnąłem za sobą drzwi. Czułem się chory.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy wszyscy byliśmy poza terenem posiadłości Marka, chłopcy zaczęli rozmawiać o ich robotach. Wyciągnąłem papierosa z tylnej kieszeni i go podpaliłem. To pomagało mi ze stresem, ale ta fajka nie chciała ze mną współpracować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zawarczałem i rzuciłem ją na ziemię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Haz, weź to. – Zayn wyciągnął dłoń, która trzymała dla mnie jointa. Patrzyłem na niego ze znużeniem. Nie paliłem od dwóch tygodni, głównie dlatego, że spędzam większość czasu ze Scarlet, a ona tego nie lubi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie stary, nie potrzebuję tego. – powiedziałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Haz, to oczywiste, że jesteś zestresowany. Wiesz, że to pomoże. – Niall powiedział. Westchnąłem i skinąłem. Kurwa, mieli racje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dzięki stary. – powiedziałem do Zayna, kiedy chwyciłem jointa. Wyciągnąłem moją zapalniczkę i się zaciągnąłem. Natychmiastowo poczułem, jak wszystko się rozmywa. Poczułem się wyższy, dosłownie, nie zestresowany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Staliśmy obok naszych samochodów, spalając blunta za bluntem. Niedługo wszyscy czuliśmy się cholernie dobrze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przeleciałem wczoraj Alexę. – Zayn wydusił po wzięciu dużego sztacha - Była bardzo przyzwoita.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Haz, nie zaliczyłeś jej? Jakieś dwa lata temu? – Louis zapytał mnie. Wzruszyłem ramionami, mrużąc oczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chyba tak. Ruda? – zapytałem. Zayn skinął - Tak – zaśmiałem się - Byłem nieźle napierdolony, ledwo to pamiętam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">-Historia życia. – Liam zaśmiał się, a my zrobiliśmy to samo</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ze Skarlet? – zapytał Zayn - Już ją zaliczyłeś?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Natychmiastowo poczułem jak moje pięści i szczęka się zaciskają. Nie lubiłem, kiedy mówił o Scarlet. Nie obchodziło mnie, czy ją komplementuje, obraża ją czy nawet pyta co u niej. Nie chciałem, żeby o niej mówił lub myślał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. – odpowiedziałem sztywno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz, że został ci tylko miesiąc, prawda? Minęła połowa twojego ciało. – Zayn zaśmiał się. Spojrzałem na niego - Po tym będziesz musiał robić moje dostawy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zamknij japę, kurwa. – odpowiedziałem. Nie chciałem też, żeby rozmawiał o zakładzie. Jeśli Scarlet się dowie… cholera.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra, dobra. – Zayn odpowiedział, unosząc brwi - Po prostu powiedz nam, jak daleko zaszliście?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopcy byli cicho. Z jakiegoś powodu Zayn uwielbiał grać mi na nerwach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zayn, pobiłem cię dwa tygodnie temu i kurwa, zrobię to znowu, jeśli nie zamkniesz swojej cholernej twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tylko pytałem. – Zayn odpowiedział - Cokolwiek stary.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie twój pieprzony interes, co robię i czego nie robię z moją dziewczyną. – wyrzuciłem, słowa wyleciały z moich ust.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopcy spojrzeli na mnie, Zayn szczególnie się uśmiechając.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dziewczyna? Stary, wiemy, że mieszkaliście razem i całe te gówno, ale nie wiedziałem, że oficjalnie chodzicie. – Zayn zadrwił ze mnie - Nie wiedziałem, że wciągnąłeś się w to gówno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, Zayn, to całe zaliczanie lasek robi się nudne, robiłem to prze 4 lata i mi przeszło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, cóż dzięki, bo odkąd nie zaliczasz każdej laski w zasięgu wzroku, wszystkie są bardziej zdesperowane. – Zayn uśmiechnął się chorze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, możesz mieć je wszystkie, Zayn, nie chcę tego. Mam Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oczy Zayna pociemniały na moje ostatnie zdanie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz, jakie Mark ma zdanie o naszym cenieniu naszej własności za bardzo?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> – Zayn powiedział powoli - Nie lubi, kiedy stawiamy coś ponad pracą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis, Niall i Liam, wszyscy zesztywnieli, wiedzieli, co nadchodzi</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co masz na myśli? – wyrzuciłem, przyciskając ręce do ciała. Nie mogłem stracić panowania przy Zaynie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli Mark dowie się o twojej małej obsesji ze Scarlet, natychmiast się tym zajmie. On chce, żeby jego robota była na pierwszym miejscu, nie jakaś dziwka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zrobiłem krok przed siebie i popchnąłem Zayna na jego samochód. Zayn był wysoki, ale ja byłem większy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, na moje szczęście nie mam dziwki. – wyburczałem Zaynowi w twarz - I Mark nie dowie się, bo nikt nie otworzy swoich pieprzonych ust. Prawda? – krzyknąłem na chłopaków. Niall, Lou i Liam skinęli cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zmieniasz się Harry. – Zayn wyrzucił w moim kierunku. Zacieśniłem uścisk na koszulce Zayna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To, że nie chcę skończyć samotny jak ty, nie znaczy, że się zmieniłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy ty sobie kurwa teraz żartujesz? – Zayn zapytał - Wiesz, że jesteś pierwszy w kolejce do objęcia władzy w gangu, kiedy będziesz starszy. Mark i Jay zawsze dają ci największe zlecenia. Z nas wszystkich, zawsze byłeś dla nich numerem jeden.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A teraz zachowujesz się, jakby ten gang gówno cię obchodzi. Nigdy się nie pokazujesz, ledwo wyrabiasz się z robotą i spędzasz czas mają obsesję na punkcie tej laski. Jest tak, że cały twój stosunek do gangu i jego przyszłość się zmieniły.”</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Słuchałem każdego słowa, które wyszło z ust Zayna i powoli puściłem jego koszulkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">„Masz rację.” – powiedziałem sztywno, kiedy zacząłem wycofywać się w stronę samochodu. „Ta przyszłość już nie jest tym, co dla siebie chcę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszyscy chłopcy patrzyli na mnie szerokimi oczami, byli cicho. Nie miałem nic więcej do powiedzenia. Zawsze mówiłem, że tu zostanę i po prostu będę robił, co mam robić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale tak wiele się zmieniło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Scarlet się pojawiła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszedłem do samochodu i wycofałem go z podjazdu, mijając chłopaków. Stary, mam przejebane.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W domu byłem 20 minut później. Zaparkowałem na podjeździe i zobaczyłem, że samochód Scarlet już tam stoi. Uśmiechnąłem się do siebie. Przeszedłem przez frontowe drzwi i zobaczyłem jak siedzi przy kuchennym stole razem z moją mamą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry. – Scarlet uśmiechnęła się, zeskakując z krzesła i przytulając mnie mocno. Wiedziała, że tego potrzebowałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tęskniłem za tobą. – wymamrotałem w jej włosy, kiedy pochyliłem się, by ją pocałować. Uśmiechnęła się i odwróciła, zanim zdążyłem to zrobić. Nie lubiła okazywać naszych uczuć przed moją mamą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Twoja mama i ja właśnie rozmawiałyśmy. – uśmiechnęła się, klepiąc miejsce obok siebie. Pocałowałem policzek mojej mamy, a ona delikatnie poklepała moją głowę. Usiadłem między nimi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu wydaje mi się, że rozmawiałyście o mnie? – zapytałem z ciekawością, unosząc brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo to robiłyśmy. – moja mama odpowiedziała bez ogródek. Westchnąłem i przewróciłem oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie może być dobre. – wymamrotałem. Spojrzałem za Scarlet na coś, co wyglądało na garnitur i było powieszone na klamce - Co to jest?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest twój. – Scarlet uśmiechnęła się, patrząc na moją mamę, która zrobiła to samo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mój? Wygląda jak garnitur. – powiedziałem powoli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest. – mama odpowiedziała. Spojrzałem wolno na Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pobieramy się czy coś?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Scarlet i mama zaśmiały się, kiedy Scarlet pokręciła głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, idziesz ze mną na bal charytatywny moich rodziców. – Scarlet powiedziała, uśmiechając się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O nie, nie ma opcji. – powiedziałem, kręcąc głową. Teraz to miało sens. Scarlet wiedziała, że nienawidzę miejsc pełnych snobistycznych ludzi. Więc poszła prosto do mojej mamy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, weźmiesz tam swoją dziewczynę, a ja dopilnuję, żebyś się nie odzywał. – moja mama powiedział słodko, uśmiechając się. Otworzyłem usta, ale telefon mojej mamy zadzwonił. Popatrzyła na nas i posłała nam przepraszający uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam, moi drodzy, ale moja zmiana zaczyna się za 10 minut. Muszę iść. Miło cię było widzieć Scarlet, tęskniłam za tobą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja też, Anne. – Scarlet uśmiechnęła się, przytulając moją mamę. Mama pocałowała mnie w czubek głowy, zanim zabrała kluczyki i wyszła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet…- zacząłem. Jej niebieskie oczy spotkały moje, a ona wystawiła swoją dolną wargę w grymasie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Proszę, Harry. – zaskomlała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie patrz tak na mnie. – powiedziałem sztywno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, moi rodzice chcą cię poznać. Naprawdę. I nie mogę przejść przez to sama. Potrzebuję cię tam razem ze mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Aniołku, wiesz jak to działa. Bal charytatywny? Wszyscy będą rzucali forsą na prawo i lewo. I wtedy będę ja, który nawet nie jest w stanie sam zapłacić za swój garnitur.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- On jest mojego brata, nie kupiłam go. – Scarlet powiedziała, machając ręką.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet, opinia wszystkich na twój temat spadnie, jeśli cię ze mną zobaczą. Nie jestem-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, nie obchodzi mnie to. – powiedziała poważnym tonem. Przejechała ręką po swoich długich, blond pasmach - Tak długo jak tam będziesz, nie obchodzi mnie co ludzie o mnie mówią. Nie obchodzą mnie moi rodzice, nie obchodzą mnie moi przyjaciele, nie obchodzą mnie sponsorzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jakim cudem mi się tak poszczęściło, że mam przed sobą taką dziewczynę?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie zasługuję na ciebie. – wymamrotałem do siebie. Scarlet posłała mi mały uśmiech i pochyliła się, łapiąc mnie za rękę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To by dla mnie wiele znaczyło, jeśli przyjdziesz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze. – powiedziałem, wzdychając i wyrzucając ręce w powietrze - Pójdę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Scarlet zapiszczała i zarzuciła mi ręce na szyję, całując mnie w policzek. Zaśmiałem się cicho, trzymając ją mocno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To ironia, jak wiele dla siebie odpuszczamy. Odpuszczałem sobie gang, moich przyjaciół i opinię w szkole, żebym mógł być ze Scarlet. Ona odpuszczała opinię, rodziców i swoich przyjaciół, żeby mogła być ze mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale idę tylko dlatego, że chcę mieć pewność, że żaden facet do ciebie nie uderzy. – dodałem, kiedy wstałem i chwyciłem garnitur. Scarlet uśmiechnęła się, kiedy obserwowała, jak przykładam go do siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I dlatego, że świetnie wyglądam w garniturze. – uśmiechnąłem się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">* - słowa piosenki Titanium – David Guetta ft.Sia</span><br />
<div>
__________________________<br />
<i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i><br />
<i><b><br /></b></i>
harry podpadł zaynowi chyba, co? wiecie, faktycznie harry się zmienia i ja w sumie chciałabym taką akcję fajną złą i w ogóle taka mroczną, rozumiecie haha mam nadzieję że będzie coś takiego jeszcze. rozdział długi, więc jest oki, tak? :)<br />
dziękujemy za komentarze<3<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>65 komentarzy - rozdział XV amen <3<3<3</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b><a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">tt h:<a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">tt s: <a href="http://twitter.com/scardamaged" target="_blank">twitter.com/scardamaged</a></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard&@creepses</span></div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com74tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-20849594480328214802013-11-19T16:45:00.001+01:002014-01-01T17:11:14.028+01:00włamanie i wejście - rozdział XIII<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><strike>rozdział zawiera treści przeznaczone dla osób 18+</strike></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-size: 14px; line-height: 18px; text-align: left; white-space: pre-wrap;"><span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><strike><br /></strike></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-size: 14px; line-height: 18px; text-align: left; white-space: pre-wrap;"><span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><strike><br /></strike></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">WIEM ŻE TO OLEJECIE</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">WIEM</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">WIEM TO</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">NIE OLEWAJCIE</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">TO NIE TREŚĆ DLA WAS, JESTEM TEGO PEWNA</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">WYŁĄCZ TĄ KARTE</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">NIE CZYTAJ TEGO, TO NIE DLA CIEBIE</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">ŻARCIK HEHE</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">ŚMIAŁO:-)</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">ZAPRASZAM</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">SJAGTUQWHDJKAO</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Widziałam to, widziałam to, widziałam to. – mamrotałam, kiedy skakałam po kanałach. Byłam w łóżku od trzech dni tylko oglądając telewizję i jedząc wagę mojego ciała w czekoladzie i coli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szczęśliwie dla mnie, w tym tygodniu była jesienna przerwa. Co znaczyło, że nie musiałam przechodzić przez patrzenie na Harry’ego przez kolejne kilka dni. Ale on był zdeterminowany, by zobaczyć mnie wcześniej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzwonił bez przerwy. W każdej godzinie. Chyba robił to trochę rzadziej, ale wcale nie było tego widać. Po prostu wyłączyłam telefon i wrzuciłam go pod łóżko w sobotę, kiedy się sfrustrowałam. Nie mogłam napisać sms, żeby na ekranie nie pojawiło się zdjęcie Harry’ego, które zrobiłam dwa tygodnie temu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale dzisiaj jest poniedziałek i mój telefon wciąż był pod łóżkiem, na którym leżałam pod białym kocem. Było koło dziewiątej wieczorem i nie byłam zmęczona całym cukrem, który dziś zjadłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moich rodziców nie było w mieście. Wyjechali wczoraj. Chociaż nie było mnie miesiąc, cóż, trzy tygodnie, zachowywali się, jakby nic się nie stało. Nie mówili mi ‘jak dobrze mieć cię mieć w domu’ lub ‘tak bardzo tęskniliśmy’. Po prostu żyli swoim życiem. Wiec oczywiście, wyjechali na cały tydzień.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaraz po tym jak skończyłam oglądać jedenasty odcinek Plotkary sezonu trzeciego, usłyszałam walenie do drzwi. Poczułam, jak moje serce przyspiesza. Była 21, całkiem ciemno na zewnątrz i ktoś dosłownie walił do drzwi. Nie pukał, walił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zdecydowałam się poczekać kilka chwil, mając nadzieję, że ta osoba się znudzi i wróci jutro przy świetle dziennym. Ale walenie tylko się pogorszyło i w końcu zeszłam na dół.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skradałam się po schodach w moich króciutkich szortach i bokserce, która nawet nie zakrywała mojej tali. Moje włosy były w nieporządku. Podeszłam do drzwi, które były walone i spojrzałam przez judasza, zapiszczałam cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry był pod moim domem. I wyglądał na… wkurzonego. Nie na wkurzonego, wściekłego. Wyglądał absolutnie wściekle.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Scarlet, otwórz te pieprzone drzwi. – krzyczał, tak głośno, że dokładnie go słyszałam przez drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Stałam zamrożona. I zanim wiedziałam, co robię, odwróciłam się na piecie i pobiegłam do salonu, z daleka od drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Walenie i krzyki się zatrzymały.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale wtedy, usłyszałam rozbicie szkła i poczułam jak moje serce staje. Musiałam otworzyć Harry’emu drzwi, zanim wyrządzi więcej szkód. Był szalony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poszłam na palcach z salonu do miejsca, z którego dochodził ten odgłos. Zamarłam, kiedy odwróciłam się na korytarzu i zobaczyłam Harry’ego, jego ciemne loki były na jego twarzy, krew ciekła mu do rękach, a jego ciemne oczy były skierowane na mnie. Jego oddech był ciężki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Widziałam, że boczne drzwi były rozbite tak, jakby Harry po prostu uderzył je batem. Ale po krwi na jego dłoniach zgadłam, że one zastąpiły mu bat.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry. – powiedziałam, próbując zdobyć się na najsilniejszy głos jaki dam - Zjeżdżaj z mojego domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oczekiwałam, ze będzie wrzeszczał lub krzyczał, ale on tylko się zaśmiał. Był zimny. Jakby mógł robić, co mu się żywnie podoba.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie obierałaś ode mnie telefonów. – powiedział sztywno. Zrobiłam mały krok do tyłu, moje oczy wciąż na niego patrzyły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wynocha. – odpowiedziałam. Znowu zrobiłam krok do tyłu - Zadzwonię na policję, to włamanie i wejście. Nie chcę cię widzieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zrobiłam kolejny krok za siebie. Harry tylko przekręcił głowę na bok i się uśmiechnął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chcesz widzieć swojego chłopaka? – zapytał z ciekawością.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zgryzłam wargę i zrobiłam kolejny krok. Język utknął mi w ustach, nie byłam w stanie mówić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie idziesz, kochanie? – zapytał niskim głosem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bez chwili zwłoki odwróciłam się i pobiegłam korytarzem tak szybko, jak dałam radę. Usłyszałam za sobą kroki Harry’ego, dosłownie czułam, jak się zbliża. Już prawie byłam na schodach, kiedy ręka Harry’ego oplotła moją talię i mnie do niego pociągnęła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Puść mnie. – krzyknęłam. Ale Harry tylko mocniej mnie ścisnął. Odwrócił mnie i popchnął na ścianę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry miał w rękach oba moje nadgarstki i przycisnął je do ściany nad moją głową. Jego ciało przyciskało mnie do ściany tak, że ledwo mogłam ruszać nogami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lepiej przestań się wyrywać i krzyczeć, zanim stracę nas sobą panowanie Scarlet. – Harry wyburczał, patrząc na mnie ze złością i irytacją.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Odwal się ode mnie! – krzyknęłam, wyrywając się z jego uścisku. Robiła dokładnie co innego niż mi kazał. Ścisnął mocniej moje nadgarstki, na co zajęczałam z bólu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ał – powiedziałam delikatnie, natychmiastowo przestając się wiercić. Ból nie był wielki, ale miałam nadzieję, ze Harry pomyśli, że naprawdę mnie zranił, może by odpuścił. Miałam rację.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry od razu rozluźnił uścisk, jego wyraz twarzy złagodniał i jego brwi zmarszczyły się w obawie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet? W porządku, kochanie? Gdzie cię boli? – pytania opuściły usta Harry’ego tak szybko, jakby zapomniał, że kilka sekund temu mi groził.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry robił mały krok w tył tak, żeby mógł obejrzeć moje nadgarstki. Potraktowałam to jako szansę. Użyłam całej siły jaką miałam i podniosłam kolano, uderzając go centralnie w krocze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry zajęczał z bólu, jego głos utknął w gardle, kiedy upad na ziemię. Ominęłam go i pobiegłam do mojego pokoju. Kiedy stanęłam na ostatnim schodku, usłyszałam kroki Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet! – Harry zaburczał. Teraz się pociłam, a moje serce biło tak szybko, że myślałam, że mogę mieć zawał. Kiedy dobiegłam do mojego pokoju na końcu korytarza, włączyłam światło i zamknęłam drzwi, ale Harry rzucił się we framugę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Straciłam oddech. Jak się tu dostał tak szybko?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przestań przede mną uciekać i po prostu posłuchaj, cholera. – Harry powiedział powoli, idąc do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pokręciłam głową, powoli idąc w kierunku mojego łóżka, dopóki w nie nie uderzyłam i nie miałam gdzie iść. Byłam absolutnie zablokowana.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie obchodzi mnie to. Nie chcę niczego od ciebie słyszeć. – powiedziałam, mój głos się łamał. Złość Harry’ego zmalała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarr, byłem pijany. – powiedział powoli, przeczesując włosy palcami. Patrzyłam na wyschniętą krew na jego dłoniach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic mnie to kurwa nie obchodzi. – odpowiedziałam, kiedy moja złość wróciła - Teraz przesuń się, bo miałam iść spotkać się z Dougiem i już jestem spóźniona, a on nie będzie bardzo szczęśliwy, jeś-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zanim zdążyłam dokończyć zdanie, które było kompletnym kłamstwem, Harry chwycił moją twarz w swoje dłonie i dał mi najbardziej namiętny pocałunek, jaki kiedykolwiek miałam. Byłam pewna, że rano będę miała na ustach siniaki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego język szybko znalazł się w moich ustach, jego dłonie były w moich włosach. Wkładał w ten pocałunek całą swoją siłę. Zapomniałam o mojej złości i oddałam pocałunek, chciałam więcej. Chciałam dużo więcej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wykiwał mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tak szybko, jak usta Harry’ego opuściły moje, zdałam sobie sprawę z tego, że popchnął mnie na moje łóżko tak. Rzucił się na mnie, tak że siedział na mnie okrakiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kopnęłam i podrapałam go.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zejdź ze mnie! – zapłakałam. Ale wszystko, co zrobił Harry to złapał moje ręce i przygwoździł je do łóżka obok mojej głowy, miał na twarzy uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mógłbym teraz zrobić z tobą wszystko. – wyburczał do mojego ucha, na co moje ciało zesztywniało, a głos zamilkł. Język Harry’ego polizał moją szyję tam, gdzie łączy się ze szczęką i poczułam, jak rozszerzają się moje oczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mógłbym cię pocałować. – Harry mocno pocałował mnie w kącik ust.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mógłbym cię dotknąć. – Harry wziął obie moje ręce w jego dużą dłoń, kiedy druga wędrowała w dół mojej szyi, do klatki piersiowej, do miejsca gdzie był dekolt mojej różowej bokserki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mógłbym pójść dużo dalej. – odpowiedział, licząc swoje usta i pochylając się, jego krocze otarło się o moje. Zajęczałam cicho, przeklinając siebie. Uśmiech Harry’ego powiększył się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślisz o Dougu? – zapytał, wąchając moją szyję, jego loki łaskotały mój policzek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skinęłam na przekór. W jego oczach pojawiła się złość, a jego usta przywarły do malinki, którą zrobił mi kilka dni temu, która dopiero zaczynała znikać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mocno ją ssał, na co zaskomlałam. W końcu odsunął się i podmuchał ją, na co przeszły mnie dreszcze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A teraz? – zapytał. Ponownie skinęłam. Szczęka Harry’ego się zacisnęła, ale zobaczyłam w jego oczach rozbawienie, kiedy patrzył na moje ledwo ubrane ciało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pochylił się i delikatnie pocałował mnie w szyję. Moje oczy na niego patrzyły, były skupione na jego kręconych włosach, na jego zielonych oczach, na jego idealnej szczęce. Patrzyłam na jego tatuaże, które miały za sobą tyle różnych znaczeń.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przesunął się do góry, atakując moje usta swoimi. Robiłam co w mojej mocy, by nie oddać tego pocałunku, ale czułam jak ręka Harry’ego wędrowała po mojej nodze, do mojego uda i po moich bawełnianych szortach i natychmiastowo poczułam się podniecona. Pilnie oddawałam pocałunek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To to.- wymamrotał w moje usta. Masował delikatnie moje krocze przez szorty i to było tak cholernie przyjemne. Nikt nigdy mnie tam nie dotykał, nawet w ubraniach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moje ciało zdradzało moje uczucia zranienia i złości, kiedy całowałam Harry’ego gorąco i zachęcałam go do kontynuowania.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry przerwał pocałunek, na co zaskomlałam w proteście. Chciałam jego usta na swoich, potrzebowałam ich. Pokręcił powoli głową, jakby mówiąc mi, że mam się nie martwić. Odsunął się powoli od mojego ciała, sprawdzając czy nie odskoczę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mój mózg myślał o tym, ale nie mogłam się do tego zmusić. Nie chciałam. Oplótł moją talię rękami, popychając mnie na łóżko tak, żebym leżała, a moje nogi nie wystawały.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Połóż się i zrelaksuj. – chrypliwy głos Harry’ego rozbrzmiał. Powoli się położyłam, moje oczy na nim. Co miał zamiar zrobić?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego zielone oczy były skupione na moich nogach, jego dłonie wędrowały po moich długich, opalonych nogach. W końcu jego palce dotarły do dołu moich szortów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zahaczył je palcami i powoli je ściągnął, dopóki nie były na moich kostkach. I wtedy rzucił je na podłogę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego oczy spojrzały w moim kierunku, mogłam sobie tylko wyobrażać, jak teraz wyglądam. Wiedziałam, że moje oczy pewnie są zszokowane i moje policzki są pewnie tak różowe, jakbym tarzała się w pudrze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry był boleśnie skupiony, kiedy jego oczy spoczęły na mojej bieliźnie, a były to zwykłe czarne, koronkowe stringi. Harry użył swojej dłoni, która nie była pocięta i zakrwawiona, by przejechać nią po koronce. Dosięgnął krawędzi i wtedy zanurzył polec pod materiałem, na co zgryzłam wargę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moja bielizna zjechała z moich nóg w kilka sekund, zostawiając mnie kompletnie i zupełnie wyeksponowaną dla Harry’ego. Poczułam jak moje nogi się zaciskają, kiedy Harry mnie dotknął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzał na mnie ponownie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie bój mi się pokazać. – wyszeptał powoli - Jesteś piękna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powoli rozluźniłam nogi i zamknęłam oczy. Palec Harry’ego masował moją łechtaczkę, co sprawiło, że mój brzuch się zwarł. Masował kilka sekund i wtedy włożył we mnie palec, na co zajęczałam z przyjemności.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nigdy nie robiłam nic takiego. To wszystko było nowe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry pochylił się, całując mnie powoli, kiedy ruszał we mnie palcem. Zajęczałam głośno w jego usta. To było za wiele, Harry już bez tego wywierał na mnie silny efekt. Moja głowa czuła się, jakby miała eksplodować, a mięśnie brzucha wciąć się zaciskały z przyjemności.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czułam jak moje palce zaciskają się na pościeli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry.– zajęczałam, kiedy całował moje obojczyki, jego palec przyspieszał ruchy. Z każdą sekundą czułam się bliżej krawędzi. Harry dalej robił mi dobrze. A jego kciuk gładził moją łechtaczkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zastanawiałam się, jak przeżyłam niemal 18 lat bez robienia tego i jak bardzo Harry był… dobry. Sprawiał, że motyle w moim brzuchu zamieniały się w pieprzone fajerwerki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ah, kurwa, Harry. – krzyknęłam. Wiedziałam, że byłam blisko. Skoro to mój pierwszy raz, dojście nie zajmie mi długo. Po kilku sekundach, krzyczałam w ekstazie jego imię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przerwał mi krzyki, całując mnie powoli w usta, jego język odkrył każdy centymetr moich ust. Moje dłonie puściły pościel i ścisnęły loki Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ręce Harry’ego trzymały moją talię blisko niego. Odsunął się, patrząc na mnie swoimi zielonymi oczami, jakby czekał na jakąś odpowiedź. Oddychałam głęboko, moja klatka unosiła się i opadała raptownie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie mogłam opisać moich uczuć. Czułam się niewiarygodnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wciąż myślisz o Dougu? – Harry zapytał po kilku sekundach ciszy. Zaśmiałam się głośno, kręcąc głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nigdy nie myślałam o Dougu, tylko o tobie. – Harry uśmiechnął się do mnie jak dziecko, jego dołeczki pojawiły się na policzkach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak on to robi? Jak może zmieniać się tak z ciemnej osoby w seksownego, doświadczonego faceta, a potem w małe dziecko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry Styles jest osobą, która ma wiele osobowości. To było pewne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie zdradziłem cię. – Harry powiedział, kiedy usiadł na łóżku, obserwując jak podnoszę z podłogi stringi i szorty i wciągam je na siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wciąż byłam przy nim niepewna siebie, nawet po tym jak zrobił mi palcówkę. To było trochę głupie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałam na niego, patrzył na mnie tak intensywnie, że nie wiem, czy mogłabym odejść, nawet gdybym chciała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyciągnął dłoń, a ja ją wzięłam, jego szorstkie, pocięte palce z desperacją chwyciły moją dłoń, jakby bał się, że go puszczę. Pociągnął mnie na swoje kolana, tak, że siedziałam na nim okrakiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Byłem pijany i Brittany wzięła mnie do domu, bo nie mogłem prowadzić. Odpłynąłem, a ona została w moim domu, tak sądzę. Wszystko, co wiem to to, że po pięciu minutach spałem. Nie spałem z nią tamtej nocy. Przyrzekam, Scarlet. Musisz mi uwierzyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oczy Harry’ego rozszerzyły się, kiedy obserwował moją twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cholernie odchodziłem od zmysłów, myślałem, że spieprzyłem sprawę. Dzwoniłem do ciebie po 50 razy dziennie, a za każdym razem, gdy przechodziłem obok twojego domu, twoi rodzice tu byli. Tak bardzo musiałem cię zobaczyć. Cholernie za tobą tęskniłem. Nie mogłem znieść myśli, że cię zraniłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pokiwałam powoli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wierzę ci Harry. Powinnam poczekać na twoje wyjaśnienie. Ja po prostu… wiedziałam, że byłeś pijany, i zobaczyłam ją w koszulce, i po prostu… pomyślałam o najgorszym. Przepraszam. – wyszeptałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry pokręcił głową, zgryzając wargę. Pochylił się i głęboko mnie pocałował.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem zdeterminowany, żeby tego nie spieprzyć, aniołku. Dla mnie i dla ciebie. – Harry powiedział, patrząc na mnie z taką powagą, że przeszły mnie dreszcze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli lubienie cię tak bardzo, robi ze mnie przestraszonego, jestem więcej niż tak. – Harry odpowiedział, pochylając się i ponownie mnie całując. Posłał mi uśmiech, przez który się roześmiałam - Jestem cholernie przerażony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedzieliśmy kilka chwil w ciszy, kiedy ręce Harry’ego gładziły moje włosy, a ja głaskałam jego tatuaże.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wierzę, że zniszczyłeś boczne drzwi. – zaśmiałam się. Harry zaczął śmiać się razem ze mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, musimy iść i kupić nowe, zanim twoi rodzice to zobaczą. – Harry uśmiechnął się.</span><br />
<div>
__________________________________________________________________________________________________ tłumaczyła ania<br />
<br />
jestem sparaliżowana chyba<br />
dzięxxxxx<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">60</span><span style="font-size: xx-small;">(65 też może być:***)</span><span style="font-size: x-large;"> komentarzy - rozdział XIV</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank"><span style="font-size: x-large;">ask.fm/damaged_pl</span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">tt h: <a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">tt s: <a href="http://twitter.com/scardamaged" target="_blank">twitter.com/scardamaged</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
PA OMG<br />
<br />
ZAPRASZAM, FF O HARRYM:<br />
<a href="http://fall-harry-styles.blogspot.com/" target="_blank">http://fall-harry-styles.blogspot.com/</a></div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com67tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-8387704461078785312013-11-16T15:30:00.002+01:002013-11-16T15:30:22.509+01:00złamane serce i pijane telefony - rozdział XII<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry i ja szliśmy korytarzem Liceum South Pacific, nasze dłoń splecione, a my się śmialiśmy. Cała szkoła wie, ze Harry i ja oficjalnie chodzimy, a spojrzenia ciągle na nas lądowały.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie byłam pewna, dlaczego nas obserwują… może oczekują, że Harry spieprzy sprawę i mnie zdradzi. Albo czekają na to, że wkurzy się na mnie za bycie rozpieszczonym bachorem. Kto wie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale to dla mnie nie ma znaczenia, najwidoczniej dla Harry’ego również, bo nie mógłby bardziej lać na zdanie innych. Tak długo jak będę szczęśliwa, on będzie szczęśliwy. Przynajmniej to powtarzał mi każdego dnia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Od Festiwalu minęło 7 dni i wciąż mieszkałam z Harrym. To był jeden z najlepszych tygodni w moim życiu. W ciągu trzech tygodni zbliżyłam się do Harry’ego bardziej niż do Douga w czasie całego naszego związku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Idziesz dziś do Sierry? – Harry zapytał, kiedy wyszliśmy ze szkoły na parking, ignorując fakt, że wszyscy na nas patrzą. Skinęłam, a on otworzył samochód, nasze ręce się od siebie oderwały się, żebyśmy mogli wsiąść.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obserwowałam, jak jego wysoka figura wsiada do jego samochodu. Zaoferowałam, że możemy używać mojego samochodu, jeśli chce. Był większy, i cóż… ładniejszy. Ale Harry pokręcił głową. Lubił swój styl życia, chciał być z niego dumny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mhm. – zabrzęczałam, dłoń Harry’ego ponownie chwyciła moją, kiedy odpalił samochód, druga spoczywała na kierownicy - Idziemy na sushi, a potem zostaniemy w jej domku nad jeziorem przez kilka godzin.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sushi? – twarz Harry’ego skrzywiła się zniesmaczona, na co przewróciłam oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nigdy nawet tego nie jadłeś. – Harry spojrzał na mnie bokiem, jego oczy były wyzywające - Nie powinieneś oceniać czegoś, czego nie próbowałeś.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wierzę w to.- Harry powiedział, unosząc delikatnie brwi, na co się zarumieniłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mówiłam o mnie, ty zboczeńcu. – odpowiedziałam, co wprawiło Harry’ego w śmiech. Po chwili ciszy, Harry jechał przed siebie i znów na mnie spojrzał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, nie jest tak, że naprawdę cię spróbowałem… spróbowałem? – jego głos był niebezpiecznie niski i poczułam, jak na moje policzki wkrada się rumieniec. Przez uścisk Harry’ego sprawiał, że czułam się beztroska, szalona, zawsze to ze mną robił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli nawiązujesz do seksu, to nie. – powiedziałam sztywno, głos Harry’ego był pełen pożądania, przez co się denerwowałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Do niczego nie nawiązuję, naprawdę. – Harry odpowiedział, skręcając w swoją ulicę. Pozostałam cicho, kiedy parkował samochód na małym, pustym podjeździe. Anne była w pracy, a Matt i Sam u znajomych.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciałam otworzyć drzwi, ale próbowałam bez skutku, bo były zamknięte. Popatrzyłam na Harry’ego, a jego oczy powędrowały na mnie. Mały uśmiech pojawił się na jego twarzy, kiedy przechylił głowę na bok.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy ktoś cię kiedyś dotykał? – zapytał. Jego głos był skrzypiący i brzmiał jak czysty seks.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja-co? – zapytałam, gubiąc się we własnych słowach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Potraktuję to jako nie. – Harry zaśmiał się powoli, jego oczy szukały na mojej twarzy potwierdzenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, przestań. – odpowiedziałam zirytowanym głosem. Delikatnie schyliłam głowę, tak że moje blond włosy robiły za ścianę między mną, a Harrym i ukrywały moje zaróżowione policzki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej... – głos Harry’ego był głośny i silny - Nie wstydź się mnie. Nigdy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dłoń Harry’ego powędrowała po mojej ręce w górę i założyła mi włosy za ucho. Podniosłam oczy, by na niego spojrzeć. Jego twarz była skoncentrowana, patrzyła na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pochylił się do przodu, jego usta przejechały po mojej szyi, delikatnie mnie całując. Zgryzłam wargę. Harry i ja nie byliśmy ze sobą za bardzo, w sensie fizycznym. Szczerze, tylko się całowaliśmy. Dużo. Nasze dłonie wędrowały, ale tylko po ubraniach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry uniósł moje włosy z prawej strony twarzy i umiejscowił je po lewej, żeby mieć większy dostęp do mojej szyi. Jego loki łaskotały moje policzki, kiedy jego pocałunki na mojej szyi zaczęły się robić mocniejsze i bardziej napierające.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po kilku sekundach usta Harry’ego zatrzasnęły się na miejscu, gdzie moja szyja łączy się ze szczęką, a mnie zaparło dech. Zassał szorstko, przez co ciche jęki opuściły moje usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry… – po następnych kilku sekundach, Harry przestał i odchylił się, dmuchając delikatnie na nową malinkę, na co zacisnęłam zęby.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Teraz masz swoją pierwszą malinkę. - Harry powiedział, przyciskając swoje usta do moich, jego język pisał na moich ustach - To dobrze, że nikt wcześniej cię nie dotykał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uniosłam brwi, zmieszana faktem, że moja niewinność jest dobrą rzeczą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo musiałbym znaleźć i pobić każdego, kto kiedykolwiek cię dotknął. – powiedział, posyłając mi mały uśmiech, zanim otworzył drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ponownie się zarumieniłam, wzięłam torbę i zatrzasnęłam drzwi. Harry potrafił sprawić, że ktoś się zarumieni przez proste zdanie. Jego dominacja sprawiała, że drżę, i kochałam to. Zazwyczaj.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzył drzwi frontowe, jego oczy znów na mnie spojrzały i powędrowały na moją szyję, na jego usta wszedł uśmieszek. Przewróciłam oczami i przeszłam obok niego w stronę pokoju, a on poszedł za mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Upuściłam torbę na podłogę i usiadłam na krawędzi jego pościelonego łóżka. Robiłam to każdego ranka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli jesteś gotowa na następny krok, mogę zacząć cię uczyć teraz. – Harry drażnił się ze mną, pochylając się na łóżku tak, że jego twarz była kilka centymetrów od mojej. Zgryzłam wargę, przyciskając usta do jego wydętych warg.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może następnym razem nauczycielu, muszę się przygotować. Wychodzę za godzinę, a jeszcze się nie spakowałam. – uśmiechnęłam się. Harry zaburczał. Próbował mnie namówić, żebym tam nie szła przez cały tydzień.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chcę spać sam. – wymamrotał w moje usta. Pochyliłam się do tyłu tak, że moje plecy były na łóżku, moje stopy zwisały z krawędzi. Łokcie Harry’ego, na których się wspierał, były po obu stronach mojej głowy, więc jego ciało było symetryczne do mojego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Spałeś sam całe życie, oprócz ostatnich trzech tygodni. – zaśmiałam się - I spałeś kilka nocy na podłodze, kiedy twoja mama była w domu. – dodałam, unosząc brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, zasypiam na podłodze, ale i tak koło trzeciej nad ranem ląduję obok ciebie. – Harry uśmiechnął się. Skinęłam, podnosząc dłoń, by zmierzwić jego włosy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, jak to się dzieje? – zapytałam z ciekawością - Zasypiam sama na dużym łóżku z tobą na podłodze obok niego, a kiedy się budzę trzymasz mnie w śmiertelnym uścisku na krawędzi łóżka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To była prawda. Harry i ja czasami razem zasypialiśmy, ale kiedy w domu była jego mama i bracia, Harry spał na podłodze zaraz obok łóżka. Ale i tak budziłam się w jego ramionach, nasze nogi były zaplatane, jego ciało było jedynym ciepłem jakiego potrzebowałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry wzruszył ramionami, uśmiechając się powoli. Złożył na moich ustach krótki pocałunek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie masz pojęcia, jak ciężko jest mi obserwować, jak sama śpisz w łóżku, kiedy ja leżę na podłodze i cię nie dotykam. Przez chwilę trzymam ręce przy sobie, ale około drugiej lub trzeciej zazwyczaj wstają i kładę się z tobą półprzytomny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, to tylko jedna noc, poradzisz sobie. – uśmiechnęłam się - Idziesz do Nialla na imprezę?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak. – Harry odpowiedział - Ale z Niallem, Lou, Zaynem i Liamem nie śpi się tak fajnie jak z tobą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaśmiałam się - Wrócę jutro wieczorem. Baw się dobrze. Chłopcy tęsknią za tobą i nie chcę, żeby myśleli, że odbieram im przyjaciela.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry westchnął głośno i przywalił moje ciało swoim. Zajęczałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, nie mogę oddychać, jesteś za ciężki. – zaskomlałam. Zaśmiał się i przekręcił, chwytając moją talię tak, że teraz ja leżałam na nim.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pocałowałam go w kącik ust. Zamknął oczy i ściągnął swoje różowe usta, cicho prosząc o pocałunek. Zaśmiałam się i powoli go pocałowałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przestań mnie rozpraszać. – powiedziałam nagle i usiadłam - Muszę się przygotować!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry zajęczał sfrustrowany i niechętnie puścił moją talię, a ja przygotowałam się na piątkowy wieczór ze Sierrą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*Punkt widzenia Harry’ego*</span></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></b></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej, kochanie. – powiedziałem powoli do telefonu. Która to była wiadomość? Straciłem rachubę - Jestem totalnie wstawiony. Tęsknie za tobą. Wiesz, ze jak wypijesz dwie kolejki przed piątą, będziesz cholernie pijana jak o czwartej? Mam na myśli… czekaj, to było źle. Myślałem o ósmej. Lub dziewiątej. Właściwie nie pamiętam. – już zapomniałem, o czym mówiłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam nadzieje, że nie jesteście w domku z jakimiś facetami. – powiedziałem, myśląc na głos. Bałem się, ze Scarlet zostawi mnie dla jakiegoś bogatego gościa. Wiedziałem, ze nie jestem nawet w połowie tak dobry jak ona na to zasługuje - Tylko żartuję. Ale naprawdę cholernie za tobą tęsknię. Chciałbym, żebyś była tu ze mną. – nagle czułem się bardzo smutny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ktoś wyrwał mi telefon, rozłączając się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Haz, który to raz? Piąty? Może Scarlet cię lubi, ale nie będzie lubiła pięciu wiadomości, w którym pijanym głosem mówisz jak bardzo za nim tęsknisz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przewróciłem oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I pewnie śpi, jest trzecia w nocy. – Lou dodał. Naprawdę było tak późno? Muzyka była głośna i ludzie zachowywali się jakby była dziesiąta. Tańczyli i śmiali się i pili, jakby nie było jutra.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To była dobra noc. Tęskniłem za chłopakami. Ale bawienie się z innymi dziewczynami ze szkoły nie było takie, jak pamiętałem. Chodziły za mną i próbowały siadać mi na kolanach całą noc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Najpierw myślałem, że ciężko będzie mi się oprzeć, bo nigdy nie musiałem tego robić, ale nie mogłem się bardziej mylić. Tak szybko jak zobaczyłem dziewczynę, natychmiastowo myślałem o Scar. I o tym, jak bardzo za nią tęskniłem. I nie miałem żadnego problemu ze spławianiem dziewczyn.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale teraz byłem zmęczony i czułem się niezdrowo. Chciałem iść do domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Muszę wrócić do domu. – wymamrotałem. Siedziałem twardo na krześle. Moja głowa bolała naprawdę cholernie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Haz jesteś naprawdę najebany. Nie możesz jechać pijany - Louis powiedział, kręcąc głową. Westchnąłem cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Podwiozę go do domu. – cukrowy głos odezwał się za nami. Odwróciłem się i zobaczyłem Brittany. Jej ciemne włosy spływały po jej odsłoniętym dekolcie do jej pępka. Miała na sobie krótkie szorty i bokserkę, które były o trzy rozmiary za małe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś pewna, Brit? Zazwyczaj zostaje u mnie, ale nie wygląda za dobrze. Może być chory. – Louis powiedział, patrząc na mnie. Położyłem głowę na dłoni. Czułem się oszołomiony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście! Wypiłam tylko dwa drinki, więc jest dobrze. – odpowiedziała. Wstałem powoli i poszedłem za nią, po tym jak Louis poklepał mnie po plecach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poczuj się lepiej stary, ja i chłopcy zobaczymy jutro co u ciebie i odstawimy twoją furę. – skinąłem i podążyłem za Brittany do samochodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wsiadaj. – uśmiechnęła się, otwierając drzwi. Jakoś udało mi się wejść. Muszę się położyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Droga do mojego domu wydawała się być wiecznością. Czułem się ogłuszony. Tylko patrzyłem za okno. Sięgnąłem do telefonu, żeby zobaczyć czy Scarlet mi odpisała, ale zdałem sobie sprawę, że Louis nie oddał mi telefonu. Kurwa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jesteśmy. – Brittany powiedziała, uśmiechając się do mnie. Skinąłem, ściągając włosy z twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzięki za podwózkę. – powiedziałem cienko, wychodząc. Przechyliłem się na lewo i wtedy poczułem rękę na moim pasie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pozwól mi pomóc ci wejść do środka. – odpowiedziała, uśmiechając się do mnie. Wiedziałem, że to pewnie nie najlepszy pomysł, ale miałem mgliste myśli i tylko skinąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niedługo poczułem, że moje ciało pada na materac. Było mi tak dobrze. Widziałem, jak Brittany stoi nade mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry…</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hm. – wymamrotałem. Moje oczy się zamknęły, a ja byłem półżywy. Mój ból głowy odchodził z każdą sekundą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie czuję się dobrze. Mogę tu zostać na noc?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wymamrotałem ‘tak’, zanim zapadłem w głęboki sen.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*Punkt widzenia Scarlet*</span></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></b></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam, że zostawiam cię tak szybko. – Sierra powiedziała dziesiąty raz, kiedy skręciłyśmy w osiedle Harry’ego - Powiedziałam rodzicom, że nie będzie mnie w domu do wieczora, ale zgaduje, że po prostu zdecydowali, że muszę być niańką o dziesiątej rano.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W porządku, Sierra! Harry będzie szczęśliwy, że jestem w domu dziesięć godzin wcześniej. - zaśmiałam się. Obudziłam się i odsłuchałam jego pijane wiadomości, które wywołały u mnie śmiech. Byłam szczęśliwa, że bawił się dobrze z chłopakami, ale o mnie nie zapomniał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To jego dom, prawda? – Sierra zapytała, zatrzymując się pod mały domem. Skinęłam, patrząc z ciekawością na srebrny samochód na podjeździe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zastanawiam się, czyj to samochód. Jego samochodu nawet tu nie ma. Musiał nocować u Nialla. – wzruszyłam ramionami - Dzięki za podwiezienie, Si. Dobrze się wczoraj bawiłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja też! Zadzwoń do mnie jutro, ok? – skinęłam i wzięłam moją walizkę. Przeszłam obok mojego samochodu i otworzyłam drzwi wejściowe kluczem, który dała mi Anne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zostawiłam walizkę w korytarzu i zamarzłam, kiedy minęłam kuchnię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O hej, Scarlet!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Patrzyłam przed siebie, gdzie stała Brittany. Patrzyłam na jej długie na kilometr, opalone nogi, które wystawały spod dużej koszulki Harry’ego, którą na sobie miała. Jej ciemne włosy, które były przedłużone, niechlujnie spadały jej na plecy. Jej makijaż był rozmazany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cze-cześć. – wydusiłam z siebie. Okropnie się bałam. Nie… Nie ma opcji. Harry nie mógł mnie zdradzić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale tu była Brittany, dziewczyna, która spała z Harrym masę razy, zanim mnie poznał. Miała na sobie jego koszulkę. I wiedziałam, że był wczoraj pijany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie jest Harry? – zapytałam cicho. Posłała mi wielki uśmiech, z którego się cieszyła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W łóżku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zgryzłam wargę i poszłam do jego pokoju. Leżał na brzuchu, kołdra przykrywała jego ciało z wyjątkiem loków i kawałka twarzy. Popatrzyłam obok niego i poczułam jak łamie się moje serce, kiedy zobaczyłam, że poduszki są porozrzucane, więc było oczywiste, że ktoś z nim spał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cóż, nie ktoś, Brittany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poczułam jak oczy zaczynają mi zachodzić łzami. Zabrałam kilka moich rzeczy, które były na jego szafce i w jego łazience, zostawiając połowę moich ubrań leżących w jego pokoju.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przeszłam korytarzem, ominęłam Brittany, zabierając moją walizkę i biegnąc do samochodu. Wrzuciłam wszystko na tylne siedzenie i odpaliłam samochód, wyjeżdżając z podjazdu i z tego sąsiedztwa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I pojechałam tam, skąd przyszłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Do domu.</span><br />
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~~</span></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b></i></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze mieć cię w domu, kochanie. – mama powiedziała, przyciskając mnie do niej ciasno. Skinęłam drętwo i posłałam jej uśmiech. Nie byłam w stanie płakać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Byłam w domu od 10 minut i powiedziałam rodzicom, jak bardzo za nimi tęskniłam i że zdecydowałam, że wrócę do domu. Nie mogli się dowiedzieć, że to dlatego, że Harry mnie zdradził.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tęskniłam za wami. – odpowiedziałam. Mój ojciec patrzył na mnie z radością, tak jak mama.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oboje byli wystrojeni, jakby mieli iść na jakieś spotkanie i złapałam ich na czas.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet… twoja matka i ja rozmawialiśmy. – mój ojciec zaczął, posyłając mi mały uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I chcę cię przeprosić za bycie dla ciebie takim surowym trzy tygodnie temu. – patrzyłam zaskoczona na ojca. Nigdy nie przepraszał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Rozmawialiśmy i rozumiemy dlaczego zrobiłaś to, co zrobiłaś. – kontynuował. Uniosłam brwi - Chciałaś to zrobić, żeby odsunąć się od rozpraszaczy i starych znajomych. Żebyś mogła skupić się na ocenach. I jesteśmy bardzo szczęśliwi, że stawiasz oceny ponad wszystko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skinęłam szybko, akceptując wymówkę. To było takie kłamstwo, ale jeśli dzięki temu zostanę w South Pacific, będę to kontynuować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc ja i twoja matka pozwolimy ci zostać w Liceum South Pacific. – skończył. Poczułam, jak moje oczy się rozszerzają.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Naprawdę? – zapytałam, niedowierzając.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak. – moja matka skinęła - Ale pod jednym warunkiem. – czekałam, aż skończy - Wciąż musisz chodzić z nami na obiady biznesowe, jak rodzina, bez narzekania.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zgoda. – powiedziałam natychmiastowo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ah, idealnie. – moja matka powiedziała z dumą - Coroczny bal charytatywny jest za tydzień i to największe wydarzenie roku. Możemy iść na zakupy po sukienkę i wszystko!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pokiwałam, posyłając mojej mamie krótki uśmiech. Miała z tych rzeczy taką radość.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze mieć cię w domu Scarlet. - mój tata powiedział, całując mnie w czoło - Tu należysz. Ale mama i ja musimy iść.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh, okay. – powiedziałam, kiwając - Do zobaczenia wieczorem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pa kochanie. – mama dodała, całując mnie w policzek jej czerwonymi ustami i wychodząc z pokoju. Usłyszałam, jak otwiera się i zamyka garaż i poczułam w domu ciszę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I wtedy uderzyły mnie uczucia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oczy wypłynęły z moich oczu. Upadłam na moje wielkie łóżko. Moje serce bolało i czułam się samotna. Nigdy nie czułam się w domu tak… obco.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciałam być u Harry’ego z jego braćmi i Anne. Chciałam, żeby przyszła i powiedziała, że kolacja jest gotowa, więc możemy zjeść razem i opowiadać historie. Chciałam zasnąć, czekając aż Harry wstanie i położy się obok mnie. Chciałam, żeby Matt żartował o tym, jak ja i Harry jesteśmy wnerwiający. Chciałam, żeby Sam zapytał mnie, czy obejrzę z nim film.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poczułam jak mój iPhone wibruje w kieszeni i spojrzałam na niego. Miałam ponad 10 nieodebranych połączeń w ciągu 5 minut, nie wspominając 23 smsów. I wszystkie były od Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnęłam, wyłączając telefon i rzucając go na podłogę, obserwując jak wsuwa się pod szafkę. Przykryłam się kocem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Byłam znowu w domu. Ale tęskniłam za miejscem, które było moim domem przez ostatnie trzy tygodnie.</span><br />
_______________________<br />
<b><i>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
aw, a było tak słodko i w ogóle. brittany głupia idiotka:(:(<br />
<br />
oki podwyższamy stawkę;) jak wam dobrze pójdzie, to 13((w którym może się stać to, na co tyle czekacie)) będzie wieczorem we wtorek<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">55 komentarzy - rozdział XIII</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
tt harry: <a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a></div>
<div style="text-align: center;">
ask harry: <a href="http://ask.fm/harrydamaged">http://ask.fm/harrydamaged</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
tt scar: <a href="http://twitter.com/scardamaged" target="_blank">twitter.com/scardamaged</a></div>
<div style="text-align: center;">
ask scar: <a href="http://ask.fm/ScarDamaged">http://ask.fm/ScarDamaged</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
papatki</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com81tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-65027358598271598952013-11-13T18:41:00.000+01:002013-11-13T18:41:44.718+01:00bądź moja - rozdział XI<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obserwowałem, jak wyraz twarzy Scarlet z ciekawskiego zmieniał się na zszokowany, zdegustowany, a potem niewierzący.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Alec-on-nie możliwe… – Scarlet wymamrotała, patrząc na ziemię. Przejechała dłonią po swoich blond włosach i ponownie spojrzała na mnie. Jej niebieskie oczy wydawały się błagać mnie o to, żebym się zaśmiał i powiedział „żartowałem”, ale nie mogłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To była prawda.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc, Alec jest ojcem? – Scarlet wychrypiała, kiedy stanęła przede mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. – powiedziałem, mój ton był bardziej surowy niż chciałem. Nie mogłem kontrolować złości, kiedy chodziło o Alec’a, nie po tym piekle, które sprawił mojej siostrze. Zabrał mi ją, mi, mojej mamie i moim braciom.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie? – Scarlet powtórzyła. Pokręciłem głową, odwracając się, by spojrzeć za okno mojego pokoju i spojrzeć w kierunku domu Alec’a.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powiedział, że nie chce mieć nic wspólnego ani z dzieckiem, ani z moją siostrą. Najzwyczajniej powiedział jej, że nie da jej ani centa i żeby lepiej nie mówiła ludziom, że to on jest ojcem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na twarzy Scarlet widniało obrzydzenie i smutek, powoli pokręciła głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Haley straciła dziecko. – wymamrotałem, słowa utknęły mi w gardle. Bardzo rzadko o tym rozmawiamy, a stało się to 2 lata temu. Moją mamę zabijała świadomość, że straciła wnuka, a ja straciłem siostrzeńca lub siostrzenicę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry… – Scarlet zaczęła, wyciągając rękę, by złapać mnie za dłoń, która delikatnie się trzęsła z nadmiaru emocji.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Była w 7 miesiącu ciąży, ale coś poszło nie tak. – kontynuowałem - Alec nie przejął się faktem, że jego dziecko nie żyje. Robił, to co robi zawsze, palił, pił i imprezował.”</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Scarlet miała łzy w oczach, kiedy stanęła przede mną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest mi tak przykro, że cię w ogóle o to zapytałam, Harry. – wyszeptała. Usiadłem na krawędzi łóżka, Scarlet umiejscowiła się miedzy moimi nogami - Nie miałam pojęcia, ja po prostu- zgaduję, że myślałam, że tylko zabrał ci jakąś dziewczynę czy coś.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zrobił to. – powiedziałem powoli, moje oczy powędrowały do niebieskich oczu Scarlet - Zabrał mi Haley.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie ona jest? – Scarlet zapytała, jej dłonie delikatnie gładzimy moje ręce, od nadgarstków po ramiona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest kilka godzin stąd na uniwersytecie. Planowała tu przyjechać, ale nie boi się, że spotka Alec’a. Zgaduję, że myślała o wyjeździe jak o nowym starcie. I miała rację. Nikt w jej szkole czy mieście nie wie, że jakiś dupek przeleciał ją, gdy była pijana i zatrzasnął jej drzwi przed nosem, kiedy przyszła do niego i powiedziała, że będą mieli dziecko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nigdy więcej z nim nie porozmawiam. – Scarlet powiedziała cicho - Obiecuję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Delikatnie pocałowałem ją w usta, ten pocałunek dał mi taki sam efekt, jak zawsze… Scarlet sprawia, że szleję i chcę więcej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moje usta obtarły jej język, zanim pogłębiłem pocałunek, na co ona cicho jęknęła w moje usta, podniecając mnie nawet bardziej. Ona wiedziała, ze powoli, ale pewnie doprowadza mnie do szaleństwa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poczułem, jak mój telefon zawibrował w kieszeni i zdecydowałem się go zignorować, nie chcąc niczego, oprócz całowania Scarlet. Ale ona się odsunęła, śmiejąc się cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Odbierz telefon, idioto. – zaśmiała się, a ja przewróciłem oczami i uśmiechnąłem się, odbierając.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry. – burkliwy głos odezwał się po drugiej stronie słuchawki. Natychmiastowo się wyprostowałem, to był Mark.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam dla ciebie robotę. Bądź u mnie za 20 minut. – po tym rozłączył się, a ja usłyszałem pusty dźwięk. Rozłączyłem się i szybko wstałem, zarzucając na siebie kurtkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kto to był? – Scarlet zapytała, wstając i idąc za mną do frontowych drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Uh, Louis, potrzebuje pomocy z przenoszeniem mebli w jego domu, więc… -ciągnąłem, modląc się, żeby nie domyśliła się, że kłamię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh, okej. – uśmiechnęła się - Nie zapomnij o Festiwalu dziś wieczo-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przerwałem jej, przyciskając moje usta do jej w krótkim, mokrym pocałunku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie zapomniałbym o tym. – powiedziałem, zanim pocałowałem ją w czoło i wyszedłem do samochodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Krew.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Myślicie, że po pobiciu niezliczonej ilości ludzi przez około trzy lata przyzwyczaiłem się do jej widoku. Ale tego nie zrobiłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nienawidziłem patrzenia na ciemnoczerwoną i lepiącą się substancję na moich rękach. Nienawidziłem patrzenia na otwarte rany. Nienawidziłem słyszenia ciężkiego oddechu, kiedy kaszleli krwią.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale jednocześnie… kochałem to.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powiedziałem ci, będę miał drugą połowę w następnym miesiącu. – mężczyzna zakaszlał, leżąc na brzuchu, ledwo dał radę podnieść się z ziemi, by na mnie spojrzeć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A ja powiedziałem ci, że chcemy je na dzisiaj. – wyburczałem, moja ręka wystrzeliła i oplotła jego szyję. - Kończy mi się cierpliwość, Mark’owi też. Więc Albo zdobądź te pieprzone pieniądze lub zrób sobie przysługą i kup pistolet za resztkę pieniędzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Człowiek, którego imienia nie pamiętam, rozszerzył oczy, kiedy moje słowa opuściły usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo zrobisz sobie przysługę, jeśli zastrzelisz się, zamiast przychodzenia do mnie bez pieniędzy. To, co w tedy ci zrobię, będzie o wiele gorsze niż kulka w łeb. Mogę ci to zapewnić. – splunąłem, upuszczając go twardo na ziemię, jego jęki wypełniły pustą piwnicę, w której się znajdowaliśmy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam na utrzymaniu syna, rodzinę, siebie! – mężczyzna zapłakał, patrząc z desperacją raz na mnie, raz na Louis’a, który stał obok mnie z oczami tak zimnymi i bezwzględnymi jak moje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie nasz pierdolony problem. – splunąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie nasza wina, że uzależniłeś się od dragów w wieku 18 lat i kupowałeś je, dopóki nie skończyła ci się kasa. – Louis dodał, drwiąc z człowieka, który leżał w kałuży krwi i miał siniaki na całym ciele.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu dajcie mi miesiąc, obiecuję, że będę je miał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Louis burknął pod nosem, zanim podszedł do przodu i zniżył się do jego poziomu, tak że byli twarzą w twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz dwa tygodnie. Potem przygotuj się na śmierć. – powiedział cicho, zanim wstał i poszedł za mną do drzwi wyjściowych.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wskoczyliśmy do mojego samochodu i odpaliłem go, odjeżdżając z podjazdu nieznajomego, którego zostawiliśmy pół żywego. Louis zawsze przychodził do mnie z tymi rzeczami, nie jest tak, że nie poradziłbym sobie sam, ale ludzie zawsze brali dwóch gości poważnej niż jednego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kurwa. – wymamrotałem do siebie, kiedy wytarłem dłonie o starą koszulkę, która leżała na podłodze w moim samochodzie. Po ręce ściekała mi krew z ran tego człowieka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej Haz – Louis powiedział ostrożnie, kiedy koncentrowałem się na ścieraniu zasychającej krwi z mojej ręki - Co Scarlet myśli, że robimy?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co masz na myśli? – burknąłem, wyrzucając poplamioną na czerwono koszulkę za okno na wiatr, żeby nie było żadnych dowodów na to, że prawie zabiłem człowieka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet nie jest idiotką. Wie, że jesteś w gangu. Ale co dokładnie myśli, że robimy?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak naprawdę, to nie wiem. – wzruszyłem ramionami, nie chcąc o tym myśleć - Prawdopodobnie myśli, że straszymy kilku gości od czasu do czasu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc nie wie, że pomagamy dystrybutorowi narkotyków i bijemy jego dłużników?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. – wywnioskowałem, patrząc na Louis’a, kiedy jechaliśmy wzdłuż drogi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A co się stanie, jeśli się dowie? – Louis zapytał powoli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pewnie mnie zostawi. – powiedziałem, słowa wyszły z moich ust, zanim mogłem je powstrzymać. Zostawi mnie? Technicznie nawet nie byliśmy razem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tego sam się domyśliłem. – Louis powiedział, patrząc za okno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I dlatego nigdy nie może się dowiedzieć. – powiedziałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*Punkt widzenia Scarlet*</span></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></b></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Leżałam na łóżku Matt;a, kiedy chodził po swoim pokoju, rzucają ubrania do kosza. Jego pokój różnił się od Harry’ego. Pokój Harry’ego był czysty i zorganizowany, chociaż jest prosty.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie miał zdjęć lub plakatów, lub czegokolwiek; tylko kilka małych mebli, czarną narzutę na łóżko, białe ściany i szary dywan. Nie miał charakteru.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Było tak, jakby Harry w każdym momencie był gotowy na wyjazd.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale wtedy był Matt, który miał plakaty porozwieszane na ścianach, wszędzie były ubrania i pomalowane ściany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie do cholery jest Harry? – Matt fuknął, siadając na krawędzi łóżka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wzruszyłam ramionami. Festiwal zaczyna się za 30 minut, a Harry'ego jeszcze nie było w domu. Wiedział, ile to dla mnie znaczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skąd mam wiedzieć? Wyszedł jakieś dwie godziny temu. – odpowiedziałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powiedział, gdzie idzie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzieś z Louis’em.- wzruszyłam ramionami. Matt odwrócił się ode mnie, kręcąc głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, masz samochód. Po prostu tam pojedź. – Matt powiedział, wstając i poprawiając włosy. To było straszne, jak bardzo przypominał Harry’ego - Moja mama i Sam już pojechali.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chcę jechać sama. – wymamrotałam - Będę wyglądać głupio. Muszę pokazać rodzicom, że jestem naprawdę szczęśliwa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Opowiedziałam Matt’owi całą historię o moich rodzicach i powodzie z jakiego mnie wyrzucili. Tak bardzo się nudziłam siedząc w domu Harry’ego, bez Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pojadę z tobą. – Matt powiedział, odwracając się i patrząc na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poważnie? – zapytałam. Matt tylko wzruszył ramionami, kiwając - Ale czy twoi przyjaciele nie mieli po ciebie przyjechać?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zadzwonię do nich i powiem im, że się tam spotkamy. Nie powinnaś cierpieć, przez mojego brata, który jak zawsze jest palantem bez serca – odpowiedział.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Aw, Matt. – zagruchałam, wstając i łapiąc go za policzek - Jesteś taki myślący.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, tak. – powiedział, odrywając moją dłoń od jego twarzy - Pozwól mi zadzwonić do znajomych. Weź kluczyki, będę gotowy za minutę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poszłam do pokoju Harry;ego, sprawdzając moje włosy, które zakręciłam w luźne loki. Spływały mi po plecach, niemal dotykając mojego pasa moich tak ciasnych jak to możliwe dżinsów. Miałam na sobie białą, długą bluzkę z długimi rękawami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wsunęłam na stopy białe sandały i zabrałam kluczki i telefon. Nie mogłam uwierzyć, że Harry mi to zrobił. Miałam pojechać na Festiwal z jego młodszym bratem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~~</span></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></b></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">20 minut później Matt i ja weszliśmy na Festiwal. Zaczynało się ściemniać, kolejki i młyny jasno świeciły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Były tam wielkie pawilony po prawej, gdzie byli wszyscy sponsorzy, wliczając w to moich rodziców. Malutkie dzieci biegały dookoła, trzymając nagrody z wygranych gier. Grupa nastolatków szła razem, śmiejąc się i jedząc watę cukrową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Widziałam, jak jakaś para spaceruje przede mną i westchnęła, ponownie sprawdzając telefon. Nic. Harry zostawił mnie samą z rodzicami i starą szkołą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej, nie martw się. Będzie tu, w porządku? – Matt powiedział, patrząc na mnie. Skinęłam, a on posłał mi mały uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Idź znaleźć swoich przyjaciół. – popychając go do przodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś pewna? – zapytał, unosząc brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pozytywnie. Jak powiedziałeś, będzie dobrze. – uśmiechnęłam się. Przewrócił oczami, śmiejąc się i odszedł w stronę rollecoasterów, gdzie stała grupa chłopców i dziewczyn, patrząc na nas.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odwróciłam się i poszłam na lewo, najdalej od pawilonów, jak się dało. Przeszłam obok stoisk z przekąskami i obok wszystkich gier.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Znów sprawdziłam telefon. Nic.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scar! – głos krzyknął za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam Sierrę. Podbiegłam do niej i ją przytuliłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzwonię do ciebie od dwóch dni! – powiedziałam, a ona się zaśmiała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem, przepraszam! Nie mogłam znaleźć chwili. Byłam zgubiona przez trzy dni. – powiedziała, łapiąc mnie za rękę odwracając mnie w stronę pawilonów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sierra…</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie martw się mała, twoich rodziców jeszcze nie ma. Właśnie tam byłam. – powiedziała, ciągnąc mnie w kierunku pawilonów pełnych bogatych dzieci i ich bogatych rodziców.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zatrzymałyśmy się przed stołem, gdzie siedzieli wszyscy moi starzy przyjaciele. Sześć dziewczyn tam siedzących skoczyło do góry i mnie przytuliło. Wszystkie miały na sobie markowe rzeczy, na przykład od Gucci’ego. Nie miały srebra na brzuchu, jak dziewczyny z South Side.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Boże, tęsknię za pasowaniem gdzieś.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scar, musisz wrócić!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tęsknimy za tobą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Byłaś najlepszą kapitanką cheerliderek jaką mieliśmy!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak tam South Side?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Każda dziewczyn strzelała do mnie pytaniami, na co się zaśmiałam. Te dziewczyny są takie sztuczne. Pewnie, były moimi przyjaciółkami. Ale jeśli tak za mną tęsknią, wszystko co musiały zrobić, to do mnie zadzwonić. Ale jedyna osoba, która próbowała zostać ze mną w kontakcie była Sierra.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I dlatego jest moją najlepszą przyjaciółką. Jedyną prawdziwą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Doug powiedział wszystkim, że jesteś w South Side. – Sierra powiedziała, przewracając oczami. Skinęłam. Tego się spodziewałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Typowy Doug. Niezły, ale palant.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sierra powiedziała nam, że masz faceta! – Jedna z dziewczyn, Cecilla, zapiszczała - Gdzie on jest?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Uh, jeszcze go tu nie ma – zaśmiałam się nerwowo - Powinien być później.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, prawdopodobnie sprzedaje heroinę lub kokainę. Może zgwałci kilka osób.– głos za mną powiedział. Odwróciłam się i zobaczyłam szczerzącego się Doug’a. - Ale będzie tu, jestem pewny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszystkie dziewczyny za mną zaczęły chichotać, na co przewróciłam oczami. Co za suki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- On nie sprzedaje narkotyków ani nie gwałci ludzi Doug, odczep się. – Sierra powiedziała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem pewny - Doug zadrwił. - Scarlet zasługuje na więcej niż on.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak kto? - powiedziała osoba za Doug’iem - Ty?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Głos dochodził zza Doug’a, a ja uśmiechnęłam się, kiedy zobaczyłam Harry’ego. Podszedł do mnie, obejmując moją talię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ty musisz być Harry. – Doug powiedział zdegustowanym głosem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Znam cię? – Harry zapytał, unosząc brwi - O czekaj, tak. Jesteś małą suką, która doniosła na moją dziewczynę, bo zraniła twoje uczucia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sierra parsknęła, a ja zaśmiałam się głośno. Dziewczynom opadły szczęki. Nikt nigdy tak nie rozmawiał z Doug’iem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odwróciłam się i zobaczyłam, że wszystkie gapią się na Harry’ego i czułam się dumna. Był naprawdę piękny. Jego tatuaże były widoczne pod luźną koszulką w serek, łańcuszek znikał pod materiałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Doug był gorący. Ale Harry, więcej niż gorący.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem kapusiem. – Doug burknął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej stary, to ok. – Harry wzruszył ramionami, uśmiechając się - Kiedy doniosłeś na Scar, najzwyczajniej przeniosłeś ją do mojego domu. Teraz ze mną mieszka. Naprawdę, powinienem ci podziękować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czułam spojrzenia, ludzie zbierali się dookoła. Ludzie bardzo mnie oceniali, życie z facetem z South Side. Większość ludzi pewnie myśli, że jestem niewdzięczna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie przychodź do mnie zapłakana, kiedy cię zaliczy i rzuci. – Doug rzucił do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poczułam, jak ręka Harry’ego zacieśnia się na mojej tali. Nie powinien był tego mówić. Doug opisał Harry’ego, jakby był Alec’iem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie sądzę, że dałem ci pieprzone pozwolenie na mówienie do niej. – Harry burknął, wychodząc przede mnie, popychając mnie do tyłu, żebym nie widziała Doug’a.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc teraz ludzie potrzebują pozwolenia, by z nią rozmawiać? Jest twoją dziewczyną czy twoją dziwką na ten tydzień?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ona jest moją dziewczyną. – Harry odpowiedział krótko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyrwałam się z uścisku Harry’ego. Nie byłam jego dziewczyną i nie będę nią tylko po to, żeby mógł to mówić innym. Chcę być jego dziewczyną, bo naprawdę mnie lubi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet, czy to ty? – zobaczyłam, jak moja mama idzie w moim kierunku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kurwa, kurwa, kurwa. – wymamrotałam. Przeszłam obok Harry’ego w jej kierunku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mamo – powiedziałam, kiwając do niej. Posłała mi duży uśmiech i przytuliła mnie mocno. Musiałam ja trzymać z daleka od Doug’a i Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet, kochanie, tęskniłam za tobą. – moja mama powiedziała. Ociekała perłami, za bardzo fantazyjnie, jak na Festiwal - Minęły dwa tygodnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem. – odpowiedziałam krótko. Moja mama mnie kocha, ale mi tego nie pokazuje. Zaskoczyło mnie, że przyznała, że za mną tęskni. Pewnie jest zmęczona mówieniem ludziom, że mnie nie będzie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kim jest twój przyjaciel? – mama zapytała chłodno, patrząc za mnie. Odwróciłam się i zobaczyłam Harry’ego zaraz za mną, a Doug oddalił się, by usiąść z moimi starymi przyjaciółmi. A Sierra była z jej rodzicami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To jest Harry – powiedziałam, kiedy Harry chroniąco objął moją talię. Poruszyłam się delikatnie - Poznałaś go w domu kilka tygodni temu, kiedy po mnie przyjechał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh. – mama zacisnęła usta w wąską linię - Racja. Miło cię znowu widzieć Harry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cała przyjemność po mojej stronie. – Harry odpowiedział.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zostajesz z nim? – moja matka zapytała, jej głos stracił całe ciepło, które w nim było.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, ze mną. – Harry odpowiedział. Moja matka nie chciała na niego patrzeć, ale szybko na niego zerknęła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, radzę wam, żebyście oboje opuścili tą stronę Festiwalu, zanim ojciec Scarlet się dowie, że ona mieszka u jakiegoś chłopaka z South Side.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie jest jakiś chłopak. – wyrzuciłam. Moja matka spojrzała na mnie zimnymi oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nasze drzwi są dla ciebie zawsze otwarte. Jesteś naszą córką. Będziesz pamiętała, skąd pochodzisz. I do jakich ludzi pasujesz. – Z tym, moja mama się odwróciła i szeroko się uśmiechnęła się, kiedy szła do grupy sponsorów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyrwałam się z uścisku Harry’ego i poszłam w przeciwnym kierunku, na plażę. Przeszłam obok kolejek i stanęłam na balkonie, tak blisko, że słyszałam ocean.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usłyszałam za sobą wolne kroki, a wtedy Harry oparł się o balkon obok mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś zła. – powiedział, jego głos niski i chrypliwy. Patrzyłam przed siebie w ciemność, widząc linię oceanu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam, za spóźnienie. Chciałem zadzwonić i powiedzieć ci, ze niedługo będę, ale padł mi telefon. Pojechałem do domu i nie było tam twojego samochodu. Byłbym wcześniej. Przepraszam, Scar.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz jak wiele to dla mnie znaczyło. – powiedziałam, mój głos się łamał. Nic nie poszło tak, jak chciałam. Nie chciałam, by Harry i Doug się pokłócili, nie chciałam, żeby moja mama zobaczyła mnie nieszczęśliwą i nie chciałam stawiać czoła moim starym przyjaciołom sama.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem samolubnym chujem, wiem, i Doug miał rację. Nie zasługuję na dziewczynę taką jak ty.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry… – ciągnęłam, patrząc na niego. Był bliżej niż myślałam, jego loki niemal łaskotały moje policzki. Miał na sobie koszulkę w serek i ciasne dżinsy. Popatrzyłam na jego tatuaże, które były na jego rękach i klatce. Jego zielone oczy w ciemności wyglądały na ciemne, jedyne światłą pochodziły z Festiwalu. Wciąż słyszałam krzyki dzieci na kolejkach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem twoją dziewczyną. – powiedziałam powoli. Harry był cicho, jakby wieczność, dopóki nie przełknął śliny i nie otworzy powoli ust.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chcesz być moją dziewczyną?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chcę być twoją dziewczyną, tylko po to, żebyś mógł mówić to mojemu ex. Chcę być twoją dziewczyną, bo lubisz mnie na tyle, by mnie nią zrobić, Harry. Nie jestem przedmiotem. Chcę coś dla ciebie znaczyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Okej – Harry skinął, kaszląc ciężko. Złapał moją dłoń w swoją - Nigdy tego nie robiłem, więc to nie jest dla mnie łatwe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Popatrzyłam na niego z ciekawością, przechylając głowę na bok.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ty, Scarlet Thorne, jesteś najpiękniejszą dziewczyną, na której spoczęły moje oczy. I chociaż jesteś wszystkim, czym nie jestem ja; jesteś miła i przyjazna, i jesteś niewinna, i wyjątkowa… Nigdy się tak nie czułem. Chcę być najlepszy chłopakiem, jakim mogę być. Daleko mi do perfekcji, ale zrobię co w mojej mocy, by dać ci cokolwiek chcesz i cię uszczęśliwić, nawet jeśli to coś, czego nie chcę ja. Bo bardzo cię lubię i chcę, być była szczęśliwa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Patrzyłam na Harry’ego, moje oczy szeroko otwarte. Harry nie był typem, który okazuje swoje uczucia, a jeśli już, to krótko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc, aniołku, będziesz moją dziewczyną?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zgryzłam wargę i się uśmiechnęłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, bardzo chcę być twoją dziewczyną. – zachichotałam. Harry uśmiechnął się uśmiechem, który widuje tylko ja, jakby był zarezerwowany tylko dla mnie. Oplótł rękami moją talię i głęboko mnie pocałował, odchylając mnie do tyłu. Zapiszczałam, a on się pochylił, trzymają ręce dookoła mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam, że byłem dziś zjebany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przyszedłeś. – powiedziałam, odwracając się, by spojrzeć na młyn z dystansu - To wszystko, co się liczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mogę się czasami spóźniać lub być pojebany, ale obiecuję, że na koniec zawsze przyjdą. – Harry powiedział z poważnym wyrazem twarzy, który przyprawił mnie o ciarki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skinęłam, patrząc na niego i mówiąc coś, czego już dawno nikomu nie powiedziałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ufam ci.</span><br />
__________________________<br />
tłumaczone przez: @nancy_thewizard<br />
<br />
aw ejdasdwqkqw oni są teraz już tak oficjalnie razem, słodko :))<br />
<br />
wracamy do starej zasady od dziś bo N I C nie komentujecie;-)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">50 komentarzy - rozdział XII</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
harry: <a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a></div>
<div style="text-align: center;">
scar: <a href="http://twitter.com/scardamaged" target="_blank">twitter.com/scardamaged</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
follownijcie ich bo mają naprawdę słodkie rozmowy fhdlds </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com58tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-63729248675479572013-11-09T19:04:00.001+01:002013-11-09T19:04:41.819+01:00gorycz z przeszłości - rozdział X<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*Punkt widzenia Scarlet*</span></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></b></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc poznałaś Matt’a – Anne powiedziała, kiedy siedzieliśmy przy małym stole w jej kuchni. Matt wyszczerzył się do mnie, Harry przewrócił oczami - A to jest Sam, mój najmłodszy syn.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Miło cię poznać – uśmiechnęłam się do Sam’a, który siedział naprzeciwko mnie i nieśmiało oddał uśmiech. On ma 14 lat, chodzi do gimnazjum. W przeciwieństwie do Matt’a nie jest tak bardzo podobny do Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ma faliste brązowe włosy i dołeczki, ale jego oczy są ciemnobrązowe, jak czekolada i nie był tak wysoki i chudy jak jego bracia. Jest mniejszy i ma kompletnie inny kształt twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ciebie też. – powiedział, uśmiechając się. Można się domyślić, że przechodzi mutację, bo jego głos zmienia się w trakcie mówienia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Proszę, Scarlet kochanie. – Anne uśmiechnęła się do mnie, podając mi miskę ze spaghetti. Uśmiechnęłam się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzięki, Anne. – powiedziałam, kiedy nałożyłam sobie trochę i podałam miskę Harry’emu, który siedział obok mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jest czwartkowy wieczór, zostaję z Harrym od 6 dni, i właściwie idzie bardzo dobrze. Sam był przez tydzień u przyjaciół, więc dziś pierwszy raz go zobaczyłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Anne robiła co w jej mocy, by nie mieć nocnych zmian, żeby mogła robić nam co wieczór kolację, z moją pomocą. Byłam z nią bliżej i bliżej z każdym dniem. Czuję się jakbym znała ją od lat, a nie tylko miesiąc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odkąd Anne zostaje w domu na noc, Harry musi spać na podłodze, kiedy ja śpię na łóżku. Anne wie, że jesteśmy czymś więcej niż przyjaciółmi, ale naprawdę nie chciałam spać z jej synem w jednym łóżku, kiedy ona jest na drugim końcu korytarza.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szczególnie, że Matt ma zwyczaj wchodzenia do pokoju Harry’ego bez pukania. Wszystko, czego potrzebuję to, żeby zobaczył jak całuję się z Harrym na jego łóżku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry właściwie nie wie o małym układzie moim i Matt’a. Odkąd Jay nie pojawiał się w zeszłym tygodniu, nie czułam potrzeby, by powiedzieć mu o tym, że Jay myśli, że chodzę z Matt’em.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesienny Festiwal jest jutro! Cieszycie się? – Anne zapytała, uśmiechając się. Moje serce poruszyło się na tą myśl. Matt i Sam skinęli, rozmawiając o tym, z kim pójdą. Czułam na sobie wzrok Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak było dziś w szkole? – Anne zapytała wszystkich. Wszyscy wymamrotaliśmy, że dobrze, a Sam opowiedział historię o tym, co stało się na w-fie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej. – Harry odwrócił się do mnie, tak żebym tylko ja mogła go słyszeć - Nie musimy tam iść, możemy iść gdzie indziej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Popatrzyłam na niego, obserwując, jak jego zielone oczy spojrzały na mnie. Były jasne i pełne przejęcia. Myślałam o pójściu z Harrym na Festiwal. Moi rodzice, od których nie miałam wieści, tam będą. I Doug. I wszyscy moi znajomi z North Pacific…</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, chcę z tobą iść. Będzie fajnie. – powiedziałam, uśmiechając się, nagle czując się lepiej. Czemu miałabym chcieć ukrywać Harry’ego, jedyną osobę oprócz Sierry, która była przy mnie w zeszłym tygodniu?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powinnam być dumna, że jestem z nim widywana. I będę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry uśmiechnął się do mnie, jego dołeczki sprawiły, że moje serce załopotało. Wiedziałam, że Festiwal nie jest czymś tak ważnym, ale wiedziałam też, że Harry chciał, żebym z nim poszła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze. – wyszeptał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kto chcę trochę pieczywa czosnkowego, które zrobiłam razem ze Scarlet? – Anne zapytała, wyjmując blachę z pieca.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja! – wszyscy zawołali. Po raz pierwszy poczułam się, jakbym była częścią rodziny.</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b>*Punkt widzenia Harry’ego*</b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b><br /></b></i></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Było piątkowe popołudnie, a ja i Sacrlet siedzieliśmy przy naszej ławce na chemii. Słuchaliśmy naszej nauczycielki, która ględziła o komórkach, a ja westchnąłem, patrząc na zegar.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nikt się tym nie interesował, cała szkoła gadała o Jesiennym Festiwalu, decydując o tym kto z kim pójdzie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zadzwonił dzwonek, sygnalizując koniec lekcji. Krzesła zaszurały, kiedy uczniowie zebrali książki i wybiegli z sali. Zobaczyłem, jak Louis i Liam pojawili się przy drzwiach i pochylili się do Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej, muszę pogadać z Lou i Liam’em. Spotkamy się w samochodzie, w porządku? – wyszeptałem jej we włosy. Zauważyłem, jak ona cholernie dobrze pachnie. Jak truskawka i wanilia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Okej. – skinęła, jej loki się poruszyły. Posłała mi mały uśmiech, kiedy pochyliłem się i pocałowałem ją w policzek. Czułem, że ludzie się na nas gapią i poczułem jak poje serce delikatnie powiększyło się na myśl, że ludzie wiedzą, że Scarlet jest moja.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tak jakby.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyszedłem na korytarz, wciąż zbierała za mną książki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie byłeś? Nie było cię na spotkaniu Mark’a w tym tygodniu? – Louis zapytał, unosząc brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Byłem zajęty. – wzruszyłem ramionami. Mark robił spotkania raz lub dwa razy w tygodniu, tylko po to, by powiedzieć nam, od kogo mamy wyciągnąć kasę lub w przypadku chłopców, gdzie mają dostarczyć towar.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Właściwie dostawałem zlecenia, kiedy jechałem do Mark’a. Nie chciałem zostawić Scarlet samej w domu, dłużej niż jest taka potrzeba. Z jakiegoś powodu ciągle się bałem, że gdy wrócę do domu, ona spakuje walizki i wyjdzie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie żyję w przekonaniu, że ona zostanie ze mną na zawsze. Minęło dopiero sześć dni, ale wiedziałem, że kiedyś będzie musiała wrócić do rodziców.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, cóż, pokaż się w tą sobotę, dobra? Jay i Mark nie będą za bardzo szczęśliwi, jeśli dowiedzą się, że ustawiłeś sobie priorytety tak, że Scarlet jest pierwsza. - Liam powiedział, patrząc na mnie z niepokojem. Westchnąłem, strosząc włosy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie martw się o mnie. Będzie ok. – powiedziałem, idąc korytarzem w kierunku parkingu, gdzie Scarlet prawdopodobnie czekała na mnie w samochodzie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Haz, chcesz dziś wpaść? Ja i chłopaki mamy dziś ostatnią dostawę, a moi starzy wyjeżdżają, więc mam chatę tylko dla siebie przez dwa tygodnie. – Niall powiedział, kiedy do nas podszedł.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie sądzę. – powiedziałem, widząc zawiedzenie w oczach Niall’a. Zawsze chodziłem z chłopakami, a teraz prawie tego nie robię, odkąd Scarlet się wprowadziła. Zrobiła to w piątek, a teraz jest piątek tydzień później.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet? – Louis zapytał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, po prostu nie chcę już palić. – odpowiedziałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co, dlaczego? – oczy Niall’a się rozszerzyły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu nie mogę sobie pozwolić na kupowanie, kiedy moja mama się tak ciężko pracuje. To samolubne, żebym wydawał kasę na więcej narkotyków. Im więcej trawki i dropsów kupę, tym mniej mogę dać mamie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niall, Louis i Liam unieśli brwi, jakby mnie nie wierzyli. Zatrzymaliśmy się przy drzwiach wyjściowych, teraz podszedł do nas Zayn.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gówno prawda. – powiedział Louis.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gówno prawda? – zapytałem, mój głos się uniósł - Dlaczego, do cholery, to gówno prawda?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet powiedziała ci, żebyś więcej nie palił, prawda? – Louis zapytał. Westchnąłem. Czy to było takie oczywiste? Nie palę odkąd w piątek Scarlet praktycznie wyrwała mi blunta z ręki. Nawet nie zapaliłem papierosa. Moja cisza wydawała się potwierdzić podejrzenia chłopaków.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cholera, jesteś ubity. – Niall powiedział, kręcąc głową. Zaskakujące było to, że Zayn siedział cicho. Ale jego oczy miały w sobie rozczarowanie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem ubity, kurwa. – wyburczałem, hukając - Po prostu nie chcę, cholera.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cokolwiek mówisz, stary. – Liam westchnął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ok, dobra, przyjdę w następny piątek. – powiedziałem, na co chłopcy się uśmiechnęli i zaśmiali.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Będziemy mieli imprezę z kilkoma innymi gośćmi. – Zayn powiedział, na co reszta skinęła. - Mój dom, gorzała i wszystko, co się da.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopcy się pożegnali, każdy poszedł w stronę swojego samochodu. Szukałem Scarlet, która powinna być obok mojego samochodu. Zobaczyłem jej tył, jej włosy spływały jej po plecach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poszedłem w jej kierunku, ale zatrzymałem się, gdy zauważyłem, że odchyla głowę do tyłu i się śmieje. Spojrzałem za nią i zobaczyłem Alec’a śmiejącego się razem z nią.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Natychmiastowo poczułem, jak gotuje się we mnie krew, jak zaciska się szczęka, jak zaciskają się pięści. Przeszedłem przez parking i zaszedłem Scarlet od tyłu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- -o mój Boże, nie wierzę, że to powiedziała. – Scarlet powiedziała pomiędzy wybuchami śmiechu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiech Alec’a zniknął, a on zamilkł, kiedy mnie zauważył. Scarlet przekręciła głowę, a jej spojrzenie powędrowało za wzrokiem Alec’a. Uśmiechnęła się do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O, hej. Czekałam na ciebie. – powiedziała, posyłając mi uśmiech, który rozjaśnił jej niebieskie oczy. Moja złość wcale nie odeszła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Musimy iść. – powiedziałem, chwytając ją za rękę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale Alec jest w połowie jego his-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Musimy iść. – powtórzyłem, mój głos był niższy i bardzie zły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy mógłbyś dać nam jeszcze minutę? – zapytała, rozszerzając oczy. Widziałem, że zaczynała się irytować. Ale moja złość wciąż nie znikała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pewnie, ale musisz znaleźć sobie inną podwózkę, bo ja teraz jadę. – powiedziałem. Błysk w oczach Scarlet pociemniał, a ona wyrwała rękę z mojego uścisku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odwróciła się do Alec’a.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pogadamy jutro. – powiedziała, posyłając mu mały uśmiech. Alec uśmiechnął się do niej, kiwając. Spojrzał na mnie, jego oczy zmarszczyły się ze złości. Wiem, że jestem chujem. Ale Alec nie ma prawa mnie oceniać. Szczególnie po tym co się stało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Alec cofnął się i odwrócił tyłem do nas, idąc wzdłuż parkingu. Scarlet obserwowała go przez kilka chwil, zanim odwróciła się i przeszła obok mnie i popędziła do samochodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Weszła i zatrzasnęła drzwi, mocno. Zamknąłem moje drzwi tak samo mocno, na co ona przewróciła oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przejechaliśmy drogę do domu w ciszy, jej oczy skierowane były na iPhona cały czas. Chciałem ją przeprosić za bycie dupkiem, ale nie mogłem dobrać właściwych słów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaparkowałem przed domem, Scarlet wyszła tak szybko, jak się dało. Weszła przez drzwi, zamykając mi je przed nosem, bo byłem trochę za nią. Westchnąłem, była wkurzona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cicho otworzyłem drzwi i zobaczyłem, że siedzi na kanapie obok Sam’a.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak było w szkole? – zapytała delikatnie. Siedziała z nogą założoną na drugą naprzeciwko niego, kiedy on podniósł plecak i położył do sobie na kolanach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ssało. – wymamrotał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego? – Scarlet zapytała cichym głosem. Pojawiłem się przy drzwiach , a ścianą łączącą salon i korytarz, tak żeby mnie nie widzieli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lubię taką jedną dziewczynę… – Sam ciągnął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy ona też cię lubi? – Scar zapytała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, powiedziała dziś mojemu koledze, że go lubi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przykro mi, Sam. – Scarlet westchnęła - To najgorsze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałem nawet zaprosić ją na Jesienny Festiwal. – dodał, wzdychając głośno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż… a może pójdziesz ze mną? – Scalet zapytała głosem pełnym nadziei. Słysząc ją, mogłem powiedzieć, że się uśmiecha. Poczułem, jak na moich ustach pojawił się uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz iść ze mną na Festiwal? – Sam zapytał w szoku. Sam zawsze był bardzie nieśmiały niż ja i Matt. Nigdy nie mieliśmy problemów z dziewczynami. Sam wyglądał tak jak my, naprawdę. Faliste brązowe włosy, dołeczki, ale miał brązowe oczy tak jak Matt.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście! – Scarlet powiedziała - Czemu miałabym nie chcieć iść na Festiwal z kimś takim jak ty? Będę szczęściarą!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale jesteś ode mnie cztery lata starsza… – Sam ciągnął, śmiejąc się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zrobimy tak.. – Scarlet powiedziała, pochylając się, jakby miała powiedzieć Sam’owi sekret - Będziemy się zachowywać, jakbyśmy przyszli razem, tylko po to, żeby wzbudzić w tamtej dziewczynie zazdrość. Tak szybko jak zobaczy cię ze starszą dziewczyną, przyjdzie do ciebie na kolanach!”</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Naprawdę? – Sam zapytał z nadzieją i niewinnością. Jest z pewnością najbardziej niewinnym z wszystkich chłopców Styles.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Naprawdę. – Scarlet powiedziała poważnym głosem - Zaufaj mi, jestem dziewczyną. Wiem, co myślimy. A kiedy do ciebie przybiegnie, zdobędziesz swoją dziewczynę, a ja mam Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mam Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Te słowa miały na mnie taki wpływ, te dwa proste słowa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Okej. – Sam powiedział podekscytowany. Scarlet uśmiechnęła się do niego, zanim podniosła się z kanapy i poszła do kuchni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zamknąłem frontowe drzwi, zachowując się, jakbym dopiero wszedł i poszedłem za nią do kuchni. Otworzyła szafkę i wyjęła z niej szklankę, którą napełniła wodą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O czym rozmawiałaś z Sam’em? – zapytałem, unosząc brwi. Podniosła na mnie wzrok.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu mnie o to pytasz, skoro widziałam cię za ścianą? – zapytała, uśmiechając się. Uśmiechnąłem się, patrząc na podłogę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To było bardzo miłe. Dziękuję. – powiedziałem poważnym tonem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie zrobiłam tego dla ciebie. – powiedziała zimnym głosem, odwracając się ode mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scar…- ciągnąłem, sięgając po jej rękę, którą od razu zabrała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie Harry – wyrzuciła - Naprawdę mnie zawstydziłeś. Wszyscy na parkingu widzieli jak mi rozkazujesz, jakbym była dziwką czy coś!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czasami widziałem arogancką i agresywną stronę Scarlet ale teraz była wściekła. Nigdy nie widziałem jej tak wkurzonej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wcale tego nie robiłem! – krzyknąłem, zaczynając się frustrować. Nie byłem do tego przyzwyczajony. Nigdy nie przejmowałem się tym, że dziewczyna na mnie krzyczała. Dziewczyny przychodziły do mnie i mówiły mi, jakim to jestem kutasem bez serca cały czas, kiedy się ze mną przespały. Ale tym razem… naprawdę czułem się źle.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nigdy nic nie czułem, gdy te wszystkie dziewczyny na mnie krzyczały.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście nie możesz odstawić na bok swojej dumy i przeprosić za bycie chujem. – Scarlet wymamrotała, odstawiając szklankę z hukiem i idąc do mojego pokoju.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cholera. – wymamrotałem, kiedy poszedłem za nią jak szczeniaczek do mojego pokoju.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedziała na moim łóżku, które dziś rano idealnie pościeliła. Przeglądała swój telefon, kompletnie ignorując moją obecność.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wspiąłem się na łóżko, poruszyło się pod wpływem mojej wagi. Położyłem się obok niej, jej twarz nie wyrażała kompletnie żadnych emocji. Powoli położyłem głowę na jej kolanach, patrząc na nią spod jej telefonu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem w humorze, Harry. – powiedziała monotonnie. Chwyciłem jej rękę, która nie trzymała telefonu i położyłem ją obok niej. Powoli gładziłem jej delikatną dłoń moimi szorstkimi palcami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pozwoliłem moim palcom wodzić po jej palcach i pomalowanych na różowo paznokciach. Próbowała zabrać rękę, ale trzymałem ją bardzo mocno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry.- powiedziała surowym tonem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu ze mną porozmawiaj, proszę. - zaskomlałem. W jej pobliżu zamieniałem się w taką pizdę, błagałem, żeby ze mną porozmawiała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra. – odłożyła telefon, patrząc na moją głowę, która leżała na jej kolanach. Delikatnie pogładziła moje włosy, przeczesała je palcami - Mów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam. – wydusiłem, obserwując jak jej twarz łagodnieje od moich słów - Nie powinienem był być takim kutasem. Ja tylko… Ja po prostu nienawidzę tego gówniarza.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Alec’a? – zapytała cichym głosem. Skinąłem - Dlaczego? Nie możesz go nienawidzić bez powodu Harry. Musisz mieć jakiś powód.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście, że mam powód. – powiedziałem gorzko, siadając.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powiedz mi. – Scarlet powiedziała zdesperowana.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poważnie chcesz wiedzieć? – zapytałem poważnie - Nie będziesz patrzyła na niego tak samo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcę wiedzieć. – powiedziała, łapiąc mnie za rękę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pamiętasz, jak widziałaś zdjęcie mojej siostry? Pierwszego dnia kiedy tu przyszłaś?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, Haley prawda? – Scarlet zapytała. Skinąłem, przełykając ślinę. Tylko od mówienia od niej, strasznie za nią tęskniłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak. I powiedziałem ci, że wyjechała rok temu, tak szybko, jak skończyła szkołę…</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, pamiętam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, to nie zupełnie prawda. – powiedziałem cicho. „Haley wyjechała w połowie klasy maturalnej, to było wcześniej niż rok temu.”</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego? – Scarlet zapytała. Westchnąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Alec wpakował ją w pewne kłopoty i opuścił ją. Chciała od niego uciec, chciała zacząć od nowa i wydostać się z tego miasta. Ale głównie dlatego, że bolał ją widok Alec’a po tym jak ją zostawił… po tym co się stało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co się stało? W jakie kłopoty ją wpakował? Czy to ma związek z gangiem? – Scarlet zapytała z szerokimi oczami, patrząc na mnie rozpaczliwie. Mój oddech trząsł się, odgarnąłem włosy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zapłodnił ją. </span><br />
__________________________<br />
<i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i><br />
<i><b><br /></b></i>
no cóż, jest tak efkhlwja była kłótnia mała, scar się dowiedziała o tym czym alec zawinił harry'emu i w ogóle, nieźle, co? alec to głupia świnia!!!!!!!111!<br />
<br />
wiecie co, zadziwiacie mi... raz jest ponad 30 komentarzy, raz ponad 60 dziwne, dziwne ;/;/;/<br />
<div style="text-align: center;">
dziękujemy za ponad 20k wejść<3</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
harry: <a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a></div>
<div style="text-align: center;">
scarlet: <a href="http://twitter.com/scardamaged" target="_blank">twitter.com/scardamaged</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard&@creepses</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com37tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-18934730074684279262013-11-06T14:35:00.002+01:002013-11-06T14:54:51.027+01:00jego nowa ucieczka - rozdział IX<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc naprawdę z nim zostajesz? – Sierra zapytała, kiedy trzymałam telefon przy uchu, jadąc o domu Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tak. Jego mama praktycznie wciągnęła mnie do domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy uprawiałaś z nim wczoraj seks? – Sierra wyrzuciła z siebie, na co opadła i szczęka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie! Si, wiesz, że jestem dziewicą! To że ktoś wypuścił mnie do swojego domu, to nie znaczy, że ja wpuszczę go do mojego. Jeśli wiesz, co mam na myśli. – powiedziałam, na co Sierra głośno się zaśmiała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc, kiedy go poznam? Czuję się dziwnie, nie znając chłopaka mojej najlepszej przyjaciółki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- On nie jest moim chłopakiem. – zaczęłam szybko - Więc… kim jest? Bo jestem cholernie pewna, że jest więcej niż przyjacielem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- On jest, cóż, to znaczy, on, on jest… – ciągnęłam, kompletnie mieszając słowa - Nie mam pojęcia. To skomplikowane, tak sądzę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skomplikowane, że tu lubisz jego, on lubi ciebie, ale twoi rodzice nie zaakceptowaliby go nawet, jeśli od tego zależałoby ich życie. I on ma gang, który zachowuje się, jakby był z innego świata?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, Sierra. – powiedziałam z fałszywym entuzjazmem - Tak, skomplikowane.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam – zaśmiała się cicho - Cóż, ja zawsze będę cię wspierać. Nie pozwól tym dziwkom się pokonać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wydaje mi się, że moi rodzice zaliczają się do dziwek, które mogą mnie pokonać. – odpowiedziałam, przewracając oczami - Ale dziękuję za wsparcie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po co tu jestem? – zapytała, śmiejąc się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Prawda. Cóż, muszę lecieć, właśnie podjechałam pod dom Harry’ego, a nie odpisałam mu wcześniej na smsa, kiedy pytał gdzie jestem, więc pewnie będzie mnie wypytywał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W porządku, napisz wieczorem. Kocham cię, pa! – Sierra powiedziała, zanim się rozłączyła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Weszłam przez otwarte drzwi domu Styles’ów, zostawiając torby w salonie. Nie było mnie tylko trzy godziny, byłam w pustym domu Sierry po kilka rzeczy i dokupiłam sobie trochę ubrań, kosmetyków itp.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szłam w kierunku pokoju Harry’ego, kiedy zobaczyłam, że leży na kanapie, jego twarz była wtulona w dłonie, wiec wszystko co mogłam zobaczyć to policzek i kawałek lewej strony jego twarzy, która w większości pokryta była lokami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Podeszłam i przykucnęłam obok niego, moje włosy połaskotały go w twarz, kiedy się pochyliłam. To było oczywiste, że śpi, a ja zgryzłam wargę, żeby się nie roześmiać. Jego loki zakryły większą część jego delikatnych policzków, a ja uśmiechnęłam się, przeczesując je lekko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- wyszeptałam cicho do jego ucha - Harry, obudź się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy nie otrzymałam odpowiedzi, odsunęłam jego loki i pocałowałam jego policzek. I znowu. I jeszcze raz. Z każdym pocałunkiem, przytrzymywałam usta dłużej, obdarowując jego policzki głębokimi pocałunkami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zajęczał cicho, głęboki dźwięk, kiedy przesunął się delikatnie tak, że mogłam zobaczyć trochę więcej jego twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Obudź się, tęsknię. – marudziłam cicho. Jego oczy wciąż były schowane pod dłońmi, ale czułam, że się obudził, albo przynajmniej nie spał tak mocno jak wcześniej. Ale widziałam kącik jego ust i złożyłam na nim pocałunek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle, poruszył się ponownie, jego zamknięte oczy w końcu się otworzyły. Kiedy to się stało, odskoczyłam, a uśmiech zniknął mi z twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oczy, które na mnie patrzył były brązowe, a nie zielone. Patrzyłam na chłopaka leżącego na kanapie i nagle uderzyło mnie to, że nie jest tak wysoki jak Harry. Pewnie, jest wysoki, ale Harry jest definitywnie wyższy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O mój Boże. – gubiłam się w słowach, idąc do tyłu i uderzając plecami w ścianę, kiedy chłopak usiadł i przetarł oczy oraz uśmiechnął się do mnie. Miał taki sam uśmiech jak Harry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wtedy uderzyło mnie, to jest Matt. Młodszy brat Harry’ego, który jest od nas młodszy o rok.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mogę się przyzwyczaić do takich pobudek. – powiedział. Stałam tam z otwartą buzią, słysząc jak bardzo jego głos jest podobny do Harry’ego. Jego głos jest głęboki i chrypliwy. Nie aż tak głęboki, ale jednak.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja-ja, przepraszam, ja tylko… – wydusiłam z siebie, moje oczy i usta nadal szeroko otwarte, kiedy obserwowałam Matt’a. Wstał, przeciągnął się, a ja zobaczyłam mięśnie pod jego koszulką i ciasnymi dżinsami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego włosy były dokładnie takie jak Harry’ego, proste, przechodzące przez czoło i kręcące się na końcach. Tyle, że jego były bardziej pofalowane, niż kręcone. I jego włosy były ciemniejsze. Widziałam jego całą twarz, to oczywiste, że nie jest Harrym, mieli inną strukturę ciała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej, wróciłaś! – głos odezwał się za mną, chwytając mnie za talię. Podskoczyłam, czując dotyk, bojąc się kto to jest. Oczywiście, to Harry, stał obok mnie i patrzył zmieszany raz na mnie, raz na swojego młodszego brata.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Twoja dziewczyna właśnie mnie obudziła.- Matt powiedział, ale brzmiał bardziej na zadowolonego tym faktem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślałam, że to ty. – wymamrotałam do Harry’ego, wskazując na jego brata, który stał tam i przeczesywał dłonią włosy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry wciąż wyglądał na zmieszanego. Moje oczy przejechał po jego ciele, które było ubrane w ciemne dżinsy i ciemnosiwą bluzę. Łańcuszek oplatał jego szyję i chował się pod bluzą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mógłbym nim być. – Matt wyszczerzył się, mały, niemal niewidoczny dołeczek pojawił się na jego prawym policzku - Jeśli dzięki temu dostanę więcej całusów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To się nigdy nie stanie. – powiedziałam do niego, przewracając oczami, kiedy wydawał się ze mnę flirtować. Śmiał się niskim, głębokim rechotem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więcej pocałunków? – Harry powtórzył, unosząc brew na swojego brata.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Blondi zdecydowała, że pocałuje mnie kilka razy, żeby mnie obudzić. – Matt zaśmiał się. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja kurwa nie wiedziałam, że to ty! – powiedziałam, wzdychając na to, jak przedstawił sytuację. - Mówiłam ‘Harry obudź się’ z jakiegoś powodu!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pozwoliłeś jej się pocałować? – Harry zabuczał, jego ręką ochronnie oplotła moją talię. - Wiedziałeś, że myślała, że to ja.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Spałem stary, nie wiem, jakie gówno słyszałem. – Matt uniósł niewinnie ręce, ale to oczywiste, że opowiadał nam bzdury.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś cholernie żałosny. – Harry powiedział przez zaciśnięte zęby - Zaliczyłeś ponad połowę lasek w swojej klasie i nie mogłeś zrobić właściwej rzeczy i powiedzieć Scarlet, że nie jesteś mną?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh, a ty nie zaliczyłeś większości dziewczyn z twojej klasy? Kurwa Harry, zaliczyłeś większość lasek z każdej klasy w naszej szkole. Słyszałem, że w zeszłym miesiącu zabawiałeś się z kilkoma pierwszoklasistkami. Więc nie nazywaj mnie żałosnym, kiedy twoja dziewczyna przyszła do mnie. – Matt splunął, jego brązowe oczy patrzyły na Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dłonie Harry’ego puściły moją talię, a on zrobił krok do przodu. Od razu wiedziałam, co się święci i wiedziałam, że muszę temu zapobiec.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Stop chłopaki.- powiedziałam, chwytając Harry’ego za rękę - Nie ma znaczenia z kim spaliście, czy nie spaliście. Harry, daj spokój. Chodźmy do twojego pokoju.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu trzymaj się od niej z daleka, zanim się na ciebie wkurzę, łapiesz? – Harry zapytał, unosząc brwi. Wiedziałam, że robi co w jego mocy, by kontrolować gniew.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cokolwiek. – Matt wyrzucił, przechodząc obok Harry’ego i mnie. Harry poszedł za mną do swojego pokoju, gdzie zatrzasnął za nami drzwi, na co zatrząsnął się pokój. Podskoczyłam zaskoczona. Odwróciłam się i zobaczyłam jego plecy. Sfrustrowany gładził twarz, a ja widziałam, jak promieniuje z niego złość.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie powinnaś była tego słyszeć. – Harry wymamrotał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Słyszeć czego? Jak kłócisz się z bratem? – zaśmiałam się cicho - Harry, to nie jest nic wielkiego, kłóciłam się z moim bratem cały czas, kiedy był w pobliżu. To normalne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, nie to. Mam na myśli to, co powiedział o mnie i o tych wszystkich dziewczynach.– Harry powiedział, wciąż stojąc plecami do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Naprawdę myślisz, że to dla mnie jakaś niespodzianka, że byłeś z wieloma dziewczynami z naszej szkoły, Harry? Bo, nie jest. Już to wiedziałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry odwrócił się i w końcu na mnie spojrzał, warga między jego zębami, kiedy patrzył na mnie skoncentrowany. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiedz, że przespałem się z większą ilością dziewczyn niż mogę zliczyć i wciąż chcesz ze mną być?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To pytanie mnie trochę zaskoczyło, bo nigdy nie myślałam o tym w ten sposób. Ale dałam mu odpowiedź, która wydawała się przyjść sama z siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego? – jego pytanie przyszło szybko, jego oczy przykleiły się do mnie, czekając na odpowiedź, którą wydawał się być więcej niż zainteresowany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem tobą ze względu na twoją przeszłość. Jestem z tobą, bo wiem jaki jesteś teraz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Widziałam, jak emocje na jego twarzy się zmieniły. Obserwowałam jak jego oczy łagodnieją. Prosta linia jego ust zmieniła się w zaskoczenie. Nic nie powiedział, jakby nie wiedział, co powiedzieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy to się dzieje naprawdę? Czy naprawdę damy nam szansę? – zapytałam. To było dla mnie szalone, myśl o mnie i Harrym próbujących ze sobą być.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I nie miałam na myśli bycia parą. Bo nie jestem na to gotowa. Jeszcze nie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To tylko fakt, że otwarcie mówimy sobie o naszych uczuciach. I niedługo będą o nich wiedzieli także jego przyjaciele. I cała szkoła. A ja po prostu… to było takie duże.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nigdy nie miałem czegoś więcej niż zwykły seks. Może kilka stosunków, może. Ale… myślę, że chcę czegoś więcej niż to, cholera, wiem, że chcę czegoś więcej. – Harry powiedział, kręcąc głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To wszystko jest dla mnie inne, Scar, więc czymkolwiek jesteś, to pewnie nie będzie idealne, ale spróbujmy. Przyrzekam, że spróbuję. I jeśli to wyjdzie i nie skończy się katastrofą, wtedy może, nie wiem, może będziemy mogli założyć na siebie etykietkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli chcesz spróbować, ja też chcę. – wzruszyłam ramionami - Etykietki są dla ludzi, który wiedząc, czym są, a ja jestem zmęczona dbaniem o to, co myślą inni ludzie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdybym cię dostał, lałbym na to, co myślą inni, aniołku. – Harry powiedział tak poważnym tonem i wyrazem twarzy, dostałam gęsiej skórki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozległo się pukanie go drzwi Harry’ego, a on zajęcza w frustracji.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? – zapytał, otwierając Matt’owi drzwi. Matt spojrzał na mnie szybko, jego oczy błyszczały w uznaniu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest tu i chce z tobą gadać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Teraz? – Harry zapytał z szeroko otwartymi oczami - Kurwa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przykro mi stary. – Matt wzruszył ramionami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powiedz mu, żeby tu przyszedł. I weź Scarlet na zewnątrz. Nie chcę, żeby to widziała lub słyszała. – Harry powiedział. Matt uśmiechną się i skinął, ręka Harry’ego wystrzeliła i szczelnie zacisnęła się na muskularnej ręce Matt’a.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zachowuj się. Jeśli usłyszę, że próbowałeś czegokolwiek, będziesz tego cholernie żałował. Rozumiesz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Naprawdę musisz się kurwa zrelaksować. – Matt powiedział, przewracając oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Matt. – Harry powiedział tak, że przeszły mnie ciarki. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra, dobra. – Matt powiedział, wyciągnął do mnie dłoń. Rozszerzył swoje brązowe oczy i skinął na swoją dłoń. Spojrzałam na Harry’ego, który wyglądał na przestraszonego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Muszę porozmawiać z Jay’em. – Harry powiedział, kiedy przeszedł obok mnie. Pamiętam Jay’a z ostatniej wizyty w domu Harry’ego. Nawet dźwięk jego imienia wywoływał u mnie dreszcze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie powinno długa zająć, po prostu idź z Matt’em. – Harry powiedział. Posłałam mu chybotające spojrzenie, nie chcą go opuścić. Ale jego szerokie zielone oczy sprawiły, że skinęłam i się zgodziłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W porządku. – powiedziałam cicho, idąc w kierunku wyciągniętej dłoni Matt’a.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dłoń Harry’ego oplotła mój nadgarstek, odwracając mnie w jego kierunku. Jego twarz szybko znalazła się obok mojej, jego usta spotkały się z moimi w ciepłym, intensywnym pocałunku. Trwał nie więcej niż pięć sekund, ale to było wystarczająco, żebym się zarumieniła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Złożył mokry pocałunek na moim policzku, posyłając mi koślawy uśmiech, który pokazał jego dołeczki. Przewróciłam oczami i uśmiechnęłam się nieśmiało, zanim odwróciłam się do Matt’a, który wyglądał na bardziej niż zirytowanego moim i Harry’ego pokazem uczuć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Taka niewinna. – usłyszałam, jak Harry wymamrotał, kiedy szłam korytarzem razem z Matt’em. Kiedy weszłam za nim do salonu, zobaczyłam Jay’a siedzącego na kanapie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet. – głos Jay’a był jak tysiąc noży, obleciały mnie dreszcze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć. – wyrzuciłam, delikatnie do niego machając.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego ciemne oczy patrzyły na mnie z pożądaniem, którego nie jestem sobie w stanie wyobrazić. Jay odpuścił ciemną i niebezpieczną aurę, tak samo jak Harry. Różnica jest taka, że Harry jest piękny. Jay jest ogromnie atrakcyjny, ale nie tak jak Harry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry ma piękną, białą, czystą skórę, która kontrastuje z jego ciemnymi lokami. Jay ma opaloną skórę. Oczy Jay’a są ta ciemne, że ciężko odczytać nich jakiekolwiek emocje. Kiedy szmaragdowe oczy Harry’ego zmieniały kolor w zależności od uczuć. Ciemniały z pożądania, jaśniały ze śmiechu, delikatnie ciemniały, kiedy flirtował.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry albo miał na twarzy swój zwyczajny, idealny uśmieszek albo uśmiech ukazujący jego dołeczki. I wydaje się, że Jay tylko trzyma usta zaciśnięte w linię i czasami się uśmiecha.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem zaskoczony, że znowu cię widzę. – Jay powiedział, unosząc brwi. Przechyliłam głowę na bok.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu? – zapytałam z ciekawości. Nie powinnam zadawać więcej pytań i powinnam pozwolić tej rozmowie umrzeć, ale moja ciekawość nie dawała za wygraną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry zazwyczaj nie zaprasza do siebie tej samej dziewczyny więcej niż raz. – Jay powiedział, posyłając mi odrażający uśmiech. Wiedziałam, ze nawiązywał do spania Harry’ego z dziewczynami i rzucania ich następnego dnia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie wiedział jednak, ze ja i Harry jesteśmy trochę bardziej skomplikowani, w zasadzie, minuty temu, Harry powiedział mi, że jestem dla niego czymś więcej niż zwykłym zaliczeniem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, ona nie jest dziewczyną Harry’ego. – Matt powiedział sztywnym tonem, z fałszywym uśmiechem na twarzy. Złapał moją dłoń w swoją, łącząc nasze palce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest twoją? – Jay powiedział w oczywistym zaskoczeniu. Otworzyłam usta, by się roześmiać, ale zostałam powstrzymana przez uścisk dłoni, od którego zabolał mnie łokieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak – Matt skinął - Ona i Harry są tylko przyjaciółmi. Dotrzymywał jej towarzystwa, kiedy spotkałeś ją tydzień temu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moja buzia wyschła, a moje serce biło szybko. Co Matt do cholery robi? Harry go za to pobije. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hm. – Jay powiedział, kiwając powoli, jego oczy wciąż patrzyły na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, idziemy na spacer. – Matt skinął w stronę korytarza - Harry jest u siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jay tylko skinął, omijając mnie i Matt’a, jego ręka, która dotknęła mojej przyprawiła mnie o dreszcze. Dłoń Matt’a wciąż mocno ściskała moją, kiedy pociągnął mnie w stronę drzwi. Wyciągnął mnie na chodnik, a ja wciąż byłam w szoku, przez wszystko co się właśnie stało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy byliśmy poza zasięgiem wszystkich okien w domu Styles’ów, wyrwałam dłoń Matt’owi, popychając go w złości.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jaki do cholery ty masz problem? – krzyknęłam w złości, rozszerzając moje niebieskie oczy - Harry będzie na ciebie tak cholernie za to wkurzony. Co do cholery będziesz z tego miał? Z mówienia, że jestem twoją dziewczyną?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Fuknął i przewrócił oczami, kiedy dalej na niego przeklinałam. Skrzyżował ręce na klatce, patrząc na niebo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy twój napad złości już się skończył, księżniczko? – zapytał zirytowanym tonem, który sprawił, że jeszcze bardziej się rozzłościłam, chociaż to było nieprawdopodobne. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy ty kurwa żartujesz? – zapytałam, patrząc na niego z niedowierzaniem. Nigdy za bardzo nie przeklinałam, ale nie przejmowałam się za bardzo słowami wychodzącymi z moich ust.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zanim zniszczysz sobie paznokcie, waląc mnie, wiedz, że zrobiłem to by cię chronić. – otworzyłam usta, by ponownie powiedzieć mu co myślę, ale przerwał mi, a ja zamilkłam - I chronić Harry’ego.”</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry’ego? O czym ty mówisz? – zapytałam cichszym głosem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jay jest drugi w hierarchii w ich gangu. – Matt powiedział, jego czekoladowe oczy patrzyły w moje - Harry myśli, że jestem głupi i nic nie wiem, ale jestem tylko rok młodszy. Widzę jak boi się Jay’a. A on rzadko kiedy się boi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co to ma wspólnego ze mną? – zapytałam, unosząc brwi. Matt przeczesał włosy dłonią.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli Harry zrobi coś co wkurzy Jay’a, mógłby użyć się przeciwko Harry’emu. Ale jeśli jesteś moja dziewczyną, Jay więcej na ciebie nie spojrzy. O ile nie będzie chciał cię dla siebie. Ale nawet jeśli, to w końcu mu przejdzie, bo ma jednocześnie 10 dziewczyn. – Matt powiedział, machając ręką w powietrzu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak mnie uspokoiłeś. – powiedziałam sarkastycznie, czy zasłużyłam na to, że Matt przewrócił na mnie oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chodzi o to, że Harry nie będzie musiał martwić się o to, że Jay użyje cię lub będzie ci groził, żeby ukarać Harry’ego. – Matt odpowiedział, kiedy znowu zaczęliśmy iść chodnikiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wow Matt, to było właściwie, dziwnie… miłe. I mądre. – powiedziałam, posyłając mu zaskoczone spojrzenie. Odrzucił głowę do tyłu i się zaśmiał, jego jeden dołeczek pojawił się na policzku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem kompletnym debilem cały czas. – powiedział. Spojrzałam na niego, kiedy szedł przed siebie, był wyższy ode mnie tak jak Harry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy wtajemniczyłeś w to Harry’ego? – zapytałam podejrzliwie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Uh – Matt zatrzymał się, patrząc na mnie - Nie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz przejebane. – zaśmiałam się. „Harry cię zbije, chociaż zrobiłeś to z dobrych powodów.”</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem – Matt zaskomlał - Dlatego pomyślałem, że ty możesz mu to powiedzieć. I go uspokoić, wiesz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O, co to, to nie. – powiedziałam, unosząc ręce - To twoja robota, Matt. Więc jeśli chcesz udawać, że chodzisz z ‘dziewczyną’ swojego brata, to powiedz mu to sam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Daj spokój, Scarlet. – Matt zajęczał - Zrobiłem ci przysługę, ratując twój tyłek i twojego chłopaka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- On nie jest moim chłopakiem. – powiedziałam. Matt przewrócił oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Okej Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poważnie, nie jest. My tylko, wiesz, próbujemy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, to więcej niż robił z innymi, więc wydaje mi się, że jesteś jego dziewczyną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odwrócił się i szedł z powrotem w stronę domu, kiedy zobaczył, jak Jay wychodzi i wsiada do swojego, ładnie wyglądającego samochodu, szybko opuszczając osiedle.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Proszę, powiedz mu za mnie Scarlet. Będę ci winny przysługę. – Matt powiedział, patrząc na mnie swoimi dużymi, brązowymi oczami. Gdyby nie zakochiwała się w zielonych oczach jego starszego brata, pewnie podobałby mi się Matt.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra. Ale tylko dlatego, że to miła rzecz. – powiedziałam, na co się uśmiechnął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Matt otworzył drzwi, wpuszczając mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Idę do moich przyjaciół, powiedz Harry’emu, że wrócę na obiad. – Matt wymamrotał. Skinęłam, wchodząc do środka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh, i Scarlet – odwróciłam się do Matt’a - Harry zazwyczaj jest na krawędzi po spotkaniach z Jay’em, więc bądź cierpliwa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pokiwałam, obserwując jak Matt zamknął drzwi. Szłam korytarzem, nie pewna czego się spodziewać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zapukałam do drzwi Harry’ego i usłyszałam jego głos, który kazał mi wejść. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam go, jak siedział na łóżku, metalowa puszka przed nim. Od razu rozpoznałam to i moje oczy delikatnie się rozszerzyły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Trawka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zwijał ją, robiąc blunta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry.. – powiedziałam cichym głosem - Co robisz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Palę. – powiedział, koncentrując się, na tym co robił, nawet na mnie nie patrząc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry przestań. – powiedziałam, podchodząc i wywracając puszkę i blunta, którego miał w dłoni na podłogę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet, co do cholery. – zapytał, patrząc raz na mnie, raz na podłogę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie potrzebujesz tego Harry, ok? Straciłam już przez to ludzi. To się staje obsesją, ucieczką. Nie potrzebujesz tego. Jesteś silniejszy niż to.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Potrzebuję czegoś, co pomoże mi zapomnieć, Scarlet. – powiedział, podnosząc na mnie wzrok. Ból i bezbronność w jego oczach łamały mi serce. Nie wyglądał na silnego i twardego jak zwykle. Wyglądał na smutnego i zmęczonego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiem, że nawiązywał do tego, co powiedział my Jay. Nie wiem, co się działo w ich gangu, ale to powoli go łamało. Chciałam, żeby ból go opuścił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra, czego chcesz? Możemy gdzieś iść, żeby uwolnić twoje myśli. Możemy iść do kina. Lub uh, możemy iść gdzieś z Louis’em. Lub Zayn’em. Mogę wyjść, żebyście pobyli sami. – powiedziałam zdesperowana, by zobaczyć jego uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Patrzył na mnie, jego zielone oczy były niemal w strachu, miał delikatnie rozbawiony wyraz twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu powiedz mi, co chcesz zrobić. – powiedziałam zdesperowana.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? – zapytałam zmieszana. Harry strząsnął trawkę z łóżka na podłogę, wabiąc mnie do siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Podeszłam powoli do przodu, zrzucając buty i wspinając się do niego na łóżko. Leżał na poduszce, patrząc na moją twarz. Leżeliśmy w ciszy kilka chwil, po prostu na siebie patrząc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wzięłam jego dłoń w swoją. Jego dłonie były dziwnie duże i miały wiele blizn. Masowałam je, a jego ciemne oczu pojaśniały delikatnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy ta trawka nie kosztowała bardzo dużo? – zapytała, przerywając ciszę. Harry uśmiechnął się, kolor jego oczu znów był jasnozielony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I ty po prostu pozwoliłeś mi rzucić ją na podłogę? – zapytałam. Harry nie był bogaty, więc prawdopodobnie zmarnowałam coś, co kosztowało go bardzo dużo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie potrzebuję tego, jeśli mam ciebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zawszę tu będę. – wyszeptałam prawdziwie. Chciałam uratować Harry’ego. Chciałam pomóc mu być chłopcem, którego znam. Mężczyzną, którym wiedziałam, że jest.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyciągnął rękę i pogładził delikatnie moje usta, zanim pochylił się, składając na nich pocałunek, moje wargi zadrżały z pożądania. Chciałam więcej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciałam dużo więcej. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I szczerze, to mnie wystraszyło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy nikt nigdy nie ostrzegał cię przed chłopakami takimi jak ja? – Harry zapytał niskim głosem, jego dłonie trzymały moja talię, trzymając mnie bliżej niego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zgaduję, że jestem zmęczona słuchaniem tego, co mówią mi inni. – wyszeptałam szczerze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Anioł niedługo spadnie dla diabła.</span><br />
___________________________<br />
<i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">robi się gorąco. co może stać się w przeciągu trzech przyszłych rozdziałów? :) jak myślicie huh x</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">scar: <a href="http://twitter.com/ScarDamaged" target="_blank">twitter.com/ScarDamaged</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">harry: <a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></span><br />
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">może mi ktoś powiedzieć jak sie nazywa ten, który tutaj odgrywa Alec'a? wejdźcie w zakładkę "obsada" i napiszcie mi imię i nazwisko tego aktora. potrzebne mi to, dziękuję.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">buziaczki x</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-86696721986700640582013-11-03T12:52:00.000+01:002013-11-03T12:52:07.080+01:00nowy gość w domu - rozdział VIII<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: red;">NOTATKA </span></span></div>
<br />
- Oh, kochanie, spójrz na siebie! – Anne przykryła ręcznikiem moje plecy, kiedy biegała w to i z powrotem do kuchni do salonu, gdzie siedziałam razem z Harrym - Biedactwo, jesteś przemoknięta do kości.<br />
- Jestem w porządku, Anne napra-<br />
- Harry.. – Anne odwróciła się do niego, posyłając mu niepochwalające spojrzenie - Nie możesz pozwalać dziewczynom stać na deszczu! Sacrlet jest maleństwem! Mogła się przeziębić lub dostać zapalenia płuc, na miłość boską!<br />
- Powiedziałabym, żeby weszła do środka, ale ona mnie nie słuchała. – Harry zaskomlał, patrząc na jego mamę z szeroko otwartymi oczami. Uśmiechnęłam się i pokręciłam głową.<br />
- Żadnych wymówek. – Anne powiedziała, uderzając Harry’ego w tył głowy, zanim poszła do kuchni po herbatę.<br />
- Ał! – powiedział, masując mokre loki - To bolało.<br />
- Dziecko. – wymamrotałam.<br />
- Słyszałem, aniołku. – powiedział, sprawiając, że zachichotałam. Uśmiechnął się do mnie, jego zielone oczy były jasne. Zaczął się pochylać, jego oczy na moich ustach, kiedy Anne wróciła do salonu z dwoma kubkami, mamrotając do siebie, całkowicie niepomna.<br />
- Teraz Scarlet, przypuszczam, że zostaniesz z nami? – Anne zapytała, kiedy Harry usiadł w swojej poprzedniej pozycji, robiąc co w jego mocy, by wyglądać niewinnie. Podałam mi kubek z herbatą, kiedy jej podziękowałam.<br />
- Ja też byłem na deszczu, mamo, ale nie przejmuj się mną, czy coś. – Harry powiedział sarkastycznie, kiedy zdał sobie sprawę z tego, że on nie dostał herbaty.<br />
- Oh, cicho. Twoja herbata jest w kuchni. – Anne powiedziała, przewracając oczami. Popatrzyła z powrotem na mnie.<br />
- Oh, nie musisz mnie przyjmować Anne. – powiedziałam, kręcąc głową - Naprawdę, nie chcę przeszkadzać. Mam kartę kredytową, więc mogę znaleźć hotel i-<br />
- Nonsens! – Anne zapiszczała, patrząc na mnie z szeroko otwartymi oczami - Nie chciałabym, żebyś zostawała gdziekolwiek indziej!- Uśmiechnęłam się do niej nieśmiało. Ona była za dobra.<br />
Kiedy ja i Harry weszliśmy do środka i powiedziałam jej, że mnie wyrzucili, ona praktycznie zaoferowała, że mnie zaadoptuje. Nie znała powodów mojego wyrzucenia, ale dziwne było to, że o nie nie pytała. To jej nie obchodziło, wszystko, co ma znaczenie to to, że nie mam gdzie pójść.<br />
- Jesteś za miła, Anne. – powiedziałam, uśmiechając się. Oddała uśmiech.<br />
- Nie pamiętam, kiedy ostatni raz w tym domu była druga dziewczyna! To dla mnie spełnienie marzeń! – powiedziała, wywołując u mnie śmiech.<br />
- Nie mogę wystarczająco ci podziękować. – dodałam.<br />
- Nie dziękuj mi, kochanie. Naprawdę tego chcę. Bóg wie, że popełniam błędy, ale jedna rzecz, której nie zrobię to pozwolenie biednej dziewczynie jak ty, radzić sobie samej z tą sytuacją. Kto wie, co mogłoby się stać takiej ładnej dziewczynie jak ty! – powiedziała z szeroko otwartymi oczami.<br />
Zaśmiałam się cicho i spojrzałam na Harry’ego, który już na mnie patrzył z uśmiechem na twarzy. Podniósł rękę, kładąc ją delikatnie na moich ramionach.<br />
- A ty... – Anne uniosła brwi na Harry’ego - Scarlet jest teraz naszym gościem, co znaczy, że masz jej dawać czegokolwiek chce lub potrzebuje. Chcę, żebyś czekał na jej dłoń i stopę, jeśli będzie taka potrzeba!<br />
- Zaufaj mi, i tak bym to dla niej zrobił. – Harry wymamrotał. Uderzyłam do w klatkę, moje usta szeroko otwarte.<br />
- Harry! – zaśmiałam się.<br />
- Naprawdę miałam to na myśli Harry! – Anne powiedziała, patrząc na mnie i uśmiechając się - I jestem pewna, że jeśli nie będziesz traktował jej tak dobrze, jak na to zasługuje, nie będzie miała problemu z powiedzeniem mi o tym. I wtedy się z tobą policzę.<br />
Popatrzyłam na Harry’ego i uśmiechnęłam się, zanim skinęłam do Anne.<br />
- Świetnie, jesteś tu dziesięć minut, już zawarłaś z moją mamą koalicję przeciwko mnie. – Harry powiedział, patrząc na mnie.<br />
- Wiesz, że cię kocham. – Anne powiedziała, podnosząc się ze swojego miejsca i całując czubek mokrej głowy Harry’ego. Uśmiechnęłam się, obserwując ich. Byli sobie tacy bliscy.<br />
Chciałabym być tak blisko z moją mamą. Ale to było zupełne przeciwieństwo. Nie mówimy sobie nawzajem, że się kochamy. Unikałam jej jak się dało, nie chcą spędzać z nią więcej czasu niż to konieczne.<br />
Niektórzy ludzie mogą powiedzieć ‘to tylko gadanie’ lub ‘jesteś nastolatką, to normalne.’, ale oni się mylą.<br />
Zawsze tak było. Nawet kiedy byłam młodsza, pewnie, próbowałam dogadzać mamie. Ale wciąż nie lubiłam przebywać w jej otoczeniu. Nieustanny krytycyzm to za wiele, nawet dla dziesięciolatki.<br />
- Przygotuję dla ciebie prysznic. – Anne powiedziała do mnie, kiedy szła korytarzem do łazienki. Pokiwałam i wstałam, Harry zrobił to samo - To świetny sposób, by cię rozgrzać!<br />
- Znam lepsze sposoby, by cię rozgrzać. – Harry wymamrotał, kiedy jego mama zniknęła, uśmiechając się na widok mich zarumienionych policzków.<br />
- Przestań. – zajęczałam, kiedy przyciągnął moje ciało bliżej do swojego.<br />
- Przestać, co? – zapytał, śmiejąc się powoli, widząc jak wytrącał mnie z równowagi.<br />
- Mówić komentarze, przez które się rumienie. – odpowiedziałam. Ponownie się zaśmiał, chowając głowie w mojej szyi. Trącił moją szyje nosem w lewą stronę, zanim wtulił w nią głowę.<br />
- Nawet kiedy jesteś mokra, dobrze pachniesz. – wymamrotał cicho w moją skórę, jakby bardziej do siebie, niż do mnie.<br />
Podniósł głowę, pochylając się i składając pocałunek na moich drżących ustach. Były delikatne i niewinne, ale Boże, przez nie szalałam.<br />
Nigdy się tak nie czułam. Tylko delikatny dotyk na ustach, dawał mi gęsią skórkę. Jego ręka, która była na moich plecach, sprawiała, że przechodził przeze mnie prąd.<br />
To było szczerze i kompletnie szalone. Ale kiedy raz tego spróbowała, chciałam więcej.<br />
Usłyszeliśmy, jak otwierają się drzwi łazienki i oderwaliśmy się od siebie, nie chcąc, żeby Anne dowiedziała się o naszych… uczuciach. Nie, żeby była głupia, ale nie chcę, żeby zobaczyła jak całuję się z jej synem, od razu po tym, jak przyjęła mnie do domu.<br />
Harry westchnął i pokręcił głową, mały uśmiech na jego ustach, zanim pocałował mój prawy policzek. A potem lewy. A potem czoło. A potem nos.<br />
- Prysznic jest gotowy! – Anne zawołała. Zaśmiałam się cicho, kiedy Harry kontynuował zasypując pocałunkami całą moja twarz, oprócz ust.<br />
- Ok, idę! – zawołałam, odpychając Harry’ego, by się od niego odsunąć. Ale on zacieśnił uścisk i zaczął jeszcze bardziej całować moją twarz.<br />
- Harry. – zaśmiałam się - Twoja mama na mnie czeka!<br />
- Dobrze – westchnął, zabierając ręce z mojej talii. Odwróciłam się, a on złapał mnie za rękę.<br />
- Co- – zaczęłam, ale przerwał mi delikatny pocałunek w usta. Harry odpuścił i uśmiechnął się do mnie, dołeczki pokazały się na jego delikatnych policzkach. Jego włosy były niemal suche i układały się w szalone loki.<br />
- Teraz idź pod ten twój prysznic – Harry zaśmiał się, klepiąc mnie w tyłek.<br />
- Zuchwała bestia. – wymamrotałam, sprawiając, że roześmiał się głośno.<br />
Weszłam do łazienki i wskoczyłam pod prysznic i umyłam się szybko. Było tak dobrze, rzucić z siebie moje przywierające, mokre ubrania i wejść pod gorącą wodę. Uśmiechnęłam się do siebie, kiedy zobaczyłam małe butelki z waniliowym i kokosowym szamponem i odżywką, które były dla mnie przygotowane. Ona nawet zostawiła dla mnie nową szczoteczkę o zębów. Jest tak, jakby Anne czekała na moje przyjście.<br />
Kiedy sięgnęłam po odżywkę, moje myśli powędrowały do moich rodziców po raz pierwszy, odkąd odjechałam. Zastanawiałam się, czy poproszą, żebym wróciła. Albo może, będą tylko czekali, aż sama wrócę, błagając o przebaczenie.<br />
Ale to się nigdy nie stanie.<br />
Jeśli rzeczy tutaj nie wyjdą, a teraz wydają się iść idealnie, pójdę do Sierry. Dam sobie radę. Wszystko co wiem to to, że nie zamierzam wracać do nich na kolanach.<br />
Wyłączyłam wodę i owinęłam się cienkim, zużytym ręcznikiem, który zostawiła mi Anne. Spojrzałam na moje odbicie w lustrze i uśmiechnęłam się.<br />
Wyglądałam znacznie lepiej, niż wtedy gdy patrzyłam na siebie w samochodzie. Moje oczy nie były czerwone, ale jasne i świecące. Moja czarna maskara, która rozmazała się po twarzy zniknęła, i zostałam z różowymi policzkami. I nie mogłam powstrzymać uśmiechu.<br />
Zajęczałam, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że nie zrobiłam nic w temacie ubrań. Otworzyłam drzwi łazienki i poszłam niezręcznie do Harry’ego i jego mamy, którzy siedzieli na kanapie, pijąc herbatę.<br />
Harry siedział tyłem do mnie, Anne twarzą. Spojrzała za Harry’ego i się zaśmiała, uderzając się w czoło.<br />
- Ubrania! Zapomniałam dać ci ubrania! – wyjaśniła. Harry odwrócił się, wyglądając na bardziej niż zadowolonego, z faktu, ze Anne zapomniała dać mi coś innego niż mały ręcznik, by zakryć moje ciało.<br />
- Właściwie mam ubrania. – powiedziałam, próbując ignorować palące spojrzenia Harry’ego - Ale one są w walizce. Która jest w moim samochodzie…<br />
- Oh, dobrze!” – Anne powiedziała - Harry, idź po nią.<br />
- Jesteś pewna? Moglibyśmy po prostu pozwolić jej tak cho- – Harry zaczął, uśmiechając się do mnie.<br />
- Harry Styles, nie kończ tego zdania albo pomożesz mi wyrzucić cię z tego domu. Teraz, przynieś walizkę tej biednej dziewczyny.- Anne odpowiedziała, gładząc skronie.<br />
Harry zaśmiał się, puszczając do mnie oko, zanim podniósł się i znowu wyszedł na deszcz, by przynieść moją walizkę.<br />
- Przyrzekam, jeśli wiek nie zabije mnie pierwszy, zrobi to ten chłopak. – Anne powiedziała, kręcąc głową. Zaśmiałam się cicho i pokiwałam.<br />
- On definitywnie jest czymś. – zgodziłam się, kiedy Anne zaśmiała się razem ze mną. Moment później, drzwi się otworzyły, a Harry wniósł walizkę średniej wielkości.<br />
- Wezmę to do mojego pokoju. - powiedział, kiedy niósł ją wzdłuż korytarza. Skinęłam i poszłam za nim do jego pokoju. Rozejrzałam się po pomieszczeniu zaskoczona.<br />
To jest bałagan. Kiedy byłam tu dwa tygodnie temu, był idealnie czysty. Ale rzeczy są wszędzie porozrzucane, niszczone.<br />
- Co się stało? – zapytałam, kiedy upuścił moją ciężką walizkę na łóżko, jakby ważyła jakby nie więcej niż piórko.<br />
- Oh, – Harry powiedział, patrząc na pokój, jakby widział go pierwszy raz - Ja-uhm-nie byłem dziś w najlepszym humorze. – wymamrotał, jakby zażenowany.<br />
Rozumiałam, co miał na myśli. Prawdopodobnie przyszedł ze szkoły w gniewie, zniszczył pokój, wszystko przeze mnie.<br />
Skinęłam, kładąc dłoń na jego mokrej ręce. Jego oczy spojrzały na moje, zielone i pełne smutku i ośmieszenia. Chciałam, żeby wiedział, że nie jestem zawstydzona tym, co zrobił. Pewnie, musi nauczyć kontrolować złość, ale nie musi się tego wstydzić.<br />
- Teraz jest dobrze. – powiedziałam cicho. Harry spojrzał na mnie, jakby kompletnie rozumiał to, co mówię i myślę. Pokiwał, jego oczy zwróciły się ku podłodze.<br />
- Ale musisz wyjść, żebym mogła się ubrać. – dodałam, sprawiając, że się roześmiał.<br />
- Mogę zostać i pomóc. – Harry powiedział unosząc brwi.<br />
- Albo możesz iść i dokończyć herbatę. – uśmiechnęłam się. Harry pokręcił głową i podszedł do szafy i wziął suche ubrania.<br />
Kiedy zamknął drzwi i byłam sama, zaciągnęłam moją walizkę do rogu małego pokoju Harry’ego i otworzyłam ją. Przejrzałam swoje niechlujne spakowane ubrania i w końcu znalazłam luźne spodnie do joggingu i ciasną bokserkę.<br />
Założyłam je po ty, jak się wysuszyłam. Wzięłam szczotkę z torby i rozczesałam moje długie, mokre włosy, które spływały mi po plecach. Rzuciłam mokry ręcznik na coś, co wyglądało jak kupa brudnych ubrań w szafie Harry’ego.<br />
Wróciłam do salonu i zobaczyłam Anne stojącą przy drzwiach wyjściowych i zakładającą kurtkę. Harry stał tam, otwierając drzwi.<br />
- Wychodzisz? – zapytałam. Anne pochyliła się i szybko mnie przytuliła.<br />
- Mam dziś nocną zmianę, ale będę jutro koło południa! – powiedziała, zarzucając szalik na szyję - Harry, twoi bracia nie wrócą dziś na noc, nocują u kolegów.<br />
- Dobrze. – powiedział i uśmiechnął się, patrząc na mnie i uśmiechając się na widok mojej reakcji, na wiadomość, że będziemy sami na noc.<br />
- Robi się późno. –Anne powiedziała, całując policzek Harry’ego i machając do mnie, zanim wyszła na deszcz z parasolką.<br />
Kiedy Harry zamknął drzwi i odwrócił się do mnie, stałam tam, moje ręce założone na mojej piersi.<br />
- Więc… – jego głos był niski i chrapliwy, a ja poczułam jak prąd przechodzi po moim kręgosłupie - Co chcesz zrobić?<br />
- Ja, uh – plątałam się w słowach, sprawiając, że Harry roześmiał się, kiedy podchodził do mnie. Jego ręka oplotła moją talię i pociągnął mnie do swojego pokoju.<br />
- Wyglądasz na zmęczoną. Chodźmy do łóżka. – powiedział.<br />
Bez słów weszliśmy do jego łóżka, bicie mojego serca było szybsze, niż powinno. Harry okrył nas ciepłą kołdrą, a ja odwróciłam się twarzą do niego.<br />
Patrzyłam na Harry’ego, a on na mnie. Jego loki zaczęły schnąć po raz drugi tej nocy. Jego zielone oczy wyglądały na ciemne, w ciemnym pokoju. Jego usta były w linii, nie uśmiechały się, nie szczerzyły, nie były smutne.<br />
On tylko mnie obserwował.<br />
Gładził delikatnie moją twarz, zanim powoli się pochylił. Pozostałam tak, jak byłam, z głową na dłoni i łokciem wciśniętym w poduszkę.<br />
Pocałował delikatnie moje usta, a ja oddałam pocałunek. Wtedy się zatrzymaliśmy. Zanim to przerodzi się w coś więcej. Otulił mnie, trzymając moje ciało blisko swojego.<br />
Dał mi lekki pocałunek w czoło i w czubek głowy. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak zmęczona byłam.<br />
- Dobranoc Scarlet.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b>~~</b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><br /></b></i></div>
Siedziałam przy małym stole w domostwie Styles’ów. Była ósma rano, a Harry wciąż spał w swoim pokoju. Nikogo innego nie było w domu.<br />
Siedziałam tam, patrząc za okno, kiedy deszcz wciąż lał. Padało tak bardzo jak wczoraj wieczorem. Moje małe dłonie były zaciśnięte na kubku z herbatą, którą sobie zrobiłam po przeszukaniu małej kuchni.<br />
Nagle usłyszałam głośny odgłos stóp na korytarzu, który nie był widoczny z małej, użytej kuchni. Harry przeszedł przez salon połączony z kuchnią, potykając się.<br />
- Harry. – powiedziałam zaskoczona. Zatrzymał się i zamarzł, patrząc na mnie. Jego klatka unosiła się i opadała szybko.<br />
- Jesteś tu. – powiedział zaskoczony - Ja- – zatrzymał się, przecierając oczy - Myślałem, że sobie poszłaś.<br />
- Nie wstałabym i nie wyszła, Harry. – powiedziałam, podnosząc się z miejsca. Podeszłam przed niego i popatrzyłam na niego.<br />
- Obudziłem się i cię nie było. – powiedział cichym głosem. Pochyliłam się do przodu, oplatając rękami jego szyję. Jego ręce natychmiastowo znalazły drogę do mojej tali.<br />
- Robiłam herbatę. – wymamrotałam w jego koszulkę - Nigdzie się nie wybieram.<br />
Harry pozostał cicho. Nasze ciała pozostawały złączone, dopóki w końcu nie poczułam, że jego oddech zwolnił i wrócił do odpowiedniego tempa.<br />
Głośne pukanie do drzwi nas rozdzieliło. Harry przeczesał dłonią swoje loki, patrząc na moją cisną bokserkę i szczerząc się. Przewróciłam oczami i popchnęłam go do drzwi, sprawiając, że je otworzył.<br />
Tak szybko, jak drzwi się otworzyły, czterech chłopców, cóż, mężczyzn wbiegło do pomieszczenia. Wszyscy mówili i przekrzykiwali się, przeklinając. Od razu zdałam sobie sprawę z tego, że był to Zayn, Niall, Liam i Louis.<br />
Harry westchnął i oparł się o drzwi, kiedy chłopcy stali w salonie, kłócąc się o coś, czego nie byłam w stanie wyłapać.<br />
Louis pierwszy mnie zauważył, kiedy stałam w kuchni. Natychmiastowo się uciszył, sprawiając, że reszta się odwróciła i spojrzała na mnie.<br />
- Scarlet! – Niall pierwszy się odezwał. Pomachał do mnie, a ja odmachałam nieśmiało.<br />
- Cześć chłopcy. – powiedziałam cicho. Oczy Zayn’a były ciemne jak zawsze. Ale nie były kompletnie skupione na mnie, ale na Harrym.<br />
Wszyscy wymamrotali ‘cześć’ lub ‘hej Scarlet’, ale wciąż wyglądali na zszokowanych tym, że mnie widzą, jak stoję w kuchni Harry’ego.<br />
- Właśnie miałam zamiar wyjść po kilka rzeczy. – powiedziałam, zakładając buty i kurtkę. To był oczywiste, że chcieli porozmawiać z Harrym sam na sam. A ja i tak musiałam iść po kilka rzeczy, jeśli planuję tu zostać.<br />
- Gdzie idziesz? – Harry zapytał, chwytając mnie za rękę. Wzruszyłam delikatnie ramionami, posyłając mu uśmiech.<br />
- Wrócę za kilka godzin, w porządku? Mam telefon. – powiedziałam. Skinął i przez chwilę myślałam, że mnie pocałuje. Ale w końcu puścił moją rękę.<br />
Cześć chłopcy.” – powiedziałam, zanim wyszłam na deszcz do mojego samochodu.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b>*Punkt widzenia Harry’ego*</b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><br /></b></i></div>
Chciałem złapać ją, pocałować i zostawić tu ze mną.<br />
Po obudzeniu się z pustymi rękami i przejściu ataku paniki, że Scarlet wyszła i żałowała, że w ogóle tu przyszła, wolałem mieć ją w zasięgu wzroku.<br />
Ale nie mogłem pocałować jej lub trzymać ją lub błagać, by została, kiedy przed nami stali chłopcy. To nie skończyłoby się dobrze. Zayn by się na mnie wkurzył, za to, że robię więcej niż próbowanie się z nią przespać.<br />
Ogólnie, Scarlet oberwałaby bardziej ode mnie. A wiedziałem, że to ostatnia rzecz, jakiej teraz potrzebuje.<br />
Kiedy drzwi się zamknęły i zobaczyłem jak odjeżdża, Zayn przemówił.<br />
- Kurwa, czy właśnie straciłem mój pierdolony samochód? – Zayn przeklął, patrząc na mnie z szeroko otwartymi oczami.<br />
- Nie. – splunąłem na niego - Wyrzucono ją z domu i zostaje ze mną.<br />
- Dlaczego? – Liam zapytał, reszta się z nim zgodziła.<br />
- Dlaczego co?- burknąłem.<br />
- Czemu zdecydowała, że zostanie z tobą? – Louis powtórzył. Oparłem się o framugę i wzruszyłem ramionami.<br />
Właściwie nie wiedziałem, dlaczego Scarlet wybrała mnie za pierwszym razem. Wiedziałem tylko, że mnie wybrała.<br />
- Ona cię lubi, prawda? – Zayn zapytał, śmiejąc się powoli.<br />
- Nie. – powiedziałem przez zaciśnięte zęby. Chociaż to było kłamstwo. Powiedziała mi wczoraj, że coś do mnie czuje.<br />
- Proszę, Haz. – Zayn zaśmiał się ponownie, bez humoru w głosie. Wstał z kanapy i stanął przede mną, kręcąc głową.<br />
- Widzę to w jej oczach. Widziałem, jak bolało ją, że musiała wyjść z twojego cholernego domu na kilka godzin. – Zayn powiedział, wymachując rękami.<br />
- I co z tego? – splunąłem, moja złość rosła z każdym słowem Zayn’a.<br />
- Ona wciąż ci ufa. - Zayn odpowiedział, kręcąc głową - Tylko czekaj aż pozna prawdziwy podwód tego, dlaczego jesteś dla niej taki słodki i miły.<br />
Pozostałem cicho, wiedząc, ze jeśli otworzyłbym usta, prawdopodobnie wyrzuciłbym z siebie całą moją złość.<br />
- O ile nie… – Zayn zatrzymał się, posyłając mi niegodziwy uśmiech i kręcąc głową.<br />
- Zayn... – Niall ostrzegł.<br />
- Zayn, nie. –Louis dodał, Liam się z nim zgodził.<br />
- O ile nie zakochujesz się w niej tak samo. I to już nie jest jakiś zwykły zakład. – Zayn kontynuował, ignorując ostrzeżenia.<br />
- Jesteś stuknięty. - splunąłem, moja szczęka się zacisnęła.<br />
- Naprawdę, Harry? Jestem? Bo ja myślę, że wszyscy tak myślą. W zeszłym tygodniu zostawiłeś nas wszystkich, wliczając w to Brittany na imprezie, żeby zabrać pijaną księżniczkę do domu.<br />
Poczułem, jak zacisnęły się moje pieści.<br />
- Popiłeś każdego gościa, który spojrzał na Scarlet. Najpierw myślałem, że to dlatego, żebyś był jedynym, który będzie ją miał, żebyś na pewno wygrał zakład. Ale… już nie. Myślę, że to dlatego, że nie możesz znieść myśli o tym, że ktoś inny ją dotyka.<br />
- Przestań mówić. – wyburczałem.<br />
- I teraz to. Wziąłeś tą dziewczynę do swojego domu, mieszka z tobą. Przedstawiłeś ją swojej mamie, swoim braciom, wszystko. Pozwalasz jej spać w twoim domu i jeszcze jej nie wydupczyłeś?<br />
Poczułem, że moja cierpliwość się kończy.<br />
- To nie jest Harry, którego znamy. Już cię zmieniła. Niedługo będziesz nosił ubrania od projektantów i będziesz siedział obok jej ojca przy ich ogromnym stole. I wciąż nie prześpisz się z tą dziwką.<br />
Zanim zdałem sobie sprawę z tego, co się dzieje, moja pieść spotkała twarz Zayn’a, na co on cofną się i zawył z bólu.<br />
- Wypierdalaj z mojego domu. – krzyknąłem, idąc w jego kierunku. Pokręcił na mnie głową, otwierając usta, by coś powiedzieć, ale krew zaczęła ściekać mu po twarzy, wydawało się, że przemyślał sprawę i wyszedł.<br />
- Przepraszam stary. – Louis wymamrotał, klepiąc moje ramiona. Wyszedł z domu, wiedząc, że chcę być sam.<br />
- Zasłużył sobie. – Niall dodał, wychodząc.<br />
- On po prostu boi się, że przegra zakład, Haz. On się boi. – Liam powiedział, jak zawsze próbując pokazać nasze dobre strony. Po prostu skinąłem cicho, kiedy Liam również opuścił mój dom, zamykając za sobą drzwi.<br />
Kiedy byłem już sam, zjechałem po drzwiach, dopóki nie siedziałem na podłodze, moje łokcie na kolanach, głowa w rękach.<br />
Myślałem o Zayn’ie. I o Scarlet. I o zakładzie.<br />
Dlaczego słowa Zayn’a były takie surowe? Dlatego, że były prawdziwe? Czy to staje się czymś więcej niż tylko zakład?<br />
Czy chcę od Scarlet czegoś więcej niż tylko jej niewinność?<br />
Zajęczałem, kiedy doszedłem do tego, że może chcę czegoś więcej niż tylko zniszczenie niewinności Scarlet.<br />
Wszystko, co wiem, to to, że ta dziewczyna z North Side przewróciła mój świat do góry nogami w kilka tygodni. A ja mam kompletnie przejebane.<br />
_____________________________<br />
<i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i><br />
<i><b><br /></b></i>
wychodzi na to, że ktoś w tym gangu się chyba nie lubi jfshlfsjdb<br />
<br />
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">mogę mieć do was małą prośbę? nie wiem czy to przeczytacie czy nie.. jeśli czytasz i zawsze komentujesz to oki. a jeśli czytasz i nie komentujesz, napisz dziś dla nas chociaż krótkie "czytam" :) wiecie, ponad 100 osób w ankiecie sie przyznało że to czyta także no..</span></b><br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><u>zostawiajcie AKTUALNE twittery w zakładce "informuję" x</u></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></b>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">harry: <a href="http://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">twitter.com/harrydamaged</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">scar: <a href="http://twitter.com/scardamaged" target="_blank">twitter.com/scardamaged</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com67tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-82112637170535661682013-10-30T14:07:00.001+01:002013-10-30T14:08:18.991+01:00wyznania - VII<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">rzal i bul</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">dziękuje</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">ja wam dam 27komentarzy, zobaczycie!!!</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Minęło 9 dni, tydzień i pół. Jesienny Festiwal jest dokładnie za tydzień.</span></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To było 9 dni okropnej, ogłuszającej ciszy. Może byłoby lepiej, gdyby Harry spojrzał na mnie i powiedział złośliwy komentarz. Ale tego nie zrobił.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wrócił do szkoły w poniedziałek, 4 dni po naszej kłótni, większość jego siniaków zniknęła. Wrócił i teraz zachowuje się jakbym nie istniała.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie wysilił się, by na mnie popatrzeć. Nawet siedzimy obok siebie na chemii, ale on i tak patrzy przed siebie lub gryzmoli coś na kartce. Zrozumiałam, że chociaż nie jest najlepiej uczącą się osobą, nie jest idiotą. Jego oceny nie były wiele gorsze od moich, ja miałam szóstki.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ignorowanie mnie nie było najgorszą częścią. Nie, była to niedbałość. Za każdym razem kiedy spojrzałam na Harry’ego, kilka (ale wielkich) wspomnień, które mieliśmy, pojawiały się w mojej głowie. Myślałam o czasach, w których robił w żartach zboczone komentarze, albo kiedy pożądanie wypełniało jego oczy, a one robiły się ciemne, i przede wszystkim… Noc, którą spędziłam w jego łóżku.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Brzmię jak banalna, beznadziejnie zakochana dziewczyna, ale przyrzekam, że nie jestem. Po porostu boli mnie to, że wszystkie te wspomnienia są tak odległe.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie wyobrażałam sobie, że ja i Harry skończymy chodząc ze sobą i żyjąc długo i szczęśliwie, haha, nie ma opcji.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale uczucie, jakie ogarnęło mnie, kiedy pierwszy raz nazwał mnie aniołkiem, pierwsza chemia, wiedziałam, że tu coś było. Ale teraz to nie ma znaczenia.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To moja wina, że nie potrafię odłożyć na bok mojej cholernej dumy.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jakimś sposobem szkoła ssie nawet bardziej. Teraz, kiedy Harry ze mną nie rozmawia, pojawiły się plotki i inni goście myślą, że jestem otwartą grą. Więc, nieustająco do mnie uderzali.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szłam korytarzem, trzymając książki w ręce, razem z Lea’ią. Ona jest moim obrońcą. Bez niej byłabym kompletnie sama. Inne dziewczyny wciąż patrzą na mnie sędziwym wzrokiem. Chociaż jestem tu już trzy tygodnie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-I wtedy powiedziała mi, że tylko raz się z nim przespała. Mam na myśli, jak dziwkarskie to jest? Jeden raz to wystarczająco! To kuzyn jej chłopaka, na miłość boską- – Lea paplała, kiedy stałyśmy obok jej szafki. Pokiwałam i od czasu do czasu mówiłam ‘tak’ albo ‘o mój Boże’. Łatwo było zadowolić Lea’ę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej. – usłyszałam za sobą głos. Lea spojrzała na mnie, a ja odwróciłam się i zobaczyłam stojącego tam chłopaka. Puścił oko, kiedy spojrzałam mu w oczy, co sprawiło, że zadrwiłam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet, prawda? – zapytał. Był średniego wzrostu, miał jasne włosy. Rozpoznałam go, to jeden z przyjaciół Alec’a, razem z nim blokował mi szafkę pierwszego dnia.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak. – odpowiedziałam, unosząc brwi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Will. – powiedział, posyłając mi uśmiech. Skinęłam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Miło cię poznać. – powiedziałam bez emocji. Zauważyłam Harry’ego, który szedł korytarzem w moim kierunku i poczułam jak moje serce przyśpiesza.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś wolna dziś wieczorem? – Will zapytał, pochylając się na szafki. Lea zaśmiała się cicho za mną, widziała, jak spławiłam pięciu chłopaków w tym tygodniu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem zajęta. – dopowiedziałam krótko, odrywając wzrok od Harry’ego, który właśnie na mnie spojrzał. Chciałam odwrócić się od Will’a, kiedy złapał mnie za talię.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Aw, daj spokój. – zagruchał, dotykając mojego policzka - Możemy miło spędzić czas.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie dotykaj mnie. – splunęłam, odsuwając jego rękę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wypierdalaj stąd. – głos zza Will’a zabuczał, sprawiając, że oboje podskoczyliśmy. Harry wszedł między nas, a ja zdałam sobie sprawę z tego, że chwilowo o nim zapomniałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Styles. – Will powiedział przez zaciśnięte zęby.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pozwól mi powtórzyć to, co właśnie powiedziałem... – Hary powiedział, zaciskając pięści. Mogłam powiedzieć, że jego cierpliwość była cienka, jego oczy były niemal czarne - Odpierdol się od Scarlet, zanim zrobię to za ciebie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jest twoja. – Will splunął - Pozwól jej się zabawić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry zaśmiał się powoli, jego ręka uniosła się i popchnęła Will’a na szafki, powodując hałas.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie testuj mnie Will. Nie jestem w dobrym humorze. Powinieneś był od razu mnie posłuchać. – Harry wyburczał. Nie wydawało się, że Will chce go słuchać.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jesteś moim szefem. – Will odburczał - Wiem, że wiele ludzi cię słucha, kiedy mówisz im, żeby trzymali się od niej z daleka, ale nawet z nią nie rozmawiasz. Ona cię kurwa nie chce.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Z trudem łapałam powietrze, kiedy usłyszałam surowe słowa Will’a. Rozejrzałam się i zauważyłam, że wokół szafek zebrał się tłum . Lea delikatnie złapała mnie za rękę, próbując mnie odciągnąć, ale ją zignorowałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry zamarzł i odwrócił się by na mnie spojrzeć po raz pierwszy w tym tygodniu. Jego oczy pokazywały ból, zanim ogarnęła go złość i z powrotem odwrócił się do Will’a. I zanim się zorientowałam, co się dzieje, pięść Harry’ego spotkała się z kroczem Will’a. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry uderzał raz za razem, Will zwijał się z bólu. Zeszło się nawet więcej ludzi, pokazując palcami i obserwując. Patrzyłam na Lea’ę z szeroko otwartymi oczami, nie wiedząc co zrobić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zatrzymaj go, Scar, zatrzymaj go. – Lea wyszeptała nalegając. Skinęłam i z powrotem się do nich odwróciłam. Poczułam się zamrożona, zanim złapałam rękę Harry’ego, kiedy uniosła się, by zadać następny cios.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry zamarzł. Ja zamarzłam. Ludzie dookoła nas zamarzli.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, proszę. – wyszeptałam, tak, że tylko on mógł mnie usłyszeć. Rozluźnił uścisk na koszuli Will’a i odwrócił się do mnie. Puściłam jego rękę, która trzęsła się ze złości. Górował nade mną, jego klatka podnosiła się i upadała raptownie. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaskoczyłam samą siebie, bo w ogóle nie czułam się przestraszona, tylko smutna. Nie chciałam, żeby Harry był zły. Harry przeczesał zakrwawioną ręką swoje loki, twardo o mnie zahaczając.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ludzie zrobili mu przejście, kiedy szedł korytarzem, waląc ręką w szafki, zanim zniknął za rogiem. Wszyscy podskoczyliśmy na dźwięk szczęku szafek.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chodźmy. – powiedziała Lea, chwytając mnie za rękę, odsuwając mnie od Will’a, który stał tam, ścierając krew z twarzy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To wszystko moja wina. – wyszeptałam, kiedy szłyśmy korytarzem, wszystkie oczy na nas.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet… – Lea powiedziała, jej oczy szeroko na mnie patrzyły.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? – zapytałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, co się właśnie stało.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O czym ty mówisz, Lea? – zapytałam z ciekawością. Oczywiście, że wiedziałam, co się stało. Widziałam, jak Harry pobił Will’a, nawet bardziej niż Alec’a dwa tygodnie temu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Właśnie zatrzymałaś Harry’ego Styles’a podczas bójki. – powiedziała, zatrzymując mnie, kiedy dotarłyśmy do kafeterii.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc? – zapytałam głupio.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet! – Lea powiedziała rozdrażniona - Nie łapiesz tego, prawda? Nikt, mam na myśli nikt nie może uspokoić Harry’ego. Nie słucha nikogo, nawet jego najlepszy kumpli jak Louis czy Liam!</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ślepo na nią patrzyłam. Mam na myśli to, że wiem, że Harry nie lubi, kiedy ktoś mu mówi co ma robić, ale to nie znaczy, że nie słucha innych ludzi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sposób w jaki na ciebie patrzył, mój Boże. – Lea pokręciła głową - Jeśli ktoś kiedyś na mnie tak spojrzy, nigdy nie pozwolę mu odejść.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry mnie teraz nienawidzi, wiedz to. – powiedziałam, przeczesując dłonią moje splątane włosy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam słonko, ale Harry cię nie nienawidzi, jest od tego daleki. Gdyby cię nienawidził, nie pobiłby Will’a za to, że chciał się z tobą umówić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnęłam głośno, chcąc wyrwać sobie włosy. Harry ignorował mnie, ale wciąż go obchodziłam. Próbowałam złapać jego oczy cały tydzień i mówiłam do niego, ale wszystko co otrzymywałam od niego w odpowiedzi to cisza lub wzruszenie ramionami.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ten chłopak mnie zabija.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nadeszła ostatnia lekcja tego dnia, chemia. Usiadłam na moim miejscu i popatrzyłam na puste miejsce Harry’ego. Zadzwonił dzwonek, a ono wciąż było puste. To jest okropne. Przynajmniej kiedy mnie ignorował, wiedziałam gdzie jest i co robi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale teraz nawet go tu nie było, a ja bałam się tego, co może zrobić w złości. Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam, że Alec’a też tutaj nie ma, co było dziwne, bo wiem, że go dziś widziałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zadzwonił dzwonek sygnalizując koniec lekcji i początek weekendu. Westchnęłam z ulgą.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cholera, potrzebowałam tego. Moi rodzice jakimś cudem, jeśli to w ogóle możliwe, stali się gorsi. Przez cały tydzień gderali na mnie, za każdą małą rzecz. Moja mama na ubrania i to jak układałam włosy. A tata na oceny i na to, jak powinnam się poprawić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szłam do domu Sierry każdego dnia po szkole i zostawałam tam do 9, kiedy zmuszałam się, by wrócić do domu, a właściwie piekła.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyszłam na parking, szukając kluczyków w torbie, kiedy dłoń oplotła moją rękę. Podniosłam wzrok i zobaczyłam Alec’a. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Alec… – ciągnęłam. Nie rozmawiałam z nim. On nie rozmawiał ze mną. Nie odkąd straciłam przy nim panowanie nad sobą tydzień temu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyglądał… Okropnie, naprawdę. Miał wyschniętą krew na ranach, które były na jego twarzy, co sprawiło, że uniosłam brwi. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej, możemy porozmawiać? – zapytał z nadzieją. Westchnęłam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie sądzę, że to właściwy czas, ja-</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Muszę z tobą porozmawiać. – przerwał. Przestałam mówić i wolno skinęła.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc mów.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja, uhm, ja chciałem powiedzieć, że przepraszam. – powiedział powoli - Za wykorzystanie cię i pozwolenie ci się upić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W porządku. – odpowiedziałam. Westchnął, przeczesując ręką jego ciemno-blond włosy. Jego oczy spotkały moje, a on pokręcił głową.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, nie jest. Ja po prostu- – zatrzymał się i zaśmiał - Wiesz, ja naprawdę cholernie cię lubię. I wiem, że pewnie mnie teraz nienawidzisz, ale to dlatego to zrobiłem. To naprawdę chujowo, że to zrobiłem, że pocałowałem cię i wszystko, ale to dlaczego.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzyłam usta i zamknęłam je, nie byłam pewna, co powiedzieć.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale to nie dlatego tu jestem. – pokręcił głową - Ja, uh, cóż, ktoś zwrócił moją uwagę na to, ze Will ci dziś zakłócał spokój.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uniosłam brwi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kto dokładnie zwrócił na to twoją uwagę? – zapytałam podejrzliwie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie ma znaczenia. – Alec odpowiedział.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Alec. – westchnęłam, posyłając mu spojrzenie - Czy Harry przyszedł i się z tobą zobaczył? Dlatego nie byliście na lekcjach?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Spójrz, nie jestem tu, żeby donosić na Harry’ego. Ale tak. Przyszedł i znalazł mnie. – Alec zaczął - Zwyczajnie wyciągnął mnie ze szkoły. – zaśmiał się - Ta bestia jest szalona, kiedy się złości.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiedziałam, że Harry zrobi coś głupiego. Kiedy jest zły, zrobi wszystko.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale z dobrego powodu. – dodał. Uniosłam brwi - Uderzył mnie parę razy i powiedział kilka rzeczy. Które tak, jak bardzo chciałbym móc im zaprzeczyć, były prawdziwe.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Will jest dupkiem, Scar. Przepraszam. Próbował wkurzyć Harry’ego od pierwszego dnia ich znajomości, więc fakt, że mógł go wkurzyć, uderzając do ciebie, sprawił, że był bardzo szczęśliwy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale to nie jest twoja wina… – zaczęłam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest. – pokiwał - Harry najzwyczajniej powiedział mi, żeby przestał być tak cholernie samolubny i zapanował nad moją grupą.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gangiem. – poprawiłam. Alec przewrócił oczami.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, mądralo, gangiem. – powiedział, wywołując u mnie śmiech - W każdym razie, Harry ma rację. Powinienem był być dla ciebie dobrym przyjacielem, nie jakimś chujem. Myślałem, że naprawdę mogę mieć u ciebie szansę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Alec... – zaczęłam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie użalaj się nade mną, Scar. – uśmiechnął się - Normalnie nagadałbym na Styles’a ile by się dało i próbowałbym sprawić, że go znienawidzisz. Ale odkąd byłem takim chujem w zeszłym tygodniu, będę dziś grzecznym chłopcem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaśmiałam się cicho i go przytuliłam. Wydawał się zaskoczony, ale mnie objął mnie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzięki, Alec. Może i jesteś dupkiem, ale czasami nie jesteś taki zły. – powiedziałam, kiedy otworzyłam samochód.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- On bardzo cię lubi, Scar. Nienawidzę go, naprawdę. Ale nie mogę zaprzeczyć, że się o ciebie troszczy. – Alec powiedział, zanim odwrócił się i odszedł.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh, ale to nie znaczy, że zamierzam przestać się o ciebie starać, Scar. Po prostu daję Styles’owi jeden dzień. – Alec puścił oko, zanim wszedł do swojego samochodu i odjechał.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usiadłam w moim samochodzie w szoku. Alec i Harry są kompletnymi wrogami. Więc usłyszenie czegoś pozytywnego o Harrym było szokujące. Wiedziałam, że był miły tylko dlatego, że czuł się winny za to co zrobił, ale to nie zmienia faktu, że mnie lubi i przyznał, że Harry też mnie lubi.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po szkole poszłam do Sierry na kilka godzin. Planowałam zostać tam cały weekend, ale skoro jej rodzice mieli jutro rocznicę, wyjeżdżali z miasta.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy się pożegnałam, pojechałam do domu. Było około 7, ale było dużo ciemniej, jakby zbliżała się burza. Deszcz jeszcze tak bardzo nie padał, ale zaczęły się grzmoty.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaparkowałam samochód i weszłam do środka. Było cicho, żadnych kłótni, żadnych przyjaciół, nic. To nie przestraszyło. Weszłam do biura taty, wiedząc, że zawsze tam jest.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zamarłam, kiedy zobaczyłam jego i mamę szepczących za biurkiem. Mama trzymała kieliszek z winem, tata szklankę whisky.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet. Usiądź. – powiedział surowy głos mojego taty, a zimne oczy mojej mamy dały mi znać, że coś jest nie tak.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Gdzie dziś byłaś? – ojciec zapytał, jego oczy twarde i nieczytelne.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W szkole i u Sierry. – powiedziałam cicho. Widziałam. Zostałam złapana.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W szkole? – ojciec powtórzył. Skinęłam cicho - W jakiej dokładnie szkole?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Liceum South Pacific. – wyszeptałam. Mój ojciec z hukiem odstawił szklankę na biurko, sprawiając, że podskoczyłam. Moja matka patrzyła na mnie, jej oczy płonęły.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak śmiałaś? – ojciec ryknął - Jak śmiałaś tak zhańbić siebie i tą rodzinę! <br />Zgryzłam wargę, zmuszając się, by zostać silną, kiedy ojciec na mnie krzyczał.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz, jak się dowiedzieliśmy? – moja matka zapytała, wstając - Od rodziców Doug’a! – krzyknęła.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mamo, tato, nie jest tak źle- zaczęłam, ale przerwał mi donośny głos ojca.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zamknij się Scarlet, zamknij się do cholery. – odbiłam się. Mój tata nigdy nie kazał mi się zamknąć. Nigdy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak długo tam chodzisz? – mama zapytała kamienistym głosem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tylko od początku semestru. – powiedziałam. Matka popatrzyła na mnie z rozczarowaniem w oczach i pokręciła głową.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Już nie wiem, kim jesteś.– splunęła - Przez ciebie jesteśmy pośmiewiskiem w klubie, w mieście, wszędzie!</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie jest taki wielki problem, ma-</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie jest taki wielki problem? – krzyknęła, jej głos był tak wysoki, że zabolały mnie uszy. - Ty, Scarlet Thorne, nie jesteś jakaś śmieciową ćpunką, która chodzi do South Side! Powinnaś być szykowna! Ale nie, twój samolubny brat i ty musieliście zniszczyć naszą reputację.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam mamo, ale musiałam! Musiałam się stamtąd wydostać! – krzyknęłam, mając nadzieję, że zrozumie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O czym ty do cholery mówisz? – zapiszczała - Dlaczego?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie potrafię tak dłużej żyć, będąc snobistyczna i ponad wszystkimi! Nienawidzę tego, czy wy tego nie widzicie? – odpowiedziałam. Mój ojciec wstał, górując nade mną.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ty i twój niewdzięczny brat. – zabuczał - Dawaliśmy wam wszystko, o co kiedykolwiek poprosiliście, ubrania, prezenty, samochody, cokolwiek!</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chcę tych rzeczy, tato! To nic nie znaczy! – odkrzyknęłam - Za bardzo i za daleko mnie popychacie, nie zniosę tego! Jedyne co robicie, to gderanie na mnie, nigdy nie jestem dla was wystarczająco dobra!</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wrócisz do tej szkoły. – mój tata powiedział, siadając z powrotem i podnosząc swoja szklankę - Wracasz do North Pacific w poniedziałek i z powrotem zasłużysz na swoją reputację, swoją i tej rodziny.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam? – powiedziałam, wstając - Nie wrócę tam tato. Nigdy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc wynocha. – odpowiedział. Moje oczy rozszerzyły się, a ja patrzyłam raz na niego, raz na mamę, która tylko tam stała, zgadzając się z nim.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wyrzucacie mnie? – zarechotałam. To się nie dzieje naprawdę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wybieraj. Wracasz do North Pacific, albo wynosisz się z mojego domu. – ojciec odpowiedział, jego ciemne oczy patrzyły na mnie. Poczułam jak moja warga się trzęsie, kiedy podniosłam torbę i wyszłam z pomieszczenia.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wzięłam walizkę, wrzucając do niej wszystko, co się zmieściło. Pieniądze, ubrania, kosmetyki, buty, wszystko z czego korzystałam na co dzień. Leniwie spakowałam i zapięłam moją torbę, schodząc na dół.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moja matko i ojciec stali przy drzwiach, obserwując mnie bez emocji. Pokonałam ostatni krok, chwytając kluczyki ze stolika i podeszłam do drzwi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie popełniliśmy błąd, Scarlet? Co zrobiliśmy, że tak skończyłaś? – moja mama zapytała, kręcąc głową. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jedyną rzeczą, którą zrobiliście źle, było to, że próbowaliście mnie wychować na taką, jak wy. – odpowiedziałam, otwierając i zatrzaskując za sobą drzwi. Podeszłam do samochodu, rzucając walizkę na tylne siedzenie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Opuściłam moje ogromne sąsiedztwo, łzy spływały mi po twarzy. Złapałam mój telefon i zadzwoniłam do Sierry, która pewnie była teraz w drodze na lotnisko.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scar? Mogę rozmawiać tylko chwilę, bo samolot zaraz odlatuje- – zatrzymała się, kiedy usłyszała mój płacz - Co się stało? Wszystko w porządku?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Moi rodzice mnie wyrzucili. – lamentowałam, kiedy jechałam w deszczu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jezu, dowiedzieli się? – Sierra zapytała.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Doug powiedział. – zapłakałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Świnia. – wymamrotała - Gdzie pójdziesz Scar? Wiesz, że pozwoliłabym ci zostać u siebie, ale…</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem. – odpowiedziałam, moje łzy zwalniały - Wiem, gdzie pójdę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli tam, gdzie myślę, to jesteś szalona.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zawsze byłam. – zaśmiałam się cicho przez łzy, zanim się pożegnałam, rozłączając się. Przejechałam resztę drogi, próbując się uspokoić. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu dojechałam na miejsce. Zaparkowałam i siedziałam przez chwilę. Musiałam to zrobić. Musiałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Popatrzyłam w lusterko samochodu i skrzywiłam się. Wyglądałam okropnie. Moje włosy były przemoczone, tylko po dojściu do samochodu, a teraz deszcz leje. Moja maskara ściekała mi po twarzy, moje policzki są różowe, a oczy czerwone.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pieprzyć to, pomyślałam, wychodząc z auta i podeszłam do frontowych drzwi. Moje serce waliło, myślałam, że będę miała atak.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zapukałam do drzwi, mając nadzieję i czekając. Całkiem przemokłam, moje mokre włosy ciekły do mojego tyłka, moje ubrania się przyklejały jak klej.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Drzwi się otworzyły, a za nimi stał Harry.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Patrzył na mnie z zaskoczeniem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet? Co tu robisz? Wejdź do śr- – otworzył drzwi aby wpuścić mnie do środka, ale ja pokręciłam głową.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, najpierw coś powiem. – oddychałam głęboko. Obserwował mnie z ciekawością, zanim wyszedł do mnie na ganek i od razu zaczął moknąć tak, jak ja.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle bardziej się zdenerwowałam, kiedy patrzyłam jak stoi z rękami w kieszeniach, z siniakami na twarzy, które prawie zniknęły. Jego zielone oczy mnie obserwowały, nie wyglądały na złe. Nie tak jak wcześniej.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu to powiem. – zaczęłam, patrząc w jego zielone oczy - Lubię cię. Okej, nie wiem, czy o tym wiesz, bo to dla mnie oczywiste, l-lub nie wiesz, bo byłam suką w zeszłym tygodniu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wiem, kiedy zaczęłam cię lubić, chociaż znamy się mniej niż miesiąc. Wszystko, co wiem to, to ze w ostatnim tygodniu bez ciebie, przeżyłam piekło, bo wszystko, co byłam w stanie zrobić, to myślenie o tym, jak bardzo chciałabym spędzać z tobą czas.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nigdy nie byłam tak z kimś innym, i wiem, że to co powiedziałam brzmiało źle, ale tak nie jest. To bardzo dobra rzecz Harry. Jest mi tak przykro, przez to jak się zachowywałam i za to że zachowywałam się, jakbyś był dla mnie upokorzeniem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jesteś, jesteś zupełnym przeciwieństwem. Jestem tylko żałosna i czuję się jakbym musiała wszystkich zadowalać. Nie… Nie wiem. – Harry obserwował mnie, jego usta delikatnie się otworzyły. Jego loki były mokre i kapały na jego czoło, jego ubrania przyczepiły się do jego ciała.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale wiesz co? Moi rodzice dowiedzieli się dziś o South Pacific. I mnie wyrzucili. Musiałam gdzieś iść. I wiesz, gdzie chciałam pójść najpierw? Nie do mojej przyjaciółki, nie do nikogo z North Pacific, nawet nie do Lea”i. Nie Harry, chciałam przyjść i cię zobaczyć.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I to żałosne, że musiałam zostać wyrzucona z domu, żeby to do mnie doszło. Żebym zdała sobie sprawę z tego, jak bardzo cię lubię i jak bardzo chcę się o tobie dowiedzieć więcej. Wiem, że uważasz, że nie jesteś dobry i nie powinnam z tobą przebywać. I wiem, że jesteśmy kompletnymi przeciwieństwami i to absolutnie szalone, ale… zakochuję się w tobie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry nic nie powiedział, tylko zrobił duży krok w moim kierunku, twardo przyciągając mnie do siebie i przyciskając jego mokre, ciepłe usta do moich.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc to cholernie dobrze. Ja też zakochuję się w tobie. – Harry wymamrotał w moje usta, zanim uśmiechając się zaatakował moje usta. Deszcz wciąż na nas padał, ale nic nigdy nie było tak idealne.</span></div>
<div style="text-align: left;">
_______________________________</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">harrlet wraca x</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b><br /></b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><i>ta, no więc dziękujemy za AŻ 27 komentarzy, woah postaraliście się<3<3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Harry - <a href="https://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">https://twitter.com/harrydamaged</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Scar -</span> <a href="https://twitter.com/ScarDamaged"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">https://twitter.com/ScarDamaged</span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">ask.fm/damaged_pl</span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">nie wiem kiedy pojawi się kolejny, żegnam</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com54tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-47204432990338198772013-10-25T13:55:00.000+02:002013-10-25T13:55:13.823+02:00wykorzystanie i ośmieszenie - rozdział VI<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obudziłam się przez promienie słoneczne uderzające w moje zamknięte oczy. Zmrużyłam oczy, pozwalając im się przyzwyczaić. Rozejrzałam się, moja głowa opadała na poduszkę. Po pięciu sekundach rozpoznałam pokój, a wspomnienia się rozjaśniły, przypominając mi poprzednią noc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moje oczy powędrowały na ręce Harry’ego, które były na mojej talii, jego dłoń trzymała moją. Pohamowałam uśmiech, wiedząc, że członek gangu Harry Styles spał z pijaną dziewczyną. Nie uprawiał z nią seksu, ale spał z nią.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tak bardzo, jak chciał temu zaprzeczyć, nie był całkiem zły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uwolniłam ręce, próbując się przyzwyczaić i odwrócić się tak, żebym mogła go widzieć. Ale moje ruchy tylko sprawiły, że uścisnął mnie mocniej, moje ciało było przyciśnięte do jego przodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry – wyszeptałam, próbując się odwrócić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeszcze pięć minut.– odpowiedział najniższym, najbardziej zachrypniętym porannym głosem, jaki kiedykolwiek słyszałam. Podniósł głowę tak, że była na moim ramieniu, jego loki łaskotały moje policzki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wtedy alarm rozbrzmiał w pokoju, sprawiając, że Harry zajęczał. Odsunął się ode mnie i wstał, biorąc telefon. Odebrał i podniósł go do ucha, pocierając oczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak? – zapytał znudzonym głosem. Usiadłam, obserwując go, jego twarz wyglądała na bardziej czujną niż kilka sekund temu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, jeszcze nie, ale- – przerwał mu niski głos po drugiej stronie słuchawki, którego nie mogłam zrozumieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przyjdziesz tu? Kiedy? – oczy Harry’ego delikatnie się rozszerzyły, a on wymamrotał pożegnanie, zanim się rozłączył.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wszystko ok? – zapytałam cicho. Harry odwrócił się do mnie i spojrzał na mnie tak, jakby zapomniał, że tu jestem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- T-tak. – powiedział, ale wydawał się rozproszony - Tak bardzo, jak tego nie chcę, ale musisz już iść aniołku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skinęłam, wychodząc z łóżka i biorąc moje ubrania.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie martw się o to, dobrze wyglądasz w moich ubraniach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnęłam się i przewróciłam oczami, biorąc telefon i jęcząc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, mój samochód jest wciąż na plaży.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cholera. – Harry powiedział - Wiesz, że zabrałbym cię każdym innym razem, ale teraz po prostu jest ktoś, kto musi się ze mną spotkać i nie sądzę, że to żebyś tu była jest dobrym pomysłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem, po prostu zadzwonię do mojej koleżanki Sierry i ona mnie odbierze. – odpowiedziałam, włączając telefon i szukając jej numeru. Nie rozmawiałam z nią od tygodnia, pewnie już się na mnie wkurzyła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sierra?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet! Gdzie do cholery byłaś? Zaczęłaś chodzić do South Pacific i nawet nie zadzwoniłaś?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem, wiem. Przepraszam! Ale potrzebuję ogromnej przysługi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie żebyś zasługiwała na moją pomoc, ale dobrze. O co chodzi? – zapytała. Uśmiechnęłam się, bez względu na to co robię, Sierra zawsze mi pomoże.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Musisz odebrać mnie z… domu mojego przyjaciela. – powiedziałam ostrożnie dobierając słowa. Harry wie, że nigdy nie będę go bardzo lubić, cóż, przynajmniej nie potwierdzę, że bardzo go lubię. Uśmiechnął się przede mną, a ja przewróciłam oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze, i tak wychodzę z centrum handlowego, wyślij mi adres. – westchnęła - Jesteś taką szczęściarą, że mnie masz. – mówiąc to, rozłączyła się. Wysłałam jej adres i odwróciłam się do Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Już jedzie tu z centrum handlowego, które jest kilka minut stąd.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam, że praktycznie cię wyrzucam. – wymamrotał, podnosząc dłoń i odgarniając mi włosy z twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Rozumiem. – uśmiechnęłam się. Mimo, że tak naprawdę nie rozumiałam, ale znowu jestem pewna, że to ma jakiś związek z gangiem czy coś. Rozumiem, że Harry nie może mi powiedzieć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak w ogóle, to dziękuję. – powiedziałam. Harry uniósł brwi, a ja zgryzłam wargę - Za opiekę nade mną ostatniej nocy i nie zostawienie mnie na pastwę losu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Część nocy była jak za mgłą, ale reszta nie. Częściowo pamiętam taniec, a potem jak wkurzyłam się na Alec’a, za to, że mnie pocałował i jak biegłam po plaży.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pamiętam jak Zayn krzyczał, chociaż nie pamiętam dlaczego. Ale Harry wziął mnie i zabrał na inną część plaży, a potem do swojego domu. Najbardziej ze wszystkiego pamiętam, że razem zasnęliśmy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie dziękuj mi. – Harry powiedział cicho, uśmiech zniknął - Nigdy nie pozwoliłbym, żeby coś ci się stało. – uniósł kciuk do mojego policzka i pogłaskał go delikatnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry ma wiele storn, zaczęłam je poznawać. Lubię tą stronę, chociaż rzadko ją widuję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myś- – przerwało mi walenie do frontowych drzwi. Oczy Harry’ego rozszerzyły się, a jego ręka odsunęła się od mojej twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cholera. – wymamrotał, przeczesując loki dłonią - Jest wcześniej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sierra właśnie napisała, już tu jest. – powiedziałam, kiedy przeczytałam sms’a, który mówił coś innego niż ‘już jestem’, bała się, że ktoś na nią napadnie. Nie była przyzwyczajona do South Side.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zabrałam moje rzeczy i wyszłam przez drzwi wejściowe. Harry miał niespokojny wyraz twarzy, kiedy otwierał drzwi, walenia w końcu się skończyło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Osobą odpowiedzialną za to walenie był starszy facet, po dwudziestce. Świetnie wyglądał, ale ponuro. Wyglądał jak Harry, kiedy wszedł, ale potem dostrzegł mnie, jego oczy spoczęły na moich.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przeszły mnie ciarki, były ciemne i zimne. Bezimienny mężczyzna jest straszny, czułam się niepewna. Był straszny, tak, ale wciąż atrakcyjny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Był tak wysoki, jak Harry, ale grubszy. Miał ciemne włosy i tatuaży wystające spod koszulki. Jego usta rozwarły się w białym uśmiechu, który, jak się domyślałam, powalał dziewczyny na kolana.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kim jest twoja przyjaciółka, Harry? – zapytał. Popatrzyłam na Harry’ego i naprężyłam się. Wyglądał na wściekłego, nerwowego i spiętego w tym samym czasie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem Scarlet. – powiedziałam, robiąc co w mojej mocy, by mój głos nie pokazywał, ze naprawdę się bałam. Obawiałam się tego, co stałoby się, gdyby to Harry odpowiedział, jego oczy płonęły, a jego pieści się zacisnęły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet” – mężczyzna powiedział, jakby próbując mojego imienia po raz pierwszy. Potarł szczękę myśląco i posłał mi kolejny uśmiech - Jestem Jay.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nigdy nie słyszałam, żeby Harry mówił o Jay’u, ale chyba wiedziałam dlaczego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Miło cię poznać. – powiedziałam grzecznie, próbując rozładować napięcie - Właśnie wychodziłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zrobiłam duży krok w kierunku Harry’ego, łapiąc jego rękę i delikatnie całując jego ciepły policzek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dzięki za ostatnią noc, Harry. – powiedziałam zanim odwróciłam się do drzwi. Harry ścisnął moją dłoń i posłał mi uśmiech, który nie odkrył jego dołeczków. Nie czułam się dobrze zostawiając Harry’ego samego z tym Jay’em, ale wiedziałam, że Harry umie o siebie zadbać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szłam chodnikiem, kiedy usłyszałam, jak Jay zawołał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Miło było cię poznać, chętnie się z tobą znowu zobaczę. – mrugnął do mnie, a zanim zdążyłam odpowiedzieć, drzwi się zatrzasnęły. Szybko podeszłam do samochodu i do niego wskoczyłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~Punkt widzenia Harry'ego~</span></i></b></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Niezłą masz dziewczynę, Styles.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poczułem jak moja szczęka się zaciska jeszcze bardziej, jeśli to w ogóle możliwe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu tu jesteś Jay?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mark zadzwonił do mnie, chciał się upewnić, że zrobiłeś to, o co prosiliśmy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Będziecie mieli kasę w poniedziałek. – odpowiedziałem szybko. Oczy Jay’a ociemniały, a on zaśmiał się chłodno i mocno.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Poniedziałek? Mówiliśmy, że mają być na dziś.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To wszystko, co mogłem zrobić. – wymamrotałem cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wszystko, co mogłeś zrobić? Czy chociaż użyłeś borni, którą dał ci Mark? – Jay zadrwił. Skinąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wziąłem ją ze sobą, ale nie strzeliłem. Jestem wieloma osobami Jay, wszyscy to wiemy, ale nie jestem pierdolonym mordercą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Daj mi cholerną przerwę, Harry” – Jay wrzasnął - Nie zachowuj się, jakbyś miał czyste ręce, bo nikogo nie zabiłeś. Jeszcze. Dostałeś robotę i jej nie wykonałeś.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przygotowałem się na to co miało nadejść, kiedy Jay uderzył mnie w twarz, popychając mnie do tyłu. I jeszcze raz, i kolejny, i kolejny. Zanim się zorientowałem, byłem na ziemi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moje żebra zaczęły niemiłosiernie boleć, kiedy twarda stopa Jay’a się z nimi spotykała, ciągle i ciągle.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Straciłem rachubę przy liczeniu ile razy zostałem uderzony. Jeśli byłby to ktoś inny niż Jay, na przykład Mark, oddałbym ciosy bez żadnych wątpliwości. Ale to są przywódcy gangu, to są moi szefowie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przez należenie do gangu dałem im prawo to traktowania mnie, jak im się żywnie podoba. Co znaczy, że jeśli nie robię tego, co mam zrobić, mieli prawo mnie bić, dopóki nie będę leżał w kałuży krwi. A tak było teraz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jay stał nade mną, śmiejąc się zimno. Przykucnął tak, że jego kolana były na poziomie mojego ciała leżącego na ziemi, posiniaczonego i poranionego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślisz o niej, prawda? – Jay zadrwił. Wiem, o kim mówił. I miał rację.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Twarz Scarlet była w mojej głowie, z każdym uderzeniem bardziej o niej myślałem. O tym jak zeszłej nocy trzymałem ją w ramionach, o tym jak pocałowała mój policzek wychodząc, o tym jak mi powiedziała, że chciałaby, żebym to ja był tym, który ją wczoraj pocałował.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale to co najbardziej odstawało, nie jest fizyczną rzeczą, ale tym co powiedziała mi wczoraj w samochodzie.</span><br />
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> „Nie jesteś całkiem zły, Harry.” </span></b></i></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ona widzi we mnie dobro. Dobro, o którym nie wiedziałem, że ciągle istnieje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Założę się, że jest dobra w łóżku. – Jay zaśmiał się - Jest niezła jak cholera.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kurwa, nie mów tak o niej. – krzyknąłem zanim mogłem to przemyśleć. Jay spojrzał na mnie, kręcąc głową. Już mnie kiedyś pobił. Ale nigdy, przenigdy nie odpowiedziałem mu. Nigdy na niego nie nawrzeszczałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moją karą był kopniak w brzuch, który sprawił, że w oczach stanęły mi łzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ponownie się pochylił i pokręcił głową.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co by pomyślała Scarlet, gdyby cię teraz zobaczyła Harry? Leżącego na ziemi, posiniaczonego, krwawiącego i płaczącego?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Próbowałem zablokować słowa Jay’a, ale one po prostu były bardzo głośne w mojej głowie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś niczym. Jesteś pieprzonym idiotą, którym myśli, że Scarlet naprawdę mogłaby kochać kogoś takiego jak ty. Jesteś bezużyteczny, nie mającym serca kawałem gówna. Scarlet byłaby skompromitowana, gdyby z tobą była.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Z tym Jay wstał i wyszedł, zatrzaskując za sobą drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moje najgorsze myśli właśnie zostały potwierdzone przez surowe słowa Jay’a. Scarlet jest za dobra, za czysta, za idealna dla mnie. Jestem niczym. Właśnie mnie pobito, a ja nawet nie walczyłem, bo to pewnie skończyłoby się kulką w mojej głowie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Scarlet jest aniołem. Aniołem, na którego nie zasługuję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~ Punkt widzenia Scarlet~</span></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b></i></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeden tydzień w szkole, a ty już nocujesz u jakiegoś gościa?! - Sierra najzwyczajniej mnie rozprawiała, kiedy chodziłyśmy po sklepie spożywczym, wybierając jedzenie dla jej mamy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mówiłam ci Sierra – fuknęłam - Harry i ja nic nie zrobiliśmy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeszcze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co to ma znaczyć? – przewróciłam na nią oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To znaczy, że widziałam jaka szczęśliwa jesteś, kiedy o nim mówisz, Scar. Znam cię lepiej niż ty sama, a twoja twarz pojaśniała, jak cholerna świąteczna choinka, kiedy mówiłaś o nim w samochodzie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnęłam. Może miała rację. Harry może, tylko może, sprawiać, że jestem szczęśliwa. To nie znaczy, że kocham go czy coś, nawet się nie całowaliśmy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale jest tu dużo chemii. Silna. I wiem, że oboje to czujemy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Idziecie razem na Jesienny Festiwal? – Sierra zapytała, unosząc brwi i uśmiechając się. Przewróciłam oczami i się zaśmiałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jesienny festiwal odbywał się co roku w październiku. Moi rodzice dawali na jego organizacje olbrzymie dotacje każdego roku. Jest w centrum miasta i jest prawie jak karnawał, ale bardziej fantazyjny. Były tam sklepy, gry, jedzenie, taniec i więcej.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziwne jest to, że byli tam ludzie i z North, i South Pacific. Nie wydaje mi się, że to klimaty Harry’ego, ale ludzie z South Side, który nie byli, cóż, w gangu, naprawdę to lubili.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaczęłam myśleć o tym, jakby było iść tam z Harrym, nawet jako przyjaciele. Ale tam będą moi rodzice. I wszyscy znajomi ze szkoły. I może nawet mój brat, jeśli zdecyduje się wrócić do domu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To by była katastrofa…</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scarlet? – odwróciłam się, do osoby, która zawołała mnie i zamarłam, kiedy zobaczyłam jak Doug idzie w kierunku moim i Sierry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cholera, cholera, cholera. – wymamrotałam. Sierra spojrzała na mnie z sympatią. Wiedziała, że nienawidzę Doug’a. Przez trzy lata był moim chłopakiem, chociaż moja mama lubiła go bardziej ode mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Był definicją lalusiowatego, rozpuszczonego, bogatego dziecka. Jego rodzice mają największy klub country w mieście i są najlepszymi przyjaciółmi moich rodziców. Moi rodzice postawili sobie za punkt honoru, by sprawić, że się zaręczymy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mamy po 18 lat, a oni i tak o tym gadają. Żałosne, wiem. Kiedy się dowiedzieli, że wykopałam snobistyczny tyłek Doug’a miesiąc temu, mieli bardziej złamane serce niż ja.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pewnie, byłam trochę smutna, ale to naprawdę tylko wprowadziło w życie moją decyzję o przeniesieniu się do South Pacific. Doug najgorzej zniósł rozstanie, ucierpiało jego wielkie ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pewnie, jest boski, ale jest tylko to. Jego osobowość ssie, ale najwidoczniej wszyscy myślą, że jego pieniądze to wynagradzają.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy Doug podszedł do mnie i Sierry, nie mogłam się powstrzymać, żeby nie porównać go do Harry’ego, i nawet trochę do Alec’a. Doug i Harry są boscy, ale w zupełnie inny sposób.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Doug ma czysty wygląd, idealne ciało, żadnej blizny na jego skórze. Jego oczy są delikatnie niebieskie, a jego jasne włosy są dokładnie obcięte. Pachnie płynem po goleniu i perfumami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Teraz Harry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ma kręcone, jedwabiste brązowe włosy, które są poza kontrolą. Jego oczy są bardziej zielone niż wszystko, co kiedykolwiek widziałam i ciemnieją lub jaśnieją w zależności od jego humoru. Jego skóra jest pokryta bliznami, siniakami i tatuażami. Nie pachnie płynem po goleniu, ale papierosami. Chociaż widziałam, jak pali, myślę, że to nie jest jakiś wielki nawyk. Nie pachnie zwykłymi fajkami, ale czymś droższym, myślę, że to cygar. Cygar i mydło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I w jakiś sposób, wiem, że zawsze wybrałabym Harry’ego. Tak jak moi rodzice, Doug oczekiwał ode mnie perfekcji.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry lubi moją niewinność, mogę powiedzieć, że go to rozbawia, gdy obserwuje, jak przechodzę z mojego agresywnego nastawienia do niewinnego. Ale wtedy był Doug. Oczekiwał, że będę sztywna i lalusiowata, uprzejmą osobą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mogę przyrzec, posłał mi surowe spojrzenie. Gdybym miała na dobie coś odkrywającego, dałby mi wykład o tym, co by o mnie powiedzieli ludzie. To jest popieprzone, naprawdę. Zachowywał się, jakbym była jego córką, nie dziewczyną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślałem, że to ty, ale ledwie cię poznałem! – Doug powiedział, kiedy zbliżył się do nas. Jego oczy zeskanowały moje ciało, kiedy stałam tam, mając na sobie ubrania Harry’ego. To oczywiste, że były to męskie ubrania, i mogłam powiedzieć, że Doug do tego doszedł. Uśmiechnęłam się delikatnie w sobie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, to ja. – powiedziałam, śmiejąc się. Sierra uśmiechała się ze mną, w czasie kiedy Doug wciąż patrzył na moje ubrania.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie byłaś? Wiem, że minął tylko tydzień szkoły, ale nie widziałem cię nawet raz!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Odpadłam. – gładko odpowiedziałam. Oczy Doug’a rozszerzyły się, a ja usłyszałam za sobą rechot Sierry. Była jedyną osobą w North Pacific z głową na ramionach, niemal wszyscy byli jak Doug. Spięci, lalusiowaci i snobistyczni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scar, poważnie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Teraz chodzę do South Pacific. – powiedziałam, unosząc brwi. Doug pokręcił głową i zmarszczył brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego Scar? Dlaczego?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Byłam zmęczona North Pacific, byłam zmęczona byciem Scarlet Thorne, dziewczyną, która nie może popełnić żadnego błędu. – odpowiedziałam, wzruszając ramionami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc chodzi do South Side? To zła, zła szkoła Scar. – powiedział, mówiąc jakbym była dzieckiem - Biorą narkotyki i są tam gangi, i-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie martw się Doug, ona wie. – Sierra przerwała, uśmiechając się - Ona praktycznie już chodzi z członkiem gangu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sierra! – wrzasnęłam. Jej oczy poszerzyły się tak szybko, jak zdała sobie sprawę z tego, co powiedziała. Popatrzyła na mnie z żalem w oczach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O mój Boże, przepraszam Scarlet. – powiedziała, zasłaniając usta dłonią. Westchnęłam i skinęłam, wiedząc że to był wypadek. Ona tylko chciała powiedzieć coś, co sprawiłoby, że Doug się zamknie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale nie przemyślała faktu, że Doug może iść do domu i powiedzieć swoim rodzicom o mnie i ‘członku gangu’, a oni natychmiastowo powiedzieliby moim.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wtedy znowu... Mógłby również powiedzieć im również o tym, że chodzę do South Pacific. Ale nie wydaje mi się, że ma jakiekolwiek pojęcie o tym, że moi rodzice nie wiedzą o tym, że nie chodzę już do North Pacific.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kto? – Doug zapytał, patrząc na mnie. Wyglądał na zirytowanego i złego, a ja westchnęłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chodzę z nim, my tyl-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak się nazywa, Scarlet? – przerwał mi. Popatrzyłam na niego i się poddałam, wiedząc, że on się nie podda, dopóki nie będzie wiedział.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ma na imię Harry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Styles? – Doug wrzasnął. Ja i Sierra wymieniłyśmy spojrzenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skąd znasz Harry’ego? – zapytałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- On jest pierdolonym psycholem, Scarlet! – Doug krzyknął, chociaż wciąż staliśmy na środku sklepu spożywczego. Doug rzadko przeklinał, wiec wiem, że był poważny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh, odpuść Doug, jesteś po prostu zazdrosny. – Sierra powiedziała, kładąc rękę na biodrze. Doug spojrzał na nią, zanim otworzył usta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pamiętacie, kiedy w zeszłym roku Drake i Ben byli w szpitalu przez tydzień, bo zostali zaatakowani w alejce? – Doug zapytał. Miałam w żołądku dziwne uczucie, kiedy skinęłam. To były informacje, o których wiedziała cała szkoła, byli bardzo pobici.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, Drake nigdy nikomu nie powiedział, bo nie chciał, żeby ktoś dowiedział się o jego problemie z narkotykami, ale najwyraźniej kupił ‘coś’ za co właściwie nie mógł zapłacić. Bardzo się zadłużył. I wtedy, Styles i jego gang do niego przyszli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sierra i ja po prostu patrzyłyśmy na Douga. Przejechałam ręką po włosach i westchnęłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Był z nim Ben kiedy to się stało, więc pobili także Ben’a. Mimo, że był niewinny. To nie wszystko co o nim wiem, Scar.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem, że popełnił błędy i wszystko, al-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest więcej niż to. – powiedział, przerywając mi po raz piąty - Jest psycholem i potworem. Bawi się z dziewczynami i rzuca je następnego dnia. Bierze narkotyki dużo silniejsze niż zwykła trawka, bierze tabletki i inne poważne rzeczy. Jest karczemny i pokazuje to na ludziach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pokręciłam głową. Doug nie zna Harry’ego. Nie był przy tym, jak zeszłej nocy Harry głaskał mnie po plecach, kiedy wymiotowałam na poboczu. Nie widział jak Harry zajmował się mną, kiedy byłam pijana. Nie widział jak Harry skoczył i przytulił mamę tak, jakby nie widział jej kilka dni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie widział tej strony Harry’ego. Nikt nie widział.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli jesteś w pobliżu, kiedy traci nerwy, masz przejebane. Nie miałby problemu z rozładowaniem na tobie złości albo gorzej, wykorzystać cię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Do cholery, nie wiesz o czym mówisz. – wyrzuciłam. Doug za insynuował, że Harry spróbowałby mnie wykorzystać. Nie wiedział o tym, że zeszłej nocy byłam pijana, a Harry nawet nie próbował mnie pocałować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu odsuń się od niego, dopóki możesz, Scar. Wydaje się, że już się zmieniłaś, choć minął dopiero tydzień.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wypieprzaj stąd Doug i nie wracaj. – Sierra burknęła, trzymając moją rękę, którą nie zdając sobie z tego sprawy, próbowałam podnieść, by uderzyć go w twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Doug spojrzał na mnie z rozczarowaniem w oczach, pokręcił głową, wtedy odwrócił się i odszedł.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- On jest taki nerwowy. – Sierra skomentowała. Skinęłam, zgadzając się. Byłam wściekła. „Chodź, wyjdźmy stąd.”</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~~</span></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></b></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To był środowy poranek. Siedziałam na pierwszej lekcji, patrząc przez okno. Nie patrzyłam za bardzo na Alec’a, kompletnie go ignorując. Mój telefon dzwonił cały weekend od jego smsów i telefonów.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu poddałam się w niedzielę i wróciłam do domu, do rodziców, którzy po prostu dali mi wykład o respekcie i zaczęli się zachowywać, jak gdyby nic się nie stało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A Harry?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie miałam od niego wiadomości. Nie napisał, ani nie zadzwonił, nawet nie spojrzał. Nie było go w szkole cały tydzień, na początku myślałam, że jest chory, czy coś. Ale Harry był twardy, on opuszczający dwa dni, to jak nie on.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzwonek zadzwonił, a ja się podniosłam, wychodząc z klasy. Ręką chwyciła mój łokieć i odwróciła mnie. Alec pociągnął mnie na stronę korytarza.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scar, nie możesz mnie wiecznie ignorować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Szczerze Alec, nie jestem teraz w najlepszym humorze, więc gdybym była tobą, zostawiłabym mnie w spokoju. – powiedziałam, przez zaciśnięte zęby. Moi rodzice, Alec, Doug i nieobecność Harry’ego deptały po mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc kiedy porozmawiamy o tym, co się stało? – powiedział rozdrażniony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kiedy będę się czuła komfortowo na tyle, by z tobą porozmawiać, bez upicia mnie i wpychania twojego języka do mojego gardła. – uśmiechnęłam się, zanim odwróciłam się i odeszłam od niego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Reszta dnia szybko mijała. Przyszedł lunch i jak zwykle usiadłam z Lea’ą. Plotkowali o dramie, która miała miejsce w ten weekend, kiedy siedziałam tam, podnosząc moją sałatkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu nadeszła chemia i usiadłam w moim normalnym miejscu, które było obok Harry’ego. Ale znowu go tu nie było. Alec wszedł i nawet nie próbował na mnie patrzeć, wprawiając mnie w delikatnie lepszy humor.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wciąż wkurzało mnie to, ze znam go tydzień. Wiedział, że byłam pijana, nawet komentował to, że za dużo wypiłam. Ale wtedy pochylił się i mnie pocałował?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skorzystał z okazji i to mnie bez końca wkurzyło.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zadzwonił dzwonek, kończąc dzisiejsze lekcje. Wstałam i wyszłam przez tylne drzwi na parking. Szłam przez pusty parking, kiedy ręka oplotła moją talię i podniosła mnie z ziemi. Zapiszczałam zaskoczona i odwróciłam się, zobaczyłam Harry’ego. Odstawił mnie i zaśmiał się widząc mój strach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O mój Boże Harry, o mało nie dostałam przez ciebie zawału! – zaśmiałam się, uderzając jego klatkę. Zatrzymał oddech, jakby go bolało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obejrzałam Harry’ego po raz pierwszy i zmarszczyłam brwi w zamęcie. Miał na sobie czarne dżinsy i czarną koszulkę z szarą bluzą na suwak. Bluza była rozpięta, zostawiając na widoku srebro jego czarnej koszulki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Miał na głowie kaptur, tylko kilka czekoladowych loków spod niego wystawało. Jego twarz jakby była ukryta w cieniu, widziałam tylko jej zarys.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mogłem ci się oprzeć, przez tą spódnicę. – odpowiedział, mogłam sobie wyobrazić, jak jego oczy skanują moje ciało. Mogłam mgliście zobaczyć, jak jego idealne usta wyginają się w uśmiech i przewróciłam oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie byłeś? – zapytałam, kiedy szliśmy do mojego samochodu, ludzie zaczęli wychodzić z budynku szkoły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Miałem trochę roboty. – wymamrotał odruchowo. Uniosłam brwi. Pochylił się na mój samochód i spojrzał w dół. Czemu nie patrzył mi w oczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, co jest nie tak? Czemu się tak dziwnie zachowujesz? – zapytałam. Stał tam bez emocji. W końcu westchnął i spojrzał na mnie, słońce uderzyło jego twarz po raz pierwszy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powoli zrobiłam krok do przodu. Podniosłam rękę i ściągnęłam kaptur jego bluzy, z trudem złapałam powietrze widząc jego twarz. Miał czarne oko, siniaki na twarzy, rany tam, gdzie pękła skóra i rozwaloną wargę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry, co się stało? – zapytałam. Miałam rękę przy jego twarzy, delikatnie gładząc ranę na jego policzku. Poruszył się, czując ból, a ja oderwałam rękę. Ale wziął ją delikatnie, kładąc z powrotem na jego twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Odpowiedz mi. – powiedziałam cicho, kiedy dalej gładziłam jego policzek. Jego oczy się zamknęły, a on westchnął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nic. Po prostu wdałem się w bójkę. – wymamrotał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiedziałam, że kłamał. Nie wyglądał, jakby wdał się w bójkę, wyglądał jakby siedział, a ktoś nieustannie walił go w twarz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale to jest Harry Styles. Nie pozwoliłby komuś po prostu się pobić. Był tak wściekły i raptowny jak inni, nie odpuściłby bez walki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bójki z kilkanaściorgiem ludzi? – zapytałam. Harry westchnął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chcę o tym gadać Scarlet. – powiedział głębokim tonem. Wiedziałam, że to prawda. Nazywa mnie Scarlet tylko wtedy, gdy jest naprawdę poważny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze. – powiedziałam, zdejmując rękę z jego twarzy i wzruszając ramionami. Otworzyłam samochód i chciałam wejść do środka, ale Harry złapał mnie za rękę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Aniołku.. – powiedział zdesperowany - Nie złość się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie złoszczę się, Harry. Nie obchodzi mnie to. – skłamałam. Oczywiście, że mnie to obchodzi, chciałam wiedzieć, co się dzieje w jego życiu. Ale to było oczywiste, że on nie chce, żebym wiedziała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Patrzyłam na niego bez emocji, a on westchnął. Obszedł mój samochód i usiadł na miejscu pasażera.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc... Mam pytanie. – Harry powiedział, patrząc na mnie. Delikatnie się uśmiechnęłam, wydawał się być niemal nerwowy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A to jest dziwne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uderzał do mnie wiele razy, bez mrugnięcia okiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O co chodzi? – zapytałam. Jego zielone oczy spotkały moje niebieskie, a on zgryzł jego różową, dolną wargę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz gdzieś ze mną iść? W przyszły piątek? – Harry zapytał, unosząc brwi. Spojrzałam na jego siniaki i zniszczoną twarz, uśmiechnęłam się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zapraszasz mnie na randkę, Harry? – uśmiechnęłam się. Zaśmiał się i pokręcił głową. Jego zielone oczy był jasne i miały iskrę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu odpowiedz na pytanie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, wyjdę z tobą. – odpowiedziałam. Uśmiechnął się, jego dołeczki się pojawiły - Gdzie dokładnie pójdziemy?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">+ Pomyślałem, że możemy iść na Jesienny Festiwal. – odpowiedział. Poczułam jak moje serce zatrzymało się natychmiastowo. Nie. Wszędzie, tylko nie tam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O-oh. – wybełkotałam. Potrzebowałam wymówki, szybko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nigdy nie chodziłem, cóż, to nie mój typ. Ale doszedłem do wniosku, ze pewnie tam byłaś i ci się podobało, więc, nie wiem, myślę, że możemy iść tam razem. – Harry rozwodził, unosząc rękę i gładząc kark.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Denerwował się i to złamało mi serce. Nigdy go takiego nie widziałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Właściwie, nie mogę w następny piątek.– powiedziałam szybko, kłamstwo wyszło z moich ust - Mam tą rodzinną sprawę-ja</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry spojrzał na mnie, jego zielone oczy pociemniały i wiedziałam, że domyślił się, że kłamię. To było oczywiste. Patrzyłam wszędzie, gdzie się dało i poczułam jak się rumienię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mówiąc szczerze, jestem strasznym kłamcą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli nie chcesz ze mną iść, po prostu to powiedz Scar. – powiedział, patrząc na mnie. Zaskakująco, nie brzmiał na złego. Tylko zranionego. Co jest tak samo złe. Ciężko było spojrzeć mu w oczy, ale się do tego zmusiłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, to nie to. – powiedziałam zdesperowana, mając nadzieję, że zrozumie - Ja tylko, moja rodzina tam będzie i całe liceum North Pacific, a ja-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh, rozumiem. – Harry uciął mnie, twardym głosem. Teraz był zły - Więc wstydzisz się ze mną pokazać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie! Nie Harry, nie to miałam na myśli-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zachowaj oddech, Scarlet. – Harry wymamrotał, wychodząc z samochodu i zatrzaskując drzwi tak mocno, że cały samochód zawibrował.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyskoczyłam z samochodu i pobiegłam za nim, ciągnąc za jego długą rękę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu posłuchaj- – zaczęłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz, widziałem, że tak zareagujesz. –Harry powiedział do mnie, wyrywając rękę z mojego uścisku - Nie wiem dlaczego oczekiwałem, że będziesz lepsza. Jesteś tylko jakąś bogatą dziewczyną z North Side, która myśli, że jest lepsza od całej reszty.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Harry… – wydusiłam, kręcąc głową. Nie tak chciałam być znana. W szczególności przez Harry’ego. Pieprzy to, dbam tylko o to, co myśli Harry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zayn miał co do ciebie rację. Jesteś tylko jakąś bogatą dziwkę, która myśli, że może mieć co chce, kiedy chce. Cóż, wybacz rozczarowanie księżniczko, nie utknę, kiedy odskoczysz, bo jesteś dla mnie za dobra.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Stałam tam, czując jakby Harry wypalał mi dziury w piersi. Jego słowa zabolały, nie chciałam w nie wierzyć. Nie byłam tylko ‘bogatą dziwką’, prawda?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zrób sobie przysługę i wróć do North Pacific, gdzie należysz, aniołku. – Harry warknął, mówiąc moją ksywkę, ale zamiast bycia miłą i sprawienia, że poczułam się dobrze, ksywka była bolesna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Z tym, odwróci się i wszedł do swojego samochodu, odjechał zostawiając mnie samą na parkingu, myślącą o tym, czy nie bolałoby mniej, gdyby Harry po prostu mnie nie uderzył.</span><br />
<div>
__________________________<br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i></span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b><br /></b></i></span>
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">Ostra kłótnia Harrlet na końcu. Grubo, co?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">(spojler: w VII rozdziale, czyli w kolejnym, się pocałują)</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Jak myślicie, w jaki sposób się pogodzą?</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">NIE WIEM KIEDY BĘDZIE VII</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">pojawiły się konta bohaterów na twitterze, Scarlet i Harry'ego, więc follownijcie</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">H: <a href="https://twitter.com/harrydamaged" target="_blank">https://twitter.com/harrydamaged</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">S: <a href="https://twitter.com/ScarDamaged">https://twitter.com/ScarDamaged</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">mam nadzieję że będą częściej się udzielać :):)</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">nadal szukam kogoś kto mi pyknie szablonik huhu</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">pytania?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">ask.fm/damaged_pl</span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">muszę skrócić moje notki bo jakieś takie długie zawsze wychodzą ech, papa</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-51336637521681838222013-10-19T14:30:00.002+02:002014-01-01T17:08:13.415+01:00pijane słowa, trzeźwe myśli - rozdział V<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>JUŻ NA POCZĄTEK SOBIE MUSIMY COŚ WYJAŚNIĆ.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>KIEDY PISZEMY POD ROZDZIAŁEM 40 KOMENTARZY - ROZDZIAŁ V, TO JA I ANIA WIDZIMY TO ŻE KTOŚ POD RZĄD DODAJE 10 KOMENTARZY TYLKO ZMIENIA JEGO ZAWARTOŚĆ. I DLATEGO TYM RAZEM CZEKALIŚMY DO 50, BO DODAŁO ZOSTANE 10 KOMENTARZY POD RZĄD, CO MINUTE ALBO NAWET W TĄ SAMĄ TYLKO INNA TREŚĆ.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">WIDZIMY TO</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">~~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiedziałam, że byłam na miejscu tak szybko, jak wysiadłam z samochodu. Chcę powiedzieć, że szkoła to szkoła, wszyscy muszą tam chodzić… Więc nie czuję się tam jakoś bardzo zażenowana.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale to była impreza. Mogą tu mówić i robić wszystko. Czułam się, jakbym się tam wdzierała, czy coś.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Scar! – usłyszałam, jak ktoś woła moje imię z drugiej strony molo. Odwróciłam się i zobaczyłam Alec’a, który stał na plaży i się szczerzył z piwem w ręce. Zamknęłam samochód i szłam wśród tańczących i rozmawiających ludzi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Muzyka była puszczana przez mnóstwo głośników. Chłodziarka była otwarta, pełna lodu i alkoholu. Wszystkie dziewczyny, które miały na sobie nawet mniej rzeczy niż w szkole, uśmiechały się do chłopców, którzy planują się z nimi przespać.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Więc to tak imprezuje South Pacific.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szłam wzdłuż plaży blisko brzegu i spotkałam Alec’a. Otoczył rękami moją talię, zamykając mnie w uścisku.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem szczęśliwy, że udało ci się przyjść. – uśmiechnął się. Wyraz jego twarzy mówił, że jest naprawdę szczęśliwy. Jego włosy koloru ciemnego blondu jak zawsze były na jego czole, jego oczy błyszczały odrobinę, pewnie od piwa.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednakże, wyglądał świetnie, tak jak zawsze.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz coś? – zapytał. Patrzyłam w kierunku innych ludzi, który mieli drinki w rękach. Wzruszyłam ramionami.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pewnie, daj mi cokolwiek. – odpowiedziałam. Alek pokiwał, posyłając mi uśmiech zanim zniknął w tłumie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej! Jesteś tu! – głośny, podekscytowany głos powiedział za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam Lea’ię.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Lea! – powiedziałam, ucieszona, że spotkałam znajomego innego niż Alec.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Domyśliłam się, że będziesz po drugiej stronie molo. –Lea zaśmiała się, wskazując na plażę, gdzie jeszcze nie patrzyłam. Widziałam ognisko i tańczących ludzi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyglądało to jak impreza, na której teraz byłam… tylko inni ludzie, którzy byli tak daleko ode mnie, że nie mogłam ich rozpoznać.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kim są ci ludzie? Są z naszej szkoły? – zapytałam. Lea pokiwała, jej oczy rozszerzyły się na moje pytanie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To ludzie Harry’ego. – powiedziała. Uniosłam brwi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh-</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dla ciebie. – powiedział głos Ale’a, który oplótł ręką moją talię i włożył piwo do mojej ręki. Uśmiechnęłam się do niego z wdzięcznością, zanim wzięłam łyk, radując się smakiem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pewnie, chodziłam do North Pacific całe moje życie, ale już próbowałam alkoholu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej Lea. – Alec skinął do niej, sprawiając, że się zarumieniła i delikatnie pomachała. Jak na osobę z South, Lea była taka niewinna, że lubiłam ją jeszcze bardziej.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż, idę na drugą stronę molo, więc jeśli będziesz mnie potrzebowała, po prostu przyjdź. – Lea wyszeptała i ominęła mnie. Skinęłam, ale wiedziałam, że nie pójdę na stronę Harry’ego, jeśli nie będzie od tego zależało moje życie.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b>~~</b></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dwie godziny później, byłam w tłumie, tańcząc z Alec’iem. Miałam w ręce kolejną szklankę i szczerze, straciłam trop.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mój umysł się trząsł, a moja głowa była ciężka. Byłam pijana. Zazwyczaj nie potrzebowałam dużo czasu, żeby wszystko było, jak za mgłą, ale teraz prawie odpływałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Alec wydawał się być tak samo wstawiony, ale prawdopodobnie nie aż tak, jak myślałam, że będzie zanim odpłynie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego ręce były na mojej talii, byłam plecami do niego kiedy bujaliśmy się w rytm muzyki, okazjonalnie odwracałam się, by na niego spojrzeć. Czułam się dobrze.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moje myśli już nie skupiały się na Harrym i moich rodzicach. Czułam się jakby ludzie dookoła byli cieplejsi w stosunku do mnie. Nie patrzyli na mnie tak często, ani o mnie nie rozmawiali.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Piosenka się skończyła, a Alec złapał mnie za rękę i wyciągnął z tłumu. Zaczęliśmy iść wzdłuż plaży, z dala od reszty imprezy i w przeciwnym kierunku od imprezy Harry’ego, która nadal nieźle się kręciła.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szliśmy brzegiem, fale odbijały się od brzegu, ledwo dotykając moich stóp. Czułam jak piasek tonie między moimi palcami i westchnęłam. Zakołysałam się, czując się jak na kolejce.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cholera, jestem pijana.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Woah, uważaj. – Alec powiedział, podtrzymując mnie, kiedy zaczęłam przechylać się na bok - Może ten ostatni drink nie był dobrym pomysłem. – zaśmiał się, przesuwając ręką po włosach.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wszystko jest okej. – odpowiedziałam, odpychając go. Popatrzył na mnie i się zaśmiał.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wciąż mnie zaskakujesz, Scar. – powiedział szybko.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak? – zapytałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kiedy cię poznałem, myślałem, że będziesz cicha i nie wiem… uciążliwa. Może nie uciążliwa. Tylko snobowata.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaśmiałam się cicho.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale nie jestem?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sposób w jaki na mnie prychnęłaś pierwszego dnia. – Alec pokręcił głową i zaśmiał się - Jak tu tańczyłaś, że w ogóle przyszłaś na imprezę. I jak wskoczyłaś między mnie i Harry’ego.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skrzywiłam się na wspomnienie Harry’ego, którego próbowałam wyrzucić z mojej głowy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zgaduję, że po prostu jestem pełna niespodzianek. – wymamrotałam, sprawiając, że Alec zachichotał. Wiatr zawiał i poczułam zimno na rękach. Do tej pory nie zdałam sobie sprawy z tego, że jest mi trochę zimno, na moich rękach pojawiła się gęsia skórka.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chodź tutaj. – Alec powiedział, oplatając mnie rękami i przyciągając mnie do siebie, jakby chronił mnie przed wiatrem. Staliśmy tam przez chwilę, próbowałam wrócić do zmysłów, a Alec, cóż, nie jestem pewna, o czym myślał.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pochyliłam się do tyłu, żebym mogła spojrzeć na Alec’a. Patrzył na ocean, zgryzł dolną wargę, jakby o czymś myślał. Jego oczy skanowały ocean, zanim spadły na mnie. Uśmiechnął się, kiedy przyłapał mnie na patrzeniu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gapisz się. – jego niski głos zadudnił. Zaśmiałam się i pozostałam cicho. Jego oczy wciąż były na moich, a ja nie mogłam przerwać tego kontaktu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzył lekko usta, zanim znowu je zamknął. I wtedy się powoli pochylił.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">On mnie nie pocałuje, zapewniałam się. Nie zrobiłby tego. Nie zrobiłby. To się nie stanie. Wciąż się zapewniałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale wtedy, to się stało. Pochylił się powoli, przyciskając swoje wydatne, różowe wargi do moich. Były ciepłe i smakowały słodko i alkoholowo. Mój rozum nie zarejestrował, że oddałam pocałunek.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przyrzekam, jedyną rzeczą, która utrzymywała mnie w pozycji pionowej były jego ręce.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle się oderwałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja- – wybełkotałam. Wyrwałam się z jego uścisku. Nie. Nie powinnam była całować Alec’a. - - Muszę iść.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czekaj, Scarlet, ja- – przerwałam Alec’owi, kiedy odwróciłam się i pobiegłam wzdłuż plaży, omijając imprezę i ludzi. Wciąż podążałam brzegiem, dopóki nie straciłam oddechu i nie mogłam dalej biec.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Alec był poza zasięgiem wzroku, a impreza się za mną rozmywała. Piasek przesuwał się pod moimi stopami.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odtwarzałam w głowie ostatnie pięć minut.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czemu mnie pocałował?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czemu mu na to pozwoliłam?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ja i on jesteśmy tylko przyjaciółmi. Znam go tydzień. Czy tym dla niego jestem? Czy on myśli, że jestem jakąś dziewczyną, którą może całować, kiedy jest pijana?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czułam się zła na niego i na siebie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ktoś przerwał mi myślenie, krzycząc moje imię. Podniosłam wzrok z moich stóp i pochyliłam głowę na bok.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zobaczyłam Zayn’a.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">O cholera.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozejrzałam się i zobaczyłam, że jestem na terenie imprezy Harry’ego. To ostatnie miejsce, w którym chciałabym być.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chyba jesteś po złej stronie molo, księżniczko.”- powiedział Zayn, kiedy wyrzucił coś, co wyglądało jak blant. Przełknęłam ślinę, oddech utkwił mi w gardle. Zamarzłam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zostaw ją Zayn. – zawołał jakiś głos. Odwróciłam się i zobaczyłam tam Harry’ego, siedzącego na plaży z dziewczyną między jego nogami. Wtedy rozpoznałam tą dziewczynę. Brittany, z pierwszego dnia. Która otwarcie się ze mnie naśmiewała.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale pytanie brzmiało : C<i>zemu Harry mnie bronił?</i></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O ile nie jesteś tu, żeby spróbować kogoś z ciemnej strony. – zaśmiał się dosadnie i przejechał po mnie wzrokiem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałbyś. – prychnęłam. Przestał się śmiać i podszedł do mnie. Oczy ludzi były zwrócone na mnie, a ja zobaczyłam, że Harry wstaje ze swojego miejsca obok Brittany.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślisz, że jesteś tak cholernie od nas lepsza? – głos Zayn’a zrobił się głośny i nie miałam czasu na odpowiedź, bo Harry stał już przede mną, odpychając chłopaka.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zejdź jej z oczu, Zayn. – zawarczał.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zachowuje się, jakbyśmy byli jakimiś śmieciami, lub czymś na podeszwie jej pierdolonych markowych butów, Harry. – Zayn zaryczał, wskazując na mnie. Jego oczy płonęły i nie byłam pewna, czy kiedykolwiek się tak bałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Odsuń się zanim zrobię coś, czego będę żałował. – Harry odkrzyknął, a ja wiedziałam, że jeśli byłabym Zayn’em, definitywnie bym się odsunęła. Harry był straszny.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cokolwiek. – Zayn wymamrotał, wkładając blanta do ust i odchodząc, nie patrząc na mnie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry odwrócił się do mnie, a ja tylko zachlipałam. Moje serce wracało do normalnego tempa. Naprawdę myślałam, że Zayn mnie uderzy lub zabije, gdyby on mnie nie uratował.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry złapał mnie za rękę i przysunął ją sobie do ust, przesuwając moje kostki po jego delikatnych ustach.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wszystko w porządku aniołku? – zapytał. Moje oczy powędrowały na jego usta, a potem na jego zielone oczy. Skinęłam głupio, moje słowa umknęły.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry złapał moją rękę i pociągnął mnie wzdłuż plaży, nie w kierunku Alec’a, ale w przeciwnym. Szliśmy przez tłumy ludzi na imprezie, dopóki nie byliśmy daleko od nich.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry szedł obok mnie, nie zatrzymując się dopóki nie byliśmy tak daleko od wszystkich, że było cicho i spokojnie. Usiadł na piasku tak, że ocean dosięgał czubków jego palców.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poklepał miejsce obok siebie, a ja usiadłam, natychmiastowo czując się lepiej niż kilka sekund temu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wszystko ok? – zapytał mnie po kilku chwilach ciszy. Jego włosy były rozczochrane i zauważyłam szminkę na jego szyi, bez wątpliwości Brittany. Poczułam się nie dobrze.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest w porządku, jestem tylko trochę, uh- – zacinałam się, szukając odpowiednich słów.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pijana? – zapytał, uśmiechając się.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem pijana. – zaprotestowałam, wstając. Harry popatrzył na mnie z rozbawioną miną, a ja musiałam się nakłonić się do chwycenia go i pocałowania.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co robisz aniołku?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Test na trzeźwość. – wymamrotałam, próbując iść w prostej linii, ale zażenowana samą sobą nawet bardziej, kiedy przechyliłam się na lewo i poddałam. Westchnęłam głośno i usiadłam obok Harry’ego, który zgryzł wargę, by ukryć uśmiech.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Spróbowałabym powiedzieć alfabet od tyłu, ale wiem, że nie ma opcji, żeby to się udało. – wymamrotałam myśląc. Harry odrzucił głowę do tyłu i zaśmiał się.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Próbuję być bezceremonialną i myślącą osobą, kiedy jestem pijana.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Musiałaś długo iść, żeby dotrzeć tu z Northside Pier. - Harry zakomunikował, kiedy przestał się śmiać. Gdybym była trzeźwa, pewnie bym skłamała i skinęła.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale nie jestem trzeźwa.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oh, nie przyszłam z Northside Pier. – odpowiedziałam. Northdise Pier było trzy mile dalej, to była plaża bogatych dzieci. Ale większość bogatych dzieci wolałaby imprezę w pałacu, niż na plaży, więc nie była często używana. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skąd przyszłaś? – Harry zapytał zmieszały.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z molo w dole plaży, z imprezy Alec’a. – powiedziałam, kiedy rysowałam w piasku.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Woah, co? Alec wziął cię na imprezę w stylu Southside? – Harry zapytał. Wzdrygnęłam się, kiedy usłyszałam nagłą złość w jego głosie. Wiedziałam, że pewnie jest zły na Alec’a, nie na mnie, ale wciąż. Harry był straszny, kiedy się wściekał.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co z tym nie tak? – zapytałam niewinnie. W tym momencie, naprawdę nie wiedziałam, co było z tym nie tak.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cholera, Scarlet, to się staje szorstkie. Nie ma tam osoby, która nie jest pijany albo na haju. Dlaczego, do cholery, miałabyś tam iść? Czy naprawdę jesteś tak cholernie naiwna? – zapytał, każde słowo było coraz głośniejsze.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poczułam jak moje oczy się zachmurzyły i załzawiły, kiedy Harry na mnie krzyczał tak, jakbym była dzieckiem. Byłam już lekko zakręcona, nie musiał pogarszać sprawy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tak szybko, jak Harry zobaczył ból i smutek na mojej twarzy, jego oczy złagodniały w kilka sekund.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam aniołku. – powiedział szybko, chwytając moją rękę - Nie powinien był-</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. – wyrwałam rękę z jego ciasnego uścisku i pokręciłam głową - Musisz przestać się na mnie wyżywać, Harry. Nie wiem, czy ktoś pozwala ci tak na niego krzyczeć, ale ja nie zamierzam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Podniosłam się z mojego miejsca na piasku i poszłam w stronę oceanu, tak, że moje kostki były zanurzone w słonej wodzie. To było uspakajające, bryza, fale uderzające moje nogi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Byłam w South Pacific dopiero tydzień, a już byłam w tarapatach.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A wtedy Harry, w jednej minucie był słodki i miły, w następnej na mnie krzyczał.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie mogłam się powstrzymać, ale myślałam, że wpakowała się w więcej, niż mogę znieść.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b>*Punkt widzenia Harry’ego*</b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedziałem na piasku, patrząc na Scarlet, która stała w oceanie zanurzona po kostki. Nawet pijana wyglądała pięknie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jej niebieskie oczy były szklane, ale nawet bardziej niebieskie. Jej oczy były lekko różowe, jak trwały róż.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jej blond włosy, były pofalowane i spadały na jej plecy, powiewając na wietrze. Szorty odkrywały jej drobne, ale długie, opalone nogi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszystko o czym mogłem myśleć to to, ze jest idealna.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nigdy bym tak nie pomyślał.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czuję się jak gówno, szczerze. Dzisiaj straciłem przy niej panowanie nad sobą dwa razy i za drugim razem naprawdę na to nie zasłużyła. Moja złość była skierowana na Alec’a, nie na nią. On był po prostu tak cholernie samolubny i niedojrzały.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Scarlet była dzieckiem porównywanym do reszty South Pacific. Na tych imprezach byli członkowie gangu gorsi nawet ode mnie. A to coś mówiło. Pojawiały się narkotyki gorsze od trawki. Drinki były doprawiane, faceci korzystali z okazji, a dziewczyny czasami kończyły w miejscach, gdzie nigdy nie były.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Myśl o tym, że coś takiego mogłoby stać się Scarlet przyprawiała mnie o mdłości. Facet, korzystający z okazji ze Scar dosłownie sprawia, ze chcę coś rozwalić. Jakiś popierdoleniec próbujący ją mieć, ale ona zasługuje na wiele więcej.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bez wątpliwości, ona zasługiwała na więcej niż ja. Nie byłem lepszy od każdego innego popierdoleńca w South Pacific. Byłem gorszy. Ale nie pozwolę nikomu jej skrzywdzić. To była inna historia.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nawet pamiętając o zakładzie, nie dałbym jej skrzywdzić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pewnie, znam ja dopiero tydzień, wiem, że jest jej dużo więcej niż to, co widać na pierwszy rzut oka. To brzmiało tak tanio, ale idealnie ją opisywało.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wstałem i otrzepałem się z piasku, podchodząc do niej powoli. Wspominała nieruchomo, kiedy powoli objąłem ją od tyłu, ale poczułem, jak się do mnie przytula, a ja zauważyłem, że się uśmiechnąłem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam. – wyszeptałam jej do ucha - Nie chcę widzieć, jak cierpisz. Jestem kutasem, ale martwię się o ciebie Scarlet. Byłem po prostu wściekły, że Alec cię tu przyprowadził.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaskomlała cicho w odpowiedzi, a ja wiedziałem, że mi wybaczyła. Bolało mnie, kiedy widziałem ją tak złamaną. Chciałem wiedzieć, dlaczego jest taka smutna.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W szkole, lub kiedykolwiek, doczepiała do twarzy minę. Ale tutaj, teraz była pijana i była otwartą księgą. Jej emocje były na zewnątrz. Nie była w stosunku do mnie złośliwa ani sarkastyczna. Nie była zadziorną sobą.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyglądała na złamaną, niewinną i zagubioną.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jakoś, to sprawiało, że była dla mnie jeszcze bardziej idealna. Może na mnie wybuchnąć lub zachowywać się tak jak ona w jednym momencie, ale w następnym będzie tą samą, niewinną sobą.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz, żebym wziął cię do domu? – zapytałem. Podniosłem jej koszulkę i powoli rysowałem kształty na jej płaski, delikatnym brzuchu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wszędzie, tylko nie tam. – powiedziała, odwracając się do mnie. I wtedy zrozumiałem. Coś się stało, lub dzieje w jej domu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz jechać do mnie? – zapytałem, bez myślenia. Wzdrygnąłem się, po tym jak te słowa opuściły moje usta, oczekując, że odmówi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale przyrzekam, jej oczy zabłyszczały, kiedy pokiwała żwawo, mały uśmiech pojawił się na jej uśmiech. Wyszczerzyłem się i złożyłem na jej policzku leniwy pocałunek, chwytając ją za rękę prowadząc ją na parking.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Było dużo po północy, a impreza nadal się kręciła. Ominęliśmy ludzi. Zauważyłem Brittany, która się na mnie gapiła, cóż, bardziej na Scarlet, niż na mnie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie obwiniam jej za to, że jest na mnie wkurzona. Uderzałem do niej tylko po to, żeby ją zostawić dla Scarlet. Nie żeby to było coś nowego.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czekaj, ty będziesz prowadził? – Scarlet zapytała, przechylając głowę na bok. Otworzyłem drzwi mojego samochodu i pomogłem jej wsiąść.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak to działa, aniołku. – zaśmiałem się cicho.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie piłeś? – zapytała, kiedy pomagałem jej wejść do samochodu. Niewinnie przechyliła głowę i obserwowała, jak zapinałem jej pas.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie byłem tam wystarczająco długo, by się napić. – wymamrotałem, zanim okrążyłem samochód.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przyjechałem tu prosto z miejsca, do którego skierowali mnie Mark i Jay, z bronią w ręku, by odebrać pieniądze, jakie im wisiał. Biłem go bezsensownie, dopóki nie powiedział mi, że będzie miał pieniądze na poniedziałek.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To dzień dłużej niż chcieli Mark i Jay, ale to wszystko, co mogłem zrobić. Nie mogłem użyć broni. Wiem, że Mark się mną zawiedzie, ale ja po prostu… nie mogłem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po obmyciu dłoni z krwi, dosłownie, oraz zmienieniu ubrań przyjechałem na imprezę. Brittany przyczepiła się do mnie, tak szybko, jak tam dotarłem, a ja zdecydowałem nic z tym nie robić. Mniej niż pół godziny później, Scarlet pojawiła się po naszej stronie plaży.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Źle się czuję, Harry. – powiedziała cicho Scarlet, trzymając się za brzuch. Zjechałem na pobocze, a Scarlet wyskoczyła z samochodu, słyszałem jak opróżniała żołądek. Wzdrygnąłem się słysząc jej kaszel, nienawidzą świadomości, że ją boli.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyskoczyłem z samochodu i przytrzymałem jej włosy, delikatnie głaszcząc ją po plecach. Po kilku minutach pochylania się, złapała oddech i stanęła prosto.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam. – powiedziała, przygryzając wargę i patrząc na mnie wielkimi oczami. Wyglądała na zawstydzoną i wystraszoną tak, jakbym miał na nią krzyczeć.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czułem się winny. Bała się mnie, po tym jak się na niej dziś wyżyłem. Byłem takim chujem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Aniołku.- wyszeptałem, kręcąc głową - Nie przepraszaj. Chodź, jedźmy do mnie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wskoczyła do samochodu i położyła głowę na zimnym oknie, delikatnie się uśmiechała, obserwując jak prowadzę. Nie mogłem powstrzymać uśmiechu, kiedy łapałem ją na tym.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu skręciłem w pusty podjazd, moja mama widocznie pracowała całą noc. A skoro był piątek, moi bracia byli u przyjaciół.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Co znaczy, że mieliśmy dom dla siebie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaprowadziłem ją do domu, otwierając drzwi i wpuściłem ją do środka. Zaprowadziłem ją do mojego malutkiego pokoju, w którym stało średniego rozmiaru łóżko i nie wiele więcej.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zebrała włosy w niechlujnego koka i popatrzyła na mnie, uśmiechając się nieśmiało.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz się przebrać? Mogę ci coś pożyczyć… – ciągnąłem. Z jakiegoś powodu zacząłem się denerwować. Nie chciałem za bardzo popychać Scarlet, by mnie nie odepchnęła.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Proszę. – pokiwała, kiedy zobaczyłem jak wyłącza telefon i rzuca go na moją starą, pobitą komodę. Złapałem koszulkę i dresy, podając je jej. Stałem tam patrząc na nią, a ona przewróciła oczami.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem całkiem trzeźwa, ale nie będę się przy tobie przebierać Harry. – zaśmiałem się cicho i skinąłem. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przyniosę ci coś do picia. – zachichotałem, zanim poszedłem do kuchni po dwie szklanki wody.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wróciłem do pokoju i zapukałem cicho do drzwi. Scarlet je otworzyła. Miała na sobie moją workowatą koszulkę i spodnie dresowe. Uśmiechnęła się i wzięła ode mnie wodę. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wytrzeźwiała, rozważając ostatnie pół godziny, ale wciąż nie była całkiem sobą.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Patrzyłem, jak weszła na łóżko, kładąc się na jego prawej stronie. Poruszyłem się niekomfortowo. Nie byłem pewny, co mam zrobić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Podszedłem i wziąłem poduszkę i koc, które w nogach łóżka. Czułem na sobie wzrok Scarlet.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co robisz? – zapytała mnie z ciekawością.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałem spać na kanapie… – ciągnąłem, wskazując na drzwi. Scarlet zmarszczyła brwi, wyglądała na smutną. Wyglądała na samotną.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Śpij ze mną.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To było tyle. Położyłem poduszkę obok niej i się położyłem. Nasze nogi zaplątały się, kiedy leżeliśmy twarzą w twarz. Wsparłem głowę na dłoni i patrzyłem na nią, jej niebieskie oczy mnie obserwowały.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O czym myślisz? – zapytałem cicho. Czułem, że o czymś myśli.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zrobiłam coś, co chciałabym cofnąć. – wyszeptała prawdziwie. Jej blond włosy wysunęły się z koka i rozsypały na poduszkę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co zrobiłaś? – zapytałem. Westchnęła, podnosząc dłoń rysując kółka na tyle mojej dłoni.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chcę, żebyś się rozzłościł. – wyszeptała, patrząc w moje oczy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie rozzłoszczę się. – powiedziałem nerwowo, czekając na to, co powie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Obiecujesz? – zapytała.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Obiecuję. – zapewniłem ją. Nadal rysowała figury na mojej skórze, czubki jej palców wędrowały po mojej szorstkiej skórze.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pozwoliłam Alec’owi się pocałować, kiedy byłam pijana. – powiedziała, kładąc głowę na poduszce i delikatnie przesuwając się w moim kierunku.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poczułem jak buzuje we mnie krew i jak zaciska się szczęka. Miała rację. Byłem zły. Cholernie mnie to wkurzyło i musiałem się hamować przed wstaniem z łóżka i pobiciem Alec’a.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Najpierw wziął ją na imprezę Southside, a potem chciał skorzystać z okazji? Cholera, założyłem się o to, a nie próbowałem jej się dobrać do majtek.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czułem się zazdrosny, zirytowany i wściekły. Wiedziałem, że Scarlet wiedziała, że jestem zły, choć próbowałem to ukryć. Złapała mnie za rękę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu tego żałujesz? – zapytałem sztywno. Alec jest gnojem. Nienawidzę go. Nienawidzę w nim wszystkiego. Jest samolubną świnią, która nie zasługuje, by nawet oddychać tym samym powietrzem, co Scarlet. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale najwidoczniej ona go lubi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To sprawiło, że moja klatka zwęziła się.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To powinieneś być ty. – odpowiedziała.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I wtedy moja złość zniknęła. Mój humor natychmiastowo się poprawił. Scarlet nie zdawała sobie sprawy z tego, jak na mnie działa.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zachowywała się jakby to co powiedziała nie miało żadnego znaczenie, odwróciła się tylko i przysunęła do mnie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem zmęczona. – wymamrotała. Oplotłem ręką jej talię, a ona trzymała moją dłoń.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Delikatnie pocałowałem jej kark.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobranoc aniołku.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I wtedy się to do mnie dotarło. Scarlet byłą moją niewinnością. Była niewinnością, która miała uratować mnie przed mną samym. Bo Bóg wie, że muszę być uratowany.</span><br />
_______________________________<br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i></span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b><br /></b></i></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">hej jeju podoba wam się końcówka tak jak mi???????? jezu słodkoooo kjwhfahwg, cudowny Harrlet moment <#<#<3<#<##<#<3</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">nie wiem jak będzie z kolejnym rozdziałem. nie wiem kiedy dodam bo jesteśmy na was złe ale was kochamy więc no haha :):):):) </span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">gdyby tak było 40-45 komentarzy mhh no nie wiem:)</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">NADAL SZUKAM KOGOŚ KTO ZROBI MI PIĘKNY SZABLON, WIĘC PISAĆ:)</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank">ask.fm/damaged_pl</a></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: large;"><u><b><br /></b></u></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: large;"><u><b>KTO CHCE PROWADZIĆ KONTO HARRY'EGO NA TWITTERZE? JEST JUŻ SCARLET - <a href="https://twitter.com/ScarDamaged" target="_blank">https://twitter.com/ScarDamaged</a></b></u></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: large;"><u><b><br /></b></u></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: large;"><u><b>PISZCIE NA TWITTERA</b></u></span></div>
</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com68tag:blogger.com,1999:blog-5028755628832496465.post-33546403974657673842013-10-14T19:47:00.001+02:002014-01-01T17:07:20.291+01:00zaginiona przyczyna - rozdział IV<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wstałam tego ranka bardzo wcześnie by się przygotować, bo Harry nie powiedział mi, kiedy po mnie </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">przyjedzie. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wskoczyłam pod prysznic zgodnie z moją codzienną rutyną. Kiedy woda obmywała moje ciało, moje </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">myśli powędrowały do Harry’ego. I Alec’a.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Rozpaczliwie chciałam wiedzieć, co się między nimi stało. Ale oni obaj byli tacy wrażliwi na tym </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">punkcie, że żaden z nich mi tego nie powie, jeśli się do siebie nie zbliżymy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Miałam nadzieję, że nic się dziś nie stanie. Ostatnią rzeczą, jaką potrzebuję jest to, żeby moi rodzice </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">dowiedzieli się, że chodzę do innej szkoły, bo ja wdam się w bójkę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ta szkoła, ci chłopcy, Boże, oni byli inni. Zupełnie różnili się od wszystkiego, co mnie otaczało.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wyszłam z prysznica i zarzuciłam na siebie legginsy i duży sweter. Założyłam moje buty do kolan, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">zanim splotłam włosy w boczny warkocz i zbiegłam po schodach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Zobaczyłam, jak podjeżdża samochód i rozpoznałam kręcone włosy za oknem. Zauważyłam, że się </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">uśmiecham. Świetne wyczucie czasu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Otwierałam drzwi, kiedy usłyszałam stukot obcasów na drewnianej podłodze. Odwróciłam się i </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">zobaczyłam moją mamę. Zamknęłam frontowe drzwi i stałam przed nimi, modląc się, żeby nie </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">zobaczyła Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Mamo – powiedziałam, patrząc na jej ubrania od światowych projektantów - Czemu nie śpisz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Poprawiła swoje diamentowe kolczyki i wygładziła sweter.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam dziś spotkanie i chciałam mieć pewność, że się nie spóźnię. – uśmiechnęła się - Wychodzisz </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">do szkoły?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tak, właściwie- – zaczęłam, ale przerwało mi pukanie do drzwi. Cholera. To pewnie Harry. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Odwróciłam się i delikatnie je otworzyłam. Harry stał tam, jego loki były ciąż wilgotne, pewnie po </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">porannym prysznicu. Opuchlizna znikła z jego twarzy i jego twarzy była zupełnie czysta, oprócz kilku </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">rozcięć z wczoraj. Pachniał perfumami i papierosami. Miał na sobie ciepłe dżinsy i sweter, który </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">ukrywał jego tatuaże i blizny i sprawiał, że wyglądał niemal niewinnie. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Niemal.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Gotowa aniołku? – uśmiechnął się. Pokiwałam i otworzyłam usta, ale przerwała mi moja mama.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- A kto to jest? – zapytała, otwierając szerzej drzwi, tak żeby Harry mógł wejść. Jego oczy wylądowały </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">na niej i mogłam powiedzieć, że był zaskoczony jej obecnością. Uważnie wszedł do środka, jego oczy s</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">kanowały wnętrze mojego domu. Wysokie lustra, profesjonalne zdjęcia, drogie meble i ostrożnie </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">zaprojektowane pomieszczenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Harry Styles, miło panią poznać. – powiedział Harry, posyłając jej uśmiech, który nie ukazał jego </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">dołeczków, i wyciągnął rękę. Moja mama posłała mu mały uśmiech i zignorowała jego rękę. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Poczułam, jak moje policzki robią się różowe.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Deliah Thorne. – powiedziała moja mama, przyklejając na twarz oczywisty, fałszywy uśmiech.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Harry zabiera mnie dziś do szkoły, bo mój samochód jest dopracowywany. – skłamałam szybko. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Moja mama pokiwała, ignorując mnie. Jej oczy wciąż skanowały Harry’ego, otwarcie go osądzała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Harry potarł kark i spojrzał na mnie, czując się niekomfortowo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Chodzisz do North Pacific ze Scarlet? – moja mama zapytała go. Zmieszany wyraz pojawił się na </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">twarzy Harry’ego, zanim rozumiejąc sytuację spojrzał na mnie, uśmiechając się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tak. Znam Scarlet od lat. Poznaliśmy się w gimnazjum North Pacific. – uśmiechnął się, ciesząc się z </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">faktu, że odkrył moje kłamstwo. Szczerze, nie obchodziło mnie to, dopóki będzie się tak zachowywał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Jak więc możliwe, że nigdy nie poznałam twoich rodziców? – mama zapytała z </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">podejrzliwością - Styles, tak?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Oh, moi rodzice dużo podróżują. Są bardzo zajęci pracą, praktycznie żyją w samolotach. – Harry </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">zaśmiał się, przesuwając dłonią po lokach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Oh, dobrze-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Cóż mamo, musimy się zbierać, bo inaczej spóźnimy się do szkoły. – przerwałam, chwytając </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Harry’ego za rękę i wypychając go za drzwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Dobrze, nie spóźnij się na obiad! Wychodzimy ze wspólnikami twojego taty. – krzyknęła, kiedy </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">praktycznie biegliśmy do samochodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wskoczyłam na miejsce pasażera, rzucając torbę na tylne siedzenie, kiedy Harry otworzył swoje drzwi </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">i wszedł do środka, jego zapach znów mnie uderzył. Włożył kluczyk do stacyjki i odpalił samochód.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Więc… gdzie jedziemy? – zapytał z poważnym wyrazem twarzy, kiedy wycofywał się z mojego </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">ogromnego podjazdu - North Pacific czy South?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Przewróciłam oczami i pokazałam środkowy palec, na co Harry uśmiechnął się ukazując dołeczki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Daj spokój aniołku, co to było?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie zrozumiałbyś. – wymamrotałam, zakładając kosmyk blond włosów za ucho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Sprawdź mnie. – odpowiedział.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Moi rodzice myślą, że chodzę do North Pacific, ale tego nie robię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tego akurat sam się domyśliłem. – Harry odpowiedział, patrząc na mnie. Westchnęłam, znam </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Harry’ego tydzień. Nie chciałam mu opowiadać historii mojego życia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie chcę skończyć jak ludzie z North Pacific. – powiedziałam cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- I chcesz skończyć jak ludzie z mojej szkoły? – zaśmiał się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie! – powiedziałam może trochę za szybko. Popatrzyłam na Harry’ego, by zobaczyć, że znowu </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">patrzy prosto przed siebie - Nie chcę być jakimś bogatym snobem. Ale nie chcę też być tą osobą, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">która zawsze wpada w tarapaty i nie ma wartości, i pali, i pije. Nie chcę być jak - - </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ciągnęłam tak, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że praktycznie opisuję przyjaciół Harry’ego i pewnie </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">nawet jego samego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Ja. – Harry skończył za mnie. Popatrzyłam cicho w jego kierunku - Nie chcesz być jak ja. Lub takim </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">typem człowieka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Celowo patrzył prosto przed siebie, jego dłonie zacisnęły się na kierownicy tak mocno, że jego kostki </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">zbielały. Musiałam się nakłonić, żeby złapać go za rękę i go zrelaksować.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ale tego nie zrobiłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie miałam tego na myśli, Harry. – powiedziałam cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Zachowaj to, Scarlet. – Harry powiedział śmiejąc się, ale wiedziałam, że wcale nie był w humorze do </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">śmiechu - Myślisz, że nie znam ludzi takich jak ja?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Siedziałam cicho, nie wiedziałam co powiedzieć. Ledwo znałam Harry’ego, ale w tym samym czasie </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">czułam, jakbym dużo o nim wiedziała. Potrafię rozpoznać złą osobę, gdy taką widzę. Ale Harry taki nie </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">jest. Przynajmniej nie w całości.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Niebezpieczny, tak. Zły, nie. Mogą brzmieć podobnie, ale to dwie zupełnie inne rzeczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">I wcale nie mówię, że Harry jest milutki i niewinny, bo nie jest. Prawdopodobnie robił rzeczy, jakich </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">nie jestem w stanie sobie wyobrazić, ale to nie robiło z niego złej osoby.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Słowa Anne z poprzedniej nocy dzwoniły mi w uszach. </span><br />
<div style="text-align: center;">
„<i>Harry nie jest aniołem, Scarlet. Robił złe </i><i>rzeczy, nadal robi. Ale w sercu jest niewinnym dzieckiem.”</i></div>
<br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie jesteś zły, Harry? – zapytałam. Ale to nie brzmiało przekonywującą, w ogóle. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Harry skręcił we wjazd do naszej szkoły i pokręcił głową, jego czekoladowe loki się poruszyły.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nic o mnie nie wiesz, by tak o mnie mówić. – powiedział, w jego głosie nie było żadnych </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">emocji - Już ci mówiłem, nie jestem dobry.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie wierzę w to. – powiedziałam szybko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tu nie ma w co wierzyć Scarlet, tak po prostu jest. – Harry wyrzucił z siebie, jego głos uniósł się </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">trochę, co wyprowadziło mnie z równowagi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Ale-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie ma żadnych 'ale'. – Harry przerwał - Nie zachowuj się, jakby we mnie było coś wartego uwagi. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Brzmisz jak moja mama.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie mówię te-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Kurwa, po prostu przestań, dobra? – głos Harry’ego rozbrzmiał w samochodzie - Co jest z tobą, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">że zachowujesz się jakbyś była jakąś specjalną dziewczyną, która może znaleźć we mnie jakąś nową, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">dobrą osobę? Przepraszam, że wyprowadzam cię z błędu, ale cholera, taka osoba nie istnieje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Poczułam jak moje usta się zamknęły, moja twarz zaczęła rumienić się delikatnie przez wyskok </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Harry’ego. Mogłam zobaczyć, jak pulsuje żyła w jego szyi i jak zasika się jego szczęka. Miał niezły </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">temperament i właśnie to zobaczyłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ale ja tylko chciałam pomóc.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Harry zaparkował samochód na tyłach parkingu i zgasił silnik. Siedzieliśmy w ciszy dobre 30 sekund. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Nie byłam niepotrzebnie wystraszona. Byłam po prostu… na krawędzi. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ale słowa Harry’ego ukuły mnie. Zgaduję po tym, jak Anne wczoraj ze mną rozmawiała i jak Harry </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">zaczął się mną interesować, że myślałam, że jest wyjątkowy. I że mogłabym go zmienić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Jak bardzo głupia mogłam się stać?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Słuchaj aniołku, prze-</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie. – przerwałam mu, podnosząc moją torbę. Sposób, w jaki nagle nazwał mnie aniołkiem sprawił, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">że mój temperament wzrósł - Masz rację, nie powinnam była próbować cię ratować. Jesteś jedyną </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">osobą, która może to zrobić. – powiedziałam, otwierając drzwi i zatrzaskując je za sobą.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Scarlet, czekaj- – Harry wyskoczył z przedniego siedzenia i poszedł za mną. Chwycił mnie za dłoń i </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">odwrócił mnie do siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Spotkałam się z jego klatką piersiową. Pochyliłam się do tyłu i spojrzałam na niego, by zobaczyć, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">jak jego zielone oczy, które przez ostatnie dwie minuty znacznie świeciły. Mogłam poczuć zapach </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">papierosów na jego swetrze, ale również zapach mydła. Bycie tak blisko niego, sprawiało, że czułam </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">się mgliście.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Co Harry? – wyrzuciłam z siebie - Nie musisz przelecieć jakiejś dziewczyny lu-lub wypalić jakiś </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">papierosów, lub okraść jakiegoś sklepu?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Obserwowałam, jak twarz Harry’ego zmieniła się i natychmiast pożałowałam moich słów. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wiedziałam, że przesadziłam mówiąc te rzeczy. Wiedziałam, że powinnam go teraz przeprosić. Ale </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">nie zrobiłam tego. Odwróciłam się i sama weszłam do szkoły.</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b>~Punkt widzenia Harry’ego~</b></i></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Siedziałem w samochodzie, wybijając palcami rytm na kierownicy, kiedy siedziałem przed domem </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Mark’a. Zapaliłem jeszcze jednego papierosa i się zaciągnąłem próbując przestać myśleć o Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Nie wiem, czego oczekiwałem. Scarlet ma rację. Taki jestem. Pracuję dla dilera narkotyków. Kradłem, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">żeby żyć. Biłem ludzi, niemal do nieprzytomności. Przez 18 lat widziałem więcej krwi, niż większość </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">ludzi widzi przez całe życie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Nie mam dobrych ocen. Nie mam czystej karty. Piję, palę, imprezuję. Moje życie już spłynęło ze </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">ściekami i wiem to tak samo dobrze, jak Scarlet.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Jestem za bardzo popieprzony, żeby mnie naprawić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">I z jakiegoś powodu, kiedy ona próbowała mnie przekonać, że jestem dobrym człowiekiem, dotknęła </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">mojej wrażliwej części. Może to dlatego, że to były bezużyteczne wymagania. Wiem, że ona niedługo </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">da sobie ze mną spokój.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Nie chcę, żeby odkrywała moje warstwy, odkrywała wszystko, co ukryłem. Nikt tego nie wie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Jestem zagubioną przyczyną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wyrzuciłem papierosa za okno samochodu i wyskoczyłem z niego. Zdecydowałem, że szkoła nie jest </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">dziś warta zachodu. Widziałem jak Scarlet weszła do szkoły i spotkała Alec’a przy drzwiach, a wtedy </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">wsiadłem do samochodu i odjechałem. Nie odwróciła się, by na mnie spojrzeć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Zakład prawdopodobnie był już spieprzony. <br />Miałem utknąć z dostarczaniem towaru, czyli tym, czego </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">najbardziej unikałem. Ale wciąż mam ponad miesiąc, zanim Zayn dowie się, że przegrałem. Scarlet </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">wciąż była dla mnie tylko zakładem, ale w tym samym czasie… coś się zmieniło, tylko trochę, od dnia, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">w którym ją poznałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Może to to, że nie jest taka, jaka myślałem, że będzie. Jak weszła do mojego domu i poznała moją </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">rodzinę, bez nawet jednego mrugnięcia okiem. Jak wszedł w nią diabeł, kiedy biłem się z Alec’iem, a </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">ona krzyczała i bez obaw wbiegła między nas.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wyczyściłem głowę, zanim zabrałem kluczyki i poszedłem do domu Mark’a. Zapach cygar, garów i </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">papierosów natychmiastowo uderzył moje nozdrza. Dźwięk hałaśliwych głosów i śmiechów nastąpił </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">zaraz po tym.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Mark żył w lepszej części South Pacific, jego dom miał przyzwoitą wielkość i w środku wyglądał, jak </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">normalny dom, nie jak własność dilera.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Zszedłem schodami prosto do jego biura, gdzie siedział śmiejąc się z Jay’am. Jay był po prostu drugą </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">ręką Mark’a. Kiedy Mark był poza miastem załatwiając swoje sprawy, meldowaliśmy się Jey’owi. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Mimo, że Jay nie miał takiej władzy jak Mark, był tak samo straszny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Śmiech Mark’a ucichł, kiedy jego czarne oczy padły na mnie. Jay, który był do mnie tyłem, odwrócił </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">się do mnie i posłał mi groźny uśmiech, który oddałem. Jay i Mark są ludźmi, że nie chcesz poznać ich </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">złych stron, ale szczęśliwie dla mnie, nie miałem takiej okazji.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Mój ojciec kiedyś pracował dla Mark’a, lub jak mówi nasz ‘gang’, dla krwi. Był na tym stanowisku, co </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Jay. Po tym, jak mój ojciec zmarł, Mark wziął mnie pod swoje skrzydła. Trochę mnie faworyzował, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">dając mi trochę więcej roboty tu i ówdzie. Nic oczywistego, ale zawsze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Harry, wejdź. – Mark powiedział, posyłając mi uśmiech i gestem zapraszając do środka. Wszedłem i </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">usiadłem obok Jay’a, który ciepło poklepał mnie po plecach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Co tam u ciebie? – zapytał Jay. Wzruszyłem ramionami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tak jak zawsze.” – powiedziałem ślepo. Nawet jeśli ostatni tydzień nie wyglądał dokładnie tak samo, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">jak kilka ostatnich lat.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Szkoła znowu się zaczyna? – Mark zapytał mnie. Pokiwałem - I nie idziesz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Dziś wolałbym zająć się pracą. – powiedziałem z roztargnieniem, biorąc cygaro z ogromnego biurka </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Mark’a - Słyszałem od Nill’a, że masz dla mnie jakieś zadania?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Ah, tak. – Mark powiedział, kiedy przeglądał papiery leżące na biurku papiery. Wyjął z teczki plik </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">kartek i rzucił ją przede mnie. Było tam zdjęcie mężczyzny w średnim wieku, jego adres, wiek i inne </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">informacje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie zapłacił. - Jay zakomunikował - Jest około trzy miesiące po terminie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Trzy miesiące? – zapytałem. Jay i Mark prawie nigdy nie pozwalali ludziom na tak długie </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">niepłacenie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Był ostatnio zaginiony, ale mamy na niego namiar. – Mark wyjaśnił, wskazując na informację na </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">kartce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Więc chcesz, żebym zrobił to, co zwykle? – zapytałem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tak, ale myślę, że będzie potrzebował większego przekonania. – Marko powiedział, szczerząc się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Weź to ze sobą. – Mark powiedział, otwierając komodę i wyciągając stalową, czarną broń. Moje </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">serce przyśpieszyło i poczułem, jak moje ręce zaczęły się pocić. Nigdy wcześniej nie trzymałem broni. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Widziałem, jak używał jej Mark, by odebrać komuś życie. Ale sam tego nie robiłem, nie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie musisz tego używać Harry, nie martw się. Po prostu użyj tego jako co w rodzaju… nie wiem, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">cichej groźby. - Jay zaśmiał się na widok mojej niewinności. Skinąłem niepewnie i zabrałem broń z </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">biurka. To nie był dobry pomysł. Ale ponownie, nic tego nie było dobrym pomysłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Załatw to do jutra, Harry. – Mark powiedział, zapalając cygaro i wpisując coś w telefonie - Ale </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">znając cię, nie zawiedziesz mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Cicho skinąłem i wstałem, kiwając im na do widzenia zanim wróciłem do samochodu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b>~Punkt widzenia Scarlet~</b></i></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usiadłam w kafeterii razem z Alec’iem i jego przyjaciółmi. Jego ręka leżała na oparciu mojego krzesła, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">w czasie kiedy śmiał się ze wszystkimi, którzy siedzieli przy okrągłym stole.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Praktycznie czułam zimne spojrzenia ze strony stolika Harry’ego, wysyłane przez Louis’ego, Zayn’a, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Liam’a i Niall’a. Oraz kilku dziewczyn i innych chłopaków. Ale dzisiaj nie było Lea’i, więc nie miałam </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">innego wyjścia jak usiąść z Alec’iem. Nie, żebym się jakoś bardziej tym przejmowała, jest moim p</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">rzyjacielem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Obserwowałam Alec’a, kiedy zaczął opowiadać historię z zeszłego lata. Widziałam jak jego włosy o </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">odcieniu brudnego blondu kręciły się na końcach. Sposób, w jaki jego ciemne oczy świeciły spod jego </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">długich rzęs. Jego skóra, była opalona przez słoneczne słońce, ale wciąż było widać blizny na jego </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">rękach i twarzy, tak jak u Harry’ego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Odrzucił głowę do tyłu i zaśmiał się głośno, a ja zauważyłam, że się uśmiecham. Był taki piękny. Może </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">nie tak idealny jak Harry, ale nie mniej, wciąż był piękny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Popatrzył na mnie i zauważył, że na niego patrzę. Pochylił się tak, że jego usta otarły się o moje ucho i </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">czułam, jak jego gorący oddech łaskocze moją szyję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Na co patrzysz? – wyszeptał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Na ciebie. – odpowiedziałam, patrząc przed siebie. Czułam, że uśmiech wpełza na jego usta, które </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">wciąż są obok mojego ucha.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Podoba ci się to? – zaśmiał się. Wzruszyłam ramionami i usatysfakcjonowałam go.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Zgaduję, że masz rację.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Cóż, jesteś idealna. – wyszeptał do mojego ucha. Poczułam ciepło na moich policzkach i </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">odepchnęłam go od siebie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Przestań. – zaskamlałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Co mam przestać? – zapytał niewinnie, unosząc brwi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Sprawiać, że się rumienię. – powiedziałam, odwracając się do niego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Co robisz dziś wieczorem? – zapytał z uśmiechem, który sprawił, że moje serce przyspieszyło. Był </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">piątek, wiec pójdę do domu lub do mojej koleżanki Sierry, którą znam z North Pacific i z którą nie </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">gadałam od tygodnia. Pewnie odchodzi od zmysłów, nie wiedząc co się ze mną dzieje.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Właściwie nic… a co?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Jest impreza na plaży, wszyscy tam będą. Choć ze mną. – zabrzmiało to bardziej jak rozkaz, niż jak </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">pytanie. Alec sprawił, że to nieprawdopodobne, żebym powiedziała nie. Westchnęłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie wiem, Alec. – zatrzymałam się - To nie jest do końca moje miejsce.<br />Mogłam sobie tylko wyobrazić jak </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">wyglądają imprezy w South Pacific.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Pomyśl o tym, okej?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Okej. – obiecałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b>~~~</b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b><br /></b></i></span></div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Mamo, jestem w domu. – zawołałam z korytarza.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Scarlet, chodź tu! – usłyszałam, jak woła mnie mój ojciec. Westchnęłam. Świetnie, jedna z tym </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">rozmów, których wolałabym uniknąć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Szłam długim korytarzem do biura taty. Weszłam do środka, gdzie siedział za swoim ogromnym </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">biurkiem, trzymając szklankę z brandy. Ściany były pełne półek z książkami i zdjęciami rodzinnymi. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Większość z nich przedstawiała ojca i Charlie’go. Każde zdjęcie sprawiało, że wyglądaliśmy jak </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">najszczęśliwsza rodzina.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Były tam zdjęcia nas na zawodach sportowych, zawodach cheerliderek i zawodach akademickich. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Reszta była po prostu z wakacji lub świąt.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tak, tato? – zapytałam, kiedy stanęłam przed biurkiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Chcę z tobą porozmawiać. – powiedział, odstawiając szklankę. Mój ojciec jest dobrze wyglądającym </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">mężczyzną, jak na pięćdziesięciolatka. Moja mama tak samo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- O czym?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Jak tam twoje oceny? – tata zapytał, sygnalizując, żeby usiadła naprzeciwko niego. Zawsze tak </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">między nami było, formalnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tato, minął dopiero tydzień. – powiedziałam - Jeszcze nie mam ocen.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Ale będziesz miała w tym roku dobre oceny, prawda?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Prawda. – powiedziałam monotonnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Rozmawiałaś już z nauczycielami o wymaganiach?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Jeszcze nie. – powiedziałam cicho.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Scarlet, proszę cię. Wiesz, że musisz dostać stypendium.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Wiem, tato. – powiedziałam rozdrażniona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Princeton nie przyjmie cię od tak sobie, za ładną buzię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie jestem głupia tato, wiem o tym.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Cóż, myślę, że spróbujesz użyć wdzięków, by zdobyć co chcesz, kochanie, a w prawdziwym świecie </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">tak to nie działa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Przepraszam? – powiedziałam w szoku.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- To nie są nowe wiadomości, Scarlet. Widziałem jak używasz swojej urody dla korzyści i to dobrze, ale </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">w college’u tak to nie działa.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Ta rozmowa jest skończona. – odpowiedziałam, kiedy ogarnęła mnie złość. Wstałam i wyszłam z </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">biura. Pobiegłam do mojego pokoju i usiadłam na łóżku, chciałam krzyczeć i coś rozwalić. Mój ojciec </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">zachowywał się, jakby mnie znał, ale on nic o mnie nie wie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Siedziałam tam kilka minut, czekając, aż się uspokoję. Nie mogłam po prostu siedzieć w swoim pokoju </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">w piątkowy wieczór i użalać się nad sobą. Skoczyłam i szybko się rozebrałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Weszłam do garderoby, szukając czegoś. Złapałam czarne szorty z wysokim stanem i białą bokserkę, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">którą wpuściłam w spodenki. Założyłam czarne sandały i długi naszyjnik. Rozpuściłam warkocz, tak, że </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">moje włosy układały się w fale. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Wychodzę. – zawołałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Ale jemy dziś kolację. – zawołał tata z biura.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Przeżyjecie beze mnie. – odpowiedziałam, zatrzaskując drzwi i wsiadając do samochodu. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wzięłam telefon i wybrałam numer Alec’a.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Alec, gdzie jest ta impreza?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wszystko, co wiedziałam to to, że dziś w nocy się upiję.</span><br />
____________________<br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>tłumaczone przez: @nancy_thewizard</b></i></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">cześć, mamy już czwóreczkę.<br />była mała kłótnia Harrlet hoho (shippujecie ich już?) co myślicie? + cytuję:. "</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Zakład prawdopodobnie był już spieprzony " co z tym? Harry udaje? :></span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />ej dowaliliście 40 komentarzy, szalejecie bardzo a ja i Ania jesteśmy zadowolone :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">WAŻNA WIADOMOŚĆ: szukam kogoś, kto mógłby odwalić szablon na bloga, bo jest beznadziejny wygląd ha :/ pisać na aska albo tt (creepses)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/damaged_pl" target="_blank"><span style="font-size: large;">ask.fm/damaged_pl</span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<u><i><b><span style="color: red;">JAK JUŻ ZAUWAŻYLIŚCIE, TO TERAZ OD WAS BĘDZIE ZALEŻEĆ, KIEDY POJAWI SIĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ. WIĘC:</span></b></i></u></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: x-large;"><b><i>40 KOMENTARZY - ROZDZIAŁ V</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: x-large;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">@nancy_thewizard & @creepses</span></div>
<br />Unknownnoreply@blogger.com51